zdrada, bol, i milosc

?

jest tutaj jeszcze ktos-kto ma ochote ze mna popisac?

:(

smutno smutno smutno

hej, tez jestem kochanka tylko ze wciaz tkwie w tym chorym zwiazku. pamietam jak na poczatku "naszego zwiazku" zostawial mnie. po paru dniach zawsze sie odzywal i chcial sie spotkac. robil tak regularnie przez jakis czas a ja jak jakas pojebana zawsze wracalam do niego. teraz juz nie zrywa naszej znajomosc, moze robi cos gorszego...robi nadzieje tylko po to abym po jakims czasie ja stracila. niewiem jak dlugo jeszcze to wytrzymam, kocham go ale czuje ze co raz mniej, to wszystko co mi zrobil powoli wypala moja milosc do niego. patrzac z perspektywy czasu moge ci napisac ze powinnas sie cieszyc ze zerwal ta znajomosc, po co masz sobie niszczyc zycie przez niego?

mam romans z 34 letnim facetem , widujemy się raz czasem dwa na tydzień , weekendy spedzamy osobno .. niby mu zależy ale mam w głowie masę wątpliwości ( z żoną nie mają dzieci,podobno nie uprawiają seksu) nie wiem co mam robić - zaangażowałam się trochę..

Teraz boli,ale mysle,ze to najlepsze co Cie moglo spotkac w takiej sytuacji! Poczekaj... wszystko minie! Wiem co mowie -naprawde i wiem ,ze nie jest to latwe,ale dasz rade.

ciesze sie ze jest ktos kto ma taki sam problem.

najgorsze ze tak bardzo za nim tesknie i jakos nie rozumie tego wszystkiego. Przeciez tyle miedzy nami bylo.. a teraz juz ma byc koniec?

Ona1989 ?? a jak sie poznaliscie? I odrazu ci powiedzial o tym ze kogos ma?

Z pewnoscia nie jestes sama z takim problemem :) U mnie minal juz rok i wiem ,ze nic lepszego nie moglo mnie spotkac niz wlasnie koniec tamtego! Nie rozmyslaj ,zajmij sie soba!

dziekuje byla :) wlasnie dzisaj zajelam sie soba.Bylam u fryziera! hmmm, ale jakos mnie to nie pocieszylo.

Fryzjer to za malo ,ale dobry poczatek ;) z czasem bedzie lepiej.obiecuje :D

dziekuje byla :)

boze, jak sobie pomysle, ze w poniedzialek znowu zobacze jego dziewczyne.. nie wiem jak to wytrzymac.. jego dziewczyna pracuej obok mnie :( mam taka zlosc w sobie...

boze, jaka ja pokrecona......... w co ja sie wpakowalam??

jest tutaj jeszcze ktos???

ide spac. Zycze wszystkim dobrej nocy. Moze jutro ktos bedzie??

powiem ci tak.... juz nigdy nie wracaj do niego, nie pozwol mu na to zeby jezdzil po tobie kiedy ma taki kaprys. posluchaj naszych rad....

Ja będę ale dopiero późnym wieczorem - cały dzień w pracy , no cóż nie ukrywał że kogoś ma ale spotkaliśmy się na jednorazowe spotkanie tyle że strasznie między nami zaiskrzyło i tak to teraz wygląda że jestem w nim zauroczona , czy on we mnie nie wiem.. wiem tyle że bardzo,bardzo mnie lubi i zależy mu na mnie , żaluję że muszę się spowiadać ;) tutaj na forum bo że sprawa jest taka a nie inna ale nie mam komu ;)

a od siebie dodam jesli chodzi o twoją sprawę że nie warto tracić na niego czasu - tak uwazam...

ja dalabym sobie kiedys rece poucinac ze moj jest inny ze to tylko kwestia czasu itp itd az mi zal samej sibie, zenada, on ma inna sytuacje, my to co innego itp itd zenada! ale wiem to po 2 latach, ponad, i nie weirz ze nie sypia z zona, ze srutututtu peczek drutu, jesli by tak bylo bylibyscie oficjalnie para na codzien, w przeciwnym wypadku jestes kochanka- nic wiecej, bedziesz odchodzic wracac jeszcze pare razy do momentu gdy nie zaboli jeszcze bardziej i nie poczujesz sie jak ....... myslisz ze jest ciezko? nie chcesz wiedziec ja bedzie pozniej w takim razie. pa.

przysięga że nie sypia z żoną do tego nie mają dzieci, on nawet nie interesuje się nią ani ona nim ( nigdy nie dzwoni , nie pisze kiedy spędzamy czas razem) na głowie ma dużo pracy więc nie myśli o rozwodzie na dzień dzisiejszy a w tamtym domu jest tylko na weekendy

dziękuję za poradę , mam nadzieje że ten "mój" o ile przetrwamy 2-3 lata zacznie robić coś w kierunku rozwodu

ja nie wiem czy jestescie az tak zdesperowane, glupie, samotne, czy moze naiwne :O Jezeli facet wam powie, ze w jego zwiazku zle sie dzieje, zona go nie rozumie, nie uprawiaja sexu, to wy juz w to wszytsko wierzycie.. No a faceci wykorzystuja ta wasza naiwnosc, mowia to co chccie uslyszec, a pozniej zalicie sie na forum. No ale macie to w koncu na wlasn zycznie. I do tego myslicie, ze co,?? facet was niby odejdzi od zony, dla "zabawki" na boku, ktora daje mu szpark, jak ten ma ochote :O No LITOSCI!!

jak mozna byc tak naiwna,oni wszyscy nie sypiaja z zonami,spia w oisobnych pokojach i sa nieszczesliwi w malzenstwie.otrzasnijcie sie i cencie troche wyzej

ONA!!!! tez nie mam z kim na ten temat porozmawiac.. ale widze ze nie jestem sama z takim problemem.

Mi tez od poczatku powiedzial ze kogos ma od 7 lat. A ja glupia sie z nim spotykalam. Zaluje, moglam mu powiedziec, ze ma sobie isc do dziewczyny.. Ale nie, chyba mi sie w glowie pokrecilo... bo tyle milych rzeczy mi mowil.. Teraz mysle ze jak by tak naprawde bylo.. to by tak z dnia na dzien znajomosc ze mna nie skonczyl.. dupek :)

:)

:)