Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pachnąca Róża

08-05-2009. Waga W Dół!! Kto Ze MNą??!!

Polecane posty

witam przy kawie ja wczoraj zjadłam za duzo zeby schudnąć za mało natomiast zeby przytyc wiec jak dzis weszłam na wage to wcale mnie nie zaskoczyło ze moja waga stoi :-) a zjadłam wczoraj: sniadanko: stanowczo za mało bo byłam głodna: 2 kromki chleba chrupkiego z połówka banana+ kawka 2sniadanie: jabłko obiad: miesko pieczone z sałatka z pomidora ogorka i papryki podwieczorek: sałatka z kiwi pomarancza jabłka i banana i jogurtu naturalnego kolacja 2 kawałki pizzy wiem wiem duzo :-) dzis natomiast zaczełam od pozadnego sniadania zeby potem nie byc głodnym i nie zjadac znow na kolacje najbardziej kalorycznych zeczy :-P sniadanie: jajecznica z 3 jajek ze szczypiorkiem, natomiast juz bez chlebka :-) na 2 sniadanko bedzie: jabłuszko albo inny owoc potem sie zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgaza sie, sniadanie to podstawa. Ja jem cos zawsze, chociazby w biegu i z suszarka w reku. Wiem, ze jak sobie odpuszcze sniadanie to wieczorem rzuce sie na gory kalorii takze wole nie ryzykowac. Ja ciagle walcze z grypa i na razie odpuscilam sobie jakiekolwiek cwiczenia, ale moze juz dzis cos zaczne bo troche mi lepiej. A wczoraj caly dzionek calkiem ladnie mi szlo a na kolacje zjadlam 2 dosc spore kawalki lazanii, robilam kolacje urodzinowa dla chlopaka i jego znajomych no i tak wyszlo, nie chcialo mi sie chwalic, ze sie odchudzam a potem sluchac, ze po co mi to bla bla bla. Mam nadzieje, ze od tego nie utylam. Roza-ja jeszcze nie schudlam wiec tu jeszcze zabawie. ege-szkoda, ze odchodzisz, czekamy na Twoj powrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amaranth - fajnie ze jestes, bo juz pomału z nudów zaczełam pisac tez na innym topiku, myslałam ze wszystkie juz pouciekały, swoją drogą to tyle było osob chetnych na poczatku a teraz tylko kilka osob sie udziela :-( ale wazne ze jest ktos :-) ja na obiadek zjadłam kilka rozyczek brokulow i piers kurczaka smazona na oliwie w panierce sezamowej na kolacje zjem sałetke z dwoch jajek i jakis wazyw, ogorek szczypiorek, moze pomidor i mam nadzieje ze juz a nic sie nie skusze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio nie pisalam bo tak mnie ta grypa rozlozyla, ze w ogole z wyrka nie wstawalam. Naprawde zalezy mi zeby schudnac 15 lipca jade na wakacje i chce wygladac super. Zostalo 6 tygodni, kurcze to malo biorac pod uwage moje tempo chudniecia, no ale mam nadzieje razem damy rade. Chlop wraca o 19 z roboty wiec musze mu cos ugotowac a za to planuje szamac jakas salatke albo brokuly. Poki co zjadlam 2 ciastka-pewnie ze 100kcal, musli-200kcal, salatke z pomidorow i pietruszki, tylko to mialam w chacie a nie chcialo mi sie wychodzic :) A teraz do tej 19 mam w planach nauke i chociaz probe podjecia jazdy na rowerku treningowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny. Ja coś ostatnio nie mam czasu pisać,ale staram się chociaż zaglądać. U mnie waga stoi:/ Chyba muszę więcej ćwiczyć. dziś zjadłam: jogurt na śniadanie, miskę zupy jarzynowej(z mrożonych kawałków warzyw,bez ziemniaków) z kawałkami piersi z kurczaka. 5ogórków małosolnych i trochę truskawek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja już szykuję się na uczelnię,zjadłam 3 plasterki szynki. Coś w ogóle głodna nie jestem.Za to oczy mnie bolą od nauki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewka-znam ten bol.Co robic, tylko kawka i jechane dalej. Za to juz niedlugo wakacje. Wczoraj jezdzilam pol godzinky na rowerku treningowym i myslalam, ze padne taka zmeczona bylam, chyba moja choroba jeszcze sie nei skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj pogoda nie sprzyja treningowi. tak bym chciała,żeby moje chudnięcie z pierwszego tygodnia się powtórzyło:) widać już,że schudłam,ale to ciągle za mało:/ Ale nie jest źle,będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze bedzie lepiej. U mnie w tym tygodniu to na pewno porazka bo nic nie cwicze. Ciagle jestem chora i cierpiaca. W moim przypadku niestety nie da rady schudnac bez cwiczen bo wszelkimi cud dietami nie bardzo lubie sie katowac zwlaszcza jak choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widze, ze cos wszystkich wcielo ostatnio, uuuu jest tu ktos jeszcze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh weekend to była jedna wielka porażka. Po prostu masakra. Czuje, ze przytyłam z 2 kilo. Nie wiem jak mogłam tyle żarcia pochłonąc. Moja mama zrobiła mój ulubiony placek i zamiast jednego kawałka zjadłam 5.... masakra, poza tym było też piwko, czekolada i dużo innych. Od jutra ponownie biorę się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś tak jak postanowiłam zaczyna na nowo. Widzę, że topik upada ale ja i tak zamierzam na nim pisać:) Dziś zaczynam ćwiczyć na nowo. Nadal mam katar i kaszel ale ile można?? Także za mną już godzinka na rowerku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok pierwszy dzien nowego poczatku chyba juz za mna. Godzinka na rowerku. A zjadlam dzis: jogurt jablko warzywa na patelnie 2 kawalki chleba z serem Pewnie z 1000kcal, nigdy nie wiem jak obliczyc kalorie w kanapkach bo w koncu kromka kromce nierowna. Mam nadzieje, ze nie przekroczylam 1000kcal. Zaczelam sie dzis zastanawiac nad zajeciami z jogi. Nigdy nie probowalam, podobno cwiczy sie umysl i cialo. A mi przydaloby sie troche wiecej samodyscypliny w kazdej dziedzinie mojego zycia. No nic robie kawke i do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że ten topik stał się moim własnym pamiętnikiem :) Ja dziś po jogurciku na śniadanie zaszalałam i zjadłam frytki z keczupem na obiad. Okropność wiem. Dlatego od razu siadam na rowerek i zasuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest dla mnie nadzieja :) Dziś rano moja waga wskazała 55,2 kg czyli nie jest tak najgorzej. 200 gram na plus, myślałam, że będzie gorzej. Dzisiaj taka pogoda, ze masakrycznie nie chce mi się ćwiczyć ani w ogóle nic mi się nie chce. Póki co trzymam diete a to już dobrze. Wstałam dziś o 5, pouczyć się jeszcze do egzaminu, który miałam o 9. Wyniki za tydzień, eh mam nadzieję, że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez co prawda odpadłam z toku diety imprezy , wyjazdy, stresy itp ale nadal chce byc zgrabna wiec wracam do odchudzania wczoraj: śniad: banan jogurt naturalny, płatki fitella 2 sniadanie: pomarancza obiad: gołąbek i pomidorek kolacja: twarozek wiejski z rzodkiewkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i jeszcze wiczorem koktajl truskawkowy :-D dziś: sniadanie: bułka pełnoziarnista ciemna z twarozkiem wiejskim i rzodkiewkami obiad: zupka chinska podwieczorek:bulka z plasterkiem wedliny i pomidorem i na kolacje bedzie: jogurt z płatkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różo-super, że jesteś. Ciężko byłoby mi odchudzać się samej, w końcu po to jestem na topiku żeby mieć trochę wsparcia. Ja dziś zjadłam jogurt 120kcal, batona niskokalorycznego-200kcal oraz paczke warzyw na patelnie-110 kcal. Zamierzam zjeść jeszcze jakiś serek i mam nadzieję zmuszę się do godzinki na rowerku. A teraz robię kawkę i ruszam do nauki. Różo-ważysz się co jakiś czas? Waga nie spada? Ja mam nadzieję, że w końcu zobaczę na wadze 54 kilo, chociażby miało to być 54,9 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. No u mnie też ostatnio tak było,że jadłam trochę więcej niż powinnam.Efekt jest taki,że waga stoi w miejscu. Ale koniec z tym. Trzeba znowu wprowadzić rygor do mojego jadłospisu. Jak tam Różo Twoje postępy? Waga spada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewka-super, że chcesz dalej z nami działać:) Wiecie co mi się wydaje, że ostatnio troche nawalamy też przez tą beznadziejną pogodę. Mi jest się znacznie łatwiej odchudzać przy pełnym słońcu. Nie chce mi się tak jeść, można iść pobiegać, pochodzic więcej a nie wozić tyłek samochodem czy autobusem. W dodatku mam większą motywację widząc wszędzie szczupłe dziewczyny. Niby z moją dietą nie było tak źle w tym tygodniu, ale zawsze mogłoby być lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh no nic trzeba bedzie poszukac nowego topiku.... szkoda, ze kolejny upadl, ale nie chce mi sie juz pisac samej do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po krotkiej przerwie:) widze ze topik dogorywa, ale moze uda sie go reaktywowac. przeprowadzilam sie hura:) ale jeszcze sporo pracy przede mna - mam na mysli dom. sprzatanie, sprzatanie, sprzatanie na ktore w ogole nie mam czasu. przez to cale zamieszanie nie moglam sie w ogole zabrac za gotowanie, wiec w zeszlym tygodniu przez 4 dni jadlam burgery z frytkami, a w piatek zarcie z restauracji, ale duzo sie ruszalam, wiec nie wplynelo to na moje odchudzanie, szkoda tylko ze musialam porzucic zdrowe jedzenie, ale juz do tego wracam. pozniej podam menu na dzis. ide sprzatac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację ege trzeba ratować topik. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów w odchudzaniu. Ja ostatnio trochę sobie pofolgowałam,ale zauważyłam,że nie chudnę,więc znowu zacisnęłam pasa:) Dzisiaj u mnie bardzo skromnie. serek wiejski,jogurt jogobella oba light i parówka.Zważę się na koniec tygodnia do powiem co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) suuuuuuuuuper!! Jestem za reaktywacja!!! Pozniej napisze wiecej teraz nie mam czasu a musialam cos napisac bo odkrylam,ze topik zyje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc powracam :) Chciałam poszukać jakiegoś innego topiku ale nie znalazłam nic dla siebie. Mam nadzieję, że tu uda mi się dokończyć moje chudnięcie. ege-jak Ty to robisz, ze tak fantastycznie chudniesz? Ciągły spadek. No i ile chcesz jeszcze schudnąć? Bo przecież 48 kg to już malutko.Naprawdę jestem pewna podziwu. Ja zawsze sobie myślę, że ok ważę 55 to już nie jest dużo więc dlatego trudno mi schudnąć, ale wiadomo to takie oszukiwanie siebie. Zresztą najlepiej to widać po twoich rezultatach. Ja utrzymuje dietę, chociaż w weekend byłam na ślubie a wiecie jak to jest, tona żarcia, mase cioć wciskających coś na siłę no i alkohol oczywiście. Dziś już za to lepiej. Godzinka na rowerku. Staram się odżywiać zdrowiej, więcej warzyw i owoców. Dziś zakupiłam arbuza. Mniam mniam dziś zjadłam: danio jakieś 750 gram arbuza jajecznicę z 3 jajek z parówką i szczypiorkiem(tylko ten olej, który dodałam mnie trochę niepokoi. No i standardowo godzinka na rowerku. Chyba nie tak źle ale zawsze mogłoby być lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdopodobnie moje chudniecie wynika z tego ze jem mniej kalorii niz potrzebuje moj organizm przy trybie zycia ktory prowadze, chociaza nie ruszam sie spacjalnie duzo, ostatnio praktykuje okolo godzinne spacery. ogolnie odchodze od stolu najedzona, ale nie napchana, jem co jakies 3 godziny - to wazne zeby organizm nie przeszedl na tryb magazynowania, jesli sie go przyglodzi, nie jedzac np. przez 5-6 godzin. ogolnie lepszy efekt uzyskuje sie jedzac czesciej, ale mniej i nie ma sie co bac o ilosc jedzenia czy kalorie, bo organizm predzej spali kalorie jesli ma ich stala dostawe, a nie np. jednorazowo, wtedy czesc zuzyje a czesc zmagazynuje. nie warto tez jesc za lekko, no wtedy czlowiek chodzi niedojedzony np. produkty light to pic na wode, moze maja i mniej tluszczu i kalorii, ale za to wiecej weglowodanow, ktore na pewno sie nie spala do konca. jem pelnotluste mleko, maslo, sery, jogurty, smietane, zadnego light, bo tym sie najesc nie mozna. zmachalam sie dzis przy sprzataniu, a zrobilam tylko jeden pokoj, na szczescie ostatni, jutro tylko poprawie kila rzeczy. no i na jutro zostala mi kuchnia - jak sobie o tym pomysle to mnie skreca :/, ale i tak jestem blizej niz dalej konca, moze do piatku zrobie wszystko na tip top, musze! bo juz mam dosc. a potem na zakupy:) dzis zjadlam: sniadanie: platki pelnoziarniste na mleku pelnym (300ml), herbata zielona z cukrem przekaska: banan obiad: udko kurczaka z piekarnika, ryz (125g), herbata zielona z cukrem wieczorem: jablko i banan woda ps. waze jeszcze prawie 49kg, ale sprobuje zejsc do 47, zobaczymy, bo nie chce wygladac jak kosciotrup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się cieszę,że jesteście:* Ja też podziwiam ege. ciągle chudnie. Ja już tak sobie wyobrażam siebie szczupłą:) wizualizacja przede wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już wstałam i zaraz zjem jogurt z owocami. Dzisiaj mam ciężki dzień. 3 kolokwia mam:( Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×