Malamandra 0 Napisano Maj 7, 2009 Witam wszystkich.Mam pytanie.Czy jest ktoś,komu udało się stworzyć udany związek z osobą,z którą kiedys łączyły Was relacje kochanek-kochanka? Ja i mój partner jesteśmy oboje w trakcie rozwodu,oboje mamy dzieci.Zdecydowaliśmy się na to,bo chcemy być razem. Tylko czy sie uda..? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zaryzykuj Napisano Maj 7, 2009 skoro stać na ryzyko ?Tak mi się udało a tobie ? Na kafe o to pytasz ? To ci się nie uda ? Dokładnie kto na kafe sie zapytał to mu się nie udało :(Zal mi Ciebie No i po co to zrobiłaś ?P{rzekichane masz ,naprawde :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gremlins Napisano Maj 7, 2009 nam sie udalo, wkrotce pierwsze dziecko..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość I co z tym zrobisz Napisano Maj 7, 2009 Zal mi ciebie ,dziecko i co?Nie deklarujr się prawda? Pozwij go o ojcostwo .Testy dna .Niech przez pół płaci za ciąże .Taklie masz prawa .Wykorzystaj to co ci się prawnie nalezy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malamandra 0 Napisano Maj 7, 2009 Ale jakie dziecko,jakie testy dna?:)Nie napisałam,że jestem w ciąży!Chciałam poznać opinie innych,którzy byli w podobnej sytuacji,czyli zaczęli od nowa z byłym kochankiem/kochanką! I czy nie żałują swojej decyzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jakbyś miała w głowie Napisano Maj 8, 2009 nie pytałabyś na kafe .Proste .Nie uda się ,bo ty nie wiesz ,czy naprawde go kochasz . W normalnym związku byłabyś pewna ,że uda się ,że będzie pieknie .Tylko tyle i az tyle ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wggggggggggg Napisano Maj 8, 2009 gremlins nam sie udalo, wkrotce pierwsze dziecko nie udalo cie sie - wpadl z toba i to wszystko. do autorki nie buduje sie szczescia na cierpieniu innych to zawsze wraca ;))no i zreszta dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że się udaje Napisano Maj 8, 2009 ja znam takie dwa małżeństwa w jednym przypadku, oboje się dla siebie rozwiedli, w drugim on zostawił żone i dzieci dla niej i potem się pobrali obie pary są szczęśliwe, to widać po nich, jak się zachowują, przytulają, jak rozmawiają - nie sądzę, żeby tylko na pokaz, bo to można wyczuć raczej obie pary mają dzieci, obie są razem dosyc długo i raczej nie żałują często się zdarza niestety, że te pierwsze wymuszone małzeństwa (a to ciąża, a to rodzina krzywo patrzy jak mieszkają razem, a to się wydaje, że już nikogo nie spotkają) wychodzą każdemu bokiem i tylko nie każdy ma odwagę takie farsy zakończyć :o czasami się ludzie męcza całe życie z kims kogo nie kochaja, niektórzy się bzykają na boku, żbey jakos znieść porażkę ale każdemu się wmawia, że dla dobra dzieci i stwarza pozory udanej pary gratuluje odwagi, jeśli byłas neiszczęśliwa - nie ma się nad czym zastanawiać! życze szczęścia!! i nie słuchaj durnych komentarzy, że zło wraca i że wpadłas itp - żadne zło, jak się dwoje ludzi roztsaje z braku miłości, to żadne zło kiedy ludzie kochający się sa razem, jakby tego nie zrobili i udawali i żyli wbrew sobie to byłoby zło i tpo właście często wrqaca do nich samych, bo wtedy się budzą z ręką w nocniku w wieku 50 lat i patrzą na tego chłopa myśląc: "co ja tu robię...mogłam go zostawić jak byłam jeszcze młoda.." nie marnuj zycia, nie pytaj, na pewno sama czujesz, że robisz dobrze - kochaj i bądź kochana!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ale autorce Napisano Maj 8, 2009 nie uda się .Bo ona nie wie co naprawdę czuje .Musi na kafe topik założyć .Jak dziecięć osób powie ,że uda się to" orzeł "A jak dwanascie ,że nie to "reszka" i kobieta odprawi abszyfikanta :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malamandra 0 Napisano Maj 8, 2009 Oczywiście,że się uda-dzięki za komentarz.Ja tęz tak uważam,że tkwienie w związkach bez miłości,tylko dla dobra dzieci,jest jeszcze wiekszą krzywdą dla wszystkich niz rozstanie.Nie,to nie tak,że nie wiem co czuję.Kochamy się i chcemy być razem.Ale faktycznie słuchanie wiecznych komentarzy,że zło powraca,ludzie powinni byc razem dla dobra dzieci,że na pewno wpadłam(nie,po raz kolejny powtarzam-nie jestem z nim w ciązy),że z takich zwiazków(kochanek-kochanka) nic nie bedzie- człowiek juz nie ma siły czasami...Poza tym nie prosiłam o ocenie mojej sytuacji-czy według Was mnie sie uda-ale o wpisy osób które są lub były w takiej sytuacji.Albo też znają takie pary.Bo wierze,że takie są:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no to po Napisano Maj 8, 2009 jakiego grzyba zadalas pytanie czy sie uda?Bylo pytanie .Sa odpowiedzi.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się udałooooooo Napisano Maj 8, 2009 Już 4 lata jesteśmy razem, on rozwodnik z 2 dzieci, ja też rozwódka też 2 dzieci. My nie rozwodziliśmy się dla siebie, kiedy się poznaliśmy oboje już dawno rozwody mieliśmy za sobą. Na pewno taki związek nie jest łatwy, ale nauczeni doświadczeniami staramy się nie popełniać błędów [oboje zdajemy sobie sprawę, że w naszych pierwszych małżeństwach było ich sporo, chociaż te małżeństwa nie były zawierane ze wzg. na mające się narodzić dzieci, na skutek zdrady) To, że nasze małżeństwo jest szczęśliwe (i oby dalej takie było) w dużej mierze zawdzięczamy naszym byłym małżonkom. Niestety, wiem doskonale, że czasami drugie, byłe już połówki potrafią dopiec... U nas, na szczęście takiej sytuacji nie było i nie ma... Dzieci - nastoletnie zaakceptowały nasz związek, byłe nasz połówki zachowują się poprawnie, my również nie migamy się od naszych obowiązków względem dzieci... Moje córki mieszkają z nami, jego pociechy mają do nas "wstęp wolny", zawsze kiedy tylko mają ochotę. Wszystkie dzieci traktujemy tak samo, mają swoje prawa, ale i obowiązki... Autorko, jeśli kochasz i wiesz, że jesteś dla niego tą jedyną, zaryzykuj, ale... postarajcie się jeszcze przed ślubem, lub wspólnym zamieszkaniem porozumieć się w ważnych kwestiach. Powiedzcie sobie jak Wy widzicie wasze przyszłe życie, co z dziećmi? Jak widzicie relacje między nimi... To ważne! Pozdrawiam i życzę rozsądnych decyzji... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a czasem jedyne co taką parę Napisano Maj 9, 2009 trzyma w kupie to współny wróg, czyli była zona. :-D. Jak się była uspokoi, to się okazuje, że nic już ich nie łączy, bo nie ma z kim walczyć :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co ma ojca szmaciarza Napisano Maj 9, 2009 to jesli była żona okazuje się wspólnym wrogiem to zawsze jest z kim walczyć, chyba, że ją szlag trafi nagle...a złego diabli nie biorą :p :p :p a jeśli żona jest wrogiem, to jak się stanie byłą żoną to bedzie jeszcze większym wrogiem :D więc, sama widzisz - jak kulą w płot!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość może się zdarzyć że była żona Napisano Maj 9, 2009 stanie się przyjacielem swojego ex, co przydarzyło się mi, jeszcze większy kłopot:(:(:(, I tak dziennie do sibie dzwonią i piszą, a mnie roznosi, a on mówi, że chce z nią utrzymywać dobre stosunki. A ja się pytam po jakiego grzyba?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego uważasz że ex była Napisano Maj 9, 2009 zła? Bo Ci misiu tak powiedział? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haha no i proszę Napisano Maj 13, 2009 była jako przyjaciółka to największy kłopot dla gołąbeczków :-D Najlepiej jak jest wredna, bo wspólny wróg jednoczy bardzo. :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pigułłłka Napisano Kwiecień 10, 2011 ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka mojego eksa Napisano Kwiecień 11, 2011 jest już jego żoną wścieka się za każdym razem, gdy eks przyjeżdża po dzieci i nie daj boże :D zostaje chwilę u mnie na kawkę - ta wydzwania, ryja drze, a przecież jak się o niej dowiedziałam, to spokojnie poprosiłam o rozwód i bez wojny odpuściłam sobie teraz jednak bywam złośliwa, tylko dla czystej złośliwości, śmieję się z niej, gdy do mnie dzwoni, że chyba nadmiar szczęścia jej zaszkodził, że wróci tylko się zabawi w życiu bym już do eksa nie wróciła, zdrady się nie zapomina, można wybaczyć, ale zapomnieć się nie da, dokuczam jej z czystej złośliwości, ale już mnie to nie bawi, spotykam się z kimś i mam kłopot z eksem, bo chyba mu miłość z nową wyblakła i gdera, że nie pasuje mu mój przyjaciel Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ty Napisano Kwiecień 11, 2011 moja droga tak masz.Mojego eksa żonka też wścieku dupy dostaje jak eks wpada do mnie na pogawędki...i nie tylko ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stary dobry Napisano Kwiecień 11, 2011 sposób kochanke- oddać męża bez walki, przeprowadzic rozwód bez wojen, a potem złosliwościa swoja doprowadzic do tego,zeby ex malzonek zaczał miec dośc. Superrrrrrrrrrr!!!!!!!!!! A teraz ty masz problem, bo tak właściwie liczyłas na taki obrót sprawy. Nowego faceta pogonisz, tak juz macie ex zony. I przyjmiesz "starego" męża pod skrzydełka. Tylko po kiego sie rozwodziłas??;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stary dobry Napisano Kwiecień 11, 2011 a ich rozwód to kwestia czasu, to nie takie trudne no nie!!!!!!!!!!:-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stary dobry Napisano Kwiecień 11, 2011 i wcale nie jestescie lepsze od tych kochanek, heheheheh!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka mojego eksa Napisano Kwiecień 11, 2011 do: stary dobry - czytanie ze zrozumieniem jest Ci obce :D a może sądzisz po sobie mam to gdzieś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ty Napisano Kwiecień 11, 2011 A co cię tak boli?Rozwaliła to niech teraz zobaczy jak to jest.Swojego eksa nie chce ale ciśnienie lubie jej podnosić hahaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stare ale pasuje Napisano Kwiecień 11, 2011 21:10 [zgłoś do usunięcia] ++++++++++++++ FACET 30+ "miła osóbka przy sąsiednim biurku zadała mi to pytanie wie że święty nie jestem nie chcę być chamem ale lepiej byście panie nie wiedziały słyszycie słowa o miłości bo bez otoczki się nie da łakniecie ich jak grzyby deszczu ale to tylko otoczka - najczęściej - atmosfera, emocje, czasem zaplątanie się w słowa bo gdy facet chce odejść od żony to odchodzi nie ma tłumaczeń i szukania wymówek a jeżeli nie odchodzi to po prostu ten układ mu pasuje część z Was nie wymusza na kochankach niczego i czeka ale to właśnie Wasza kobieca podświadomość tym kieruje ta podświadomość doskonale wie że po postawieniu warunków domek z kart runie nie bawimy się w takie emocjonalne topiki nie zastanawiamy się czy coś ma sens- działamy i staramy się minimalizować zagrożenia każda kobieta może być przez jakiś czas całym naszym światem i gdy to mówimy, to nawet wierzymy że to prawda ale gdy tym światem być przestaje to nie męczy nas sumienie nie rozdrabniamy się nie wracamy do przeszłości nie mogę życzyć Paniom więcej rozsądku, mniej emocjonalności bo właśnie tak ułożony jest ten świat może dlatego kobiety przyzwyczaiły się do "cierpienia" i bez tego nie czują"miłości" a mężczyźni nie potrzebują cierpienia uciekają od niego i nie ma ono dla facetów żadnej wartości nie o to chodzi, że jesteśmy prości jak budowa cepa ale po prostu nie komplikujemy sobie życia - czasami samo się komplikuje ale nie budujemy niczego na kilku słowach które wypada powiedzieć bo wymaga tego chwila lub kobieta która nas zainteresowała wymaga by one padły ona zbuduje na nich przyszłość a my następnego lub po kilku miesiącach możemy już o nich nie pamiętać nie dlatego, że jesteśmy okropni, nie one po prostu padły bo Wy sobie ich życzyłyście miłego dnia!" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa Napisano Kwiecień 12, 2011 nam się udało, jesteśmy razem, jego rozwód wkrótce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwasówka Napisano Kwiecień 12, 2011 Mójemu eksowi też się udało. Niedawno urodził im się drugi syn. Mam nadzieję, że im się ułoży, bo dużo poświęcił- kontakty ze swoim synem. Po rozstaniu zdecydowali się na wyjazd zagranicę, wiec jest tatusiem na telefon. Z tego co mi wiadomo eks uważa, że ma najlepszą żonę na świecie - więc czasami się udaje. Cena czasem jest wysoka, ale czy warto- tego nie wiem. Mnie jest szkoda mojego syna, ale eks takich dylematów nie ma- więc pewnie warto :). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do: sprawa Napisano Kwiecień 12, 2011 nawet nie jesteś na początku drogi, nie mów, że się udało przed nim rozwód, a dopiero gdy staniecie się związkiem, gdy pobędziecie ze sobą tak jak facet i kobietka, gdy przejdziecie pierwszą burzę, będziesz mogła napisać, że się udało kwasówka - możliwe, że żonę ma najlepszą, ale skoro posiada potrzebę uczuć wyższych, to czasami pomyśli i o Twoim synu, możliwe, że kiedyś po latach się odnajdą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sprawie Napisano Kwiecień 12, 2011 Spawie sie udalo narazie doprowadzic do rozwodu ..zona go wywalila a jej sie udalo :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach