Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisia21313

Szukam 30latek

Polecane posty

jeszcze na szybko bo zaraz jedziemy po smoka Alaska, a jakiej sukienki szukasz? co jest dla Ciebie wazne? jaki nosisz rozmiar? czy bierzesz pod uwage odkupienie sukni? moja suknia wisi u rodzicow, odczyszczona, nie byla w ogole uszkodzona. rozmiar 38. jak cos to podaj mi maila wysle Ci foty. mysle ze co do ceny to sie spokojnie dogadamy jezeli w ogole Ci cos takiego podejdzie. dobra, pedze do samochodu i wio :) podobno pierwsza noc nieprzespana bedzie ... pozyjemy zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baby mnie czas goni, więc dłużej napisze niedługo a wpadam tylko z jęzorem na brodzie, żeby naszym uroczym Kochanym Solenizantkom złożyć życzenia i serdeczności i zasypać kwiatkami i serduszkami!!!!!! Wszystkiego Najlepszego Kochane!!!!!! 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄 🌼 😍 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, to ja z psiego raju nadaje :) smok szaleje, my z nim, padamy i na nic czasu nie ma :) no i polowa znajomych i rodziny wpada do nas, bo dzieciaki szaleja za szczeniakami :) foty na mailu czekaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nawet nie zauważyłam Lucy, że Razem o jednym czasie gościłyśmy na forum. Zakręcenie hehehhe Dziękuję Wam pięknie za zyczonka....i Lucy, wiem, że ze mną świętowałaś ...spóźnione, najlepsze życzonka!!!! Kurczę, koniecznie będę musiała pocztę sprawdzić, muszę zobaczyć tego smoka :D Po ochłodzeniu sypialnianym chyba już mogę zapomnieć :P Duże tu znaczenie miała piątkowa randka ;) Film była bardzo fajny, polecam ;) Wróciliśmy w dobrym nastroju. W. odwiózł babcię ja w tym czasie zrobiłam szybciutką kolacyjkę, winko na stół.....jak za starych dobrych czasów, Fakt, że Marysia ze dwa razy przeszkodziła, ale atmosfery nie udało jej się zepsuć :D Jeśli chodzi o masaże....to faktycznie sporo zaległości w tym temacie mamy (od kiedy mamy dziecko to chyba nie było okazji), - wczoraj troszkę nadrobiliśmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Lucy! Jak tam Drago? Czy Dragon? :) Rozmiar sukni to przypuszczam jakieś 38, z tych większych na razie :) Jaką miałaś suknię? A może masz jakieś zdjęcia do pokazania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Biala, super sa takie randki :):):) i potem czlowiek od razu widzi swiat w lepszych kolorach, no nie? :D Alaska, podaj mi mail prosze, przesle foty. nie wiem czego szukasz dokladnie, moja kupowana byla w Madonnie jako nowa, ale z kolekcji z roku wczesniejszego. jest smietankowa (zlamana biel) , litera A, delikatne zakladki robia bombowy efekt talii i cycka - ja jestem szczupla i nie mam ani jednego ani drugiego, a w sukni wygladalam b. kobieco. gora ozdobiona krysztalkami Svarowskiego. pod suknie zalozysz i zwykla halke i kolo (ja mialam porzyczona prosta halke z salonu, podobnie bolerko). suknia w ogole sie nie zniszczyla, ale i tak odczyszczona byla w pralni. i wisi u rodzicow moich juz 2,5 roku. wiec jezeli bedziesz zainteresowana to bierz, do kasy sie spokojnie dogadamy my zyjemy psiejsko -czarodziejsko wiec czasu na nic brak nigdy nie mielismy na chacie tylu gosci co teraz, odkad mamy Drago to codziennie ktos wpada :) niestety tez - sytuacja rodzinna znow sie zaognia, moj brat niestety chyba nie wyciagnal wnioskow z wydarzen w lecie, wiec wczoraj siedzialam u rodzicow pol dnia i mieslimy bardzo dlugo, powazna i do bolu szczera rozmowe brata nie bylo ale i tak bylo warto my jestesmy tzw. zimny chow, z nami sie nie dyskutowalo nie mowilo o odczuciach, a teraz gdy tak rozmawiamy to czuje ze warto bylo przejsc to wszystko, bo nigdy nie bylismy tak blisko po raz kolejny okazuje sie ze gdy Bog zamyka drzwi to zawsze zostawia otwarte co najmniej okno Gollumica, co u Was? tak rzadko bywasz na forum ostatnimi czasy ze zaczynam sie zastanawiac czy zmiana jest czasowa (bo A jest w domu i wykorzystujecie ten czas na maxa) czy tez stala ... :( ? i mam nadzieje, ze chodzi o wariant nr 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że chodzi o wariant nr 1, a własciwie to nawet 3 bo to nie tyle właściwie fakt, że jak A. jest w domu to z tego korzystamy, tylko jakoś tak tyle mamy spraw i rzeczy, że czasu brak, albo padnięta jestem i nawet mi się nie chce. Czy Wy macie pojęcie, że mój Mąż miesiąc był w domu ale my ani razu nie byliśmy w kinie czy teatrze? No kurde nie było kiedy! Na szczęście było kilka spotkań z Przyjaciółmi, kilka romantycznych wieczorów z filmem w tle i ze trzy wypady gdzieś na obiad, bo inaczej uznałabym, że rozrywka w naszym małżeństwie UMARŁA! Tak sobie pomyślałam jak czytałam Białą, że to tak naprawdę dobrze coś zrobić RAZEM - fajnego, romantycznego.... U nas tak jakoś wyszło, że przez ten czas i przygotowywaliśmy ten pokój dla malucha, potem kupowaliśmy ciężarówkę, to nasz osobowy się zepsuł i jeszcze tą moją M. po śmierci Jej Taty chciałam się trochę zająć i.... miesiąc zleciał nie wiedzieć kiedy.... I zamiast odpocząć i miec czas dla siebie to latamy jak wariaci cały czas gdzieś i w nerwach. I niewiele z tego czasu dla nas :( Kurde - przestaję już smęcić bo Was jeszcze w jakiś podły nastrój wprowadzę ;) Lucy - no Drago przecudny!!!! To są zresztą takie psy, że po prostu patrzy się na nie i od razu kocha! A co z Twoim bratem znów? Co się porobiło? No zastanawiam się bo właściwie niewiele napisałaś, ale pewnie chodzi znów o Twoją Bratową? Matko, no ja nie wiem dlaczego ten związek taki ma urok dziwny, że wciąz się tam coś dzieje.... Alaska :) Fajnie, że wpadłaś. Ja mogę powiedzieć zupełnie obiektywnie, że Lucy miała bardzo ładną sukienkę :) I zdradzaj jak więcej szczegółów bo ja ciekawska jestem jeśli o sprawy ślubne chodzi. :D Myslałaś już o bukiecie? A jak poszła rozmowa o pracę? Biała, no fajnie, że u Was się ociepliło :D Jak czytałam Twoją relację, to az powiedziałam Mężowi, że to tak super jakbyśmy sobie jakiś taki wieczór fajny zrobili.... Nie patrzeć na zegarek, na to o której jutro trzeba wstać, wyłączyć TV i po prostu pobyć ze sobą jak na randce... No teraz to nie wiem kiedy bo Mąz pojechał na Litwę jak wróci to pewnie znów w drogę i tak będzie do marca. Ja urlop zaległy mam w marcu więc może uda się trochę ukraść czasu dla siebie, Jutro mam spotkanie z Babami. Takie wyjście na miasto. Właściwie pomysł się pojawił z powodu sytuacji tej mojej M. - dziewczyny się zgadały, że trzeba ją gdzies wyciągnąć, trochę sie rozerwać, pogadać, zabrać Ją z domu po prostu. Ostatnio u Niej byłam, no wiecie co, że w strasznym jest stanie. Na pozór się trzyma, a jak zaczęłyśmy rozmawiać o tym jak ona się czuje, trzyma to polały się łzy i dopiero wyszło jak jest naprawdę. Już umówiłyśmy się z drugą Przyjaciółka M., że chyba będziemy namawiac Ją na wizytę u psychologa. Pojedziemy z Nią oczywiście, ale boimy się, ze się nie będzie chciała zgodzić. Biała, a jak ta Twoja siostra? Masz jakies wieści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaję adres: baked_alaska@o2.pl - dzięki Lucy! Gollumica - Nie myślałam na razie o bukiecie, bo najpierw muszę mieć suknię :) Ale chciałam jakiś niewielki bukiecik z wiosennych kwiatów, najlepiej monochromatyczny - błękit, fiolet, albo żółte. Jutro chyba kupimy obrączki! Dam Wam znać. Na wynik rozmowy jeszcze czekam - mają kontaktować się do jutra. Miłego wieczorku, o ile jeszcze ktoś tu dziś zajrzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Gollumica - co u siostry nie wiem, nie dzwoniłam do niej a i ona milczy więc chyba jest OK. Chociaż z nią to nigdy nie wiadomo, może jest i coś nie tak, ale nie będzie chciała się przyznać :O a co do sukienek ślubnych...chwaliłam się Wam, że swoja sprzedałam?? Dziewczyna wzięła bez targowania, juz ze zdjęc jej kiecka tak się spodobała, że przyjechała na nią zdecydowana o ile tylko rozmiarem na nią będzie pasować no i pasowała. Jestem szczęsliwa na maxa, bo zyskałam miejsca w szafie ;) No i 750 zł zasiliło mój domowy budżet :D Lucy - jak Drago? zajrzę jeszcze dziś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Gollumica - co u siostry nie wiem, nie dzwoniłam do niej a i ona milczy więc chyba jest OK. Chociaż z nią to nigdy nie wiadomo, może jest i coś nie tak, ale nie będzie chciała się przyznać :O a co do sukienek ślubnych...chwaliłam się Wam, że swoja sprzedałam?? Dziewczyna wzięła bez targowania, juz ze zdjęc jej kiecka tak się spodobała, że przyjechała na nią zdecydowana o ile tylko rozmiarem na nią będzie pasować no i pasowała. Jestem szczęsliwa na maxa, bo zyskałam miejsca w szafie ;) No i 750 zł zasiliło mój domowy budżet :D Lucy - jak Drago?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu, ja juz po urlopie (co prawda pracujacym, ale zawsze to w godzinach mnie odpowiadajacych) i znow dzis powrot do szarej zwyklej rzeczywistosci Drago szaleje, jak wariat, juz prawie nie mamy kabla nieprzegryzionego w domu ;-) uczymy go ale wiecie, to szczeniaczek wiec ciezko idzie nadal jednak jestesmy dobrej mysli poza tym nie wiem czy od jego przybycia do domu przespalam choc jedna noc ciurkiem kolega sie smial w biurze ze mam niezly trening przed dzieckiem obyyyyyyy ;-) bylismy wczoraj na nartach i desce, co prawda niedlugo, bo na 3 godziny jazdy i 2 dojazdu, ale i tak bylo super tak we dwojke sie wyrwac K robi super postepy, jak widze jak mu fajnie idzie nauka to mnie duma rozpycha, ze sie nie zraza i na spokojnie i cierpliwie uczy sie caly czas a efekty widac golym okiem a jak Wasze weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sobotę byłam na "Nędznikach" i z soboty na niedzielę moja córka spała po za domem a my z mężem wykorzystywaliśmy to na maxa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haj :) No cóż - ja w piątek byłam z koleżankami w knajpie. Jak wiecie mój Małżonek utknął był na Litwie, więc my wspólny weekend zaczęliśmy w sobotę rano i to na niedługo bo potem trzeba było jechać do moich Rodziców, w niedzielę wróciliśmy po południu przywożąc ze sobą mojego Tatę bo miał coś do załatwienia w Olsztynie, dziś pracowałam 10 godzin więc.... dziwne bo to po weekendzie padam na pysk po prostu, bo jak wróciłam do domu to jeszcze słoiki były do zrobienia... uffff.... No Lucy - Drago to Wam teraz kupę radości przyniesie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooooooooo jak Gollumica sloiki zrobila to ja lece pedze mniam mniam dzis spotkalam na spacerze sasiadke ktora zabrala nas na psi wy bieg pies lezy padniety po szalenstwach, ja tez ledwo dycham :D ekstra pomysl, sa 2 takie wybiegi w Kraku, w tym jeden zaraz kolo nas :) koniec z nocnymi szalenstwami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Babki :) Jak tam u Was? Cisza jak maczkiem zasiał... Lucy - w słoikach jest żurek :) Podobno dobry więc zapraszam!!!!! U nas zaczyna się słuchajcie coś dziać w biznesie nareszcie. Rosja dogadała się w końcu z Polską w kwestii zezwoleń na wyjazdy i Mąż zacznie w końcu normalnie jeździć w trasy. To znaczy że zaczniemy nareszcie normalnie zarabiać. Terminy płatności sa co prawda długie ale przeżyjemy jakoś. W marcu uruchomi się drugi samochód - tak myślę.... i wtedy powinno juz zacząć się wszystko kręcić. Trzymajcie kciuki. Mam nadzieję, że nie rzuciliśmy się na zbyt głęboką wodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooooooo, zurek to moja ulubiona zupa :):):) nie pisze bo i nie ma o czym na razie po pary tygdniach dobrych przyszly nam znow doliny zwiazkowe mielismy w kolejnym cyklu podchodzic do 3 juz inseminacji ale w takiej atmosferze to sama nie wiem jak to bedzie Drago szaleje jak wariat, mialam juz dni kiedy myslalam ze sie poddam ze szkoleniem medotami pozytywnymi tego Diabla z psiej skorze. Ale ... nie chce zapeszyc, cos zaczyna sie dziac w kierunku wzajemnego zrozumienia, dzis odbyl 2 spacery na smyczy bez nerwow i szarpaniny w tym jeden ze mna jeden z K wiec moze jestesmy na dobrej drodze ;-) jakie plany na weekend? ja mam tyle ze nie wiem jak zdaze z ich relizacja 1. musze kupic gumowce na spacery ze smokiem, bo idzie odwilz, na lakach coraz wiecej blocka i zal mi butow normalnych 2. musze kupic co najmniej 1 bluze i jeden polar (do tej pory nie nosilam zbyt takie sportowych ciuchow) rowniez na spacery co by nie marznac w swoich sweterkach 3. planuje ogarnac chate 4. kupic zwierzowi obroze bo szelki srednio sie sprawdzaja 5. kupic preparat antybakteryjny zeby czyscic po zwierzu 6 i najprzyjemniejsze: zdazyc na 19.00 na babskie spotkanie :D:D:D jupi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babki! Ja nie piszę bo i nastrój mam do niczego a i pisać mi niełatwo. W piatek zrobiłam sobie małe "kuku" w palec - a mianowicie zerwałam sobie kawał paznokcia z kawałkiem ciałka i mam teraz ładną "polkę" w związku z powyższym. Zaczyna mi się chyba robić tzw "zastrzał" chociaz próbowałam wszystkiego, zeby się przed tym uchronić... :( Ręka oczywiście prawa (z moim szczęściem to OCZYWISTE) więc to dodatkowo utrudnia mi życie bo lewą to wiecie - po tyłku moge się ewentualnie podrapać (przepraszam ale już wściekłość przeze mnie przemawia), dziś w pracy doktor obejrzał mi mój palec, zbadał, kazal przykladać opatrunki z ichtiolem i zawijać, więc chodzę z zawiniętą " lalką" i nie wiem w ogóle jak ja teraz będę pracować... To jest kciuk więc ja miałam dziś potworne problemy z pisaniem, bo to okropnie boli a z tą "lalką" teraz to już w ogóle nie wiem jak ja będe funkcjonować. A roboty tyle, ze dziś znów musiałam zostać po godzinach... Ryczeć mi się chce, nie mogę się sama nawet ubrac porządnie (slowo - dziś w toalecie słuchajcie głupio się przyznać ale miałam problem z zapięciem zamka od spodni...) i wszystko mnie wkurza. Boję się, ze bez chirurga się nie obejdzie (a ja już mialam takowe przyjemności, więc wiem czym to pachnie), dodatkowo mój A. wyjezdża w czwartek, wiec jak się nie zagoję to będzie bieda, a ja jeszcze na to wszystko rozpoczęłam dziś "babskie dni" więc w ogóle emocje na wierzchu... Więc jak dziś A. polecial na siatkówkę a ja nie mogłam się sama umyć porządnie to się słuchajcie rozryczałam najzwyczajniej... No jak nie ja - ale nerwy mi normalnie puściły! No nie wiem - zobaczymy - może ten ichtiol cos da.... A do tego czasu będę chodziła ubrana w worek pokutny i wszystko robić lewą ręką!.... Nie da się? no oczywiście, że się nie da, ale jakoś musze sobie poradzić. Buziaki... I uważajcie na paznokcie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica, az mnie ciary przeszly jak przeczytalam cos sobie narobila z paluchem ... mam nadzieje, ze po tym leku juz lepiej i nie jadzi sie nic i mniej Cie boli bidulino a co zes Ty robila ze az takie kuku sobie zrobilas? Biala, Alaska, co to za bunt, cisza jak makiem zasial U nas dzis prawdziwe przedwiosnie, slonce, cieplo, z Dragoszonem polatalismy z rana po lakach ;-) a teraz siedze w pracy i nie bardzo mam co w niej robic ... nie cierpie sie takich dni, juz wole miec nadmiar roboty bo wiem ze zyje, a tak to tylko wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, melduję co u mnie. Po pierwsze, to od wczoraj zaczęłam nową pracę :) Po drugie, podgoniliśmy trochę ślubno-weselne kwestie: zaczęliśmy rozdawać zaproszenia, byliśmy w USC, spisaliśmy protokół i dałam na zapowiedzi w mojej parafii (pobieramy się u narzeczonego). Oprócz tego mamy też DJ'a i zapisaliśmy się na ciasta (na razie bez konkretnej ilości i rodzajów, ale tak żeby mieli nas na liście). Postanowiłam , że suknię jednak wypożyczę (dzięki Lucy za ofertę) i na początku marca mam się zgłosić na przeróbki i dopasowanie. Gollumica! Jak przeczytałam o Twoim palcu to aż mnie zabolało! Chyba zostają Ci spodnie i spódnice z gumką :) Nie martw się, zagoi się (chociaż ja miałam w wakacje stłuczony paluch u nogi i dopiero niedawno odpadł martwy paznokieć...) - niestety nie przyśpieszysz tego. Na poprawę humoru polecam lody i dobrą kawę. Lucy, jak tam spacerki z Dragusiem? U mnie dzisiaj taki deszcz i wiatr że aż się zimno robi, jak się wygląda przez okno. Zaraz sobie zrobię herbatkę i zawinę się w kocyk z książką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Mała śpi, mąż w kinie z kolegą.... no to postanowiłam wpaść ;) jakoś teraz mało czasu na to. Jak jestem sama z Marysią to nawet nie myślę o kompie, a potem wieczorami głowimy się z W. jak kuchnię umeblować. Coraz nowe pomysły mamy....ale i wyżej dupy się nie podskoczy :O tzreba się niestety dostosować do warunków lokalowych a ścian nie da się przesunąć :/ Marysia lada dzień zacznie chodzić :D chętnie sama robi parę kroczków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica - ułłłłłaaaa z tym palcem - współczuję. Naprawdę jak sobie tak o tym pomyślę to aż mnie palec boli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam :) Długo mnie tu nie było. Lucy, zazdraszczam Drago!! (chciałam napisać "Draga" ale zabrzmiało niezbyt ;) ). Mój M miał kolejno 3 koty które nazywał Drako :P też miłośnik fantastyki. Przy okazji - pyta, co dobrego polecasz do czytania, bo od dawna nic nowego nie lekturzył ;) Gollumica, nie będę oryginalna - aż mnie ciarły przeszły :o jak to się stało?? Super, że Małż firmę rozwija - tak trzeba :) a kto nie ryzykuje ten.. wiadomo. Biała, ucałowania dla Marysieńki ;) U nas też powiało chłodkiem, ale póki co jeszcze łagodnie. Baked Alaska, fajno, że tyle masz "z głowy". ja przynajmniej tak to traktowałam "z głowy", nie byłam fanką przygotowań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja zaczne od konca, zabulina witaj wsrod zywych ;-) co do fantasy i faktastyki to ja skonczylam niedawno zaczytywanie sie w Piekarze, cykl o inkizytorze (notabene ten inkizytor nazywa sie Mordimer Madderdin, na imie dla psa lub kota srednio wiec pasi, hehe) proponuje zaczac od "Sluga bozy' i leciec potem juz cala seria zarazilam tym cyklem juz 2 kolegow z pracy :D pewnie Twoj juz czytal, ale dla mnie klasyka klasyki nie do przejscia to G. Martin "Piesn Lodu i Ognia" (niedokonczona saga). mistrzostwo swiata wg mnie zapytaj przy okazji prosze co on by polecal, bo ja obecnie na etapie ksiazek o psach jestem, ale juz mi sie teskni do dobrej lektury :D kolega polecil mi Pilipiuka, ale kompletnie mi to nie podeszlo Biala, ja nie bardzo znam sie na planowaniu przestrzeni/powierzchni, w sensie zero zmyslu mam i talentu w tym kierunku, ale mysle ze takie planowanie wspolnego gniazda musi byc fajne ;-) Marysia, mowisz ze pierwsze kroki zaczyna stawiac? ale super .. tylko ze teraz to juz bedziesz musiala jej z oka nie spuszczac Gollumica, jak paluch? lepiej troche? dzis A wyjezdza, wiec Ci pewnie smutno i zle ... tulam wirtualnie i postaram sie jeszcze dzis odppisac :* Alaska, to dawaj potem linka albo foto jaka suknie wybralas ... powodzenia! no i przygotowania ida pelna para, czyli ze Twoje obawy ze narzeczony malo sie angazuje splynely niczym tegoroczny snieg :) a ja sie jeszcze chcialam pochwalic ze dzis 1 noc ciurkiem przespalismy - pierwszy raz od 3 tygodni odkad jest z nami Drago :D do tej pory trzeba bylo albo go wyprowadzac albo po nim sprzatac w nocy wiec ja wygladam i czuje sie jak zombie PS. tak samo zdrobnienie jest fajne (draguś, hehe) Mała Lucy tak na niego woła, a konkrtenie to Dagus (a za nia moj brat, bratowa, i rodzice)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy, zapytam :) jak znam życie to powie że od 100lat nie czytał ( i tylko trochę przesadzi), ucieszył się, że może kogoś spytać o nowości :) Ja dopiero "zaczynam", odkryłam obecnie Prachetta i jestem zakochana. Gość jest geniusz, zwłaszcza jeżeli się go nie zabije tłumaczeniem. Przy "Moving pictures" myślałam że się zaryczę na śmierć :D M twierdzi że mi się to przeje po 5-6 książkach, ale na razie z braku czasu nie doszłam tak daleko :) Parę lat temu mieliśmy fazę na Brzezińską (Twardosęka), ale pewnie to już znasz :) Daguś :D Fajne :) Małe goldeny są słodsze niż jest to technicznie wykonalne :) Miałam kiedyś zaprzyjaźnionego księdza który miał uber-goldenkę o imieniu Emi, laureatkę różnych psich medali (ale takich "behawioralnych" a nie "wyglądowych") i w końcu wziął się za hodowlę. Dla mnie golden to taki archetyp psa :) Należysz już do jakichś zrzeszonych "goldeniarzy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragoszon jest retriverem co prawda, ale nie goldenem ale labradorem :) no i pewnie ze naleze, ja stara wyjadaczka forumowa ;-) duzo madrych glow tam siedzi co poradza takim niedoswiadczonym ludzikom jak my Prachetta wlasnie nigdy nie czytalam, kiedys wybralam sie nawet zakupic, ale okazalo sie ze wlasnie weszla na polki nowa ksiazka z serii inkizytorskiej ... i koniec koncow nie zakupilam w ogole to ja lubie fantasy ale b. wybiorczo .. .w sensie wiele zaczynalam czytac ale nie skonczylam, bo mi sie albo jezyk nie podobal, albo banalna fabula, zly pomysl, albo co najgorsze brak pomyslu oryginalnego natomiast nie mialam oakzji czytac jeszcze Brzezinskiej aha, Martin, to taka bardziej klasyka wg mnie, zadna tam nowosc ... ale na mojej prywatnej liscie jest na 2 miejscu po sadze wiedzminskiej Sapka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×