Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WiktoriaAmeliaV

Najpierw były macanki, a teraz co?

Polecane posty

Gość WiktoriaAmeliaV

mam trochę banalny problem, ale liczę, że mi pomożecie. kocham się w bracie swojej przyjaciółki. mam 17 lat, on 21. jest typowym niegrzecznym chłopcem, typem podrywacza któremu ulega każda dziewczyna. cała ich rodzinkę znam od baaaardzo dawna, ale jego tak bliżej od jakiegoś roku, od kiedy to został zmuszony do mieszkania z siostrą, która nie mogła już dlużaj mieszkać z wujkiem. no nie ważne- kiedyś jak pokłóciłam sie z rodzicami pojechałam do tej mojej przyjaciółki do tego mieszkania, ale okazało sie, że jej nie ma, był za to Michał (ten jej brat). popiliśmy troche za dużo i zaczeliśmy sie całować itd. wiem że dla niego jestem tylko przyjaciółką siostry, ale kiedys sytuacja sie powtorzyła, ale tez po alkoholu. ostatnio dużo czasu spedzam u nich w domu i wiem że niestety wlaśnie ma do mnie taki lekki stosunek, a ja się w nim zakochałam. i tu moje pytanie- co mogę zrobić, by zaczął mnie traktowac serio? on chyba mysli, że ja żaluje tych dwóch styuacji, a ja myślę że to on żałuję, ze nigdy by tego nie zrobił, gdyby nie procenty... pomóżcie! proszę! i jak byście mogli, to oszczędźcie sobie chamskich i głupiutkich komentarzy, bo ja na serio mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wcale nie sadze ze on tego zaluje - mial rozrywke i tyle jesli mowiesz ze jest takim typem a nie innym to jeszcze sobie poczekasz az sie zmieni , o ile sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw były macanki i jakby powiedziała moja pewna znajoma teraz są "kwiat, herbatki, pieeeerrrdołki:P"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sądzę by żałował
i raczej nie wierzę by traktował poważnie kogoś kto przy byle okazji daje się po pijaku obmacywać faceci poznając dziewczynę od razu dzielą dziewczyny na takie które są wartościowe i takie które są w sam raz na jeden raz... ty swoim zachowaniem dałaś mu jasno do zrozumienia że nie jesteś laską z zasadami ani taką która się ceni.... jesteś łatwą zdobyczą, zabaweczką...i tak on Cię postrzega nie uda Ci się zmienić swojego obrazu w jego oczach, sory, za późno na udawanie intelektualistki czy zimnej księżniczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młody jest, do tego krótkodystansowiec... nie wiązałabym z nim dużych nadziei na trwały związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
czyli nic mam nie robić? po prostu chciałabym jakoś dać mu do zrozumienia, że ani nie mam do niego żalu, ani że bedzie tak za każdym razem, gdy troche wypiję. jezu, na prawdę nie da sie nic zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, najlepiej jeśli nie będziesz pić alkoholu u nich w domu... a poza tym, hmm, z tego co go opisałaś, to on raczej rozrywkowy i korzystający z okazji, to no hmm... przykro mi, ale sama widzisz. nie wiem czy dasz radę się z nim kolegować, ale to jest jakaś szansa, żeby zobaczył cię od innej strony niż Twoje migdałki. życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
no ostatnio to nie pije u nich w ogóle. jest milutko i tylko gadamy. no i żeby nie było, to chcę powiedziec, że my tylko się calowalismy, bez sciągania cząści garderoby ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka-malinka
a ja myslę, że jest szansa. inna sprawa, że zapewne wierzysz, że podrywacz zakocha się i straci dla ciebie głowę, co jest wątpliwe. delikatnie mówiąc watpilwe. no jesli masz z nim normalny kontakt, a te sytuacje wynikały z jego działań, to może..... ja mialam taki przypadek, trochę podobny, tylko to byl mój kolega, miał straszne wyrzuty sumienia, bo myśalał, że mnie wykorzystał- upil a potem zaciągnał do łózka. wiec nie wiem jaki ten twój ma do tego stosunek. ale wyluzuj- pokarz się od normalnej strony, jako fajna laska, dobra kumpela, może coś bedzie. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ksiazek
dziecko a nie pierdoly wypisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka-malinka
to do mnie czy do autorki? bo jak do mnie, to miłe, ale dzieckiem mnie nie nazwiesz, rocznik'81 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniałkowa
wiecie, co? a ja własnie tak poznałam swojego obecnego męża. był najlepszym przyjacielem brata mojej przyjaciólki i przesiadywał u nich w domu tyle co ja. znalismy się tylko jako koledzy a na jakiejś imprezie doszło do czegoś. potem zaczęły się rozmowy, spotkania no i obecnie mam męża. wiec spoko- zobaczy się co będzie. pozatym jesteś młoda, on też, wiec jeśli to jest na prawde coś poważnego to może kiedyś jak oboje dorośniecie.... a na razie daj mu luz, by nie traktował cię jako zabawkę która siostra czasami przypropwadza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Cie pocałuje bez % tzn ze Mu sie podobasz :P albo czekaj do swoich 18-tych urodzin,może chodzi MU o to ze jesteś niepełnoletnia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka bez udeczka
heh, zabawne to trochę. a nie myslałaś trochę nad tym, jak musiała się czuć siostra? przecież jest twoja przyjaciołką, nie? ja bym sie dziwinie czuła gdybym miala flirtować i całować sie z bratem koleżanki, a nie powiesz mi że jakos zajebiscie dużo czasu spedzacie sama na sam. jako przyjaciółka-siostra w jednym czułabym sie krótko mówiac zniesmaczona gdyby ktoś, kto jest moim gościem zarywał do mojego bratola, jak zajebisty b on nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
znaczy się akurat przyjaciółka wie tylko tyle, że z nim gadam. juz taki mój charakter, że mniej lub bardziej flirtuje z każdym, wiec jest przyzwyczajona. a przecież przy niej to mówię, że nic nie bylo, tylko rozmowy, ale to takie spokojne i normalne. no bo oprócz tych dwóch ekscesów jestem z nim tak po koleżeńsku.. ja po prostu w sumie mniej przejmuje sie tym, że ma mnie za dziwkę bo wiedział, że tamte sytuacje byly dla mnie trudne i po prostu upiłam sie by zapomnieć, a drugi raz byłam tylko troszeczke po alkoholu. on albo troszeczkę albo w ogole na trzeźwo, nie wiem, ale na pewno nie bylismy pijani. ja bardziej bym chciala by jakos delikatnie mu zasugerować, że sie nim interesuje... pomózcie, proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczep
a ja mam inne pytanie, ale nie chce mi sie nowego wątku zakladać. mam podobny problem co autorka- zadurzyłam sie w bracie koleżanki, pewnego razu się zdarzyło, że byłam zmuszona spać u niego w lóżku (jego nie było) ale w nocy okazało sie, że jednak przyszedł. nie musze chyba mówić, że on jako on strasznie mi się podobal od początku, ale jako niesmiała nie miałam w ogóle smialości rozmoawiac z nim sama. no nie ważne- wiec sobie spię grzecznie, koleżanki (bo było pidżama party) spaly w drugim pokoju i nagle ktos sie mi pakuje do lózka. wiec że tez byłam trochę na procentach to w sumie nie zajarzyla, że to może być kamil. ale nagle on zaczyna mnie gladzić po talii no i zaczelo się. skończylo się nad ranem, grzecznie udaliśmy że kamil cała noc spal na podłodze i nic a nic nie było. tylko że nie potrzebuję jakiejs mega miłości, bardziej chcialabym mu zasugerować, że chciałabym powtórkę. macie jakis pomysł, by nie wyjąć na napaloną smarkulę, tylko z klasa pokazac mu że mi sie podoba. na pewno macie jakieś rady, dawajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chcialabym mu zasugerować, że chciałabym powtórkę. macie jakis pomysł, by nie wyjąć na napaloną smarkulę, tylko z klasa pokazac mu że mi sie podoba." Z klasa to sie jezdzi na wycieczki szkolne, a nie wlazi kolesiowi do lozka:p Ale jak juz wlazlas, to szkoda, by sie mu takie dobro zmarnowalo... Zrob mu kolacje, zjedzcie i powiedz, ze teraz przydalby sie deser.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze on ma ciebie za smarkule, z ktora mozna sie fajnie zabawic. ja na twoim miejscu poszlabym na dystans i zobaczyla czy on bedzie czynil jakies starania...choc szczerze watpie. jesli sam nie ma \"odwagi\" pogadac z toba to moglby przeciez dac jakies namiary siostrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
czy ja wiem, czy spytał by sie siostry... on bardziej jest taki bespośredni, wiec watpie... dzięki za rady, na razie mam zamiar zająć sie tylko przyjaciółką, i nie martwic się "bratolem" a myslicie, że powinnam jakoś pogadac z nim o tamtych sytuacjach? w sumie nie było okazji do tego, a nie wiem czy powinnam mu powiedzieć, że ani nie mam żalu itp... jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczep
no ale tak przy koleżance? wlasnie o jest problem. a o "klase" sie nie czepiaj, przeciez wiesz o co chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczep
a co to za książka? mółby mi ktos dac linka, bo nic takiego nie znalazlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
nie z łodzi. a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ksiazek
to bylo do autorki bo smarkula sie puszcza a pewnie glowka pusta jak skarbonka po swietach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
znaczy sie wiesz co, to czy sie puszczam czy nie to juz moja sprawa. ja was prosze o pomoc i dobrą rade, a nie o ocenianie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ksiazek
dobra rada- skoncentruj sie dziecko na nauce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie dziewczynie spokój! To dla niej jest problem i nic nie da takie puste gadanie! Pytałam, czy z Łodzi ponieważ Twój opis bardzo mi przypomniał mojego kolegę!;p Z resztą miałam z nim podobny problem... Ale po tym wszystkim mogę Ci śmiało powiedzieć, że chłopak o którym piszesz to typ takiego podrywacza, który ma lekki stosunek do dziewczyn i raczej ich nie szanuje. Uwierz mi...on niczego nie żałuje, nie czuje jakieś skruchy, wyrzutów sumienia....dla niego to pewnie chleb powszedni. I nie zdziwiłabym się gdyby w międzyczasie całował się z 10 innymi dziewczynami. Po prostu , wg mnie, istnieje taki typ facetów, którzy nie są zdolni do jakiś wyższych uczuć, zależy im głównie żeby to im było dobrze. Z takim kimś nie ma co się wiązać itp, bo dalsze życie będzie koszmarem...Naprawdę wiem co mówię...I tak myślę, że wkrótce przejrzysz na oczy i mam też taka nadzieję. Zaufaj mi i nie powtarzaj tych \"sytuacji\", nie całuj się z nim więcej. W ogóle nie pakuj się w to....Jeśli to \"ten typ\' z jakim ja miałam do czynienia to musisz wiedzieć, że ten chłopak nigdy nie będzie Cie traktował poważnie... eh...odkochać się nie jest łatwo, ale im później tym trudniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiktoriaAmeliaV
dzieki ci bardzo.... ja wiem że tak bedzie latwiej i lepiej, ale same wiecie, ty tez pisałaś, że odkochać sie latwo nie jest. ... przynajmniej spróbuje sie juz bardziej nie zakochiwać, bo ja już mam takie szczescie, że albo zupełnie zepsuty, albo zbyt niegrzeczny, albo taki co mnie w zyciu szanowac nie będzie... sama nie wiem, czemu tylko tacy mnie krecą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj...wiele dziewczyn ma ten problem...ja też!:) Lubimy zadziorów, a nie spokojnych grzecznych...Takie łobuzy są ciekawsze i bardziej odważne!:) I to na imponuje...Poza tym wiele dziewczyn po prostu lubi być olewane!:) Tak niestety jest! Ale to wszystko na krótką metę! Szkoda, że to brat Twojej przyjaciółki! Tak siłą rzeczy masz z nim kontakt! Aha! Ja Ci może powiem o moim przypadku!:) Otóż poznałam chłopaka na wyjeździe! Po prostu do rany przyłóż! Cudowny chłopak! Też się szybko zaczęliśmy całować! Potem wróciliśmy, on podtrzymywał kontakt! Spotykaliśmy się! Bardzo wydawał mi się dobry, a jednak łobuzowaty i zadziorny taki, więc mój typ!:D Pewnego razu, podczas spaceru, powiedział, że nie możemy się dalej spotykać, bo...on będzie teraz bardzo zajęty i nie chce mi robić nadziei itd...a mnie nogi się ugięły! To był szok! Bardzo mi było ciężko! Mimo to on dalej od czasu do czasu dzwonił id...A mnie nadal zależało, miałam do niego słabość..I, gdyby tylko chciał się spotkać, bez wahania bym się zgodziła! W tym roku znów byłam na wyjeździe, nie miałam pojęcia, że on też tam będzie! Była też jego siostra! Okazało się, że to kompletny drań! Dziewczyny traktuje jak chusteczki! Spotyka się z kilkoma naraz! Ba!Na tym wyjeździe podrywał 3, a dwie w sobie rozkochał! No masakra! przejrzałam na oczy i teraz nie chce mieć z nim do czynienia! Mimo, że on bezczelnie pisze do mnie czasem, chce się spotkać! Na szczęście odkochałam się zupełnie,..no może z małym sentymentem:P pozdrawiam i życzę powodzeniea!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×