najśmieszniejsze hasła!

kiedyś moja teściowa poprosiła żebym kupiła 1kg matiasów, przyszła moja kolej i poprosiłam o kilo ale MAJTASÓW ekspedientka i wszyscy klienci pękali ze śmiechy oczywiście była tam moja sąsiadka która opowiedziała cała sytuacje moim teściom to było 2 lata temu do dziś każdemu to opowiadają....

a jak bylam mala musialam autobusem jechac do innej miejscowosci na wakacje do ciotki i tato(glupi czlowiek)kazal mi powiedziec zaraz jak wsiade do autobusu poprosze kilo chleba i ja tak powiedzialam facet patrzy na mnie jak na dziecko z downem ja czerwona jak burak az w koncu z placzem wyszlam stamtad i pryczalam jak glu[pia na przystanku goooopia bylam jak but aaa

a co miał chceb do autobusu?? ;> ile miałaś lat?

a bo myslisz ze ja wiedzialam co mam mowic..mialam6lat a w glowie pusto a skoro "kochany" tatus poradzil mi co mam mowic to sie sluchalam;/ wiem zalosne he he bylo minelo

piszcie cos:) z tym chlebem to ..wwspolczuje ojca

Jak wracałam kiedyś ze szkoły (z liceum) to tak się zamyśliłam, że mojej sąsiadce powiedziałam: dobranoc:/, a był środek dnia:/

Str 3 "Kolacja rodzinna u mojej dziewczyny. Imieniny jej ojca były wiec troche wypilismy. poszedłem do kibla. Wychodze patrze na nią i tak se myśle ,, ale kicia wziołbym cie na tym stole....i bawilbym sie twoimi cyckami" . Nastala cisza wszyscy patrzą na mnie. a ja mówie do nich ,, upsss powiedziałem to na głos????? " Do konca wieczoru sie nie odzywałem." Jak dla mnie to najlepsze! :D:D:D

powiedzialamk kiedys do starszej ciotki ciota lomatko to byla obraza majestatu;/ po buzi dostalam za to a bylo to niechcacy;/

pamietam jak kiedys dzwonil tel domowy i moj brat biegl zeby go odebrac, moja mama krzyczy "co tak lecisz" a moj brat odbiera i mowi "slucham, kto leci" hehe mial wtedy 10lat

:s up