Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandela

rozmawiam z nim przez internet od 3 lat

Polecane posty

Gość LOLA Z OPOL
PRZEPRASZAM ŻE TAK WCINAM SIĘ ALE MUSZĘ PRZYZNAĆ RACJĘ PANU PANIE SPECTATOR RZADKO SIĘ SPOTYKA TAKICH POWAŻNIE MYŚLĄCYCH FACETÓW DOKŁADNIE MY KOBIETY POTRAFIMY TYLKO GDYBAĆ I POGŁĘBIAĆ SIĘ W PROBLEMACH NAWET NIE ŚWIADOMIE JESTEŚ WIELKIM FACETEM Z OGROMNYM SZACUNKIEM DOCENIAM TWOJĄ SZCZEROŚĆ I TO MI SIĘ W TOBIE PODOBA CZASEM TAKI SZCZERY WSTRZĄS JEST POTRZEBNY SZKODA,ŻE NIE MA WIĘCEJ TAKICH FACETÓW JAK TY:):) WIELKI SZACUNECZEK DL CIEBIE. POZDROWIONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli ustalenia...
...jesli juz hymny na wlasna czesc, to prosimy tez pod wlasnym nickiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli ustalenia...
...i nie drukowanymi literami, bo to wyglada jak krzyk rozpaczy-jest na to klawisz na tastaturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno jest pewne - już na poczatku znajomości netowej nalezy żądać fotki, nr telefonu i namiaru na naszą - klasę. Jezeli osoba nie chce dać to cos jest nie tak i nei warto z nia utrzymywać kontaktu. Po drugie - na co komu znajomosć z osobą mieszkającą 400km dalej??? To chore. Jak sie szuka to kogoś tak do 50 km max.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wywołałem małą burzę swoim "głupim pytaniem" :) pytanie zadałem bez zastanowienia, bo ja też nie rozumiem tej przemożnej chęci dowiedzenia kto "zwodził" 3 lata wandelę2 (jestem facetem) czy on coś naobiecywał? czy może autorka sobie sama naobiecywała? ;) autorko - czy to nie jest jakaś forma rozdrapywania rany? dałaś się wkręcić i pomogłoby ci gdybyś zobaczyła kto to? a jeśliby to cię jeszcze bardziej dobiło? szkoda, że panie obecne na tym forum nie chcą się przekonać jak to wygląda z drugiej strony i - niestety - wściekle ujadają na każdy pogląd niezgodny z ich własnym, stereotypowym nie będę piał z zachwytu nad postami spectatora, ale wygląda na to, że gość ma sporo racji - macie tendencję do szukania drugiego dna w prostych sytuacjach dowód? proszę bardzo - zobaczcie ile na kafe jest topików zakładanych przez kobiety w stylu "facet nie chce się ze mną kochać", "facet ostatnio nie chce się ze mną spotkać", itp. 90% "rad" to teksty w stylu "ma kochankę", "nie kocha cię już", "rzuć go" a nikomu, naprawdę nikomu, nie przychodzi do głowy, że może ma jakiś przejściowy problem/kryzys? albo, że w przypadku długoletniego związku trochę się już znudził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA Z OPOL
I tu się mylisz nikt nie pisze na swoją cześć, Zasady są po to by je łamać ja nigdy nie podała bym swojego nr rozmawiając zaledwie parę minut z jakimś facetem owszem nr gg a na nr fonu niestety trzeba zapracować sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.molka
Randman potrafisz wyjsc z wlasnej skory? nie? to dlaczego nam to polecasz? to tak samo, jak bym ja powiedziala: do choery chlopy, sprobujcie zrozumiec, ze my kobiety jestesmy inne. Nie, nie potraficie zrozumiec tego...a my nie potrafimy zrozumiec innych rzeczy. W sumie proste, nie? Tez nie jest mozliwe, zeby kogos przekonac, ze zupa ogorkowa lepiej smakuje od pomidorowej. Chapeau bas! przed meska madroscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja tam
co sie stało , to sie nie odstanie , wandela wyciagnie z tej " netowej znajomości " odpowiednie wnioski , a na marginesie jak Twoja nowa znajomosc sie rozwija w realu wandelko , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli ustalenia...
oooooooooooo! LOLA znalazla przelacznik na male litery. Dzieki Ci Panie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA Z OPOL
Proszę i znowu przyznam racje pa jacykuf święte słowa mimo że jestem kobietą przyznaje rację dokładnie my kobiety mamy takie dni że świata nie widzimy jak jakiś miły się pijawi a potem cierpimy ale cóż takie życie a żyć trzeba i na dokładke całe życie się uczymy. Masz racje szacuneczek dla pa jacykuf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA Z OPOL
Czasem tak bywa ale to wszystko nerwy bo rozczulamy się nad kobietami my same a w gruncie rzeczy trzeba przyznać że w tym momęcie faceci mają racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I tu się mylisz nikt nie pisze na swoją cześć, Zasady są po to by je łamać ja nigdy nie podała bym swojego nr rozmawiając zaledwie parę minut z jakimś facetem owszem nr gg a na nr fonu niestety trzeba zapracować sobie." Dlaczego u licha ma zapracować sobie na nr telefonu????!!! A cóż to jest takiego? Jak mnie wkurza kiedy osoba nie chce go dać. Czego sie boisz głupolu, ze będe ciagle do ciebie wydzwaniał? Trzeba być komplenie pokręconym by kazdego z góry podejrzewać iż ma zrytą banię. A jak trafisz na jakiegoś popaprańca to co z tego że on ma twój nr? Nie odbierasz jego tel, a jak sie naprzykrza to wprost sie go opieprza i tyle. Jak dalej jest natarczywy to na policję i oskarżenie o złośliwe niepokojenie, kara grzywny do 1500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spectator
gwoli ustalenia... ...jesli juz hymny na wlasna czesc, to prosimy tez pod wlasnym nickiem a co? serce cię boli, życzliwa kobieto, ze ktoś się z facetem zgadza? :P wali mnie, czy ktoś mnie tu pochwali czy zgani! :P pa jacykuf -> dobrze zrobiłeś zadając takie a nie inne pytanie, bo inaczej "kafeteryjne mędrczynie" ciągnęłyby te swoje pierdoliny przez kolejne 50 stron :P choć jak widać, większość nie zrozumiała istoty rzeczy... randman -> a co ci da zdjęcie, profil na nk i nr telefonu??? no brawo! to teraz słuchaj - zdjęcie i profil wysyłam/zakładam lewe (nie da się?:P ) a fon będę miał na kartę tylko po to, by bałamucić naiwną babę! :P powiem krótko - nie ma 100% sposobu, by ustrzec się "towarzyskich" oszustów, ale jak ktoś nie chce się spotkać face-2-face przez pół roku to może powinno wam to dać do myślenia, co? wandeli2 nie dało przez 3 lata! wnioski same wyciągnijcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja tam
ja mysle randman , że masz racje, bo skoro osoba ktora poznajesz przez neta nie chce ci dac fotki , nr. tel to znaczy , ze cos ma do ukrycia ! od razu trzebatakich rzeczy sie domagac , albo po krotkim czasie , ja zerwałam niedawno taka znajomosc , tylko ja znam tegoz osobnika ,to dluga historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA Z OPOL
Jakie wy macie puste głupie gadanie pomyślał by kto że taka chętna jesteś i otwarta na podawanie nr i zdjęć masakra trzeba komuś zaufać aby podać mu nr fonu zdjęcie hmm sąd masz pewność że ne zrobi z Ciebie na necie kure...?? Tępe myślenie FACECI MAJĄ W TYM MOMĘCIE RACJE POPIERAM ICH z szacunkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA Z OPOL
boicie się przyznać że w tym momencie faceci mają racje? brawo jak nigdy nie byłam za facetami tak w tym momencie popieram i będę popierała jesteśćie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja tam
lola a ty skąd się znalazłas na tym topiku co ? takie jest moje zdanie , a nie do Ciebie należy osądzanie i krytykowanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli ustalenia...
LOLA Randman to facet i w tej chwili mu zaprzeczasz na mega, a piszesz ze popierasz facetow. Chyba nie nadazasz za wpisami. Czytaj wolno i po dwa razy, a potem dopiero pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz sie spectator. Na n-k są znajomi danej osoby uwiarygodniający profil i można kazdego z nich zapytać, co to jest za facet? Jak ktos nie ma profilu na n-k a szuka znajomości przez neta to jest to podejrzana osoba. "Jakie wy macie puste głupie gadanie pomyślał by kto że taka chętna jesteś i otwarta na podawanie nr i zdjęć masakra trzeba komuś zaufać aby podać mu nr fonu zdjęcie hmm sąd masz pewność że ne zrobi z Ciebie na necie kure...?? Tępe myślenie FACECI MAJĄ W TYM MOMĘCIE RACJE POPIERAM ICH z szacunkiem" Ale znowu głupie myslenie. Dlaczego ma ktos na necie ma zrobić akurat z ciebie kurwę? Ma mało możliwości z innymi osobami? Po drugie tylko przygłup wierzy w cos takiego. Przejmujesz sie opinią przygłupów? "wandeli2 nie dało przez 3 lata! wnioski same wyciągnijcie..." Bo nie maiła doswiadczenia. Ten facet/kobieta był na pewno jedną z pierwszych osób jakie poznała przez neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola idz dziewczyno stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tel - to nie tylko służy do ustalenia tozsamosci osoby. Po samej rozmowie wiesz, ze gadasz z facetem albo kobietą i po głosie mozna takze okreslic wiek rozmawiajacej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja tam
malo tego po takiej rozmowi tel. duzo mozesz wyczytac z jego glosu , tonu glosu ,nawet nastawienie mozesz poznac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza rozumiem
że wszyscy czytają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spectator
nie mam profilu na NK i nie zamierzam mieć a nawet gdybym miał nie podałbym go lasce poznanej w necie skoro ludzie oszukują na Allegro to co za sztuka stworzyć "lewą" sieć profili na NK? poza tym już widzę, jak moi znajomi odpisywaliby obcej lasce na mój temat :P brak profilu nigdy nie uniemożliwił mi spotkania z poznaną w necie dziewczyną (tudzież nie spowodował zerwania kontaktu) BO od razu trzeba dawać jasno do zrozumienia czego się oczekuje po takiej znajomości fotka (jakaś neutralna - tzw. legitymacyjna) i ewentualnie nr telefonu (na kartę!) dopiero przed spotkaniem pierwsze spotkanie/spotkania najlepiej w tzw. miejscu publicznym (nie żadne spacery po lesie, wypad autem za miasto) jeśli do spotkania nie dochodzi w ciągu 3-4 mcy to od razu wiadomo, że coś nie gra jeszcze słowo komentarza co do podawania nr tel. - istnieje coś takiego jak bramki w necie, z których (jeśli nie zablokujecie z nich wysyłki do was) potencjalny szajbus/szajbuska może was bezkarnie spamować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś nie zachowuje zdrowego rozsądku w necie to potem się dziwi, że ja się dziwię po kiego mu wiedza o czyjejś tożsamości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko bosko fatimsko :) ! co tu się dzieje? potem przeczytam uważnie, co napisaliście i odpiszę. chcę tylko na gorąco zaznaczyć, że nie założyłam na tym forum żadnego innego topiku! bo tu ktoś jakiś link przesłał, że niby to moje. a nie moje. zresztą nieważne - była o tym już mowa wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto jest od początku na tym
topiku to na pewno nie będzie miec wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spectator Ale tu chodzi o to zeby uniknać straty nawet tych 3 - 4 miesiecy. Ja kończe znajomosć netową już po tygodniu kiedy ktos jest oporny z ujawnianiem danych o sobie. Portale randkowe i czaty traktuję tylko jako sposób zapoznania się. Od właściwego poznawania się i zakochiwania to są spotkania na zywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panowie - wszystko, co piszecie, jest mądre i rozsądne. teraz to wiem - w tamtym czasie widocznie zabrakło mi takiego męskiego punktu widzenia. I rzeczywiście, jak piszą tu dziewczyny, kobiety widocznie podchodzą do tego inaczej. Tylko tu nie chodzi o to, kto ma rację, bo ja zaczynając tę netową znajomość nie planowałam tego, nie szukałam w necie związków, nigdy wcześniej tego robiłam. To stało się tak po prostu - on odezwał się do mnie na GG i już. nie zastanawiałam się wtedy nad tym, że w necie kwitnie życie, podrywy, znajomości. byłam w strasznym dołku i on spadł mi jak z nieba. teraz patrząc na to z dystansu wiem, że pewnie nie planował w ogóle się ze mną spotykac. ale ja nie wyznaczałam sobie żadnych terminów - że tydzień czy miesiąc i potem zdjęcie telefon spotkanie. boże!! ja wcale nie myślałam wtedy, nie planowałam. rozumiem, że jeśli ktoś szuka znajomości przez net, to ma jakąś tam wizję rozwoju tej znajomości - i to o tym pszecie panowie pewnie. ale ja nie szukałam, to samo się rozwinęło, wciąnęło mnie, stał się cześcią mojego okropnego wtedy życia. pewnie, że to było za długo, pewnie - mogłam walnąć się w łeb już wcześniej. ale ja się po prostu uzależniłam!!!! i w tym jest problem!!! jak łatwo można się uzaleznić od takich rozmów! i macie rację panowie - miesiąc czy tam ileś i jak nie chcę się ujawniać - to koniec. pewnie - ale łatwo mówić. ale człowiek jest tylko człowiekiem. albo kobietą :) wiem, że gdyby wówczas jakiś facet przyjaciel kolega powidział mi to, co teraz wy, dał po oczach, może bym się otrząsnęła. topik założyłam, by wyjść z uzależniania i przestać z nim gadać - to był jeden ze sposobów - i udało się :) ogólnie mogę powiedzieć wszystkim dziewczynom, które wciągnęły się w taką znajomośc - panowie, którzy tu piszą, MAJĄ RACJĘ!! dla własnego dobra nie należy ciągnąć tego. tylko że to jest teoria, a praktyka? no cóż - każda niceh sobie to po swojemu przełoży. mój obecny związek rozwija się się wspaniale. jak wiadomo, też poznaliśmy się przez net, ale od razu się spotkaliśmy. I mój J powiedział mi (to rasowy facet): "znajomości przez net to straszny syf, ale dziękuję Bogu, że jest internet, bo Ciebie tam poznałem i dziękuję też za to, że nie trafiłaś tam na żadnego skurwysyna, bo jest ich tam 90 procent". I tym optymistycznym akcentem zakończę swój wywód na dziś. Piszę tu nadal, bo chcę zrozumieć - dlaczego tak się dzieje, skąd takie chore znajomości, skąd w nich tyle emocji, tyle bólu potem - jak u mnie. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×