Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chłopak z bidula

Przez 22 lata wychowywałem się w domu dziecka

Polecane posty

Gość chłopak z bidula

Miałem kilka lat jak moja matka odeszła od mojego ojca swojego konkubenta pijaka, gdy wracała do swoich rodziców oni postawili jej jeden warunek, że mnie musi zostawic. Ona się zgodziła i wyrzekła się praw do mnie, mój ojciec też się mną nie interesował, życze mu jak najgorzej żeby zdechł w męczarniach. Widziałem go z rok temu, leży na ławce w parku a ja się z tego ciesze. Matka też spotkałem kilka miesięcy temu, powiedziała mi że musi się opiekowac starymi rodzicami, a ja jej powiedziałem że mnie to wali. Teraz ma raka trzustki, zaawansowanego i sama powiedziała mi że jak umrze to powinnem się zaopiekowac dziadkami, myślałem że wyjde z siebie jak to usłyszałem... Prawdopodobnie oni też teraz chcieliby mnie poznac ale ja mam to w dupie. Nie odzywam się do nich bo to nie jest moja rodzina. Ojciec pewnie już dawno zdechnął z pijaństwa. Ta baba mnie nachodzi. A ja mam ją gdzieś, łącznie ze swoim śmierdzącym alkoholiem tatusiem i pseudo dziadkami. Powiedziałem matce żeby zdechła Na prośbe bym zając się jej rodzicami bo nie mają nikogo z rodziny powiedziałem że są domy starców. Też coś oni jej kazali mnie zostawic to co to mnie obcy ludzie obchodzą. A Ojciec, nie wiem co się z nim dzieje i chuj mnie to obchodzi, mam nadzieje że umrze jak najszybciej lub już umarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre ale zasluzyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
Dla własnego zdrowia psychicznego radze olać rodzinkę albo wybaczyć jesli potrafisz zdobyć się na taki gest. Mówi Ci to kobieta z rozbitej rodziny która nie miała przez to łatwego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemawia przez ciebie nienawiść... :( Jeśli to prawda co piszesz, to myślę, że tylko zgrywasz, takiego surowego twardziela... bardzo cię to boli, że byłeś przez tyle czasu sam, tj. bez rodziców, dziadków... :( Nie napiszę ci, że masz im wybaczyć... ale może też przestań ich nienawidzić.. ? Może niech po prostu znikną z twojego życia... Tyle lat radziłeś sobie bez nich... teraz też pokaż, że potrafisz... :) Ja w ciebie wierzę..:). Znam osobę z domu dziecka... też jej jest ciężko... ale też żyje i ma się świetnie... :) Po protu musisz przestać się tym zadręczać, obwiniać ich, myśleć, cieszyć się z ich nieszczęścia.. Zapomnij o nich! Będzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaabbbcccdplk
przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Oczywiście że to boli, zapomniec można się starac. Wybaczyc, nigdy w życiu. Wystarczy mi tylko że nie bede miał z nimi nic wspólnego, jednak to co ich spotyka mnie cieszy, nigdy nie zapomne tego dnia gdy trafiłem do sierocińca, pewno płaczu. Dwukrotnie został bym adoptowany, ale jednak obydwie rodziny twierdziły że nie spełnim ich oczekiwań. Przez nich nigdy nie ułoże sobie normalnie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie trzymałby Cię 22 lata w domu dziecka,mitomanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Z domu dziecka wyszłem jak miałem 18, z tytułem troche przesadziłem. 22 Lata mam teraz, obecnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że twoja matka się nie
usuneła. Skoro nie potrafisz zrozumiec co ona czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zamknac sie glaby przez 22 lata? myslalam, ze do 18stki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
22 lata mam obecnie, w bidulu siedziałem do 18 roku życia. Wiec troche zmyliłem się w tytule, macie racje, moja matka powinna mnie usunac, przynajmniej teraz bym sie nie meczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Ja bym na twoim miejscu po prostu starała się nie myślec o rodzinie. Ani pozytywnie, ani negatywnie. Po prostu wymazac ich z pamięci. Było, minęło. Całe zycie przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja niestety mam tak samo w stos. do ojca, ktory nie jest alko, tylko sadysta fiz i psych, na szczescie (?!) wobec dzieci- czyli mnie z bratem, byl dopoki nie zaczelismy sie bronic, nie wobec mamy i tez chce zeby zdechl, ale za 20 lat niech najpeirw kredyt splaci, i zeby sie uj jeden meczyl przez te 20 lat a co ! nie zemsta- a kara autorze rozumiem twoje rozgorycznenie moze zbyt daleko iudace srodki ekspresji, ale w sumie racja- z jakiego powodu masz sie zajmowac "kochanymi dziadkami"?? ktorzy kazali wlasnej corce wyrzec sie wlasnego dziecka- ciebie? i co teraz moze jeszcze im podziekowac? i co cie obchodzi ze oni nie maja nikogo? ty tez przeciez nie miales... tylko mysle, ze z mama jednak waro szczerze porozmawiac, bo wydaje mi sie, ze 0ona najbardziej, zaraz po tobie, cierpi w tej sytuacji- musiala wyrzec sie wlasnego dziecka, moze byla zbyt zalezna, zbyt pozluszna, bala sie stracic dach nad glowa, rozne moga byc powody... gdyby chciala sie ciebie pozbyc zrobilaby to przed albo po twoim urodzeniiu a nie dopiero gdy szla do rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia dobra radahgfda
Lepiej szybko pozbądź się tego żalu i agresji, bo inaczej nigdy nie ułożysz sobie życia i nie będziesz miał normalnej rodziny. Twój wybór, albo psycholog i normalne zycie, albo walniesz se gdzieś ze złości na boku dzieciaka i patologia zatoczy koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
"musiala wyrzec sie wlasnego dziecka, moze byla zbyt zalezna, zbyt pozluszna, bala sie stracic dach nad glowa, rozne moga byc powody... gdyby chciala sie ciebie pozbyc zrobilaby to przed albo po twoim urodzeniiu a nie dopiero gdy szla do rodzicow..." Bazienka, no co ty wygadujesz? Przemysl to jeszcze... Jak to musiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Jednak wkurwia mnie to że matka jest w stanie prosic mnie o coś takiego. Dla mnie to chore, jakby umarła to na pewno nie poszedł bym na jej pogrzeb. Teraz tylko nie wiem jak się od tej kobiety uwolnic bo nie raz zapraszala mnie do siebie, bym poznał jej rodzine a co mnie to obchodzi? nic. I wybaczyc nie mam zamiaru, a trzymac się od nich z daleka jak najbardziej mam zamiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo w tobie
nienawiści, która ciebie samego niszczy.......nikogo innego tylko ciebie.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim podejsciem to ty
sobie nigdy zycia nie ułożysz. proponuję dobrego psychologa i spróbować pogodzic sie z przeszłoscią...wiem co piszę bo też mam pogmatwane życie i pielegnowanie w sobie żalu nie prowadzi do niczego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co zamierzasz
kisić sie w swojej wlasnej nienawisci i frustracjach przez całe zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
na pewno masz w sobie wiele zalu, pretensji, smutku i Bog wie czego jeszcze ja Cie rozumiem sama pochodze z rozbitej rodziny własciwie- nie z rodziny tez mnie domem dziecka matka straszyła oczywiscie miałam duzo lepiej, niz ty gdzie teraz mieszkasz, skad piszesz? mysle, ze przez najblizsze lata nie wybaczysz im, ja mimo, ze jestem starsza tez wileu rzeczy nie potrafie wybaczyc dopiero, jak Ci sie w zyciu ułozy inaczej na to spojrzysz ja na twoim miejscu nie zdobyłabym sie na zadna pomoc tym ludziom, niestety sam wiesz najlepiej, przez co przeszedłes wazne, zebyś sobie ułozył zycie, zebys nie zmarnował go na starcie pilnuj tego twoje szczescie w 90 procentach zalezy od ciebie i na pewno kiedys bedziesz szczesliwy jw, całe zycie przed toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie możesz tak myśleć.. że się męczysz na świecie :( Wierzę, że nie jest ci łatwo :( Ale jeszcze będzie dobrze :) Szkoda, że trafiłeś na takich starych... różne parchy chodzą po świecie... :o Ale powiedz sobie, że ty jesteś inny, potrafisz żyć inaczej i cieszyć się życiem. Jesteś młody, przeżyłeś już najgorsze... teraz po woli wszystko się będzie układać.:) Będziesz odkrywać dopiero co to jest radość... :) Twoi starzy zmarnowali sobie życie, ale ty nie musisz, tak? Miałeś złe dzieciństwo, wszyscy cię zawiedli, opuścili, pewnie nie czułeś się bezpiecznie, bałeś się .., teraz postaw na siebie! :) Zapomnij, wymaż, skreśl... nie trzeba wybaczać... trzeba żyć! :) Widać, że chciałbyś się wygadać... na szczęście są takie fora... tutaj znajdziesz też różnych ludzi... jedni napiszą ci, ze powinieneś umrzeć :o .. ale to głupcy są! :) I ich nie słuchaj, nie przybieraj sobie do głowy... to frustracji, sami potrzebują pomocy. :( To też jest smutne... tacy ludzie, taki kraj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Nie dziwię ci się, że cię to denerwuje - to szczyt bezczelności. Gdybyś ją widział to powiedz jej bardzo spokojnie, bez wyzywania - że sobie nie życzysz ich wizyt, i że nie są już dla ciebie rodziną, skoro cię porzucili. A tak w ogóle - to głowa do góry. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Ja tylko chce by moja matka dała mi spokój, a nie wyskakiwała mi z taki propozycjami żebym się dwójką starszych ludzi opiekował, są domy dziecka, są i domy starców. Ojca też nie chce widziec niech siedzi na ławce w parku i chleje wóde. Dla mnie to nie jest przyjemne, ale chce by ten koszmar się w końcu skończył to za bardzo siedzi w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem z wlasnego
doświadczenia, ze wybaczenie uwalnia człowieka od tych negatywnych emocji i dopiero wtedy moze zyć dalej spokojnie i układac sobie zycie bo inaczej przeszłosc ciągnie sie za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
A masz pracę, mieszkanie? Może przeprowadzka do innego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem z wlasnego
i zapamietajcie jedno - wybaczamy nie tyle dla innych co przede wszystkim dla dobra samych siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
a wy co tak piszecie, ze sie kisi we własnej nienawisci nie rozumiecie, jak to jest matka, czy rodzice powinni objac dziecko ochroną, opiekowac sie nim, kochac je a oni co zrobili? dupki jedne owszem, nienawisc ciebie niszczy, ale od tego nie uwolnisz sie tak szybko, jak od kataru jesli wiekszy bol ma sprawiac kontakt z matka i rodzina, nie chodź tam ale byc moze jest tak, ze sam sobie nie zdajesz sprawy z tego, ze jednak gdzies podswiadomie chcesz tego kontaktu? dzieci adoptowane szukaja swoich rodziców, choc wiedza, ze zostały porzucone i ty ich masz i tak naprawde dopiero ich smierc pokaze, czy ci ich naprawde nie brakuje ale kiedy umra bedzie za poźno, zeby z nimi porozmawiac ja jednak osobiscie chyba unikalabym kontaktu.... to bardzo bolesna sprawa to gdzie mieszkasz i masz jakies pieniadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Tylko pewnych rzeczy nie da się wybaczyc. Wybaczyłbyś np. komuś co zabiłby ci dziecko? I jeszcze nie odczuwał skruchy? Oni chyba nie rozumieją co zrobili, że go jeszcze proszą o opiekę. To tak jakby sąsiad rozjechał ci dziecko samochodem , a potem prosił cię o podlewanie kwiatków. I co, wybaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem z wlasnego
przecież nie musi utrzymywac kontaktu ale powinien zrobic porządek w swoim zyciu. na wszystko potrzeba czasu, szczegolnie na takie cieżkie przypadki ale nie można otaczać się murem nienawiści bo nic dobrego z tego dla nas nie wyjdzie. Nienawisć to najbardziej destrukcyjne uczucie i godzi niestety w nas samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
słuchajcie- sranie, przebaczanie pewnie, ze kazdy psycholog by to poradził, ale czasem nie mozna przebaczyc, bo jak? co? dla dzieciaka by sie jedzenie w garnku nie znalazło? moze wrecz wyrzucenie tej całej krzywdy matce w twarz by cos pomogło i jesli naprawde nie chcesz kontaku z nimi to nie dopuszczaj do tego zmarnoawli ci czesc zycia nie pozwol, zeby cie dalej gnebili ja nie wiem, jak mozna oddac dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×