Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chłopak z bidula

Przez 22 lata wychowywałem się w domu dziecka

Polecane posty

Gość chłopak z bidula
Owszem miałem tam przyjaciół, czasem było fajnie ale swoich łez i innych dzieci które tam ze mną były nie zapomną. Nie raz się każdy cieszył gdy ktoś miał byc adoptowany, ja tez się cieszyłem i to dwa razy a zrobiłem z siebie tylko idiote bo po miesiącu czasu tam wróciłem. Dzieci mimo wszystko były tam dobrze traktowane, nikt nie był bity czy molestowany jak się słucha co dzieje się w nie których domach dziecka. Ale tego zdania, jak mi ktoś powiedział nigdy nie zapomne, miejsce dzieci niechcianych, bo tak się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Z mojego doświadczenia większosc psychologów jest do bani, ale są nieliczni, naprawdę zdolni, tylko trzeba szukac z polecenia. Poza tym, organizm także się sam po czasie regeneruje. Tylko trzeba na to czasu i spokoju. Najlepiej zapomniec, miec nowe wrażenia. Ale nic na siłę - także z nową rodziną, nie zakładac jej na siłę, tylko dopiero jak się spotka tą osobę o której się marzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
wiem jak wygladaja takie terapie, mozna sie tego na róznych kanałach naogladac i wiele ogladałam o alkoholikach o innych problemach a sama bylam u hipnotyzera z innym problemem wszystkim pomógł a mi nie chłopak w tej sytuacji ma jedynie normalne i sluszne reakcje, a wy kazecie mu isc do psychologa, jakby to w nim tkwil problem problem jest taki, ze matka przyszła do niego teraz jak przysłowiowa koza do woza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Mogę cię pocieszyc, że człowiek czasem te rodziny idealizuje. A często ma się rodzinę, i nie jest się szczęśliwym. Mój ojciec zmarł jak miałam 9 lat, a matka kiedy byłam w ósmej klasie zachorowała psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to głupie
ale piszesz bez błędów ort wiem, wiem ze to głupie z mojej strony, ale często te dzieciaki z ddz mają bardzo ubogie słownictwo, robią mnóstwo błędów ort itd, jak na człowieka z tak ciężkim dzieciństwem dobrze sobie radzisz (oczywiście podejrzewam prowokacje też...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Moja teściowa była w domu dziecka prowadzonym przez zakonnice. Skończyła potem studia. W tym samym ośrodku przebywała też ta wokalistka o pseudonimie Kora. Były okrutne. Raz dostała karę za jakąś pierdołę- że ma trzy dni nie jesc (!). Stosowały kary cielesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Ciężko jest bez rodziny, ale można bez niej życ. Gorzej jest z tym że ta kobieta nie rozumie tego że się mnie wyrzekła i klamka zapadła, bo za więzami krwi nic mnie z tymi ludźmi nie łączy. Jeszcze ta propozycja to nie wiedziałem czy się smiac nad tym wszystkim czy płakac. Teraz pewnie wiekszosc z Was uzna mnie za potwora, ale czuje troche satysfakcje, a teraz zacząłem sobie układac zycie i liczyłem na to że rodziców już nigdy nie spotkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
ja matce do dzis wiele rzeczy wypominam i to, co było kiedys jest ciagle we mnei zywe i nigdy jej tego nie zapomne dlatego miedzy nami jest ciagle wiele awantur o ojcu nie ma co pisac alkoholik i kiedys potwor szczesciem było, ze wyprowadził sie z domu, ale i tak przychodził i potrafił zycie zrownac z ziemia, jakoze mieszkamy w jego domu teraz po latach zmieniło sie ojciec chory, bez pieniedzy, nie ten czlowiek, juz nie potwor matka codzinnie jeździ z obiadami, bo by umarl placi za niego, za czynsz, za swiatło i diabli wiedza co jeszcze tez mi robi awantury o to, ze ja jestem beduszna ze powinnam tatusiowi pomagac, czyli go utrzymywac ale gówno ja mysle zupełnie inaczej był czas, ze kasy miał wiecej, niz wy wszyscy włosów na głowie a dawal marne alimenty zreszta co wy tam rozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
robi bledy, malele robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie masz wrażenia
że robisz sie taki sam jak rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Co mają błedy ortograficzne do wychowywania się w sierocińcu. Pierwsze słysze żeby mieli ubogie słownictwo, ja postanowiłem że bede normalnie żył. W tym roku planuje wyjazd zagranice, zależy mi na tym by zarobic na własne mieszkanie i miec pieniądze na studia. Chce by moje życie było szczęśliwe ale czasami w to wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq widać że nie wiesz
ano ja rozumiem bardzo wiele, też ojciec alkoholik. W moim przypadku to jest gorsze, że niestety juz nie zyje a tyle rzeczy chcialabym mu jeszcze powiedziec, zwyczajnie porozmawiać. Żalu do niego nie czuję bo niestety alkoholizm to choroba, zresztą sam mial nieciekawe dziecinstwo. Wczesniej pałałam do niego żalem, sama unikałam rozmów, wszystko na niego zwalałam a teraz zwyczajnie mi go żal i zwyczajnie mi go brakuje bo mimo wszystko, mimo tej choroby staral sie nam zapewnic jakis poziom zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
a ja kiedys ogladałam dokument o domu dziecka prowadzonym przez zakonnice, ale w iralndii chyba na poczatku ub wieku, chyba do lat 50-tych to było piekło tam dziewczyna mogła trafic za to, ze chłopak na nia spojrzał i juz musiała byc wyrzucona i tam trafiała a tam...zapamietalam z tego, ze te zakonnice te dziewczyny wykorzystywały oczywiscie musiałay pracowac jak roboty, ogromne kary, tego juz nie pamietam, ale jeszcze były one zaprowadzane przez zakonnice do ksiezy jakis i tam tez wykorzystywanie wypowiadały sie starsze panie, czyli kiedys dziewczyny bylo to zilustrowane zdjeciami i nawet nagraniami ja matce bym wyglarneła i ty powinienes to zrobic w ogole niech powie jak to było ( o ile chcesz to slyszec) moze za tym wszystkim kryje sie i jej dramat podejrzewam, ze tak jest chyba, ze jest niezwykle prymitywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Nie, nie mam wrażenia. Oni mnie odtrącili to dlaczego ja mam im pomagac. I nie mówie tutaj że coś za coś ale o tym że do tej pory czuje się tak jak bym był jakiś bezwartościowy. Skoro oni nie umieli byc dla mnie dobrze, to dlaczego ja mam byc? chce życ normalnie, po prostu niczego więcej w życiu nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to głupie
pierwsze mylił sie co do lat spedzonych w ddz teraz zmienia styl pisania 9na bardziej łagodny) pisał ze pracuje w warsztacie tera o wyjexdzi i studiach prowokacja ale niezła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
mi tez sie staral cos tam zapewnic moze teraz da mi ten dom, choc to taki mały dom (a ma inne dzieci) matka mówi, ze to choroba, mnie to denerwuje wiem, ze tez dziecinstwo mial straszne ale doszłam do wniosku, ze niektorzy ludzie nie pownni miec dzieci a ten, kto pisze, ze ten chłopak staje sie taki, jak oni to juz w ogole przegina ja bym mamuska dopiero potrzasneła na tym swiecie musza byc jakies elementy sprawiedliwosci chociaz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Autorze - jakis czas temu pojawil sie na tym forum topik innego mlodego chlopaka. Chlopak byl w podobne sytuacji, tez byl niechcianym dzieckiem, dodatkowo zona zdradzila go z jego ojcem ale on wybral droge przeciwna do Twojej. Wzial pod opieke wszystkich z dziadkami wlacznie w nadziei , ze w ten wlasnie sposob osiagnie upragniny spokoj. Sciezki ludzkich losow sa bardzo krete i zawile. Wrocmy jednak do Ciebie Jesli rozejrzysz sie dobrze dookola to na pewno zobaczysz wokol ludzi w rozny sposob dotknietych przez los. Sa tacy , ktorzy zycie spedzaja na wozkach inwalidzkich, sa uposledzeni czy opoznieni umyslowo skazani na pomoc i dobra wole innych, sa i tacy z wielkimi widocznymi bliznami , ktorzy boja sie wychodzic na ulice. Twoich blizn nie widac. One sa schowane gleboko w Twoim sercu. Mozesz sobie wyjsc z usmiechem na miasto i dopoki sam nie powiesz to moze nawet nikt tych Twoich blizn nie dostrzeze. Ale bola tak samo. Rady o zapominaniu i wybaczaniu na pewno sa bardzo piekne - dla kogos. Ale zeby naprawde wybaczyc czy zapomniec trzeba przede wszystkim wewnetrznie czuc taka potrzeba. Inaczej wszelkie proby beda nieudane. Jednak w zyciu jest tak , ze zal nienawisc i rozgoryczenie , z jakiego pwodu be nie powstaly niszcza przede wszystkim tego kto je czuje. Takie jest prawo natury. Dlatego mysle, ze na takim etapie na jakim jestes obecnie musisz przede wszystkim znalezc odpowiedz na pytanie - co Tobie samemu daje najwiekszy spokoj. Dopiero wtedy bedziesz mogl cokolwiek przedsiewziac. Jesli nie wierzysz w psychologow to nie korzystaj z ich pomocy. Nie ma sensu robienie czegos w co sam nie wierzysz. Skoro juz trafiles na to forum to wykorzystaj te opcje. Wyrzuc z siebie wszystko co Ci teraz ciazy, przelej to na papier. Nie wazne co i jak zostanie skomentowane. Ludzie sa rozni - na forum tez. Zrob to dla siebie. Od czegos trzeba zaczac. Nie twiedze , ze po tym zostaniesz uzdrowiony ale jesli nawet tylko na chwile poczujesz sie lzej to juz duzo. Pozniej napisze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq widać że nie wiesz
bo to niestety choroba...czasem widziałam jak płakał ale nier potrafiłam sie zmusić by porozmawiać albo zwyczajnie przytulic. teraz widzę, że on probował sie do nas jakos zblizyć i też cierpiał z tego powodu tak jak i my ale jak udawałam, że tego nie dostrzegam bo tyle było we m,nie złych emocji. "Najlepsze" jest to, że to własnie ja mam charakter najbardziej zbliżony do mojego śp. ojca i to ja najbardziej darłam z nim koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Pracuje w warsztacie samochodowym, ale na wakacje zamierzam wyjechac do pracy za granice, bo tu w polsce płacą grosze. To z tym tematem i wiekiem już wyjaśniłem. Z resztą gdy zacząłem tutaj pisac uspokoiłem się troche. Więc nie oceniajcie tego za prowokacje, bo wiekszosc z was pewnie nigdy tego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq widać że nie wiesz
* sorry za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
nie wykluczam prowokacji, to tylko internet jesli to prawda to najgorsze z tego wszystkiego jest to, ze czujesz sie niewartosciowy i nad tym nalezaloby popracowac na pewno nie jestes niewartosciowy, ale takie wyrzucanie ciebie i oddawanie to musiałbyc koszmar i jak sie tego pozbyc? z jednej strony nie da sie, z drugiej trzeba postarac sie o własne szczescie a czemu matce dosadnie nie powiesz co o tym wszystkim myslisz? i co ona mówi? dlaczego tak sie stalo? nie odwiedzali cie, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dorze im tak
Chłopie, masz rację. To są dla ciebie zupełnie obcy ludzie. Na twoim miejscu nie zawracałbym sobie nimi głowy. Ty mogłeś żyć w domu dziecka, oni mogą w domu opieki. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Troche mi już ulżyło. Matka powiedziała mi dlaczego mnie tam zostawiła bo jej rodzice nie zgodzili się na to by ona zniosła im dziecko do domu. Tylko że przesadziła z tym co powiedziała , że ona jest teraz w zaawansowanym stadium raka trzustki, i bez niczego spytała mnie czy jeśli jej by zabrakło to czy pomoge swoim dziadkom. Nie mogłem uwierzyc własnym uszom, więc nie obchodzi mnie to co się z nią stanie, ani co będzie potem z rodzicami i padło słowo zdychaj, nic więcej. Tylko tyle jej powiedziałem. O ojcu nic nie wiem, kilka razy widziałem go leżacego na ulicy i pijanego, nawet nie wiem czy mnie poznał, bo ja jego tak. Moja matka oddała mnie tam jak odeszła od niego a miałem wtedy 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
a co do ojca- czy matki (zwracam sie do tej dziewczyny teraz) to wiem wlasnie, ze moze, na pewno zmieni sie moj punkt widzenia, jak ojciec umrze ale juz wtedy z nim nie porozmawiam no coz miedzy nimi było źle z róznych powodów nie powinni byc razem a dziecko? czyli ja, kiedys o dzieci sie nie dbalo tak, jak teraz mnie nikt nie przytulał, raczej nikt nie prawil komplementów obcy tak wychwalic sie mnie nie mogli w szkole dobre oceny (a w domu patologia) ale co ich to obchodziło ostatnio nie dałąm mamie nic na dzien matki była zdziwiona, głupio sie jej zrobiło ale co tam sa stare zadry, ktorych nie da sie zamazac sa ludzie o roznych usposobieniach niektorzy potrafia przebaczac ale najłatwiej jest pisac o przebaczeniu osobom, ktore zyły sobie szczesliwie w kochajacych domach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq
oczywsicie kazdy pewnie wymagałby poprawnosci od ciebie i zebys do mamusi nie mówił zdychaj ale ja wszystko rozumiem tylko jednego nie, jak mogli cie nie przyjac jesli trzeba tu cos wymazac to na pewno taka matke i dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówicie o przebaczeniu, ale z jakiej paki on ma przebaczyć skoro ona go nie przeprosiła i jeszcze prosi o to, żeby się opiekował dziadkami przez których (głównie) znalazł się w domu dziecka? To nie jest takie proste. Chłopak z bidula - Powiedz jej, żeby przestała Cię nachodzić, bo nie zamierzasz opiekować się tymi starszymi ludźmi. Jeśli nie przestanie to może policja? ;) W sumie niedługo nie będziesz musiał się tym przejmować, bo wyjeżdżasz. Spróbuj wytrzymać jeszcze trochę. Swoją drogą, jak masz na imię, bo jakoś dziwnie się czuję, gdy się zwracam do Ciebie po nicku. ;)\' Offtop: Co do tych zakonnic - ku***, kto takie w ogóle przyjął do kościoła i kto im pozwolił prowadzić dom dziecka? Nic tylko je zabić. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudoq widać że nie wiesz
ale w przypadku alkoholizmu ty, ja itp. nie mamy czego wybaczać bo to po prostu choroba. jak o tym uslyszalam to bylam początkowo zszokowana, że jak to?! Ale tak jest. to tak jakby wybaczać komuś z rodziny, ze zachrował na raka a my musieliśmy sie dla niego poświecac i nasze zycie nie było tkaiej jak w "normalnych" rodzinach. Absurdalnie brzmi, prawda? tak samo jest z chorobą alkoholową, choroba jak każda inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak z bidula
Ja wymazałem matke z dziadkami łącznie z ojcem. Oni już w moim życiu nie istnieją, jakosc do tej pory żyłem bez nich. Do słodka miętówka: Karol Miś ja nie miałem rodziny, więc i teraz jej nie mam. W dzieciństwie to ja myślałem tylko o tym by miec rodziców a już pisałem tutaj potem dwa małżeństwa mnie odrzuciły bo nie pasowałem do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta jasne wymazałes
z pamięci a dalej sie to za tobą wlecze i bedzie wlekło jak kiedys nie uporzadkujesz swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×