chce sie zabic

noo,dziewczyna poczyta rad-porad,może się trochę zastanowi że nie warto.Fakt że nieraz takie nakrzyczenie na kogoś stawia tę osobę do pionu i przywołuje do porządku

najgorsze,ze oni naprawde się zabijają :( to straszne :(

ja w liceum na kazde pólrocze mialam zagrozenia z chemi a i tak zdałam u mnie wrecz zagrożenia z przedmitów to byl prestiz w klasie

ja mam tylko jedno zagrożenie,ale koleś z klasy mial jeszcze miesiąc temu 1 ze wszystkiego,a teraz sprężył się i zdał wszystko

niektórzy mają słabą psychikę i dla nich byle sytuacja może doprowadzić do załamania. Nie każdy jest taki silny i wytrzymały na przeciwności losu a ci co tacy są sami nieźle dostali po doopie od zycia.Teraz wyżywają się na innych bo skoro sami mieli źle w zyciu to i inni muszą przejść swoje czy nie tak? "zrozumcie że niektórych obcych ludzi takie tematy mogą irytować i być dla nich śmieszne .." a nikt nie każe im tego czytać ani odpowiadać na to :o

łatwiej zdac na 2 niż na 6...na dwa wystarczy się czegoś tam nauczyć a na 6 jakieś projekty i chuj wie co

ludzie ja naprawdę rozumiem, że ktoś może tak pisać jak np. stracił w jednym czasie rodzinę, pracę, dowiedział się o nieuleczalnej chorobie.... to może się psycha zryć,ale takie coś jak autorka przechodzi dziennie masa nast. i jakoś nie robią afery pisaniem typu : zabić się :O IRYTUJE TO LUDZI ! są od pomocy psychologowie i wykwalifikowane osoby od tego co za problem iść tam ? są poradnie i masę innych specjalizacji zajmującymi się problemami... a nie wszyscy chcą tu czytać takie rzeczy... :O

u mnie w technikuu był pogrom na matmie zawsze:) na 35 osób 30 zagrożonych :) zawsze tak było i zawsze każdy zdawał :D chociaż umielismy goowno z tej matmy :)

coś nie widać autorki topiku

teraz zróbcie sobie ludziska odskocznię i jedźcie z wyzwiskami na mnie bo tu na kafe każdy sensacji szuka.... napisałam co myślę i rozumiem ludzi których naprawdę nic dobrego w życiu nie spotyka to może tak powiedzieć ale takie coś jak autorka pisze to przesada...

Laryss do jasnej cholery to po co czytasz jak Ci to przeszkadza?? forum jest publicznie i KAŻDY ma prawo tu pisać i NIE KAŻDY musi to czytać!

nauczyciele strasza a potem i tak na reke idą jeśli sie cokolwiek zrobi autorko problem może tkwi w braku znajomych, akceptacji , kłotni miedzy rodzicami miedzy Tobą a rodzicami ?

"Pewnego dnia Swami zapytał Shive: - Panie, powiedz mi, jak wyglądają niebo i piekło? - Chesz wiedzieć? Chodź ze mną. Pokażę Ci - odpowiedział Shiva i zaprowadził go do miejsca, w którym Swami stanął przed dwojgiem dzrzwi. Otworzył pierwsze. Na srodku pokoju stał okrągły stół, a na nim duże naczynie z jedzeniem. Jedzenie pachniało tak aromatycznie, że Swami poczuł nieopisany głód. Dookoła stołu siedzieli ludzie. Wychudzeni, smutni i szarzy. Każdy z nich trzymał w ręku łyżkę, która miała bardzo długą rączkę przytwierdzoną do ich dłoni. Każdy mógł sięgnąć łyżką do naczynia, ale nie mógł nasycić się jedzeniem, gdyż rączka łyżki była dłuższa, niż ręka. Swami’ego przeszły ciarki na widok tego cierpienia i nieszczęścia. - Właśnie widziałeś piekło - powiedział Shiva. Następnie Shiva otworzył drugie dzrzwi. Pokój wyglądał dokładnie tak samo, na środku pokoju stał dokładnie taki sam stół, a na nim dokładnie takie samo naczynie pełne wyśmienitego jedzenia. Dookoła siedzieli ludzie z takimi samymi długimi łyżkami przytwierdzonymi do ich dłoni. Wszyscy jednak byli weseli, w świetnej formie, prowadzili ożywioną dyskusję. Pokój promieniał radością i dobrobytem. - Nie rozumiem - powiedział Swami. - To proste - odpowiedział Shiva. Ci szczęśliwi ludzie nauczyli się karmić siebie nawzajem, podczas gdy tamci, chciwi, potrafią mysleć tylko o sobie."

o kurwa a jak ona poszła się zabić?? to co wtedy??? EEEJJJ AUTORKO WRACAJ!!!MARTWIMY SIĘ O CIEBIE!!!

autorko - wybacz ze nie posłodziłam ci tak jak inni tylko napisałam weź się w garść-- twardo i stanowczo. Wybaczcie ludzie że nie lituję się nad autorką tylko doszukuję dlaczego coś jest takie a coś takie, bo może autorka sama popełnia jakieś błędy a tego nie dostrzega tylko zwala winę na wszystko... nikt ideałem nie jest, jak ja mam problem to najpierw "przechodzę do korzeni" bo na pewno w czymś się popełnia błędy ale lepiej mieć pretensję do mnie że piszę w taki a taki sposób a nie "słodzę bo przecież laska ma doła i nie można stanowczo" :O

jak są moderki , to przyjada gliny :O autorko jak nic Ci nie jest to lepiej przyjdz i pogadaj bo bedziesz miec zaraz radiowó na chacie

przepraszam ze wam zajmuje czas....

nie martwcie sie o mnie, dajcie spokój nwet mnie nie znacie

poprostu nie poradzilam sobie z wlasnymi problemami i psyha siadła

u mnie w liceum na 2 nie wystarczy "cos" umiec

ja nic nie zrobie bo zostaly 3 dni do wystawienia ocen

rodzice chca mnie wyzucic z domu, a usłyszałam od nich takie słowa.... ze.... zreszta niewazne;(

19 minut temu zerwał ze mna chłopak, bylismy razem 2 lata

wszyscy tylko krzycza.... nikt nie pomaga....

sorry

no wiem cos o tym rodzice potrafią wyjątkowo pocieszyć :O tez mnie z chaty chcieli wrzucic :O to ja twardo zaczełam zbierać rzeczy i wychodzic , no to sie wtedy darli zebym została i co ja robie :O jeszcze sie da uwierz u mnie w ostani dzień dziewyczna biole zaliczała chociaz babka stanowczo juz nie dawała jej szans pogadaj z wychowawcą i /lub psychologiem pedagogiem szkolnym a teraz sie ucz jak najwiecej tej chemi skup sie i ucz coś w glowie zostanie

autorko nie opisujesz dokładnie ze szczegółami dlatego napisz mi kto ma pomóc ? już wiemy że pała z chemii i w domu nie ciekawie ale napisz konkretniej jak ci zależy a nie pisz wyrywkowo... ludzie nie są czarodziejami żeby się domyślać. No ok, pała z chemii nie umiesz się nauczyć.. masz stres przed nauką i to dlatego, chemia wprowadza cię w obrzydzenie itd... rodzice ostro jadą i spokoju ci nie dają,,, wiesz tacy rodzice też są... i nie tylko ty takich masz, może twoja szkoła ma za wysoki poziom a przeniesienie się do innej ? nie pisz mi tylko że to nie możliwe bo jak mieszkasz w mieście to zapewne masz tam więcej szkoł niż tylko tą jedną

to ewidentnie widać że masz problem z rodzicami, wymagają za dużo od ciebie... czemu chłopak zerwał ? przez tą pałę? jak będziesz pisać co się dzieje to więcej ci osób coś doradzi nawet taka wredna pinda jak ja.

no wlasnie pisz , bo tak to co mozemy ? jedynie pustymi hasłami rzucać

autorko- za ostro pisałam ci niektóre rzeczy ale ja np, napiszę ci dlaczego tak: sama wiele razy miałam zryte myśli może nie żeby się zabić bo nie mam odwagi na to ale, sytuacje jakie mnie spotykały ryły psychę, także ja nie jestem jakaś tam damuśka która nie cierpiała nigdy w życiu. Owszem cierpialam i to wiele mimo że mam 20 lat mogę powiedzieć co to cierpienie. Po takich doświadczeniach doszłam do wniosku, że żaden powód nie może być ucieczką do samobójstwa. Trzeba walczyć. Ja wiem, że są ludzie z mocnymi nerwami i słabymi. Są specjaliści, ze mnie taka psycholożka jak z koziej dupy trąba, ale mam nadzieję że spojrzysz na to wszystko z innej strony