Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość Mąż Natalial
Co do kosmetyków pielęgniarki narzekają jeśli któraś z pań używa oliwki z jonsona bo niby uczula co do reszty specyfików sądzę, że żonka napisze jak wróci mam nadzieję, że już w piątek wszystkim bardzo dziękuję. Pozdrawiam Paweł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Mnie choróbsko złapało, straszny kaszel i mega cieknie z nosa, idę do lekarza pewnie nic mi nie przepisze tylko domowe sposoby poradzi ale lepiej żeby jednak lekarz to wszystko ocenił. Płakać mi sie chce bo tak kaszlę że to maleństwo w brzuchu wytrzęsę masakrycznie. Mąż mi kupił wczoraj syrop dla kobiet w ciąży i matek karmiących Prenalen,, nawet łagodzi troszkę ból gardła. A Wy jak się trzymacie? Co do Jonsona kosmetyków to faktycznie słyszałam że uczulają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey baby! :)) tu Nati. juz jestem w domu od godziny.. :) podobno po 3 dobach wypuszczaja po porodzie naturalnym ale ze mna i dzidzia bylo oki i wypuscili mnie dzis. a zaczelo sie to tak poszlismy spac w nocy i zaczelam miec skurcze w dole brzucha jak na okres delikatne ale co 6 min. i zrobilo mi sie po ok2 h. mokro troszke wiec spojrzalam w wkladke i byla rozowa i co chwile sikalam ale mialam wrazenie ze lecialo z 2 dziurek.. chyba powoli wody odchodzily wiec obudzilam meza i pojechalismy tylko ze wzgledu na kolor sluzu bo jednak byl niepokojacy.. no i przyjechalismy wpuscila mnie taka babka rozespana troche nie mila z poczatku bo pierwsze co uslyszalam to "nie za wczas!!!!" bo bylismy okolo 1 w nocy i ja prawie zbudzilismy. zrobila mi ktg. poprosila o dokumenty ii skierowanie wcale nie jest potrzebne w tym szpitalu wiec nie musicie miec. przyszedl lekarz usiadlam na kozla i mi wsadzil paluszki i stwierdzil ze mam 3 cm rozwarcie i mam zostac w spzitalu bo zaczyna sie porod. byl bardzo mily.. balam sie a on do mnie"no natalcia dupeczke do przoduu musimy zbadac" :) taki kolo 40. potem kazala mi zabrac rzeczy wszystkie spyatal czy to porod rodzinny powiedzialam ze tak ale ze maz nie musi zostawac ze mna bo mieszka blisko szpitala(rodzinny dom) wiec mial byc na telefon. zaprowadzila mnie do takiej lazienki i mialam czekac na polozne ale wlasnie odbieraly porod i czekalam chyba ponad godzine kazala mi przyszykowac recznik mydlo i papier. zrobila mi lewatywie i po lewatywie od razu mnie skierowano na blok porodowy.. ale to bylo okolo 3/4 bo zanim tam wysprzataly po poordzie zlecialo. i kazala mi sie polozyc na te lozko porodowe i ktg mialam podlaczone co jais czas .. sprawdzala rozwarcie bole sie nasilaly. kazala mi duzo chodzic po korytarzu bo to przyspiesza.. o 7 juz mialam silne skurcze i kazaly mi zadzwonic po meza ze moze juz przyjezdzac no i siedzial ze mna .. i przezywal to razem ze mna,, coz ze skurcze do posrania.. umeczylam sie strasznie ale rozwarcia nie bylo.. musialam przewracac sie na lewy bok potem na prawy i znowu na plecach zaproponowali mi znieczulenie nie wzielam .. bo powiedzili ze bede senna i ze to zle wplywa na dziecko i meczylam sie .. bierzcie od razu jak wam zaproponuja.. bo mnie mowili jaka dzielna i ze dumni sa ze mnie ale teraz bym wziela. moje skurcze byly co 3 , 2 minuty.. czasem co 1 nim. nie byly regularne,. jak juz mialam rozwarcie 8 cm.. juz mialam odruch parcia.. ii to w tym wszystkim jest najgorsze... parłam a nie moglam .. bo za male rozwarcie.. najwazniejszy jest oddech i skupic sie na oddechu.. z poczatku glebokie i dlugie pod koniec krotkie.. jak juz mialamr rozwarcie 8 cm porpsilam zieczulenie ale nie pomoglo juz wtedy nic.. bylo ono w formie kroplowki. jak juz mialam znieczulenie 10 cm to wreszcie moglam przec... i wcale nie jest to takei proste;( 3 min chyba cislam naciecia nie czulam ale jak wychodzila mala bardzo bolalo.. ale przeszlo w momencie kiedy dali mi ja na piers..:))) lozysko urodzilam od razu wogole nic nie boli. potem od razu szycie.. dali mi glupiego jasia ii mialam faze jak po 2 flachach lekarz super gadalismy sobie ale po chwili juz gadalam jak pijana..potem mnie wywiezli na blok poporodowy i se juz lezalam i czekalam na miejsce bylam na sali nr 5. bylo ok. co do pielegniarek poloznych nie moge nic powiedziec fajne pomocne jak bedziecie bardzo zmeczone mozecie wywiez im one sie zaopiekuja :) na cala noc dokarmiaja jak nie idzie karmienie piersia, moja byla dokarmiana ale potem sie zawzielam i ciagle polozne wolalam zeby mi pomagaly z karmieniem piersia :) i potem juz wogole nie dokarmialy mi malej. bylam na sali z dziewczynami ktore urodziny dzien wczesniej cesarki mialy i beda lezec jeszcze jutro albo i dluzej. wypisy sa w kazdy dzien nawet niedziele. ja nie zaluje wyboru szpitala !;) lekarze super pielegniarki jak sie wyspaly tez super a jak sie nie wyspaly to i tak pomagaly. rano obchod lekarze sprawdzali nas "krocze" i drugi obchod sprawdzali dzieciaczki ;) ok 20 kąpanie dzidziow w umywalce wieczorkiem jeszcze wazyli dzieci . taklze ciagle pod kontrola.:) sniadania chleb z szynka konserowwa obiad zupa jarzynowa badz ziemniaki z klopsem ale takie wszystko jalowe. kosmetyki. do przemywania pepuszka ten octenisept. oliwka bambino mialam. mydelko zabierzcie chusteczki ja mialam wszystko w przystepnej cenie firmy typu bambino bobini. bez wyglupiania sie. z reszta jak czegos miec nie bedziecie mezulki dowioza.. mnie jedynie braklo podkladow na lozko. wezcie z kilka sztuk bo bedziecie mocno krwawic . ja po 5 h porodu poszlam pod prysznic tak wogolle. jak cos piszcie .. narazie ide odpoczac bo jestem wykonczona..:*** odezwe sie jak dojde do formy...:**********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja - Tusia
Dzielna nasza!... Przetarłaś szlaki i (przynajmniej mnie) uspokoiłaś. Ja myślałam, że pójdę do szpitala na weekend, ale niestety muszę czekać do wtorku - kolejna wizyta u lekarza. Jestem już taka stęskniona... Dziś dotknęłam przez brzuch stópki synusia - niesamowite... :D Odpoczywaj koleżanko i WIELKIE gratulacje! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia- super, gratuluję zdrowej córeczki. Byłaś dzielna. Najlepszy tekst...."nie za wcześnie" dobre..... Ja niestety chora jestem bardzo , biore antybiotyk, czuję sie fatalnie. Super że napisałaś, teraz zajmij się maleństwem i pisz w miare możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Natalia cały czas o Tobie myślałam, jak to wszystko przeżyłaś. Dzięki za szczegółowy opis. Trochę się po nim rozjaśniło jak to wszystko wygląda. Gratuluję jeszcze raz kochanego dzidziusia:) Nareszcie razem nie? :) Dałaś radę, najważniejsze, że oprócz bólu, którego niestety nie da się uniknąć wszystko poszło dobrze. To jest moje największe zmartwienie, żeby synuś był zdrowy i żadnych komplikacji prze porodzie. Jak będziesz miała jeszcze chwilę, to napisz jak z tymi kosmetykami, o których pisała Owieczka - czy zostawia się je w szpitalu? Wiesz co...wcale bym się nie zdziwiła, jakby ten lekarz o którym pisałaś to był właśnie Lemański, do którego chodzimy z Amelią:) Takie teksty to w jego stylu, nie Amelia?:p Co do wieku, to chyba ma koło 50, ale na początku dałam mu właśnie coś koło 40, bo młodo wygląda. Amielia to ładnie jesteś urządzona:( Miejmy nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz. Ja wczoraj byłam na wizycie u lekarza. Weszłam na pierwsze piętro do rejestracji i zrobiło mi się tak słabo, że myślałam, że zemdleje. Serce chciało mi wyskoczyć. Poszłam do tych pielęgniarek z rejestracji i zaprowadziły mnie do lekarza i tam poleżałam i mi jakoś przeszło. Nieźle się wydygałam:( Miałam niskie ciśnienie, ale w sumie takie jak zawsze 100/60. Powiedzieli mi, że czasem tak się zdarza, ale żebym szła do internisty, dla spokojnego sumienia, żeby mnie obejrzał. W każdym razie z dzidziusiem wszystko ok. Dostałam skierowanie na badania w tym żelazo (dopiero teraz co mnie bardzo zdziwiło:/, bo Wy już dawno pisałyście o swoich wynikach) Teraz usg 30tego i następna wizyta 17tego. Z tego co zaobserwowałam, to Ciebie Amelia też teraz zapisali za miesiąc, ale w sumie co mi już po tych badaniach jeśli to już chyba będzie ostatnia wizyta 3 tyg przed terminem. Nie wiem dziwnie to robią. Chyba poproszę zwykłego lekarza o skierowanie na badania, bo to osłabienie, to może jakaś anemia czy coś... Poza tym pytałam się o to brak czucia koło żeber i powiedział, że to powinno przejść samo po porodzie. Pytałam też o ból przy współżyciu, bo choć średnio raz na miesiąc się to zdarza z powodu mojego niskiego libido, to ostatnio nas natchnęło i czułam spory ból. Ogólnie powiedział, żeby się już wstrzymać z takimi akcjami:p i że czasem się tak zdarza. Myślę, że jakbym miała jakąś infekcje, to by mnie coś swędziało i wydzielina byłaby inna, a nic takiego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha propos jeszcze moich wczorajszych słabości, to położna tak się wczuła, że kazała mi po kogoś zadzwonić przy niej i że mnie samej nie puści. Zadzwoniłam po koleżankę, bo mąż zanim by dojechał z pracy, to minęło by sporo czasu i musiała się jej odmeldować, że mnie zabiera.:) Niezły motyw:p Musiałam zostawić samochód pod przychodnią, bo po takich akcjach strach było już wsiadać za kierownicę. Chyba już skończę z tymi jazdami, bo nigdy nic nie wiadomo jak się człowiek poczuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Ola- no to ładnego stracha narobiłaś w przychodni, dobrze że tylko tak to sie skończyło, dobrze by było żebyś nastepną wizyte miałą z osobą towarzyszącą, no i faktycznie nie prowadż juz żadnych pojazdów sama, bo po pupie.... Tak jak pisałaś ja mam wizytę wyznaczoną na 10 maja (4 tyg), z uwagi na 3 maja kiedy powinnam mieć faktyczną co 3 tyg wizytę. U mnie masakra z kaszlem i katarem jak kichnę to co nieco leci dołem, muszę co chwila wkładkę zmieniać. Ola idż do internisty jak pisałaś, zrobisz badania i będziesz spokojniejsza. A co do sexu to ja też tak 1 na miesiąc, nie mam chęci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny :) ja mialam wczoraj kryzys.. najadłam sie biszkoptow z "san" cala paczke a to ma chyba proszek do pieczenia.. i moja mala caly dzien od 7 rana nie umiala sie wypierdziec i caly czas wyła.. i tak do 16. miala jedna przerwe na sen ktora trwala zaledwie godzinke.dzis dalej ma problem z pierdziuszkami i kupka ale juz lepiej z nia .. spi juz 2.5 h ;) byla juz u mnie polozna srodowiskowa w piatek i kazala mi smarowac ja sudocremem cipeczke ii wystawiac mala do okna zeby sie nagrzewala bo ma lekka żółtaczkę. pępuszek juz powoli odchodzi ;) w szpitalu dostaniecie 2 takie teczki"prezent" w ktorej sa broszurki gazety i probki, oilatum plyny do kapieli kremiki w saszetkach sudocrem smoczekz aventa pampersy, chusteczki nawilzajace wode niegaz i takie tam pierdoleczki ;) co do kosmetykow jeszcze raz wam pisze.. ja nie przesadzalam z tym .. mam tlyko mydełka, plyn do kapieli, sudocrem, spyrytus do peepuszka chusteczki nawilz oliwka i to wsio;) jak sie macie tak wogole? w ktorym juz tygodniu jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia- śliczna jest, jaki ma fajny meszek na głowce Jutro napiszę, bo miałam imprezkę (17 lat syna) i padam ze zmęczenia, a nogi jak baloniki mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja - Tusia
Jaka ładniutka :D tfu, tfu.... hihihi. Ja mam termin na jutro :) Ale jakoś się nie spieszymy - to znaczy ja już się doczekać nie mogę, ale małemu chyba jest błogo u mnie w brzuszku :) Dziś byłam na wizycie - waży 3500, a ja do tej pory przytyłam 10kg, więc ma bardzo ciasno i jak mnie kopnie to tak boli... siłę ma po tatusiu :) Jakby co będę pisać, a póki co lecę myć podłogę ganku hihih.... Buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jaka kochaniutka dzidziusia:) Też już bym chciała mieć swojego synusia, ale póki co niech sobie jeszcze siedzi w środku, mamy czas. U mnie 34 tydzień idzie. Wczoraj byłam u lekarza, skierował mnie na ekg i do chirurga, bo jakiś twardy guzek wyszedł mi pod mostkiem. Ekg wyszło ok, poprosiłam jeszcze o morfologie (dzisiaj byłam na pobraniu krwi), ale jeśli chodzi o chirurga no to masakra. Wyobraźcie sobie, że jak zobaczył mój brzuch i to przebarwienie wzdłuż niego (chyba się to nazywa kresa czarna) to spytał się czy miałam już cesarskie cięcie...czujecie? No byłam w szoku i nie wiedziałam o co mu chodzi. Dopiero pielęgniarka z zabiegowego wytłumaczyła mu, ze to od ciąży. W każdym razie później dotykał końcówki mostka i się pytał czy to o to twarde mi chodzi (chciał chyba ze mnie zrobić idiotkę). Lekarz ogólny od razu to wyczuł i powiedział, że to chyba w tkance podskórnej się takie coś zrobiło, a chirurg - jak już mu dokładnie pokazałam gdzie to twarde coś, ze to się mięśnie poprzeczne rozchodzą, ale jakoś po tym wszystkim mu ni ufam:/ Kazał mi przyjść jeszcze za tydzień i ogólnie powiedział, że będziemy się martwić po ciąży, ale chyba pójdę już do innego się skonsultować. Wczoraj normalnie cały dzień mi się śmiać chciało z tego cesarskiego cięcia. Rozumiem, że może ktoś mógłby sobie tak pomyśleć, ale lekarz? i do tego chirurg? To co on nie wie jak blizna po cięciu wygląda? Szok!!! No cóż są różne, ciężkie przypadki. Ja ogólnie czuję się dobrze, tylko szybko się czuje zmęczona jak coś konkretnego robię, ale za to lepiej mi się w nocy śpi po różnych misjach , które wykonuje w ciągu dnia. Trochę kłóje mnie w plecach i pod prawymi żebrami i ciężko się w nocy przekręcać. O zgadze nie piszę, bo to już standard. Tusia to gdzie w końcu masz zamiar rodzić? Daj znać tak jak Natalia jak było, jak tylko już ten moment nastąpi i będziesz miała siłę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusiaaa trzymam kciuki!! :))) jestem z Tobą. u mnie tez nic sie nie zapowiadalo :P chycilo mnie jak sraczka z nienacka ;D ale tego dnia.. mialam takie mysli zeby sobie zrobic zdjecie brzuszka.. bo moze juz nie zdarze zrobic.. iii nie zdarzylam ale taki instynkt czy jak to zwać mi podpowiadal .. :) bardzo malo przytylas.. ja przytylam dobre 15 kg. zrzucilam 6 kg po porodzie ii teraz bedac w domu przez 3 dni zrzucilam kolejne 2 kg. mam nadzieje ze niebawem bede mogla wcisnac sie w swoje ulubione jeansy ;)codziennie jem sucharki, flipsy, kompot z jablek i te jablka, biszkopty sobie odpuscilam bo mala po nich nie mogla sie wypierdziec, dzis mialam zupe z kartofili marchwi selera pietruszki i smietana ;D a tak to piersi zkury gotowane, kartofle z marchewka na maśle i jajkiem ;D ii duuuuzoo pije wodyy.. 1.5 litra dziennie. zabierzcie wode. na blok porodowy, maż przy przerwach przed skurczami bedzie was poić woda..z tym dziubkiem najlepiej. na bloku porodowym bedzie wam kazac przygotowac ubranko dla dziecka jak sie urodzi jakis kaftanik z spioszkami czapeczka pamperol i kosmetyki od razu wam go ubiora ladnie wymyja.. spytaja czy chcecie od razu dzidzie .. ja powiedzialam ze chce za 2 h,. bo jestem zmeczona. i przyniosly mi ja za 2 h, ;)Tuska jak amsz sile sprzataj.. ;) to poprawia humor i troche odstresuje cie.. ja tez mylam okna i codziennie sprzatalam jak wół ;D Ola nic sie nie stresuj.. guzki to pewnie jakies nie grozne skroo nic masz z tym nie robic.. ;) ja to mam cyste nadżerkę i bog wie co jeszcze..a ten lekarz to jakis od pługa oderwany chyba,,, heheh dawno chyba nie widzial kobiet w stanie blogosławionym.. chyba ostatnio 10 dobre lat temu jak dawniej rozcinali kobeiet wlasnie w ten sposob pionowo. bo tak bylo. pewnie mu sie wstyd zrobilo xd mnie tez kłóło w plecach.. ! ale t ci przejdzie. wszystko wam minie jak brzuszek pojdzie w dol.:) ciężaróweczki :D :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny To ja jestem na szarym końcu bo to 31 tydzień. Ale w nocy miałam stracha, masakra. Kupiłam tani papier toaletowy różowy, innego nie było a nie miałam siły iść gdzie indziej kupić. W nocy na śpiąco idę siku , wstaję chce wodę spuścić a tu czerwony mocz, budze męża, mówię że jedziemy do szpitala ale on ostoja spokoju karze mi pić wodę i jeszcze raz zrobić siku, tak zrobiłam i wszystko było ok. Potem przeprowadziliśmy śledztwo i okazało się że ten tani papier tak farbuje, widocznie syn dobrze nie spuścił wody i papier został i zafarbowało na czerwono. Nigdy więcej takiego stresu nie chcę przechodzić. Natalia- super to Twoje szczęście, oczka ma jak guziczki. Ja teraz idę poleżeć bo nogi mnie bolą. Buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. No to niezłą miałaś Amelia przygodę z tym papierem. Ja dzisiaj miałam ciężkawą noc. Zgaga mnie chciała zamordować po pierwszej i nie mogłam leżeć. Dopiero w drugim pokoju tak na wpół siedząc przysnęłam do drugiej i jakoś mi przeszło. No kompletnie nic mi nie pomogło, wzięłam 2 tabletki rennie, napiłam się zimnego mleka i nic. Chciała mnie upalić po prostu. Co za małpa:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co do zgagi ostatnio byłam we wtorek na wizycie i zapytała lekarza co moge brac. bo ani spac , ani leżec nic tak palił, powiedział mi że jedyny lek zarejestrowany dla kobiet w ciąży i bezpieczny to HELICID i o dziwo od wtorku nie wiem co to zgaga. jedna kapsulka dziennie i spokuj. a po za tym podczytuje was bo mi jeszcze troche zostało do porodu i nadal nie wie gdzie rodzić . termin mam na 15 lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi lekarz powiedział, że na zgagę można stosować w sumie wszystko to co da się kupić na stacji benzynowej, rennie, manti itd. Mi rennie zazwyczaj pomaga, ale widocznie coś wczoraj zjadłam takiego, że nie dało rady, do tego pozycja leżąca. Dzisiaj np. przez cały dzień nie miałam zgagi w ogóle. Byłam dzisiaj odebrać wyniki morfologii i u lekarza po interpretację. Okazało się, że mam lekką anemię. Przepisał mi żelazo. W sumie dobrze, że o te badania poprosiłam, bo przez miesiąc (do wizyty) pewnie by się pogłębiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jak się macie w te pięknie pogodne dni? Ja trochę puchnę od gorąca, w sensie stopy i dłonie. Dzisiaj mam usg, dam znać po wszystkim.:) Wypoczywajcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Już po usg. Wszystko dobrze, dzidziuś już ułożony główką w dół. Skonsultowałam branie tego żelaza, powiedział, że mogę brać choć nie są te wyniki takie złe (trochę się tłumaczył). Chciał sprawdzić (potwierdzić) jeszcze płeć, ale znów dzidziuś był źle ułożony i nie dało się, ale spojrzał na stare zdjęcie i powiedział, że na pewno chłopiec. Nie wiem co o tym myśleć... w każdym razie chciałam się jeszcze spytać o ten guzek twardy pod mostkiem, to nawet nie dotknął, tylko powiedział, że on też takie coś ma:/ Już wczoraj nie zdążyłam, ale w poniedziałek pójdę jeszcze z tym do chirurga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Co się nic nie odzywacie, jak tam u Was??? pewnie spędzacie gdzieś miło czas na świeżym powietrzu:) Ja się chyba od tych lekarzy nie opędzę:( Dzisiaj znów musiałam iść, bo mam straszne uczulenie:( już o 6 się obudziłam, bo nie mogłam wytrzymać tak mnie swędziło. Lekarka przepisała mi aleric, ale nie wiem czy go brać...mam duże obawy. Z jednej strony chyba bez żadnego leku nie da rady, a z drugiej boję się o maleństwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Sorry że nic nie pisałam ale byłam w szpitalu na Parkitce od piatku do wczoraj. Spuchły mi bardzo nogi i niestety musieli mnie zostawić. Odradzam Parkitkę. beznadzieja jak dla mnie totalna. Szkoda gadać. Ja musze się oszczędzać, leżeć więcej, dieta bezsolna i wysokobiałkowa. schudłam tam 4 kg. Martwi mnie jedno jak będę po terminie i nie będę miała bóli to Parkitka mi jednak zostanie. Ola- jak tak Cię swędzi to może to jest cholestaza, robiłas badania. 10 idę do lekarza, mała waży 1700, ułozona jest główkowo. Coraz bardziej się boję. Dzisiaj jadę do teściowej na obiad, a jutro mąż maluje duży pokój więc też musze iśc do mamy lub do teściowej bo nie pozwala mi mąż być w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Amelia no to ładnie:( Ale od czego właściwie te nogi ci tak puchną? Wagę dzidziusia powiedzieli Ci pewnie na Parkitce? Bo Lemański to się raczej do tego nie kwapi:/ Powiedz jeszcze...to jak się przenosi ciąże, to nie można już na Tysiącleciu rodzić? Czy chodzi po prostu o to, że tam jest oddział patologii ciąży? Jeśli chodzi o moje uczulenie, to już czytałam o tej cholestazie i nie mam takich objawów, bo w sumie mam na tyłku i na nogach bardzo duże bąble. Musiałam wczoraj jednak wziąć tą tabletkę, bo się bałam w jakim stanie się dzisiaj obudzę. I w sumie mimo tego przybyło mi trochę nowych krost. Co roku mam to samo, tylko nie wiem od czego:/ Trzymaj się i pisz jak u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola- sama nie wiem od czego mi puchną, dziś troszkę posiedziałam na ogrodzie u teściów i juz mi kostki spuchły. Biore prysznic i sie kładę. Tak Ola, na Parkitce jest patologia więc tam jakby co trzeba jechać. Co do wagi małej w szpitalu mi robili usg zaraz po przyjęciu i stad wiem ile waży i jak leży w brzuchu. Jak dla mnie tam jest strasznie ale to moja opinia. Pij wapno to może złagodzi tez objawy tego uczulenia. 10 jak będę u Lemańskiego zapytam się co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) Jestem w 32 tygodniu ciąży. W poniedziałek pojechałam do szpitala ponieważ stwierdziłam, że 5-7 ruchów maluszka na dobę to mało (moja gin jest na urlopie dlatego musiałam odwiedzić szpital). To jak zbadała mnie babka, która miała dyżur to koszmar. Jestem bardzo odporna na ból, prawie nigdy nie biorę środków znieczulających - wystrzegam się tego. Jednak ten ból był straszny. Pani Grabska zbadała mnie jakbym była jakąś kukiełką bez czucia. W momencie łzy stanęły mi w oczach, nie mogłam ich powstrzymać a ona kazała mi się rozluźnić. Tylko jak? To było dla mnie straszne. Wyobraźcie sobie jak to musiało boleć skoro przebijanie ciała, tatuaże były dla mnie wręcz przyjemnością, stomatolog nigdy nie podał mi znieczulenia a tu masakra. Rozpłakałam się jak dziecko! Nigdy więcej nie chcę jej spotkać, a w szpitalu na Mickiewicza moja noga więcej nie stanie! Myślę żeby rodzic na Parkitce, może tam potraktują mnie lepiej, co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny :) Tuśka chyba juz urodzila bo sie nie odzywa :P ja dalej zyje z wami tym porodem kurcze jak urodzicie bedzie mi was brakowac. :< wyobrazcie sobie ze po porodzie jedyne czego brakowalo mi to tego stanu.. brakowalo mi brzucha i tych objawow. :P teraz moja kruszynka daje mi popalic ze łohoho. i karmienie piersia jest meczace chociazby dlatego ze nie mozna nic zjesc... jestem na glodzie od 16 dni :< jem tylko rano chleb z szynka drobiowa obiad zupa rosol z ryzem badz kasza.. kolacja chleb z szynka badz jajko.. mam dosc jestem wykonczona tym.... samanta co do szpitalu pck. ja rodzilam 17 kwietnia wiec jestem swiezo co po porodzie ii sobie chwale.. bylo ok. jak dla mnie jak przyjechalam chlodno mnie przywitala pewna pani ale potem juz bylo ok. chociaz dziewczyny z ktorymi lezalam byly zalamane ze tam trafily.. nie wiem czemu.. moze liczyly na hotel 5 gwiazdkowy Xd rodzcie naturalnie.. mnie juz nic nie boli krocze od razu sie zagoilo.. mimo ze nie lezalam i wcale sie nie oszczedzalam.. 4 dni po porodzie juz mylam podloge :P buzii :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalial ja tam nie liczę na luksusy tylko żeby mnie jak człowieka traktowano ;) Także rozważę i ten szpital, dziękuję i zdrówka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Amelia, a co się w ogóle tak konkretnie stało, że Cię zostawili w szpitalu? To tylko z powodu tych spuchniętych nóg? Mi dzisiaj też trochę spuchnęły, ale nie jest to tak uciążliwe. Bardziej to nieszczęsne uczulenie, które nie mija. Miałam dzisiaj przez to ciężką noc, bo cały czas mnie bardzo swędziło. Byłam w ogóle dzisiaj u fryzjera i rozmawiałam z kobietką, która ma 4-miesięcznego synka. Rodziła w Bytomiu, ale 9 lat temu rodziła na Tysiącleciu i była bardzo zadowolona. Dała mi radę, żeby nie dawać pielęgniarkom całej paczki pampersów, bo wszystkie zostaną w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×