Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość 28marzec
marta2403 --> u mnie nie wyszły żadne bakterie ani leukocyty, w poniedzałek pójde prywatnie zrobic sobie badanie i będę wiedzieć czy białko się zwiększa czy może już go nie będzie, dodatkowo powcinam troche żurawiny. Na innych forach znalazłam jak dziewczyny pisały że miały wartości ponad 50 to te moje 4 nie wyglada groźnie. Mi lekarz wypisał już skierowanie i kazał zgłosić sie na izbie przyjęć 5 kwietnia. Od środy stosujemy się z mężem do jego zalecenia ;D więc liczę, że wkrótce samo się coś ruszy. huskyoo --> daj znać co tobie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie:) Jak tam Wasze brzuszki? Ja mam pytanie ,może któraś z Was miala podobny problem.Moj malutki dostal wysypki na buzce, szyji i brzuszku od tamtego piatku jezdze polekarzach ;/byam na parkitce tam pani zalecila fenistil w kropelkach .Potem bylam u rodzinnego lekarza bo wysypka sie nasilała, kazał przecierać..spirytusem i podem pudrodermem,,,ize moze to alergia na mleko.Stan sie pogarszał wiec postanowiliśmy zaczerpnąć opini innego lekarza, przepisał nam 2 maści juz po 1 dniu widac efekty, ale Pani doktor powiedziala ,że można dać mu mleko nan pro ha 1-3 opakowania i potem sprobowac przejsc na nan pro. Co sadzicie?poczekac jeszcze kilka dni z samymi maśćmi?>Czy zmienic to mleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana GRATULUJE :)a czemu ostatecznie skończyło się cesarką? U nas Mały ma 3 tygodnie i 3 dni:) też dostaliśmy skierowanie na kontrol bioderek. Dzwoniłam na sobieskiego i tam Pani powiedziała że dziecko musi mieć pesel i dopiero można przyjść. I że nie ma kolejki na samo badanie, że dzwonie jednego dnia a kontrol może być na następny. Ile w tym prawdy się okaże. Więc póki co nie jesteśmy zapisani - czekamy na pesel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylek2014
Jeśli chodzi o strój do porodu to faktycznie na parkitce wymagają specjalnego dwuczęściowego spodnie+koszulka, do tego klapki sportowe. I moja rada zakup go sobie wcześniej albo w sklepie z artykułami dla dzieci albo w sklepie medycznym, gdyż dzięki temu zaoszczędzisz parę groszy. Na Parkitce takie wdzianko kosztuje 30zł, a na mickiewicza słyszałam, że aż 70zł. Strój jest strój, pewnie po porodzie będzie nadawał się do wywalenia więc po co przepłacać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazdzierniczek
Asiara trafilas na wredna babke pesel nie musi byc, ja bylam bez pesla dziecko ma pol roku ochrony nie potrzebny pesel bo jest na Twoim ubezpieczeniu. Moze zadzwon za pare dni zeby inna byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
Hatshepsu jeśli u Twojego Małego ta wysypka wygląda jak drobna kaszka to na pewno jest od mleka. Możesz po mału zmieniać mleko bo trzeba i tak wprowadzać stopniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazdzierniczek
Hatshepsu----- mialam tam przy starszym synku musialam mleko zmienic na NAN Ha pozniej przeszlo. A moze od plynu do kapieli. Mozesz w fiolecie wykapac pomoze moze cos. Tak jak poprzedniczka napisala I tak stopniowo musisz wprowadzac. Trzymam kciuki zeby przeszlo synkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny my jeszcze jesteśmy w szpitalu.:( może nas jutro wypisza ale się nie nastawiam.:) ją urodziłam po tygodniu jak zaczął mi odchodzić ten czop. a co do ubranka na parkiecie dla tatusia to bluzka i spodnie. i albo klapki albo to obuwie ochronne. mój mąż miał swoje buty i właśnie to ochronne. ją miałam praktycznie całą ciążę białko w moczu i bakterie. lekarz mi wytłumaczył że białko pojawiło się właśnie przez te bakterie i nie ma czym się mocno martwić. a za wszystkie ciezaroweczki trzymam kciuki.:* Edziaa94.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki,a właściwie mamusie,zastanawiam się nad dodatkową szczepionką na rotawirusa i pneumokoki. Słyszałam różne opinie na ich temat,no i to że są dość drogie i w dwóch dawkach. Co sądzicie o nich i czy będziecie szczepić nimi swoje Maleństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
Edziaa94 --> dzięki za informacje o białku, uspokoiłaś mnie :) Napisz jak wygląda sytuacja na oddziale, dużo jest teraz rodzących?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
machońka ja jeszcze nie urodziłam ale myślę że na rotawirusa zaszczepię a z pneumokokami to się chyba wstrzymam. Kiedyś rozmawiałam z lekarką mojego syna czy szczepić na pneumokoki i powiedziała mi, że jeżeli dziecko będzie przebywało w żłobku albo dużo ludzi się przewija koło dziecka to warto zaszczepić ale jeśli nie to już wybór rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 marzec ---> No widzisz to nie masz się co tak przejmować tym białkiem, zresztą gdyby na prawdę to było coś poważnego to lekarz by jakoś zareagował. Ja przez praktycznie całą ciążę miałam problem z tymi bakteriami w moczu. A w ogóle to pomyliłam sobie Ciebie i husky00 bo przecież Ty miałas wizytę w środę i pisałas co i jak a husky00 dzisiaj :) husky00 ---> właśnie napisz u Ciebie jak tam po wizycie :) Edziaa94 ---> życzę Wam szybkiego powrotu do domu w takim razie :) No i czekam na relacje, fajnie że już masz synka po drugiej stronie brzucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
husky00 nic nie pisze, być może jest w trakcie porodu albo już z córcią na sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tutaj poruszył temat szczepienia na pneumokoki, jeżeli dziecko urodziło się przedwcześnie lub jego masa urodzeniowa nie przekroczyła 2500 to pneumokoki przysługują za darmo, sama korzystam z darmowej szczepionki gdyż urodziłam wcześniaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie tutaj do mam z zupełnie innej beczki, jak wyglądają Wasze plany na wakacje, czy wybieracie się gdzieś ze swoimi maluszkami? ja szukam pomysłu na kilkudniowy pobyt ze swoim dzidziusiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja już z Michałkiem w domu od wczoraj:) urodziłam w niedzielę, ale synuś miał GBS dodatniego i musieliśmy 5 dni leżeć na oddziale:( ale teraz już jest dobrze i ma tak zostać;) Rodziłam w Lublińcu i naprawdę serdecznie polecam, przez praktycznie 6 dni (licząc dzień porodu) nie trafiliśmy na żadna niemiłą osobę w personelu. Pani doktor od maluszków po prostu złota kobieta, wszystko wyjaśni, uspokoi, pocieszy. Poród wspominam dobrze, trwał 7 godzin, a samo wypchniecie dzidziusia 20 minut i położna też była super, bardzo sprawnie wszystkim pokierowała. Jakby któraś z was chciała jakieś szczegóły to pytajcie w wolnej chwili odpiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2503
Hej dziewczyny, ja również w domu już z maluszkiem. Rodziłam na Parkitce 23.03. Leżeliśmy prawie tydzień bo maleństwo miało stan zapalny, ponoć dlatego że miałam katar pod koniec ciąży. Poród sam w sobie miałam dość ciężki, sama akcja wypychania trwała ponad godzinę a było co wypychać bo prawie 4 kilo ważył. Ogólnie od zauważenia pierwszego skurczu do urodzenia malca zeszło mi 10 godzin z czego ostanie 3 były trudne. Pobyt w szpitalu wspominam dobrze, lekarze (zwłaszcza pediatrzy) i położne bardzo w porządku,zwłaszcza położne przy porodzie były bardzo pomocne co do pielęgniarek to różnie, te od ludzi dorosłych w porządku, te od noworodków różne, zazwyczaj chętne do pomocy ale każda ma swoje sposoby nieraz sprzeczne z tym co mówi koleżanka z innej zmiany. Zdarzyły się 2 w ciągu 6 dób mojego pobytu które sprawiły że poczułam się jak wyrodna matka. Zwłaszcza gdy miałam początkowe problemy z przystawieniem dziecka do piersi. Ale ogólnie nie wyszłam z żadną traumą więc jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka1125 i gość2503 gratulacje dla Was! I wszystkiego dobrego :) ale Wam zazdroszczę że już jesteście po wszystkim i z maluszkami w domku :) a ja nadal czekam, już 5 dni po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
gratulacje dziewczyny:) zazdroszczę Wam że już macie dzidziusie w ramionach. Ja jeszcze miesiąc, a tu wózek jutro przyjedzie i poszło by się już na spacerek :) hehe wiem że zleci :) pozdrawiam wszystkich i miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
Myszka1125 a jakie tam panują zwyczaje przy przyjęciu? Może się jednak zdecyduje na Lubliniec? Opisz jakie sale, czy przy porodzie mogłaś robić co chciałaś itp. Opisz wszystko :-) Może się przejade tam w przyszłym tyg obejrzec oddział, a jakieś znieczulenia zaproponowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta 33--> trzeba wejść przez izbę przyjęć to takie osobne wejście obok głównego i tam mówisz że rodzisz;) pielęgniarka cię zapyta o termin o objawy i wezwie położną, położna zada ci tysiąc pytań i wypełni sto papierków, nawet kilka podpiszesz, przebierzesz się w rzeczy do porodu, położna zbada szyjkę macicy i potem windą na położnictwo. Na położnictwie jest sala przed porodowa i tam cię przejmuje położna od rodzenia, bada, mi zrobiła masaż szyjki, co przyjemne nie jest, ale bardzo pomocne, KTG, następnie lekarz zrobił USG i chyba tyle z badań. Do dyspozycji rodzącej jest sporo różnych sprzętów, mi najlepiej było na piłce, są materace, drabinki. Położna co chwile sprawdzała tętno dzidziusia czy wszystko ok. Lekarz pojawił się potem jeszcze raz by zaproponować oksytocynę na przyśpieszenie akcji porodowej. Gdy pojawiły się skurcze parte przeszliśmy na fotel porodowy, a potem to już z górki, oddychać, nie oddychać, przeć, posapać i tak aż główka prawie wyjdzie, potem nacięcie, dwa parcia i już po wszystkim. Po porodzie kładą ci dzidziusia na brzuch. Lekarz ogląda pobojowisko, podaje znieczulenie miejscowe, ale co mnie zdziwiło, szyje położna.Niestety brak jakiegokolwiek znieczulenie do porodu i położne są do niego bardzo sceptycznie nastawione. Po wszystkim przewożą cię na salę poporodową, gdzie leżysz 2 godziny, ale już z dzidziusiem, możesz próbować karmić, głaskać, tulić. A potem już jesteście w pokoju matki z dzieckiem:) Wszystko jest po remoncie aż się błyszczy. Pokoje 2 osobowe z łazienką. I nie wiem co ci jeszcze mogę powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
dzięki Myszka :) jak będę miała jeszcze jakieś pytania to dam znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym Mamusiom i życzę jak najwięcej przespanych nocek:) Do Edziaa94- jeżeli dobrze pamiętam to Twoim lekarzem prowadzącym był dr Szyller. Chciałabym zapytać czy odczułaś w jakikolwiek sposób jego nieobecność przy porodzie, czy mogłaś liczyć na wsparcie lekarza, który odbierał poród? Też chodzę do dr Szyllera i najbardziej się boję, że zostanę pozostawiona sama sobie, ponieważ wiem, że Pan Doktor niestety nie pracuje w żadnym ze szpitali (nad czym bardzo ubolewam...), a widziałam jaką opieką są otoczone pacjentki, które mają swoich lekarzy ze szpitala. W związku z tym mam też prośbę do marty2403 jakbyś mogła po porodzie napisać kilka słów czy mam powody do obaw. Byłabym niezmiernie wdzięczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu mam chwilę czasu żeby Wam napisać jak to wszytsko było.;p To tak o 0.45 w nocy obudziłam się bo odeszły mi wody. Na początku myślałam że to ten czop więc zmieniłam piżamę i tak obserwowałam czy to już. Dostałam lekki skurczy ale do szpitala pojechałam koło 5 rano. Weszłam przez sor na izbę przyjęć ginekologii. Tam położna zrobiła ktg, zmierzyła mi brzuch, zarejestrowała do szpitala i zadzwoniła po lekarza. Lekarz mnie zbadał, powiedział że wody mi odchodzą i że na patologię. Na patologii leżałam do 12 i wtedy mnie przewieźli na porodówkę. Ogólnie w poniedziałek było 5 naturalnych i 2 cesarki więc było lekkie zamieszanie. Rozwarcie miałam 4 cm i nie rosło więc dostałam zastrzyk a potem jeszcze kroplówkę na skurczę. Chciałam znieczulenie zewnątrz oponowe, nawet podpisałam papiery i wszystko ale ciągle nie było jakiegoś lekarza i w końcu go nie dostałam. Położne było dwie i tak chodziły po całej sali ale bardzo pomocne. Miłe, wspierały. Lekarze też chodzili. Badali. Bardzo mili. Jeden w końcu się nade mną ulitował i dostałam znieczulenie dożylne które działa koło 2 godzin. Bardzo mi pomogło bo odpoczęłam. Potem zaczęłam rodzić. Rodziłam jako ostatnia na sali więc wszyscy się zebrali. Położne, ze 3 lekarzy i każdy mnie wspierał. Miałam nacięcie krocza ale niestety położna nie trafiła na skurcz i cięła na żywca ale w sumie to nie była jej wina, ja miałam bardzo krótkie skurcze. Szycie w ogóle nie bolało. o 17.19 synek był już z nami.:) Dwie godziny leżeliśmy na porodówce i potem przewieźli nas na oddział. Mały urodził się z wysypką na plecach i dostał na to antybiotyk. Miał też rączkę przy główce i nie mógł się wydostać. Położne od dzieci bardzo pomocne, miłe i w ogóle. Położne te normalne też miłe. Zdarzyła się jedna taka dziwna. Rano jest obchód co chodzi lekarz i sprawdza nacięcia. Potem chodzi ordynator. Później chodzą położne i ważą i kąpią jeżeli sobie tego życzysz. I na koniec chodzi pediatra. :) To chyba wszystko .:) Jakby co to pytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Nie było w ogóle problemu z lekarzem. W ogóle tego nie odczułam. Jedynie co to lekarz który mnie przyjmował miał dziwne zdanie na temat tego testu GBS co miałam u niego robiony na ten taki test. Więc lepiej zrobić samemu na parkitce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:)ja jak rodziłam to wchodziłam przez izbe przyjęć tam odrazu skierowano mnie na 2 pietro i tam przyjela mnie pielegniarka. Zważyła, zmierzyła miednicę i wypeniłam dokmenty. Potem kazała mi sie przebrać w koszule i przyszedł lekarz , ktory mnie zbadał i znowu wypenił kilka dokumentow potem wział mnie na usg i poszłam na patologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edziaa94 --> dzięki za relacje :) to mnie uspokoiłas trochę :) też się zastanawiałam jak to będzie bez swojego lekarza. Super że już w domku jesteście. Ja już się nie mogę doczekać jak urodze i maluszek będzie z nami. Gość --> jak już będę po to też zdam relacje :) a ten test gbs też robiłam u naszego lekarza ale później powtórzyłam go jeszcze na parkitce. Także jeśli Ci go nie robił to może lepiej zrób go na parkitce, koszt jest taki sam 30 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edziaa94 dzięki za odpowiedz:) teraz jestem spokojniejsza. Wiadomo, ze to tez zależy na jakiego lekarza się trafi, a jest ich tam trochę. Tak wiec się cieszę, ze akurat trafiłas na tych przyjaznych i mam nadzieje, ze tez będę miala takie szczęście:) msrta24.03 czekam na relacje i trzymamy kciuki za szybki i bezbolesny poród:) gbs jeszcze nie robilam, ale dobrze, ze mi napisalas, ze lepiej zrobić na parkitce. A gdzie dokładnie mam się zgłosić i jak wygląda to badanie? Bo różnie dziewczyny tu pisały. Z tego co się orientuje to robi się je w 36 TC, wiec jeszcze troszkę mi brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość --> ten test robi się między 35 a 37 tc. A Ty w którym jesteś? Wykonują go na parkitce, wchodzisz głównym wejściem i idziesz po schodach na 1 piętro tam gdzie jest labolatorium. Jest tam zawsze straszna kolejka ale do labolatorium bo na ten wymaz wchodzi się w drzwi po lewej stronie. Badanie polega na wymazie z pochwy i o***tu. Jest to zupełnie bezbolesne i trwa minutę. Wynik za 3-4 dni. Także zrób lepiej tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×