Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Ja pozostaje przy Parkitce lekarz stwierdził że ze względu na mój stan zdrowia astma, niedoczynność tarczycy i jeszcze spadki cukru lepiej rodzić w szpitalu specjalistycznym a podobno Parkitka taka jest więc przy niej pozostaje. Jak urodzę to dam znać jak było. Chociaż według mojego gina nie mam wskazań do cesarki bo to nie te choroby obligują do cc to jakoś nie wyobrażam sobie "z tymi wszystkimi dodatkami" rodzić naturalnie :( Miałyście Dziewczyny wskazania do cc albo czy któraś z was ma podobne choroby i rodziły naturalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda mam chorobę tarczycy - hashimoto, ale problemy tarczycowe nie kwalifikują się do cc. Z tego co wiem to cukier też nie. Teraz to nawet problemy z oczami nie są wskazaniem - chyba że bardzo duze wady. Ja osobiście nie chciałabym cc, bo nie ma w tym nic fajnego, naooglądałam się dziewczyn po cc - i same mówiły, że gdyby nie wskazanie medyczne nigdy by się na to nie zdecydowały. Ból po cc masakra, ciężko się umyć i w ogóle zrobić coś koło siebie a dopiero co przy dziecku. Ból porodowy jest do zniesienia, do tego można zawsze wziąć znieczulenie i troche się ulży. Ja miałam poród wywoływany - więc skurcze cały czas i jakoś wytrzymałam. CC to zawsze operacja, więc jeżeli nie ma wskazań to naprawdę nie ma co panikować, bo każda z nas jakoś urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa84
Tak, w razie problemów wiadomo, że Parkitka wygrywa ponieważ ma II stopień referencyjności. Mickiewicz i Blachownia - I stopień referencyjności, zresztą na SR w Blachowni położne same mówiły, że w razie problemów przed 36tc tylko Parkitka. Ja mam niedoczynność tarczycy, ale to chyba nie jest jakis problem przy porodzie. Przynajmniej nic mi nikt na ten temat nie mówił. Ja bym bardzo chciała rodzić SN, mój mały na razie ułożony miednicowo, ale mamy jeszcze czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskawowa84 - nie, nie masz przeciwwskazań, choroby tarczycy nie są problemem przy porodzie SN. Ja też się bałam przed porodem - przecież to normalne, ale chciałam rodzić sn i nie żałowałam i dziwię się, że niektóre osoby wolą mieć operację i potem się po niej męczyć. Ja przez cały poród byłam aktywna, chodziłam, robiłam ćwiczenia przy parciu, tak jak mi położna pokazała. Z doświadczenia wiem, że lepiej nie dać się położyć, bo wtedy faktycznie ból jest ciężki do zniesienia. Po porodzie chcieli dać mi wózek a ja sobie poszłam na nogach i od razu mogłam wszystko robić, a dziewczyny po cc, problem ze wstaniem, co dopiero umyć się, koleżanka to miała łzy w oczach - tak ją bolało. Człowiek trochę się pomęczy, a potem ma święty spokój i może cieszyć się maluszkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo lepiej się nie kroić na własne życzenie, ale różnie bywa... Zresztą czytałam tu na forum że każda inaczej to przechodzi jedne dziewczyny wole cc inne sn ^^ ja podejmę wyzwanie no chyba że Misia zdecyduje inaczej na razie leży/wierci się/ sobie poprzecznie na każdym usg ale do porodu jeszcze mamy czas więc może dla mamusi ułoży się właściwie do końca lipca ma czas ;) Powoli zaczynam też ogarniać wyprawkę ( mam dopiero 1 śpioszki i body) to jest to co każda mamusia lubi najbardziej i jak widzę te wszystkie maleńkie słodkie ciuszki to wariuje są takie śliczne :) A przede mną jeszcze szkoła rodzenia od wtorku zaczynamy się dokształcać z Misią no i jeszcze 22.04 są bezpłatne warsztaty dla ciężarnych i mam na Boya Żeleńskiego i raczej skorzystamy zawsze to trochę nowej wiedzy :D A Wy Dziewczyny brałyście udział w takich warsztatach i szkołach rodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1711
Ja nie brałam udziału i nie chodziłam do szkoły rodzenia - w trakcie porodu zawsze wychodzi co innego, nawet mi to położna pow. w trakcie. Ważne to jest nauczyć się oddychać, ja poczytałam tylko jak to dobrze wykonywać i bardzo mnie panie chwaliły, że bardzo dobrze oddycham - nawet się dziwiły, że tak dobrze skoro w praktyce tego wczesniej nie stosowałam, ale zaznaczyły, że tak naprawdę to instykt ciała nam podpowiada co i jak - wystarczy dobre nastawienie do porodu, a co do maluszka i pielęgnacji to nie miałam też wcześniej do czynienia i jak doszło do przebrania za pierwszym razem to strasznie się stresowałam, ale sobie poradziłam, położna przyszła później i pow. że dobrze że próbuje sama, bo wtedy najłatwiej sobie poradzić w domu. Tak, więc dziewczyny jeżeli macie chęci chodzić do szkoły rodzenia to warto, ale jeżeli nie chodzicie to się nic nie stanie bo i tak sobie poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do szkoły rodzenia chodziłam przed pierwszym porodem. W praktyce przydała się wiedza tam zdobyta, kąpanie dziecka, dieta po porodzie, itd. Nauka oddychania u mnie się w ogóle nie sprawdziła. Na początku oddychałam tak jak uczono w szkole rodzenia, ale mnie to denerwowało i wcale ulgi nie przynosiło, więc dałam sobie spokój. Jeśli ktoś nie ma doświadczenia z małymi dziećmi, nie ma mamy czy kogoś innego do pomocy a może chodzić do szkoły rodzenia to myślę że warto iść, choćby po to żeby później pewniej się czuć kąpiąc dziecko, przebierając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku mąż kąpie dziecko, bo prawda jest taka,że głównie tatusiowie to robią :D Mojego męża w szpitalu na Blachowni połozna nauczyła, pokazała co i jak. Też uważam, jeżeli ma ktoś możliwość chodzić i oczywiście nie chodzi mi o chodzenie samemu tylko z mężem - ja nie miałam takiej możliwości (mąż pracuje na wyjazdach) to jak najbardziej warto. Ja sobie poradziłam bez tej wiedzy i pomocy mamy czy teściowej, ale różne są osoby jedne się na początku obawiają, drugie wiedzą że muszą sobie dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa84
Ja chodziłam do SR w Blachowni i bardzo mi się podobało. Położne zrobiły na mnie super wrażenie. To czego posłuchałam to jedno, a rzeczywistość nas zweryfikuje :) Ja bardzo bym chciała rodzić SN i oczywiście karmić piersią. I tak się nastawiam cały czas - wierzę, że się uda. Byłam na dwóch warsztatach jakiś czas temu - "Mama wie" w Scoucie i "Bezpieczny Maluch" w szpitalu na Parkitce. Te drugie zdecydowanie bardziej mi się podobały. Na stronie szpitala Parkitki widziałam, że w 28.04 jest spotkanie z cyklu Akademii Malucha, więc może się wybiorę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskawkowa - na Blachowni położne są super, więc nie dziwię się, że ci się tam podobało na warsztatach. Jeżeli ktoś ma czas i chęci to warto korzystać z tych warsztatów i różnych spotkań, jeżeli komuś to pomaga i daje pewność siebie przy dziecku to jak najbardziej :) Wiem, że dobrą opinię ma też szkoła rodzenia Juliamed, więc jeżeli któraś z Was ma chęci się zapisać to podobnież warto - ale chyba płatna. Na Blachowni jest bezpłatna, trzeba zadzwonić i się dogadać z Panią Renatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Persea
Ja rodziłam półtora roku temu na Parkitce. Poród zakończony cesarką. Długo się męczyłam i wszyscy walczyli, żebym urodziła naturalnie ale się nie udało. Później opieka w miarę. Miałam problem z karmieniem bo dostałam zespołu popunkcyjnego po cesarce. Niektóre położne bardzo pomagały inne mniej. Moje dziecko było płaczliwe i nie mogłam sobie poradzić. Gdy ja tam leżałam było ponad 20 noworodków. Trudno więc o dobre podejście, skoro jest tam produkcja na skalę przemysłową. Wybaczcie to określenie. W związku z powyższym brałam pod uwagę Blachownię. Ponieważ moja koleżanka miała tam rodzić, to uznałam, że gdy poznam jej opinię to zadecyduję. No i co się stało. 28 lutego dostała skurczów i pojechała na Blachownię. Odesłano ją twierdząc, że to jeszcze nie poród. Po kilku godzinach znów pojechała i znów to samo. Była 1 w nocy. O 6 gdy była w domu odeszły jej wody, wezwano pogotowie i od razu trafiła na stół na Parkitkę. Dziecko urodziło się niedotlenione a lekarze stwierdzili, że ledwo się udało je uratować. Na szczęście póki co rozwija się fajnie. Na Blachowni koleżanka była badana przez jakąś staruszkę. Nazwiska nie znam. Miała skurcze co 3-5 minut a stwierdzono, że są to przepowiadające. No i cóż. Mam czas do września, żeby przemyśleć sprawę ale chyba znów będzie Parkitka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porsea - wiem o kim mówisz pewnie o tej starej raszpli Wojciechowskiej :) Chyba wszyscy uważają że powinna iść już na emeryturę bo p*****lo ie wiadomo co. Ja miałam na Blachowni poród wywoływany więc wcześniej jeździłam tam na ktg i badania i wszyscy lekarze mi mówili że najpoźniej w poniedziałek mnie przyjmą na oddział jeżeli nic się nie zacznie, a ona była w niedziele i pow. że ja powinnam już dawno leżeć na parkitce bo oni nie mają patalogii i takie tam, a ja jej mówię można przeciez poród wywołąć na Blachowni i wszyscy lekarze mnie tu badają i mi mówią o poniedziałku, a ona sie zmieszała i pow. skoro tak to mam jeszcze jutro przyjechać o ile "się tym faktem nię przejmuje" że jestem przeterminowana :) haha. Całą noc przez nią nie spałam, byłam już gotowa jechać na parkitkę, ale zachowałam resztki rozsądku i pojechałam w poniedziałek i oczywiście mnie przyjeli tak jak mówili i nie było problemu z niczym. teraz żałuję że nie złożyłąm na nią skargo Olejnikowi bo jak się pytałam innych to mówili że ona jest jakaś nawiedzona :D Także nie przejmuj się nią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _elen_
A ja rodzilam w styczniu na Parkitce i mialam cc. Wszystkim polecam Parkitke. Moja siostra ktora rodzila sn byla w szoku jak dobrze przezzlam porod bo ona przez miesiac dochodzila do siebie tak ja wszystko bolalo. Takze nie ma reguly czy cc czy sn. Kazdy indywidualnie to odbiera. Ja przez 14h meczylam sie i probowalam urodzic naturalnie ale maly zle wstawil sie do kanalu tzn praktycznie w ogole sie nie wstawil. A jesli chodzi o karmienie to bardzo mi polozne pomogly na parkitce. Oczywiscie nie wszystkie milo wspominam ale wiekszosc naprawde chce pomoc i uczy jak karmic. Stellar na forum m jak mama Ci odpisalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _elen_
Aaaa ja chodzilam do juliamed i polecam. Jest bezplatna. Dostalam tez sporo gadzetow typu butelka avent smoczek lovi i troche probek gazet. Jak dla mnie super bo chcialam karmic piersia wiec jedna butelka mi wystarczyla, smoczka tez nie chcialam podawac wiec ten co dostalam mialam taki awaryjny. Dopiero teraz kupuje wieksza butelke bo juz dziecko je wiecej i potrzebuje wiekszego smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modesta
Cześć, chciałam pojechac zobaczyc porodówke na Parkitce i w Blachowni czy trzeba się umawiać jakoś ? Czy pomprostu można przyjechać kiedykolwiek?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1711
Modesta - na Blachowni nie trzeba się umawiać wcześniej, ale panie mają więcej czasu po południu i to też zależy czy nie mają porodów w danym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modesta
Właśnie, żeby tak trafić bo mam kawałek tam i nie uśmiecha mi się tak w kółko jeździć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzilam w Blachowni w marcu 2016, i nie zapamietam tego porodu jako najszczesliwszego dnia mojego zycia. nie liczac tego ze meczylam sie przez wiele godzin a nikt specjalnie sie tym nie przejal, uslyszalam ze boli bo ma bolec, ordynator nawet nie skomentuje... a polozne nadzwyczajna empatia tez nie emanowaly. prawie cala noc kazali mi lezec, bez wiekszego powodu bo nawet ktg nie robili, lekarza w ogole nie widzialam cala noc, przyszedl rano wypoczety i zapytal "jak sie pani ma?'' a położna byla niemila. syn z apgarem 7, powiedzieli ze to moja wina bo krzyczalam na skurczach. mam bardzo zle wspomnienia i jesli w ogole zdecyduje sie na kolejne dziecko to urodze je obojetnie gdzie , tylko nie w blachowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze dziecko rodzilam na tysiacleciu, bylam lekko przerazona faktem jego zamkniecia ze musze wybrac inny szpital. dlugo sie zastanawialam ale wybralam mickiewicza i musze przyznac ze nie zaluje. opinie byly rozne . ale od poczatku, na izbie przyjec drzwi otworzyla usmiechnieta polozna. zrobiono mi ktg, przyszedl lekarz rowniez sympatyczny, zbadal zrobil usg i przyjeto mnie na porodowke. przez caly okres porodu polozne sie zmienily ale te co przyszly tez byly mile, duzo wyjasnialy i byly bardzo pomocne, bez nich chyba nie dalabym rady urodzic. po porodzie juz na poloznictwie tez przychodzily polozne bez wiekszego proszenia sie o pomoc, same wychodzily z inicjatywa. jesli chodzi o opieke nad dzieckiem to tez nie moge narzekac, panie przychodzily, pomagaly, tlumaczyly i duzo mnie nauczyly. polecam ten szpital, dziewczyny nie wierzcie we wszystko co pisza inni, ile ludzi tyle opinii ale ja z czystym sumieniem polecam porodówke na mickiewicza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justi159
"JAk wygląda poród na mickiewicza?" jaka jest opieka? słyszałam że te od noworodków nie są zbyt przyjemne czy to prawda? Co jest potrzebne tam do porodu dla rodzącej i dziecka? Chciałam rodzić na Mickiewicza ale jest dużo sprzecznych komentarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
komentarze zawsze będą sprzeczne, zawsze ktoś będzie za a ktoś inny przeciw. to chyba zależy od oczekiwań, rodziłam na Mickiewicza niedawno, na sali porodowej była ze mną jeszcze jedna dziewczyna która chciała jakieś aromatyczne świeczki, nie zgodzili się na to, później chciała żeby jakaś muzykę poważna bo to podobno dobre dla dziecka jak się tak "kulturalnie" urodzi ale też jej coś powiedzieli ze nie i całe szczęście bo chyba bym umarła od tej kultury!!! tak ze ja jestem zadowolona ale ona z pewnością nie ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opieka jest w porządku, na porodowce położne jak najbardziej pomocne i sympatyczne, chociaż widoczny był podział pracy, taka starsza pani, nie robiąca zbyt wiele miała za to dużo do powiedzenia o swoich koleżankach i lekarzach, a trochę młodsza od niej (ok 45-50 lat) uwijala się jak w ukropie. z położnictwa widziałam ze jest na porodowce kilka młodszych położnych i dziewczyny były z nich bardzo zadowolone ale średnia wieku tam i tak jest raczej wysoka. na poloznictwie nie żałowały leków przeciwbólowych i raczej pomagały na ile się dało bo na dyżurze była zawsze tylko jedna położna i czasem trzebabylo trochę poczekać, gorzej ze odwiedziny tylko 14-18 . noworodki? no cóż, zależy jak trafisz, w sumie jak nie będziesz się wymadrzać to będzie ok. tu też było widać podział. młode chętnie pomagały, zaglądały nawet jak się nie prosiło a starsze... czasem przyszły z fochem " czego pani chce w końcu dziecko ma dwa dni, jutro pani pójdzie do domu i kto wtedy pomoże? " ale ogólnie wydaje mi się ze całkiem ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, a czy możecie mi powiedziec gdzie w Częstochowie mogę zrobić KTG? Chodzi mi o to czy są jakieś przychodnie czy muszę jechać do szpitala? Z góry dzięki za pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1711
Najlepiej jechać do szpitala, gdzie zamierzasz rodzić. W przychodniach raczej nie zrobisz, bo chyba nawet nie mają odpowiedniego sprzętu. Można zrobić w prywatnych placówkach jak np. św. lukasz albo Medyk itd. ale za to płacisz. W szpitalu czasem żądają opłat jeżeli sobie tylko tak chcesz zrobić. Za darmo jest wtedy kiedy zgłaszasz jakieś obawy np. słabo czujesz ruchy. Czasem jeżeli masz lekarza ze szpitala gdzie będziesz rodzić to też jest za darmo. Moja lekarka mi tłumaczyła, że Ktg za darmo robią głównie po terminie ciąży, albo jak zgłaszasz obawy dotyczące ciąży - zawsze kazała mi tak mówić. Ja rodziłam w Blachowni i tam kazała mi jeździć ( byłam po terminie) co prawda jest cennik, ale nie płaciłam bo znali moją lekarkę i chciałam tam rodzić. Zapytaj się swojego lekarza gdzie masz pojechać żebyś nie musiała płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Gość - wg mnie krótkie odwiedziny to Plus. Ja nie zapomnę jak lezalam z kobietą i której od 9 do 20non stop ktoś był , ona fizycznie nie potrzebowała pomocy. Ja bylam umeczona tym ciągłym badaniem kręcenie się kogoś i nawet wstać mnie było nie komfortowo przy takiej rotacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od którego tygodnia mialyscie robione ktg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1711
Ja miałam robione dopiero 6 dni po terminie porodu, lekarka mi pow. że jeżeli czuje prawidłowo ruchy dziecka to wcześniej nie muszę robić, chyba że miałabym jakieś wątpliwości, obawy itd. Potem już co 2 dni i codziennie aż do wywołania porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, mam do sprzedania fotelik recaro privia jak nowy uzywany zaledwie 6 mcy, mnostwo ubranek dla chlopca do rozmiaru 74, ubranka beda idealne dla dziecka urodzonego zima (kombinezon, czapka rekawiczki, cieple spiochy, dresik reeboka itp). Wszystko markowe i dobrze utrzymane, bez plam. Mam tez do sprzedania rozek z wkladem kokosowym (zolty) mate edukacyjna i ogolnie wszystko co jest potrzebne maluszkowi. Moge wyslac zdjecia na maila. Polecam naprawde warto. Rzeczy sa jak nowe gdyz moj szkrab rosnie bardzo szybko. Ledwo skonczyl pol roku a wazy 11kg. Moj mail magda1234567@poczta.fm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swierzynka
Ja urodzilam pierwsze dziecko na parkitce w tym tygodniu. Polecam wszystkim ten szpital. Polozne wyluzowane, pomagaly oddychac i jakos poszlo pomimo okropnego bolu. O znieczulenie trzeba poprosic, nie odmawiaja. W moim przypadku zabraklo cenikow bo w tym czasie rodzilo duzo dziewczyn, a pozniej okazalo sie ze mam juz za duze rozwarcie i sie nie oplaca brac zzo. Na oddziale polozniczym niektore kobitki srednio mile, ale pomagaly i przybiegaja jak dziecko placze. Dodam jeszcze ze sale czyste, dwuosobowe z lazienka na 2 pokoje, a z glodu tez sie nie umrze, bo posilki byly ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Jeśli ktoś potrzebuje szczepionki Infarix ipv hib to mnie się udało kupić ja jeszcze w tym Nowym centrum na Rakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×