Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IGA.POZNAN

STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Polecane posty

Gość Radosna27
Nie robiłam żadnych badań poza podstawowymi, bo już raz udało mi sie naturalnie zajść w ciażę (niestety okazala sie pozamaciczna) i lekarz narazie nie wysyła na żadne badania. Po nowym roku mam przyjść jak się nie uda i będę mieć wszystkie badania (w tym badanie hsg - drożności jajowodów, czy się zrosty nie porobiły po operacji). Lekarze wychodzą z założenia, że jak sie raz udało bez wspomagaczy udało to i drugi raz sie uda. W tabelce mam wpisane 7 cykl staran, ale od operacji to będzie dopiero 3 cykl wiec jeszcze nie tak długo. W tamtą ciąże zaszłam w 4 cyklu starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Bratka_za pare dni juz bedzie lepiej. Trzeba to przetrwac i tyle. Sama wiele razy sie rozczarowalas i znasz ten ból. 😘 dla wszystkich. Dzięki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radości- u Ciebie to w sumie jest połowę mniej szans na poczęcie skoro masz tak długie cykle... wiec nie 12 miesiecy a 6 w roku - niestety... ale lepiej mieć 6 z owulacja niz @ co miesiąc a tylko 3 owulki w roku np. o czym mowil mi lekarz wczoraj... bo i tak bywa... sama ie zostaniesz w górnej tabeli bo ja nigdzie się na arzie nie wybieram :P moj Mężuś ma anginę i leży chory w łóżeczku ehhhhh jakis dziwnych trafem wyszło akurat ze ma angine w moje dni płodne... no i jak tu sie nie złościc na los???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja owulka o ile wogole bedzie powinna wypasc podczas urlopu, wiec mam cicha nadzieje... Radosna rozumiem Cie bylam strasznie rozczarowana miesiac temu. Jakos w tym miesiacu spokojniej @ przyjelam. Ale jak nawet urlop nie pomoze to Ty bedziesz mnie pocieszac, bo zalamie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Żoli_to moze przyjade z moim M do Jaworzna niech sobie razem z twoim siedzą, jak takie choraski są. M miał wyrzuty sumienia, że to przez niego nic nie wyszlo, bo mu sie nie chciało jak był odpowiedni czas. Co do 6 m-cy to wytłumacz to moim lub meza rodzicom, ze to TYLKO 6 mcy a nie prawie rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ból jak rodzice i teściowie ciągle pytają i kiedy i kiedy. Z 5 lat po ślubie teściowa się mnie zapytała czy ja w ogóle mogę mieć dzieci, bo jej synio to jest zdrowiutki. Poczułam się wtedy jak by mnie ktoś w twarz przyłożył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Emi_ i trzeba było teściowej po głowie...Moja juz też zaczyna, choc po tamtej ciaży sie troche przymknęła. Wiele osób nieswiadomie sprawia nam przykrość. Znajomi nie pytaja wprost (choc wiedza, ze sie staramy), ale wyczuwamy zawsze napięcie,że chcieliby zapytac jak tam. Ja wole z nikim nie rozmawiac na tematy staran (tylko z wami na forum), bo denewuja mnie komentarze swiezo upieczonych mamus i cięzarnych koleżanek, ze i na nas przyjdzie pora, ze przeciez to wcale nie długo - a same pozachodzily najpozniej w drugim cyklu (i juz zapomnialy jak ten jeden nieudany cykl przezywaly).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od tamtej pory minęło już 2 lata, ale jak mam tam jechać to mi się coś robi. Jak mi się uda znaleść jakąś wymówkę to nie jadę. Dobrze że do mnie nie przyjeżdża bo mam daleko. Była tylko raz w moim domku co mnie bardzo cieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za to moi teściowie do mojej ciąży podchodzą tak jakby jej w ogóle mogło nie być (przynajmniej takie wrażenie odnoszę). Jak im powiedziałam o ciąży to się nie ucieszyli, pomyślałam, że mają złe doświadczenia, bo ich córka trzy razy poroniła i maja taką zasadę, że nie ma co się za wcześnie cieszyć. Mają dwie wnuczki więc jak mówiłam, że będzie chłopak to przynajmniej teoretycznie powinni się ucieszyć z pierwszego wnuka, niestety nie zobaczyłam nawet cienia uśmiechu na ich twarzach. Dziwnie mi z tym strasznie i przykro , bo moi rodzice są bardzo szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Bratka_dziwni twoi teście. Choc nie wiem jak moi zareagują. Pewnie sie uciesza i zrobia sensacje na cala rodzne. Moja mama napewno sie ucieszy,ale tez i pewnie bedzie sie martwic w koncu to jej dziecko fizycznie odczuje ciażę, bo moja teściowa to tak nie bedzie przezywac, bo jej synkowi,przeciez nic nie bedzie. Jak bratowa mojego meza urodzila dziecko to tesciówka 3 dni po porodzie na swoich imieninach do swoich znajomych jak sie ktos zapytal jak sie swiezo upieczona mamusia czuje to odpowiedziala ze smiechem, ze pewnie chodzi okrakiem!!! Byłam zbulwersowana!!! I tak mówi kobieta o kobiecie, ktora jej w bólach wyczekana wnusie urodzila!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami bratka sa tacy ludzie, którzy nie umieją się cieszyć tzn cieszą się tylko nie potrafią tego okazać. My jak jesteśmy w towarzystwie rodziny i pewna ciotka cały czas porusza temat: a kiedy Wy??? to moja teściowa nas broni:) mówię Wam, za każdym razem kiedy spotykamy się z wujkiem mojego M to jest temat dzieci. Jakoś kuźwa nie pomyslą, że możemy mieć jakieś trudności a ja sie spowiadać przed rodziną nie będę. Mówimy: przyjdzie czas. jedynie przy znajomych mówimy na żarty, że my sobie dziecka nie umiemy zrobić, za wysokie progi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Pytanie do starajacych się co narazie nie maja dzieci: czy czasami nie czujecie sie gorsze, bo nie macie dzieci (w sensie, ze sie staracie a nie wychodzi) przede wszystkim w towarzystwie innych cieżarnych lub dzieciatych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koralcia - ciążko powiedzieć czy się cieszyli z naszego ślubu. Nie zauważyłam żeby skakali z radości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bratka olac, wazne ze Wy sie cieszycie i Wam jest razem dobrze... Radosna, ja jeszcze nigdy sie tak nie czułam, nie bardzo mam uczucie zazdrosci takiej naprawde....jest mi czasem smutno, ale to w domu przy Meżu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna no dobre pytanie....ja się czuję jakbym była wybrakowana. Zastanawiam się wtedy czy ja wogóle zasługuję na dziecko skoro staramy się już tak długo i nie wychodzi, zastanawiam się czy czymś zawiniłam.Ale wybrakowana to dobre słowo określające moje uczucia jak jestem wśród ciężarnych czy mamusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Dziewczynki 😍 dzięki Wam przetrwałam dzisiejszy dzień. Już mi troche lepiej, choć pewnie mnie jeszcze pare dni zanim całkiem mi przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Koralinka_nie chodzi o zazdrość, tylko tak jakoś wszyscy na Ciebie patrzą z politowaniem. Głośno nie mówią, ale widać, ze myślą "to ta co nie może zajsc". Kasiula_wybrakowana - idealne słowo. Podziwiam Cię, ze po tylu miesiacach staran masz sile na jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna nie wiem kiedy mi zleciały te 2 lata :) ale masz rację, nie wątpię ze zajdę w ciążę, mam jeszcze więcej siły niż dawniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Kasiula-napewno juz blizej niż dalej do tej upragnionej fasolki. Pijesz dalej te ziółka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna kurde nikt mi nie powiedzial, bo raczej nikt nie wie, ze sie staramy....my wczesniej mowilismy, ze chcemy nacieszyc sie soba...a teraz nic nie mowimy, czuje sie normalnie z tym, wiem, ze nie jest to proste, ale to nasze zmartwienie, trudno....jako ostatnia kobieta w rodzinie bede rodzic, no co zrobie, tak mi sie zycie ulozylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Koralinka_my wczesniej tez nic nie mowilismy. Jak trafilam do szpitala to rodzicom ani tesciom przez mysl nie przeszlo, ze w ciązy jestem. Po takiej akcji to juz wszyscy wiedza ze sie staramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak u was to inaczej, ja wiem, ze mamie kiedys powiem bardzo szybko o ciązy...bo codziennie z nia rozmawiam przez telefon i nie bylabym w stanie tego ukryc:) e tam nie gadajmy o tym co smutne, niedlugo koncze prace:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Po powrocie do domku strasznie sie poryczlam, juz dawno tak nie plakalm. Chyba dzis wszystkie zale wypłakalam, nawet to co siedzialo we mnie od maja od operacji. Wczesniej ani raz nie zaplakalam z powodu tamtej straty i calej tej sytuacji. Siedzialo to we mnie tyle miesiecy, dzis w koncu pozwolilam sobie na okazanie slabosci. M przytulal i nawet nie probował pocieszac. Nadzieja umiera ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna, wierze ze teraz juz bedzie tylko lepiej. Po takiej totalnej załamce czlowiek sie odbija od dna i płynie w górę. A płacz oczyszcza. Zobaczysz, jutro wstaniesz rano i zobaczysz świat w barwach o kilka tonów jasniejszych niż dziś. Skoro cały czas byłaś zdenerowana to teraz jak nerwy puscily szybko uda sie sie zajsc znowu w ciązę. Zobaczysz ;) ja mocno w to wierze i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosna27
Hej dziewczynki :) Dziś piękny dzień, bo jutro mam urlop czyli wystarczy przetrwac dziś i weekend :D Poprawa humoru 8 w skali od 1 do 10. 😘 dla wszystkich Tysia_masz racje dziś jesjuz duzo lepiej. Placz oczyszcza. Nie mozna udawać, że pewne sprawy nas nie dotyczą. Koralinka i Żolinka 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×