Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaa-nka

Dieta surowa - witariańska

Polecane posty

Gość iza_1983
czesc, dzisiaj znalazlam to forum, jak szukalam diety oczyszczajacej organizm...zauwazylam, ze mam szara cere, szybko sie mecze i jestem ciagle senna i oslabiona...czy dieta surowa pomoze mi oczyscic organizm z toksyn i zlogow? jak dlugo ja stosowac? i moze jakis suplement diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza_1983 - witarianizm to nie jest chwilowa dieta tylko styl życia, ale zawsze możesz spróbować, teraz jest dobra pora ponieważ będzie mnóstwo świeżych sezonowych owoców i warzyw (nawet kilka dni są dobroczynne dla organizmu) - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Man38
Takze jestem witarianem od 2 miesiecy. Dosc sprzyjajace warunki w okol. Chodze co dzen po lesie. Zakupilem Vitamix 5200, Dehydrator Seduna, Mikser osobisty, dwie zamrazalki 600 litrowe Lebheer. Jak sie czuje: Lzejszy o 10 kg, wiecej sily energi, radosny, spie dobrze, wczesniej wstaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Man38
STO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tress
Witarianizm nie zawsze się sprawdza, na przykład jak się ma implanty zębów, to raczej ten sposób odżywiania się nie jest zalecany. Tutaj można przeczytać, dlaczego: http://dieta-zeby.pl/?article_id=284

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witarianie gdzie jesteście, lubię tu zaglądać ale ostatnio żadnych nowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie Witarianie. Dodalem ostatno do diety jarmuz, jest bardziej kaloryczny, od salaty, smakuje. Jarmuz jak sie go nakryje geowuknina to mozna cala zime jesc. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbadef
dzięki gościu za wskazówkę nt. jarmużu, aczkolwiek nie posiadam działki i trudno mi będzie go zdobyć zimą, - mile widziane nicki, gdyż goście są bardzo anonimowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witarianie - czemu tu tak ucichło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 21
może zapadli w sen jesienno - zimowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surowaB
Od początku tego roku jestem na surowej, wegańskiej diecie i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że: -ciągle ciągnie mnie do słodyczy, co kilka dni mnie coś skusi i cały proces odnowy jest zaburzony; z odstawieniem innych niezdrowych rzeczy nie miałam problemu; -mimo dużej ilości warzyw i owoców męczą mnie zaparcia; podobno tak jest na początku zanim organizm się przestawi, ale jest to frustrujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdzie ci. Jak tak zimno na dworze to ciezko na surowym samym.Ja jestem od maja na surowym,teraz jak takie mrozy to chapne kawalek chleba z maslem grubo smarowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musicie być w 100% na surowym ja zjadam gotowaną KASZĘ JAGLANĄ, gryczaną, ryż,czasami ziemniaki oraz zupy pomidorową, ogórkową z kaszą jaglaną, barszcz czerwony z fasolą lub ziemniakami, kapuśniak - życie jest piękne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara_11
Czesc .. Moze topic by sie uaktywnil,gdyby uczestniczki opisaly swoje problemy zdrowotne I z jakich chorob sie wyleczyly. Szkoda,ze tak malo osob pisze. A gdzie jest Anka,ktora ten topic zalozyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka59
jestem, jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest ktoś tu jeszcze na raw food? Zaczęłam od poniedziałku - chociaż jest to w ok. 80% surowa dieta - reszta to otręby, wczoraj kuskus razowy, dzisiaj ryż dziki na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka59
do gość - ja jestem na surowym od 60 - 80% w ciągu dnia z tym, że codziennie jem kaszę jaglaną (gotuję 2 min. a później wkładam na 15 min. pod poduszkę) - tak łatwiej mi wytrzymać na raw food

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
To ja jestem tym gosciem powyzej. A od kiedy jesteś na raw i jakie efekty wagowo-zdrowotne? U mnie dziś piaty dzień. Idzie dobrze, chociaż dzisiaj w pracy miałam ochotę na coś słodkiego, więc jako rekompensatę zrobiłam sobie kawę z miodem. Na obiad miałam kaszę gryczaną. Do koktajlu warz.-owoc. dodałam 2 łyzeczki otrąb owsianych. Reszta menu - surowizna. Kupiłam mega mocny blender, więc robię sobie zielone szejki (dziś banan+jabłkio+szpinak+seler naciowy+siemię lniane+otręby) oraz wyciskarkę i od ponad miesiąca codziennie robię świeże soki (głównie na bazie marcherwki+ seler, burak, pokrzywa, mniszek, grejpfrut, pomarańcza, jabłko). W czerwcu, jak dojdą świeże truskawki, czeresnie i inne owoce chciałabym spróbować chociaż przez jakis czas 100% raw. Zobaczymy ..... Dieta bardzo mi się podoba - soki i koktajle są pyszne i sycące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka59
Witam - Wredna_Baba_Jedna z dietą warzywno-owocową zaprzyjaźniłam się 7 lat temu, po ciągłych przeziębieniach i zapaleniu płuc. Była to dieta wg dr med. Ewy Dąbrowskiej, od tamtego czasu po wyleczeniu się z alergii i astmy a także po uregulowaniu ciśnienia tętniczego na 130/80 (bez leków było 170/110) - interesuje mnie zdrowa i surowa żywność, aczkolwiek do wszelkich nowinek podchodzę z dynstansem. Obecnie mam 59 lat i mniej czasu na pisanie (praca zawodowa + 3 wnuki i 1 wnuczka do bawienia), zmieniłam nick aaa-nka na anka59, gdyż wcześniejszy został zablokowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Niestety było kilka poważnych grzeszków niedawno, o których nie chce mi się pisać. Od piatku znowu się pilnuję. Z tą dietą jest o tyle wygodnie, że grzeszki jej nie przekreślają. Jak na w-o Dąbrowskiej, albo na South Beach albo na Dukanie się zgrzeszy, to trzeba całą zabawę rozpoczynac od nowa, bo sie zakłóca cały proces, a przy witarianizmie po prostu się zgrzeszylo, ale leci się dalej. To jest fajne. Ale postaram sie za dużo nie grzeszyć :-) Dużą część mojego menu stanowią owoce, chociaz np. Dieta Alleluja (witariańska) zakłada max 15% posiłków z owoców. Ale mamy prawie lato, zaczęly się truskawki, więc nie chcę się ograniczać. Zakładam, że nawet jedzenie dużej ilości owoców, to i tak lepiej niż pizza, czy schabowy z frytkami. Moje menu nie jest bardzo skomplikowane: - po wstaniu - szklanka wody z odrobiną soku z cytryny - I śniadanie - duży kubek soku warzywnego - II śniadanie - znowy kubek soku warzywnego + orzechy, migdały, dynia - co tam mam obiad - dziś makaron razowy z pesto + marchewka surowa kolacja - szejk owocowo-warzywny Do soków - olej lniany lub oliwa lub zmielone siemię lniane + otręby owsiane. Głodna nie chodzę. Soki sycą jak sie je wolno pije. Pozdrawiam, J.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Acha - zapomniałam dodać jeszcze w menu - rano wczoraj i dzisiaj było jeszcze pół kg truskawek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka59
Witam, teraz dopiero usiadłam, wszyscy poszli w końcu spać (wnuczka ma 2-gi miesiąc) - ostatnio zaniedbałam moją dietę i trochą ci zazdroszczę. Truskawki bardzo lubię, ale jem umiarkowanie i w małych ilościach, ponieważ są alergizujące - mam grupę krwi "O", w której jedzenie truskawek jest zabronione. Pozdrawiam wszystkich witarian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakleta_Pokusa
Witajcie kochani, 1 września 2013 r. rozpoczęłam moją pierwszą głodówkę, która trwała 20 dni, w celu maksymalnego oczyszczenia organizmu, nie tylko z toksyn fizycznych, ale przede wszystkim psychicznych (po powrocie z wakacji, mój cudowny małżonek wyprowadził się do 10 lat UWAGA starszej kochanki, mamy dwoje dzieci 16 i 14 lat). Musiałam to przełknąć i coś zrobić, aby nie zwariować. I udało się... od tamtej pory kiedy wyszłam już z głodówki, nigdy nie wróciłam do "normalnego" jedzenia... Nie ciągnęło mnie w ogóle. Pozostałam na surowej ostrej diecie. Natomiast ostatnio nie wiem co się dzieje, zaczynam mieć ochotę na różnego rodzaju gotowane jedzenie, najbardziej chyba na młode ziemniaki z koperkiem... Dlatego do Was zaglądam, aby utwierdzić się, że nie jestem sama... wszyscy mają mniejszą lub większą ochotę :-) Pozdrawiam Was niesamowite kobietki :-) Trzymajcie się mocno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka59
Anakleta_Pokusa - witam serdecznie - organizm sam podpowiada nam co jest mu w danej chwili potrzebne (gotowane czy surowe) i tak trzymajmy. Szczerze Ci współczuje z powodu trudnej sytuacji w małżeństwie, musimy trzymać się razem. Zdrowia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, bardzo chciałabym do Was dołączyć i poprosić o jakieś proste a sprawdzone przepisy w sytuacji, kiedy nie ma się dostępu do specjalistycznych sklepów a zwykłego polskiego targu. Czy możecie mi pomóc? DZIĘKUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakleta_Pokusa
Witajcie Kochane :-) a szczególnie anko - dziś zjadłam olbrzymi talerz młodych ziemniaczków z koperkiem :-) ... matko kochana, jakież one były pyszne... Dziękuję Aneczko :-) pozdrawiam i ściskam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maugonia
a ja wrócę do wątku bardzo starego - czy któejś z Was udało się wyleczyć żylaki metodą diety witariańskiej? Albo znacie jakieś sposoby na uratowaie się od operacji (bo lekarz u jakiego byłam zrobił mi usg dopplera i orzekł, ze tylko operacja usuwaia żyły, zastawka chora w lewej nodze)...? Bardzo Was proszę o pomoc i rady...Od dziecka mam potwornie opuchnięte nogi i teraz te żylaki - to dla mnie poważny kompleks. Bardzo chciałabym przejść na surową dietę, albo choćby wegetariańską, ale jakoś mi nie idzie - pomożecie mi jakoś i napiszecie co jjecie przez cały tydzień, aby ie umrzeć z głodu? ;) Dodam, ze chyba gluten mi ie służy też, a w dodatku mam 2 synów i tego drugiego - ma 10 mc karmię piersią. Wiec mąż i dzieci - jak sobie radzicie z wprowadzaniem diety w dodzinie? Mo starszy pięciolatyk chyba by umarł, jakby zobaczył na talerzu same warzywa:) Ledwo mu gryczotto przeszło przez usta:) On to by jadł chyba tylko naleśniki (z dżemem), banany i słodycze...Czasem te słodycze, bo na szczęście twardo mu odmawiam wciskając w garść rodzynki, orzechy i migdały...HELP PLEASE!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×