zdrady zdrady zdrady zdrady zdrady zdrady zdrady zdrady

moja matka zdradzala ojca odkad pamietam. Jednym slowem kurwila sie, cale szczescie ze bachorow z tego nie bylo......a mojemu ojcu ciagle odmawiala, glowa ja bolala itp wymowki. Wywalilismy ja z domu-ja i ojciec. Poszla do jakiegos "przyjaciela" zyla z nim a za chwile z innym. Ale zawsze chciala wrocic do domu...czasem potrafila przestac cala noc pod drzwiami. Ojciec nie wytrzymywal nerwowo. Po jakims czasie zjawil sie ktos w jego zyciu: mila, sympatyczna, elegancka babka. Nawet ja polubilam;-) najwazniejsze ze nie udawala. Potrafila czasem ryknac i sprowadzic nas na ziemie , ma syna. I kiedy tak leci sobie nam spokojnie zycie.......wraca matka.... sponiewierana i awanturujaca sie ze tamta odebrala jej wszystko meza dom rodzine. teraz jak patrze na nia po tylu latach (3 lata nie mielismy z nia kontaktu) to mi sie zygac chce...wiem ze to matka ale ja nie chce z nia utrzymywac zadnego kontaktu...mam28 lat

Ale patologia.

nie, nie jestesmy patologiczni. Ale wiem ze to tak wyglada...to ona tylko nie pasuje do tego wszystkiego.

ojciec niezle zarabia, ma swoja firme, matka nigdy nie musiala pracowac moze dlatego tak jej odwalilo.

też nie mogę patrzeć już czasem na matkę... mam 22 lata :(

Znam to skads tyle ze w odwrotna strone. Masz prawo nie chciec jej znac. Ja tez mam takie prawo. Tyle zmarnowanego czasu, lez, nieprzespanych nocy... po co jeszcze raz przez to przechodzic?