Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdf

pan mlody musznik czy krawat?

Polecane posty

Gość Mr Młody
Ergotamina, to najlepiej trzyczęściowy w takim kolorze: http://www.suitsupply.com/suit-blue-plain-sevilla-p3476/P3476,en,pd.html?start=18&cgid=Suits albo takim http://www.suitsupply.com/suit-blue-plain-jort-p3342/P3342,en,pd.html?start=61&cgid=Suits Co do zasady: ciemniejszy granatowy. Albo grafitowy, jeśli granatowego też nie lubicie. Srebrny kolor nie jest zimny. Jest neutralny (http://mrmlody.blogspot.com/2012/10/koo-barw-slubne-kolory.html). Jeśli bardzo Wam przeszkadza taki kolor, to wybierzcie inny. I mała rada na koniec: jak już wybierzecie ten inny kolor (różowy, czerwony, fioletowy, albo jeszcze jakiś inny), to potem ubierzcie jakiegoś kolegę narzeczonego w ten sam garnitur i przymierzcie mu takie krawaty http://www.thetiebar.com/order_page.asp?pn=31972&orderPageReturn=%2FcategoryPages%2FAll_Ties%2Easp&pg=0&categoryIds=31,55,60&optionValueIds= I ten http://www.thetiebar.com/order_page.asp?pn=31042&orderPageReturn=%2FcategoryPages%2FAll_Ties%2Easp&pg=0&categoryIds=31,55,60&optionValueIds= A potem zastanówcie się, kto wygląda bardziej na Pana Młodego :) Ten w kolorowym krawacie, czy ten w srebrnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
A znalazłem kilka ładnych ślubnych krawatów w klimacie granatowym: http://sklep.vistula.pl/product-pol-12044-Krawat-CORNELA-Vistula.html http://www.thetiebar.com/order_page.asp?pn=33754&orderPageReturn=%2FcategoryPages%2FAll_Ties%2Easp&pg=0&categoryIds=31,22,60&optionValueIds= http://www.thetiebar.com/order_page.asp?pn=13600&orderPageReturn=%2FcategoryPages%2FAll_Ties%2Easp&pg=0&categoryIds=31,22,60&optionValueIds= (w tym ostatnim niebieski jest chyba zbyt mocny) Najbardziej mi się podoba ten pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ergotamina
Nie chcę kolorowego bo nie będzie żadnego koloru przewodniego. Myślałam o jakimś jasnym, ale się zleje z koszulą :( :( Może jasnobeżowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
A mnie ostatnio coś takiego do głowy wpadło: skoro smoking jest strojem typowo wieczorowym i wypada ubierać go tylko wieczorem (wg niektórych), to dlaczego nikt nie przyczepia się do długiej białej sukni Pani Młodej, przecież eleganckie suknie do ziemi są typowo wieczorowym strojem? A przecież nikogo nie razi nawet pani Młoda w białej kiecce w plenerze o 12 w południe. To dlaczego panowie są tak bardzo na cenzurowanym i wymyśla się im jakieś żakiety, strollery i inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Btw. panie Mr Młody - tak poczytałam trochę twojego bloga i wiesz, co rzuciło mi się w oczy? Że za każdym razem nalatujesz na panią Młodą, żeby nie naciskała na "dopasowanie" się kolorystyczne z Panem Młodym, ale już Pan Młody ma mieć biały goździk w butonierce, więc Pani Młoda musi mieć biały bukiet, albo do włączyć do niego goździki. Świetnie więc. Podsumowując - to, że ślub jest dniem Panny Młodej nie ma znaczenia, ona nie może naciskać na przyszłego małżonka, żeby wyglądali jak para, tylko musi sama dopasować się do pana Młodego, mieć ślub w kolorze srebrnym (bo taki krawat pasuje i już) a na dodatek ma mieć bukiet z białych goździków, bo taki pasuje Młodemu do butonierki. Śmiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saa
a macie slub zima? bo jak na sezon letni 2013 to nie za wczesnie mierzenie gajerkow??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saa
no i dobrze ze chociaz raz ktos pomyslal o Panu Mlodym, bo zwykle to on musi sie dopasowac do pani mlodej. Tyle razy juz widzialam facetow w rozowych krawatach z rozowymi butonierkami, bo ksiezniczka sobie zazyczyla takiego koloru i nic ja to, ze luby nie lubi rozu i wyglada w nim koszmarnie. To pani mloda zawsze narzuca kolor a mlody sie musi dostosowywac wiec wypadaloby jakas rownowage zachowac i nie oburzac sie wielce, ze ktos raczej mlodego traktuje jak pierwszorzedna osobe. Pan mlody tez jest bardzo wazny, a wiele panien mlodych o tym kompletnie zapomina. To nie dodatek do waszego pieknego dnia i stroju, a osoba bez ktorej by to wszystko nie mialo miejca wiec pomyslcie i o nim. I uwazam, z dobrze pan na tym blogu rzecze niech sie panna mloda dostosuje czemu ona ma zawsze grac pierwsze skrzypce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Yenna, Nie jestem przekonany, czy długa suknia automatycznie oznacza strój wieczorowy. Za to smoking już tak. Poza tym on źle wygląda w świetle słonecznym. A do tego nie pasuje do Kościoła. Nie lansujmy żakietów, czy strollerów na siłę. W pełni popieram. Zwykłe garnitury mogą być. Zwłaszcza, jeśli Pan nie chodzi często w garniturze. Nie uważam, żeby Panna Młoda musiała mieć ten sam kwiatek co Pan Młody. Mogą mieć inne. Mały goździk po prostu najlepiej się prezentuje w butonierce. Jak się przejrzy zdjęcia Panów sprzed lat, to goździk dominuje. Nie tylko dobrze wygląda, ale jest praktyczny. Długo wytrzymuje bez wody. Ale nie musi być goździk, może być konwalia, róża i inne kwiaty, byleby dobrze się prezentowały w butonierce. W żadnym wypadku Panna Młoda nie musi wkładać tego samego kwiatka co ma Pan Młody do bukietu. Ja tak gdzieś napisałem? Tylko sugerowałem, że jeśli ktoś chce koniecznie pasować, to może... W przypadku Pana Młodego najważniejsze jest, żeby nie przypinać kwiatka do marynarki, tylko umieścić go w butonierce. Poza tym kto mówi, że ślub ma być w kolorze srebrnym? Panna Młoda wybiera dodatki najczęściej, wybiera kolory sali ślubnej itd. Może wybrać takie kolory jakie chce. Nie musi srebrnego. Uważam natomiast, że wybieranie krawata pod kątem takich dodatków, albo bukietu Panny Młodej to poważny błąd. Nie jestem w tym poglądzie odosobniony. Każdy poważny specjalista od męskiej elegancji Ci to powie. Krawat nie ma pasować ani do kokardek, ani do kwiatów. Krawat ma ważniejszą robotę do wykonania. Jeśli pasuje, to w porządku, ale on ma istotniejsze priorytety. Nie uważam też, że zasada "zawsze srebrny krawat" jest najlepsza. Mówię tylko, że to bardzo bezpieczny wybór, ale są inne (granaty są również bezpieczne). Mówię również, że kiedy zdecydujemy się na inne kolory, przyłóżmy dla porównania piękny srebrny krawat i zastanówmy się, czy jeśli jakiś gość przyjdzie w takim krawacie i białej poszetce, to czy nie będzie go można pomylić z Panem Młodym, bo ten autentyczny będzie wyglądał za mało odświętnie a za bardzo jak dodatek do Panny Młodej? Można iść w cieplejsze kolory. Ja nie jestem zwolennikiem zasad "tak, tak, nie nie", ale raczej ogólnego kierunku, musimy mieć jakiś kompas. Tylko tyle. Nie jestem na żadnej krucjacie, świata na siłę zmieniać nie chce, ani sprawiać Tobie, czy komukolwiek przykrości. Jestem fizykiem zainteresowanym męską elegancją. Zgłębiam zasady tej elegancji (studiując historię męskiego ubioru) i konfrontuje ją z naszą wiedzą na temat światła i tego jak postrzegamy kolory. Srebro jest w środku koła barw i dlatego działa magicznie na każdą cerę. Moją nadzieją jest, że być może dam komuś trochę do myślenia, albo kogoś trochę zapoznam z klasyką. Tylko tyle. Wiem, że ten dzień jest ważny w życiu człowieka, ale nie skaczmy sobie do oczu z powodu ubioru. To tylko forma. Pamiętaj, że ja żadnej konkretnej kreacji nie lansuję. Sama zauważ, że na swoim blogu daje wachlarz opcji do wyboru. Ergotamina, Krawaty żółte, pomarańczowe, w pełni mocno złote nie sprawdzą się na ślub, bo kradną pigment z twarzy Pana Młodego. Krawat będzie ważniejszy od jego aparycji. Nie jest to zasada, za którą się podpalę, ale sprawdza się w 98%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Yenna - z krawatów zdecydowanie ostatni, choć o ile się zorientowałam, jest on raczej lniany, nie jedwabny, a to oznacza, że raczej popołudniowy, nie wizytowy... Ale kolorystyka super, neutralna szarość z kropelką różu jednoczącego kolorystycznie PARĘ jako taką ;) A co do tego, że "Pannie Młodej wolno więcej"... ;) Suknie ślubne od zawsze szyto jako ślubne (nie miały przydomka "wieczorowe"), stąd i nie miały balowych konotacji, choćby i krój się z takowymi kojarzył ;) Zresztą przez wieki Panna Młoda po prostu szła do ołtarza w najlepszej sukni, jaką miała, i z reguły nie białej - to tradycja dopiero od królowej Wiktorii, wcześniej w białą suknię wystroiła się tylko Anna Bretońska, co zresztą zostało odnotowane jako dziwactwo i ekstrawagancja ;) A np. królowa Bona ślubując Zygmuntowi stałemu nosiła suknię turkusową, obszywaną złotymi broszeczkami w kształcie uli (symbol płodności i siły ;) ), i w tym samym odcieniu miniczapeczkę w komplecie ze złotą siateczką na włosy (tzw. crinale). Ergotamina jeśli marzą Ci może krawat wybierzcie po prostu kilka odcieni ciemniejszy, plus np. w kawowobeżowy prążek/rzucik?? Kamizelka garnitorowa nie będzie jakoś strasznie razić (choć ja ich osobiscie bbbb nie lubię, bo wrednie windują facetowi przyrodzenie pod sam podbródek, pffffffffff), jeśli będzie głęboko wcięta = w zestawieniu z zapiętą marynarką niemal niewidoczna. Bukiet beżowy ciężko Ci będzie znaleźć (beżowe kwiaty?? hmmmm), domyślam się, że może myślisz o odcieniach herbacianych. I tu - pełna zgoda, ale uwaga!!!! 9 na 10 florystek odebrawszy zamówienie na herbaciany, zrobi Ci bukiet.... pomarańczowy, bo takie kwiaty są łatwiej dostępne i "modne" :-p :p A florystka wszak lepiej wie, co dla Panny Młodej dobre ;) Tymczasem pomarańcz do cna zatupuje swą trywialną wrzaskliwością każdą stylizację, niestety :( Dobrym pomysłem na herbaciane kwiaty będą jaskry pełnokwiatowe, goździki (o dziwo maja takie odcienie!!) i oczywiście klasyczne róże, dobrze byloby połączyć kwiaty ecru/śmietankowe z herbacianymi właśnie; kilka przykładów, głównie dla uzmysłowienia kolorystyki: http://forum.przewodnikmp.pl/richedit/upload/2k1235ccaf97.jpg http://www.we-dwoje.pl/files/Image/galerie/25103/galeria_we_dwoje_1.jpg http://img105.imageshack.us/img105/8241/obraz081vs3.jpg http://www.weselinka.pl/files/images/Orchidee-i-santini.jpg http://www.imprezarodzinna.pl/assets/article/avatar/avatar_19_300x300.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Wrrrr, wycięło kawałem wiadomości... Zatem uzupełnienie: Ergotamina, - jeśli lepiej pasują Wam odcienie śmietanki/bianco naturale zamiast zimnej, "niebieskawej" bieli, to nie ma sprawy. Wtedy dobierzcie zdecydowanie ciemniejszy, lecz w podobnej aurze kolorystycznej krawat, ewentualnie z kroplą beżu (ale chlodnego, szarokawowego), a garnitur może być granatowy względnie antracytowy. Czarny garnitur też pasowałby jako najbardziej neutralny, ale tu panowie-besserwisser-przemądrzy zaraz mnie linczować zaczną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Niestylistka, czarny garnitur jest ok, tylko że źle wygląda na słońcu. Dlatego lepiej wziąć troszkę jaśniejszy od czarnego, antracytowy jak mówisz, ciemnografitowy, marengo, czyli cała paleta między ciemną szarością a czernią. W ostateczności czarny też może być, ale zgodnie z zasadą, którą proponuję: porównujmy na żywym materiale. Nie róbmy wszystkiego na kartce i monitorze, tylko przymierzajmy. W wielu porządnych sklepach sprzedawcy pozwalają wyjść w garniturze na dwór (na słońce). Można sobie porównać wtedy pełną czerń i antracyt, ciemny grafit. Większość przekona się raczej przeciwko czerni, która na słońcu wygląda nienajlepiej. Ale jak mówiłem. Krucjaty bym nie robił, a już na pewno nie przeciwko czerni. Koniec końców najważniejszy jest materiał i ładna faktura. A to zapewnia dobrej jakości wełna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Jezusie i Maryjo... a ileż to ten Pan Młody będzie stał w tym słońcu, że nie może ubrać smokingu ani czarnego garniaka, "bo źle w słońcu wygląda"? Litości:/ saa - w porządku, ja się dostosować ubiorem mogę, ale: 1. jeśli to Pan Młody będzie organizował CAŁY ślub, bo jak na razie to chyba domena kobiet, co? Dlaczego nie dość, że kobiety tracą nerwy, bo cała organizacja spada na ich barki, to jeszcze muszą SWÓJ ślub dopasowywać pod Młodego? 2. Nie zapominaj, że ślub to typowo dzień Pani Młodej, to ona zmienia rodzinę/nazwisko, nie Młody. 3. Gdyby robić tak, jak tutaj smarują Mr Młody i Batman - wszystkie śluby wyglądałyby tak samo - w odcieniach szarości i z białymi goździkami. I gdzie wtedy podzieje się wyjątkowość tego dnia? W tym wypadku będę stała murem za Niestylistką, która pomaga się dopasować kolorystycznie PARZE MŁODEJ, ale bez przesady z żadną ze stron. Poza tym jeszcze jedna rzecz. Mr Młody, Batmanie - odpuśćcie, proszę, te wasze ubiory rodem z Rodziny królewskiej, czy, cytując za Niestylistką, Opery Wiedeńskiej. Bo raz: wątpię, żeby tutaj ktoś miał błękitną krew, a dwa: sama na własne oczy widziałam, jak Mój przekomicznie wygląda w zaproponowanych przez was strojach. Także może skończycie mieszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Poza tym - na paru ślubach byłam, widziałam różne stylizacje ( najczęściej Pana Młodego w smokingu, o dziwo) i wiecie co? Moim zdaniem najgorzej, najmniej odświętnie wygląda Pan Młody w garniaku, białej koszuli i krawacie w neutralnym kolorze ( szarość, granat). Jest wtedy taki... bezpłciowy. Ot taki sobie koleś. Z kolei gdzieś tutaj Niestylistka pokazała zdjęcia z sesji narzeczeńskiej, gdzie Młody miał na sobie piękny fuksjowy krawat, który nadawał mu kolorytu, i dla porównania zdjęcia ze ślubu, gdzie miał już krawat srebrny bodajże. "Cellophane Mister, Cellophane..." Ale to tylko moje zdanie skromne i niczym niepoparte. Niestylistko - nie chciałam kupować tego konkretnego karawata, tylko chciałam się upewnić, że idę w dobre wzory ( ten w kropeczki mnie i TŻ też najbardziej się podobał:)) Teraz wiemy, w którą stronę iść, dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda54
Yenna776, podpisuję się pod Twoimi stwierdzeniami całą sobą. A już w szczególności zgodzę się z punktem mówiącym o tym, że jak najbardziej się dostosujemy (my, kobiety) ubiorem, jeżeli to Wy faceci przejmiecie na siebie całą organizację ślubu i wesela. Albo chociaż podzielimy się obowiązkami pół na pół. Bo jednak w większości przypadków par młodych fakt mamy niezaprzeczalny: facet sobie po prostu jest, a w kwestii kto, co, gdzie i za ile decyzje podejmujemy my same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Yenna, Nie daj się ponieść złości. Złe emocje to zły doradca. W każdej dziedzinie życia. 1. Powtórzę: zasady sprawdzają się w 90%. Można je łamać, ale trzeba od nich zaczynać. Czarny garnitur może zadziałać, ale dla porównania proponuję założyć ciemnygrafit i samemu sobie odpowiedzieć, na pytanie, który jest lepszy. Nie przesądzam, że czarny jest zły. Sam widziałem bardzo ładne kompozycje w czerni. Zresztą nie wiem, czemu tu za wszelką cenę szukasz toporu wojennego, skoro w sprawie koloru garnituru Niestylistka pisze niemal to samo. I smokingu również. 2. Smoking jest strojem wieczorowym. Tak mówią zarówno zasady, jak i prosta obserwacja. Wystarczy na kogoś popatrzeć w smokingu w świetle słonecznym i wieczorem. Różnica kolosalna. Poza tym z tego co się orientuję, to właśnie Niestylistka tutaj krzyczała i wyrokowała na "nuworyszy", którzy chcą zakładać smoking na ślub, ale może się mylę. 3. Od kiedy to pozwolenie Panu Młodemu na wybór krawata wedle własnego uznania, to oznaka tego, że Panna Młoda "dostosowuje swój ślub do Pana Młodego"? Czy aby przypadkiem nie pomyliły Ci się priorytety? Od kiedy to pozostawienie wyboru krawata mężczyźnie oznacza "dostosowanie ślubu"??? 4. Jeśli widziałaś Panów Młodych w smokingach na weselu, to zostawmy miejsce Niestylistce na to, aby mogła tych ludzi nazywać nowobogackimi i nuworyszami. 5. Każdy ślub wyglądałby tak samo? Przypominam, że to ja mówię o innych możliwościach niż dwuczęściowy jednorzędowy. Ta kamizelka, o której mówię w stroju trzyczęściowym, właśnie pozwala na szaleństwo krawatowe. Jeśli garnitur jest dwuczęściowy jednorzędowy, to krawat jest bardzo widoczny. Szczególnie źle wygląda w Kościele i na weselu jak Pan Młody siedzi z rozpiętą marynarką i krawat mu się kładzie na krocze. Ja tylko mówię, że kolory bliskie srebra są bezpieczne w sytuacji wybrania dwuczęściowego jednorzędowego. I niestety, ale zanadto generalizujesz. Po pierwsze, srebrnych krawatów jest mnóstwo, z różnymi wzorami. Po drugie, odcieni srebra jest dużo. Po trzecie, włącz sobie koło barw i poobserwuj kolory między srebrnym a fioletem. Świat jest pełen różnych odcieni szarości i można znaleźć wiele różnych kolorów, które są pomiędzy. O tym właśnie mówię. Pastelowe. Abstrahując od tego konserwatyzm kolorystyczny nie musi być zły. Zobacz przemówienie dzisiaj premiera Donalda Tuska jak był ubrany. To nie na ślub oczywiście, ale wyglądał znakomicie mimo monochromatyczności. Wielbiony przez Ciebie smoking wygląda dobrze w kolorze biało-czarnym (ewentualnie czerwona poszetka lub kwiatek). Jeśli ktoś zakłada pas i muchę w innym kolorze niż czarne, to zaczyna wyglądać nienaturalnie na tle pozostałych ubranych w smoking, wcale nie wygląda lepiej i ciekawiej. 6. W czym Twój narzeczony wyglądał źle? Przeceniasz rolę samych kolorów, w dodatku powtarzam, co mówiłem wiele razy: rozmowa o kolorach na monitorze albo samymi słowami jest płytka. Szczególnie na forum. Ocenić można tylko na żywym materiale. Twój narzeczony być może miał na sobie brzydki srebrny krawat i brzydki ciemny garnitur. To naprawdę nie jest trudne, a kolory wszystkiego nie załatwią. Jeśli jesteś z Poznania, Wrocławia, Krakowa Warszawy, lub blisko, to podjedzcie do sklepu Albione (albione.eu). Tam mają ciemnogranatowy garnitur piękny i w miarę kompetentną obsługę. Przymierzcie go odpowiednio do rozmiaru w białej koszuli. Zobaczysz, że będzie wyglądał znakomicie i bynajmniej nieprzekomicznie. Krawat wybierzecie sobie, jaki chcecie. PS Rodzina królewska ubiera się w żakiety, więc to, co ja proponuję jest co najmniej półkę niżej. Nota bene właśnie żakiety pozwalają na największe krawatowe szaleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Magda54, to nie kobieta ma się dostosować ubiorem, tylko mężczyzna ma się sam ubrać. Jest istotna różnica między jednym a drugim. Kto w ogóle powtarza jakieś słowa, których nikt nie powiedział, że kobieta ma się dostosować ubiorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Yenna, No niestety. Tak to bywa, że jak ktoś wchodzi z nastawieniem na to, żeby strzelać, to potem już do końca nie wie do kogo strzela. 1. Na operę wiedeńską zakłada się właśnie smoking (albo formalniejszy frak). Kto tu więc rekomenduje operę wiedeńską, broniąc smokingu? 2. Nie rozumiem, jak Narzeczony mógł wyglądać "przekomicznie"? Z tego powodu, że miał grafitowy, antracytowy, ciemnoszary, lub granatowy garnitury, KTÓRY REKOMENDUJE SAMA NIESTYLISTKA? Na koniec pewne skojarzenie. Jednym z najbardziej powszechnych błędów u Panów jest zakładanie krawata (nie mówię o ślubie) takiego samego jak poszetki. Uważam, że wybieranie krawata pod kolor pasa Panny Młodej, albo pod kolor kokardek na krzesłach to niemal identyczny błąd. Krawat ma grać z twarzą Pana Młodego, jego fryzurą i jego marynarką, a nie z pasem osoby obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszula
prosze mi powiedzcie szczerze czy procz przymierzania garnituru w salonie (jakims , bo nie wiem gdzie sie wybierzemy, ale zahaczymy o Vistule, Bytom i takie rozne z gajerami w Galerii) mozna ubrac tez koszule, krawat czy tylko gajer a tamto ewentualnei sobie wyobrazic? boje sie ze wcisna jakas nam za wielka koszule. Do tej pory zawsze sprzedawczyni pytala tylko o kolnierzyk a po zalozeniu mial spadochron na plecach. Wielkie te koszule zawsze jakies, a moj mezczyzna jest szczuplutki i chcielibysmy jakis rozmiar dopasowany tylko wiadomo czy nie wcisna gowna... na oko, ze niby dobra, a potem i tak okaze sie spadochronem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Batmanie - narzeczony wyglądał przekomicznie w żakiecie i sztuczkowych spodniach, które wygrzebaliśmy z szafy jego dziadka, a który ubiór tak bardzo polecasz, "bo elegancki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ergotamina
Byliśmy mierzyć. Garnitur najprawdopodobniej będzie baaaardzo ciemno szary, w sztucznym świetle wygląda na prawie czarny, ale na zewnątrz widać, że czarny nie jest. W granatowym niestety wyglądał źle. Zastanawiamy się dalej nad krawatem (jest postęp, mój zaczął się angażować w kolory! :):) ) i może rzeczywiście wybierzemy jakiś jasny w beżowy prążek. Zobaczymy. A bukiety niestylistko piękne. O taki kolor mi chodziło (oprócz takich bardziej pomarańczowym, te jaśniejsze), zastanawiam się czy w takim wypadku nie kupić butów nude, wypada na ślub? Bo białe założę raz i koniec. A takie potem mogłabym nosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
koszula, Najlepiej do przymiarki iść we własnej koszuli, która nie musi być ślubną. Krawat dobieramy na końcu. Najpierw garnitur do białej koszuli. Vistula i Bytom są niezłe. Z polskich firm najlepsze jest Albione. Obsługa jest zazwyczaj bardziej kompetentna, a do tego pozwalają dekompletować garnitury, czyli na przykład wziąć spodnie z jednego zestawu i marynarkę z drugiego. W V i B tak nie robią. Vistuli w tym sezonie nie lubię. Mają zbyt małe klapy, które wyglądają sportowo. Koszulę oczywiście można kupić też. Jeśli Pan jest szczuplejszy, to polecam "taliowaną", żeby nie było worka na plecach. Koszula na spinki koniecznie, podwójne mankiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Yenna, ja osobiście nie lubię i nie polecam żakietu. Poza tym bardzo trudno jest go dobrze dobrać. Jak widzę zestawy w salonach, to wyglądają jak worki. Weź poprawkę, że spodnie sztuczkowe są zazwyczaj koszmarnie skrojone i uszyte - jak na bardzo obszernego Pana (szczególnie te sprzed lat). Na koniec pewna uwaga o strollerze. Jak mówisz stwierdzenie "stroller jest złą opcją" to jest to tak ogólna uwaga jak "garnitur jest złą opcją". Nie powiedziałabyś drugiego zdania, bo wiesz, że jest zbyt ogólne - garniturów jest wiele i są różne opcje. Podobnie ze strollerem. Można go skomponować w różnych kombinacjach, zarówno jeśli chodzi o wzoru jak i kolory. Złych, dobrych, czy komicznych. Zobacz na przykład na Jamesa Bonda na swoim ślubie. Miał jednolite szare spodnie, bez pasków i niesztuczkowe. A wyglądał naprawdę dobrze. Szczególnie ta mniej formalna granatowa marynarka. I do tego jasny błękitny satynowy krawat. Warto po prostu znać różne alternatywy i na siłę nic nie forsować dopóki się nie popróbuje na żywym materiale. Zwłaszcza, że można mieć sporą przyjemność z przymierzania i zabawy strojem, a potem wybrać, co indywidualnie najbardziej pasuje. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Zresztą w Waszej sytuacji nie polecałbym spodni sztuczkowych (jeśli już stroller to spodnie jednolite szare i kamizelka taka sama, a marynarka ciemna - jak Bond). Bo rzeczywiście spodnie sztuczkowe mają w sobie coś z "powrotu do przeszłości". I Twój Pan pewno czułby się w nich dziwacznie i nieswojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Co do tego akurat jesteśmy z narzeczonym zgodni - pozostajemy przy ładnym, markowym garniturze w ciemnym kolorze. Mój do tego chce trzyczęściowy garniak, bo "kamizelka i już". Niech mu będzie. Jak w końcu uda nam się wybrać do galerii na mierzenie, to dam znać, co wykombinowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Yenna, o właśnie. Kamizelkę może zdjąć na przykład po uroczystości na weselu. Opowiem Ci osobistą historię, całkowicie niezobowiązującą, jak polubiłem strollera (bez sztuczkowych spodni). Nie traktuj tego jak wpychanie na siłę, a raczej jako inspirację. Dokładnie tak jak Twój Pan chciałem mieć trzyczęściowy ładny garnitur na pewną uroczystość i przymierzałem dwa garnitury trzyczęściowe. Jeden czarny, drugi szary. Pierwszy wydawał mi się za ciemny. Drugi trochę blady. W toku przymierzania zdarzyło się, że miałem spodnie i kamizelkę od szarego i na to nałożyłem czarną marynarkę... i eureka! Zobaczyłem, że taki balans kolorystyczny jest całkiem niezły. Ani za blady, ani za czarny. I całość wygląda bardzo elegancko. Dopiero później po jakimś czasie dowiedziałem się, że to jest jedna z wersji "strollera". Jeśli traficie do sklepu z trzyczęściowymi w różnych kolorach, to się tak zabawcie, może coś się urodzi. Nawet jeśli to macie znielubić. Dobrze jest coś znielubić, bo wtedy bardziej się docenia to, co się lubi :) Dobrze skrojoną kamizelkę można polubić, bo pozwala wybrać bardziej wariacki krawat. Tylko jak pisała Niestylistka, kamizelka nie może być zbyt wysoka (a niestety większość, które widzimy podchodzi za bardzo pod szyję). Powinien wystawać maksymalnie jeden guzik ponad marynarkę. Ja dlatego wolę kamizelki dwurzędowe (nie do dostania w komplecie z garniturem!), bo przy nich w ogóle nie widać guzika kamizelki i jest jeszcze bardziej schowana przy zapiętej marynarce (a przy rozpiętej marynarce prezentuje się wyśmienicie). Wiesz jaki jest prosty test na to, czy kamizelka jest odpowiedniego rozmiaru i formatu? Porównać dwie rzeczy: jak wygląda Pan w rozpiętej marynarce: 1) bez kamizelki, 2) z kamizelką. Wbrew utartym opiniom przy rozpiętej marynarce kamizelka ma wyszczuplać. Jeśli pogrubia, to na pewno jest źle skomponowana. Z czego to wynika? Z tego, że duży obszar koszuli, który widać przy rozpiętej marynarce bez kamizelki, czyni Pana szeroką osobą i odciąga wzrok w stronę boków i pasa. Jeśli kamizelka nie niweluje tego efektu, tylko skraca odległość między pasem z szyją, to nie spełnia swojej funkcji i jest źle zrobiona. (Potwierdzają to zdjęcia Bonda, które tutaj były wklejane; każdy z Bondów wyglądał świetnie i szczuplej w kamizelce). Nawiązując trochę do Batmana, w sumie można potraktować pas Panny Młodej jak poszetkę w porównaniu do krawata Pana Młodego. Wtedy na przykład jeśli pas jest ciemnoróżowy, to lepiej wziąć krawat ciemnofioletowy. Będą się lepiej komponować i lepiej do siebie pasować niż jeśli będą w tym samym kolorze. Jeśli na przykład pas Panny Młodej ma taki kolor jak na tym zdjęciu chusteczka: http://www.modameska.info/cadmin/upload/image/blog/2011/08/14/001.jpg to lepiej, żeby Pan miał krawat w takim fioletowym kolorze - wiem, ten krawat nie jest ładny, chodzi mi o samą barwę. Wzór powinien być inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
Jeśli chciałbym pasować, to do ciemnoróżowego pasa wziąłbym taki krawat http://www.modameska.info/cadmin/upload/image/blog/2011/09/26/001.jpg Kropki w ogóle są niezłym pomysłem. Lepszym niż paski, bo paski to wzór biznesowo-biurowy (sprawiają wrażenie zionącego powietrza z ust Pana). Swoją drogą właśnie uświadomiłem sobie, że jako "dopasowanie" można rozumieć różne rzeczy. Na przykład "dopasowanie" chusteczki i krawata w taki sposób, że to ten sam wzór, wcale nie jest dopasowaniem! To właśnie "nie pasuje"! Analogicznie branie tego samego koloru bukietu i krawata nie jest "dopasowaniem", bo to wcale nie pasuje do siebie, tylko tworzy duet, który za bardzo wychodzi przed szereg. A aparycja Pary Młodej jest ważniejsza od nadmiernego współgrania dodatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan chudzinka
skoro kamizelki pogrubiają? to może my się jednak za nią rozejrzymy. Nam nie grozi pogrubienie. Narzeczony waży 60 kg na 187 cm! Chudzinka. Ja bym chciała go chociaż optycznie poszerzyć jakiś strojem, kolorem, fasonem mozna to uzyskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Młody
pan chudzinka, kamizelki właśnie nie pogrubiają, tylko wyszczuplają, chociaż to też jest niepoprawne stwierdzenie. Kamizelka "wysmukla". Jej działanie jest ważne przede wszystkim przy rozpiętej marynarce. Kamizelka na pewno ze szczupłego Pana nie zrobi bardzo szczupłego, tylko podkreśli naturalną linię ciała. Niestety z powodu noszenia kamizelek w złych rozmiarach, narosły wokół nich mity, na przykład takie, że pogrubiają, są dla starszych szerszych osób itd. Dokładnie takie same mity narosły wokół dwurzędówek - bo Panowie często nosili je za szerokie. Mało kto jest w stanie uwierzyć w to, że dobrze skrojona dwurzędówka właśnie wyszczupla, a nie poszerza (jednorzędówka tnie sylwetkę symetrycznie na pół, co pozwala zwrócić uwagę na szerokość, dwurzędówka ukrywa oś podziału, bo guziki nie są przez środek ciała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×