Mam 22 lata, jestem samotna, nieszczęśliwa i nie wiem co zrobić z życiem....

brunetka :D przyciąganie myślami? przed chwilą odpaliłam kompa, dla relaksu pobuszować w necie, bo tak to się uczę do egzaminów :o

O ja wierze w przyciaganie myslami he he wiec moze to zadzialalo;) nauka na pierwszym miejscu:)! ja za duzo nie robie i kurcze chyba dlatego mam dola:/ na dodatek zaczelam myslec o kims..kogo nigdy nie bede mogla miec ajjjj, no ale rozumiem ze spotkanie nadal aktualne?:)

bedzie dobrze!!!

Dzieki:)

u mnie tez dziś tak samo jak wczoraj:/ prosze piątkowy wieczór i co??? Siedze sama w domu... super:-o dobrze ze w ciagu dnia mialam pares spraw na miescie to dzien zlecial. A od jutra tez musze sie zabrac za nauke, a tak mi sie masakrycznie nie chce:(

też jestem samotna, wiem co czujecie...:( dzis wieczór tez spedzam sama samiuseinka, i juz mam dośc tego wszystkiego!:( Wiem co przyniesie jutro, i kolejne dni i ta wiedza mnie dobija bo jest to wielkie nic!!! KAzdy dzien wyglada tak samo a ja mam coraz mniej sil by cokolwiek zmienic....

ale pierniczycie - kto powiedział że każdy weekend MUSI być spędzony na imprezie - każdy czasami chce być sam - ja na ogół nie przepadam za ludzmi szczególnie że w pracy mam z nimi kontakt więc po pracy mam swego rodzaju ludziowstręt a w weekendy jest szkoła a teraz sesja - i siedze i zakuwam - moją najlepsza przyjaciółką jest moja siostra i z nią chodze do kina i na zakupy, a co do znajomych to mam ale nie jestesmy bardzo blisko bo ja nie dopuszczamludzi za blisko ,a le jakbym zadzwoniła i sie z kimś umówiła to bym spędzała inaczej weekend - chodzicie do szkoły chyba tak?? Maci tam jakiś znajomych więc zatelefon i wkręcacsięna impreze, a w pracy nie macie żadnych koleżanek?? Też można czasem na plotki się umówić, zapiszcie się na aerobic, taniec czy cos i tam tez full ludzi do poznania jest zreszta jak ja jestem taka zarobiona to w sumie mam w nosie potem jakieś imprezy i wolę spokój ale jak wam tak tego brak to ruszać dupy i do roboty - bycie samotnym nie jest złe każdy czasami przechodzi taki okres w życie bo ludzie się rozjeżdżają, zakładaja rodziny i sa zalatani w ppracy itp i im się zwyczajnie przestaje podobac takie imprezowanie jak w czasach liceum - powodzenie w poznawaniu ludzi marudy wszystko od was zależy - zawsze można poznać znajomych

witam w klubie

żadne marudy tylko taka jest prawda piszemyt tutaj o tym co nas boli w koncu to forum mozna sie tutaj wyżalic pogadac o wszystkim ale koniec dołowania spotkamy sie kiedy w Łodzi i juz;)

laski wiem , że tutaj można się wyżalić , ale tak jak pisał ktos powyżej - zawsze można kogos poznać albo odnowic kontakty - chodzicie do pracy?? Albo do szkoły?? Zorganizujcie jakies spotkanie grupy ludzi ze szkoły w pubie czy gdzieś - idźcie na jakis kurs - np. ten taniec to świetna sprawa i tam naprawde masa fajnych ludzi chodzi

dark_lily, radomiankaaa_25 jeszcze sie z Wami dziś nie witałam ;) a do reszty powiem tak: właśnie po to tu piszemy, i po to planujemy spotkanie, by w końcu coś zmienić ja nie marudzę, tylko mówię jaka jest prawda, nie zależy mi na "ciągłym imprezowaniu jak w czasach liceum", ale jak proponuję komuś zwykłą kawę i od 3miesięcy słyszę "sory, nie mam czasu", to chyba nie dziwne, ze jest mi przykro bo jestem ignorowana,

łatwo jest tak gadac...:-o I kto powiedzial ze chcemy imprezować od tego mam znajomych na studiach, od czasu do czasu są jakies wypoady. A mnie chodzi o jakiś ludzi którzy byliby swoi, na których mogłabym liczyc w kazdej sytuacji, z którymi moglabym wyjsc na kawe i znleźli by dla mnie czas... Tak są ludzie w mom życiu ale nie ma tych prawidziwych....

a jeśli mwa o kursy tanca itd to juz byl poruszany tu ten watek - niestety sa pewne ograniczenia mianowicie nie kazdego na to stac:( i czemu od razu zakalda sie ze jak mowie o piatkowym wieczorze to to sie rowna imreza... nawet posiedziec z kims przed tv byloby fajniej niz samej, albo pojsc na spacer:(

dokładnie, masz rację ale już chyba nie warto, przejmować się opinią,kogoś,kto nie ma takich problemów i w zasadzie nie jest w stanie nas zrozumieć (w myśl powiedzenia: najedzony głodnego nie zrozumie, czy jak to tam się mówiło :P)

ano nie wrto sie przejmować:) ale wkurza mnie takie gadanie i dołuje jeszcze bardziej jednocześnie :(

mną aż zatrzęsło... ale się nie przyznaję :p a teraz jeszcze internet mi się muli :o

a ja was witam wieczorowa pora:) czytalam wczesniejsze posty, i ktos probowal dobrze poradzic, nie mieli nic zlego na mysli, tylko wlasnie jak piszecie chodzi o to ze nam sie rozchodzi o inny rodzaj samotnosci, a oni nas nie rozumieja, ale kazdy cos probuje pomoc.... Dobrze napisane Lily czemu pt wieczor musi od razu kojarzyc sie z zachlanymi imprezami...dobrze by bylo miec kogos z kim mozna by go bylo spedzic..

brunetkaaa :) wieczorową porą :D

niezle brzmi:) kurcze widze ze tutaj z burzy mozgow niezle pomysly moga powstac:)

Poradzicie mi co mam robić?? nie zwracalam uwagi od jakiegos czasu na pewnego chlopaka on sie we mnie zabujal ja nie odwzajemnilam jego uczucia. Po jakims czasie ja sie w nim zabujalam a on juz o mnie zapomnial. Czy my mamy jeszcze szanse na bycie razem, czy on moze jeszcze raz sie we mnie zabujac? Mamy po 23 lata.

hej wam kurcze no ja o 8 rano wyjezdzam z radomia i jade do krakowa tak sobie pozwiedzac to miasto oczywiscie z kims nie sama fjanie by było sie tma spotkac w tą niedziele jade porobic troszke zdjęc również autem ale moze pociągiejm pojade taniej troszke wyniesie ehs..., no własnie ja nie pracuje jestme na kursie kasy fiskalnej od paru dni wiec pracy nie mam szkołe skonczyłam rok temu l.o ide spac dobranoc wam:* jakby cio to zapraszam na moja poczte tlen

nie wiem justysiuu naprawde lepije daj sobie z nim spokoj ignoruj go moze wzbudz w nim swoja zazdrosc i moze ponownie do ciebie wróci...

A ja jestem samotna lae lubie byc sama. Zawsze byłam outsiderką odkąd pamietam oczywiscie nie było ławo, ale teraz kiedy jestem juz starsza to jest inaczej, w pracy widuje ludzi pogada sie ot wszystko, wracam do swojego mieszkanka mojej opoki i jestem sama:) Lubie to:)

ja jestem teraz tak jakby w stanie przejściowym: bardzo długo też byłam totalnie samotna, bez żadnych znajomych , przyjaciół, bardzo zamknięta na ludzi; miałam w życiu dość przykre doświadczenia ze strony innych ludzi i chyba stąd moja nieufność; po jakimś czasie zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowo - depresyjne; zaczęłam się leczyć, chodzić na terapię i jest lepiej; także jeśli mogę coś poradzić, to spróbujcie sobie pomóc, wiem, ze to niełatwe, ale trzeba wykonać ten pierwszy krok

powiem ci ze tez chyba mam takie objawy lekowo-depresyjne, tylko nie wiem jak zaczac cos z tym robic by nie przerodzilo sie to w super depresje, tabletkami truc sie nie chce, a do jakis psychologow za kase nie mam zaufania

Ja mam nadzieje ze u mnie to stan przejściowy... Taki czas.. po wakacjach zaczynam ostatni rok studiów... A wiec kazdy zaczyna życ wlasnym zyciem nasze drogi sie coraz bardziej rozchodzą, jeśli chodzi o ludzi ze studiow, a ze zadnych blizszych przyjaźni nie zawarłam, no to zostałąm sama:( przede mna zmiana środowiska, poszukiwanie pracy, za rok moje zycie zmieni się o 180 stopni mam nadzieje ze na lepsze:) a teraz mam blizsze cele - znaleźć prace na wakacje:) i oby mi sie udało!!! A we wtorek ostatni egzamin - weekend nauka - nie chce mi sie strasznie:(

laski nie chciałam was dołować , ale czasami mi się wydaje że szukacie na siłę czegos czego być może nigdy nie znajdziecie bo nie każdemu to jest dane - piszecie , że pracujecie i macie w pracy znajomych , ale to nie są \"swoi\", że kursy odpadają bo drogo i żechciałoby się posiedzieć nawet przed TV , ale z kimś - więc zaproście faceta (chyba niektóre z was mają ) i już ie jesteście samotne, a co do \"swoich\" ludzi - nie każdemu jest dane spotkać na swojej drodze prawdziwych szczerych przyjaciół - skoro macie czasami z kim poimprezować i z kim pogadać nawet jeśli to w pracy, jeśli macie faceta który powinien dla was być jedną z ważniejszych osób z która łączą was szczere i bliskie relacje, jeśli macie rodzeństwo to tym się cieszcie - nie ma co na siłę szukać przyjaciół od serca bo można się na takich nieźle przejechać

mnie to dzisiaj w ogóle z łozka sie nie chcialo wstac....

ja to chyba mam lekką deprecha taką ukrytą od jakiegoś czasu;) Sama nie wiem sa dni kiedy jest ok, ale są chwile kiedy nie mam siły na nic ani chcei ani nic:(

mi tak samo:/