Ludzie urodzeni w latach 70 jak wspominacie ?

Ja się kochałam w Bruce Lee ;) Wejście smoka itd

ja byłem 11 razy na Superman ;)

lody z automatu, napoje w woreczkach ( żółty i czerwony) plastikowe klipsy, bluzki tzw nietoperze, telewizor rubin z dwoma progamami, zabawy z kolegami w "dwa ognie'... gra w gumę.. hula hoop, serek homenizowany waniliowy.... pamietam ten smak mama zawsze przywoziła go z delegacji z warszawy.. dzisiejsze tak nie smakują.... napój pryś ( zawsze obowiązkowo u mnie na świeta) magnetofon grundig i kasprzak. Opaski na czoło ( sama nosiłam).. cudowne czasy

a ja nie

A pamiętacie teleturniej Wielka Gra w soboty był i uczestnicy w słuchawkach siedzieli ?

A getry na butach i kominy na głowach? I takie koraliki we włosach..

Wspominajcie sobie :D Ja tymczasem ładnie sie pożegnam :D miłego weekendu ;)

Ja pamietam jak w pewnym momencie pojawily sie jaskrawe kolory "jazeniowki" A co do czapek, to pamietam te narciarskie :))))))))) Farbowalam potkoszulki (wiazac najpierw wezly) Mialam uszyta spodnice z bandazow elestycznych (ale raczej dla zabawy) Czeszek niestety nie mialam i to bylo dla mnie straszne! Ale za to mialam z wegier duuuuzo slodyczy i paste "GABI" ze slonikiem smakowa.

O! Kominy! To bylo dobre!

Osiedle bylo pelne dzieciakow! Gralismy w gume, kolaza i w noza! :))) Robilismy kawaly przez telefon, albo poprostu na ulicy przypadkowym ludzia.

czapki to byly takie tylko na czubek glowy...hehehe wiele dziewczyn takie niosilo

Jeśli chodzi o filmy to byłem kilkanaście razy na "klasztor shaolin" - za którymś razem niechcący na dwóch seansach pod rząd, miałem iść na dwa różne filmy:) Niedawno ściągnąłem sobie ten film, pamiętałem 90% treści:) Łącznie z niektórymi tekstami:)

Regres miłego :)

ja do kominów nigdy się nie przekonałam czułam się w czymś takim jak idiotka za to pamiętam wcześniej takie czapki i opaski 3 kolorowe, które nosiły wszystkie dziewczyny- a mama nie chciała mi kupić i pamiętam jak weszła moda na buty ze szpicem- nie było mojego rozmiaru to kupiłam rozmiar o bagatela 3 numery większy- te noski były puste i uniosły mi się do góry i wyglądałam jak krasnal:O

Z kawałów przez telefon to koleżanka zadzwoniła na "chybił trafił", odebrał facet a ona tak "dzień dobry, tu pogotowie wodociągowe. Proszę sprawdzić czy jest zimna woda" - facet krzyczy do żony "Halinka, sprawdź czy jest zimna woda! No jest" - A ciepła woda jest? - Halinak, sprawdź ciepłą! - to prosze napuścić ciepłej wody do wanny.... -Halinka! Napuść ciepłej wody do wanny!! -... bo przyjdzie brygada remontowa się wykąpać:) Facet prawie posikał się ze śmiechu :)

Ja pamiętam duuużo czasu, dłuższe dni i lata, teraz wszystko umyka... Po szkole lekcje i na dwór do wieczora :) Te ferie po pas w śniegu i lato upalne.. I książki

przyznaj się- to ty byłeś tym facetem:P pozdrów halinkę

A Dzieci z Bullerbyn?? Miłość mojego dzieciństwa - Lasse :)

Niestety nie ja byłem tym facetem... Nie mieliśmy jeszcze wtedy telefonu

Mąż mi przed chwilą wkleił taki kawał on się śmieje a ja nie :( Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki. Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuację: - Jeszcze, jeszcze ! Facetowi już się przelewa z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny. Gdy wraca widzi, że facet ma pustą torebkę, a wszyscy pasażerowie wymiotują. - Przelewało się, to upiłem - komentuje facet.

:D Fuj :D Obrzydliwy :D

Dopóki nie zaczniesz sobie tego wyobrażać jest ok :)

Hmmm... Czyżby wszysacy pobiegli po torebki? :P

Ohydaaaaaaaaaaaaa Komp mi się muli czy ta kafeteria tak się kiepsko odświeża ?

ochida !!!!!!!!! a dzieci z bullerbyn czytałam niedawno

Ja to bym chętnie już do domu pobiegła :)

chyba kafe bo mi tez się zawiesza :(

ale slabo pamietam te lata 80te, jak przez mgle... oranzadki w foliowej torebce, pierwsze jeansowe ciuchy. jakos glownie pamietam jednak lata 90te i z nimi sie utozsamiam

A ja własnie w domu siedze i obiadek juz gotowy :)

ja pamiętam wierszyk-chcesz cukierka idx do gierka i zawsze sobie wyobrażałam, ze ten gierek to taki odpowiednik świętego mikołaja........ i jeszcze visolvit , który za przeproszeniem wpieprzało się na sucho