Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kopnę w dupę jego cizię

Były przysłał po dziecko swoją panienkę

Polecane posty

Gość do autorki nie chcialo
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
"Ty chyba jestes jakas szurnieta jak Ci moglo w ogole cos takiego przyjsc do glowy? Robic 'loda' przy dziecku ?" tak jak pisałem - totalnie popierdolone. autorka pisała - ojciec nie mógł przyjść bo pracował. dlatego przysłał swoją obecną partnerkę (bo kogo miał przysłać) żeby dziecko odebrała. skoro nie powstał problem taki, że dzeicko iść z nią nie chciało to widocznie ją dobrze zna. jest to osoba dorosła, poczytalna więc nie było powodu żeby robić problem. to znaczy był taki powód - to "tipsiara", a mamusia jest o "tipsiarę" najwyraźniej zazdrosna. a ty kowalski to lepiej pilnuj swojej interpunkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a mamusia jest o "tipsiarę" najwyraźniej zazdrosna." O co ma byc zazdrosna? O brak gustu czy inteligencji? Też bym nie chciała żeby moje dziecko przebywało z tego typu ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrewewdsw
wiecie co,moja matka ograniczala mi kontakty z ojcem, ktory nas zostawil. Owszem ,mam pietno osoby wychowanej bez ojca i to w jakis sposob ciazy na decyzjach, ktor podejmuje. Moge to powiedziec z perspektywy czasu, wiedzy psychologicznej, wlasnych doswiadczen. Ale po latach probowalam kontakt z ojcem odnowic i musze powiedziec, ze matka miala racje bo tak niedojrzalego emocjonalnie faceta to ze swieca szukac. Jak moze czuc sie dorosla kobieta kiedy ojciec mowi jej, ze odszedl od nas bo jak mialam 2 lata to powiedzialam cos co urazilo jego meska dume(nie bede opowiadac szczegolow, ale tego nawet nie warto komentowac). I wcale bym sie nie zdziwila mozliwoscia ekscesow seksualnych tej nowej pani i ojca w obecnosci dziecka. Moj ojciec kiedy ja mialam moze 8 lat przypomnial sobie o nas i przyszedl mnie odwiedzic, po czym dobieral sie do mojej mamy w wiadomych celach wcale sie mna nie przejmujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
to teraz z "tipsiary" juz awansowała na prostytutkę. jak to się w prostych umysłach legenda rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
uwazasz, ze kobieta, ktora przychodzi do cudzego mieszkania i obraza jego wlascicieli rzucajac przeklenstwa i wyzwiska, jest normalna, odpowiedzialna, kulturalna osoba, ktorej bez obaw mozna powierzyc wlasne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak cię widzą tak cię piszą - kiedy kobieta ma tleniony blond, mocny makijaż, wyzywający styl ubierania - wygląda jak prostytutka, i to niestety tania... Jak do tego dochodzi odpowiedni język- jakiego zdaje się używała - jest jasne że nie pochodzi , mówiąc oględnie, z wysokich sfer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
chciałem państwu przypomnieć (bo najwyraźniej w tych gloryfikacyjnych zapędach wam się o tym zapomniało) że mamy do czynienia z kobietą która: 1. pisze "nie wieżę" 2. sama była zakochana i poślubiona owemu "amatorowi tipsiar" nie wydaje mi się aby ten pan tak gwałtownie zaniżył swoją "grupę targetową" jakby powiedzieli marketnigowcy. przypuszczam wobec tego że owa pani zazdrości "tipsiarze" tego że jest młodszą wersją jej samej. temu dziecku faktycznie nie trafiło się najlepiej. ma ojca zjeba i matkę kretynkę. co jednak nie zmienia faktu że powinno mieć prawo do kontaktu z tym ojcem a zagrania mamuni która najwyraźniej nienawidzi nowej panny ojca i mści się na nim używając dziecka jako narzędzia są obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
a wasze kolejne coraz mocniejsze wyzwiska rzucane na "tipsiarę" przypominają mi film "co mi zrobisz jak mnie złapiesz" i słynną scenę w której klient sklepu przychodzi ze skargą że sprzątaczka podaje kurczaka brudną ścierką: - Przede wszystkim pan mi po chamsku wyrwał mi tego kurczaka! - Jako corpus delicti. - Ścierkę, ścierkę mi wyrwał. Moje narzedzie pracy! - Panie kierowniku, ukraść chciał mi tego kurczaka. - No pewnie, bo po co by wyrywał! To złodziej! - I pijak, bo każdy pijak to złodziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
to, ze zrobila blad ort. nie oznacza, ze nie jest dobra, odpowiedzialna i kochajaca matka, panie inteligencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
co za hipokryta. sam tu wlazles i zaczales wyzywac matke, ktora nie oddala swojego dziecka w rece zupelnie obcej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
"owszem, dziecko ma prawo do kontaktu Z OJCEM a nie z jego d**ami. I skoro miało z tą osoba przebywać kilka godzin, to było lepiej dla Dziecka, że zostało z matką. To jest naprawdę proste, trzeba mieć tylko w móżdżku odrobinkę dobrej woli, żeby to pojąć." a jakim wobec tego prawem dziecko jest narażane na obecność gacha mamusi? czyżby wobec niego te zasady nie obowiązywały? i wobec niej? bardzo proste jest pojąć że ojciec ma prawo mieć nową partnerkę i nie jest ona żadną dziwką i nie mamusia decyduje o tym kim ta osoba jest. pomijając oczywiście skrajne przypadki narkomanów prostytutek i złodziei które tu nie mają miejsca więc nie wiem zupełnie po co zostały przywołane. chyba dlatego tylko że brak wam racjonalnej argumentacji więc odwołujecie się do absurdalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
"to, ze zrobila blad ort. nie oznacza, ze nie jest dobra, odpowiedzialna i kochajaca matka, panie inteligencie." że jest "tipsiarą" i ubiera się tak a nie inaczej też nie oznacza że nie jest dobra, odpowiedzialna i nie potrafi zaopiekować się dzieckiem do powrotu ojca z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
czlowieku, ta smarkata wyzywala ja w jej wlasnym mieszkaniu. nie dociera to do ciebie? czlowiek na poziomie po prostu odwrocilby sie i poszedl sobie, skontaktowal sie z ojcem chlopca i ojciec juz sam by uradzil co w tej sytuacji zrobic. oddalbys swoje dziecko komus, kto cie wyzywa i grozi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka użyła zdaje się słowa "kolejna cizia". Odnoszę wrażenie, że zarówno ona jak i dziecko mogły tej kobiety przedtem nie widziec. A facet zmienia je jak rękawiczki - świetny wzorzec.... Jakby miał choc resztki przyzwoitości to zachowałby się w tej sytuacji spokojnie, zamiast wszczynac awantury i straszyc to biedne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
owszem, nie oznacza, ze nie jest dobra i ze nie moglaby sie tym dzieckiem zajac. ale ten stroj raczej tez nie przejawia na jej korzysc. a dziecko to nie przedmiot, zadna matka ryzykowac nie bedzie, zeby sie przekonac czy jej byly ma odpowiedzialna dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
no jeżeli na dobry początek została potraktowana określeniami per "tipsiara", "gówniara" i "cizia" czy znane z tego postu "kopnę w dupę" to się nie dziwię. pamiętajmy ze przekaz który znamy jest zupełnie jednostronny i trzeba brać na niego poprawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
pisales, ze twoi znajomi tez powierzaja ci swoje dziecko/dzieci. ok, ale to zupelnie inna syt. oboje cie znaja i ci ufaja, a ta kobieta tej laski nie znala. owszem, wiedziala KIM jest ale nie ma zapewne pojecia o tym JAKA jest i czy mozna jej to dziecko powierzyc. a skoro jeszcze wygladala jak mloda ulicznica, to wybacz, ale kto by ryzykowal? takie dziewczyny zazwyczaj maja pstro w glowie, a spedzic z dzieckiem 5 godzin to nie jest byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
'brac poprawke' nie oznacza wcale, ze na pewno tej racji nie miala. a ty jej ublizasz i od razu snujesz teorie o utrudnianiu ojcu kontaktu. jak sama napisala wczesniej ojciec przyjezdzal sam i jakos mu nie utrudniala tych kontaktow. a skoro nie ma nawet pelnego zaufania do ojca, bo wszyscy widzimy jakie ma o nim zdanie, to co dopiero o jego dziewczynie. i nie mozna jej za to winic, bo kazdy rodzic na jej miejscu postapilby tak samo, majac takie zdanie o swoim eks i o jego partnerkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tego słucham to nie wierzę - czy wy tak dawno byliście dziecmi? Jeśli to dziecko jest takie małe, to dla niego ogromny stres spędzanie czasu z obcą zupełnie osobą. Obojętnie jak by nie wyglądała. To niedopuszczalne. Mi nigdy nikt nie zrobił takiego numeru... Chyba ze strachu umarłabym albo ryczała w niebogłosy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
dokladnie. tym bardziej widzac jaki ten ktos ma stosunek do mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
ok, nie chce mi się z wami dłużej dyskutować więc zrobię krótkie podsumowanie tego co o tym myślę. ja nie znam tej laski, nie wiem jaka ona była i jak wyglądała. najwyraźniej zdaniem ojca była osobą wystarczająco odpowiedzialną żeby dzieckiem się zająć. mnie uderzyło co innego. to że mamusia najwyraźniej chce pozbawić ojca kontaktu z dzieckiem. sama zresztą pisze że "wolała by odciąć go od ojca". znalazła sobie jakiegoś nowego fagasa i kontakty dziecka z ojcem najwyraźniej utrudniają jej życie. idealną sytuacją pewnie było by dla niej gdyby ojciec zniknął z jej życia i dawał o sobie znać jedynie przez comiesięczny przelew alimentów. w końcu przecież nakłoniła dziecko żeby do jej nowego fagasa mówiło "tato" więc ojciec jest zbędny, prawda? dlatego robi wszysto żeby kontakty dziecka z nim utrudnić. ale przecież ojciec jest tak samo rodzicem jak i ona. to że przestał być jej mężem nie znaczy że przestał być ojcem dla ich syna i że ona ma prawo traktować go jak jakiegoś intruza. to że ma taką możliwość wynika jedynie z dyskryminacji mężczyzn w sądach rodzinnych. każdą wątpliwość rostrzyga się tam na niekorzyść faceta w praktyce sprowadzając go do roli płatnika alimentów któremu ewentualnie udziela się przywileju "zobaczenia" tego na kogo płaci ale prawdę mówiąc to ten kontakt jest tak częsty jak z pancernikiem w zoo którego sobie możecie "sponsorować". wy myślicie dokładnie tak samo. nikt z was nie zjąknął się nawet jak to jest możliwe że nowy facet mamusi uzyskał status "taty" a jednocześnie nowej lasce ojca odmawiacie nawet tak prostej czynności jak dostarczenie dziecka od matki do ojca mimo że ona ma w tym układzie dokładnie taki sam status jak facet mamusi. a potem jesteście wielce zdziwione że faceci nie chcą tych alimentów płacić. oczywiście że nie chcą widząc jakim nic nie znaczącym zerem są wobec matek. tak jak to ma miejsce w tym przypadku. facet ma prawo do kontaktu z dzieckiem RAZ NA DWA TYGODNIE a matka jeszcze takie cyrki odstawia. jakim on może być dla tego dziecko ojcem w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla ogromnej liczby
tatusiów, to raz na dwa tygodnie to i tak za dużo, bo woleliby w tym czasie beztrosko sobie bzykać. Faceci chętnie pozbywają się dzieci zostawiając je z matkami, bo dziecko utrudnia zycie towarzyskie, przeszkadza panienkom, choruje - wtedy lepiej jak jest u mamusi. Ale jak matka coś powie, to jest oczywiście raban, że utrudnia. Niestety, wielu ojców nie brało by dzieci wogóle, gdyby im nie kazać. Sami sprowadzają się do roli bankomatu, bo zajęci swoim życiem, nie mają czasu dac im siebie, więc dają pieniądze i prezenty. Pewnie, że sądy częściej przyznają opiekę matkom. Ale bądźmy szczerzy. Ilu ojców na 100, chce by po rozwodzie dzieci zostały przy nich ? Jeden? Dwóch? Bo w to, że więcej niż trzech to nie wierzę. Bo sami nie chcą tych dzieci miec na stałe. Bo sami wolą być weekendowymi tatusiami. I taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhu
a nie zastanowilo cie to, ze dziecko np. prosi matke, zeby moc zostac w domu, bo nie chce do ojca jechac? kobieta napisala, ze do poprzednich partnerek bylego meza nie miala obiekcji. to ile tych partnerek bylo? nie sadzisz, ze 5letnie dziecko moze czuc sie mocno zdezorientowane taka sytuacja? co dwa tygodnie inna kobieta spedza czas z nim i z jego tatusiem. ojciec widzac syna raz na dwa tygodnie powinien spedzac z nim jak najwiecej czasu sam na sam, a nie ciagle poznawac go ze swoimi kolejnymi dziewczynami. kim dla dziecka jest taka kobieta? kims zupelnie obcym. a mama ze swoim nowym partnerem daja mu poczucie bezp. i stabilizacji. ciagle widzi te dwie twarze, a nie co tydzien innego chlopaka mamy. nic dziwnego, ze jest do niego przywiazany i czuje sie przy nim bezpieczniej. mowimy o dziecku 5letnim. ja tez uwazam, ze pozycja ojca w takich syt. stoi na przegranej pozycji i szczerze im z tego powodu wspolczuje. naprawde. widzenie syna raz na 2 tyg. to rzeczywiscie b.rzadko ale tak to niestety w przypadku rozwodow jest i nic sie na to nie poradzi. ale czy to ma oznaczac, ze jesli ojciec wysyla po wlasne dziecko osobe, ktora dla tego dziecka nic nie znaczy, jest tylko kolejna znajoma ojca, a do tego sprawia wrazenie osoby kompletnie nieodpowiedzialnej i nieobytej, to powiedz mi, kto oddalby swoje dziecko w takie rece? nawet jesli wiesz, ze to kolejna partnerka twojego eks, to co wiesz o niej ponad to? wiesz jaka jest osoba i czy mozna jej zaufac? to, ze ojciec powierza jej swoje dziecko o niczym nie swiadczy. tym bardziej kiedy jest zdolny do tego, zeby w srodku nocy pakowac sie komus do mieszkania i urzadzac sceny na oczach dziecka, ktore pewnie jest przerazone cala ta sytuacja. nic dziwnego, ze potem nie chce sie z ojcem widywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da autorki
czy oprócz zabierania dziecka w co drugi week tata dostał np. miesiac wakcji, święta? bo mam sprawe z ojcem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim autorko, Twoje dziecko to nie Twoja własność, ma dwoje rodziców i nie jest przedmiotem przetargowym w przypadkach drastycznych- pozbawia się ojca/matkę praw rodzicielskich, a nie ogranicza przyznane sądowo kontakty z dzieckiem skoro sąd jednak o widzeniach zadecydował- ojciec ma święte prawo a Twój kaprys nie ma nic do tego to z kim jest Twój były to jego sprawa nie Twoja, ją wybrał tak,jak jak kiedyś Ciebie, nie ma to wpływu na kontakt ojca z dzieckiem, o ile krzywda mu się nie dzieję i nie ma na dziecko złego wpływu natomiast nie masz żadnego obowiązku oddawać dziecka obcej kobiecie, ani pozwalać komukolwiek na zakłócanie ciszy nocnej i spokoju domowego!!! mogłaś zadzwonić po policję jeśli miałaby pełnomocnictwo - też byłoby to problematyczne, bo wydaje mi się,że nie znając jej w ogóle mogłabyś mieć wątpliwości,co do szczerości jej i rzetelności, prawdziwości przedstawionego pisma co innego,gdy jest do od dawna znana osoba przedstawiająca pismo wydaje mi się, że tak naprawdę sama nie umiesz sobie poradzić ze swoimi emocjami stąd taka frustracja nie jestem przeciwko Tobie - wręcz przeciwnie, natomiast ograniczając kontakt ojcowi dziecka z powodu jego partnerki szkodzisz sobie i pomagasz jemu masz prawo się w takiej sytuacji denerwować, argumentuj natomiast to swą należytą troską o dziecko, a nie paszkwilami o aktualnej partnerce co do praw ojców- w większości to oni nie starają się w pełni wykorzystać przysługujących im praw, a nawet wypełnić obowiązków a pozycja matki wychowującej samotnie dzieci do uprzywilejowanych też nie należy, więc zamiast doszukiwać się niesprawiedliwości lepiej walczyć o siebie ja przyznaję- przychylniejsza jestem kobietom, a to ze względu na dotychczasowe doświadczenia, natomiast nie miałoby to wpływu na obiektywną ocenę wykonywanie przez rodziców swych obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam wrażenie że...
po części przez autorkę przemawia nie dobro dziecka, a fakt, że jej ex mąż ma nową partnerkę. Co to w ogóle za sposób wyrażania się o człowieku, którego się nie zna? "panienka, cizia, gówniara" itp itd... Noooo, sama klasa... Oczywiście, że dziecka oddawać obcej osobie nie musi, ale jak tu ktoś napisał: "...jak to jest możliwe że nowy facet mamusi uzyskał status "taty" a jednocześnie nowej lasce ojca odmawiacie nawet tak prostej czynności jak dostarczenie dziecka od matki do ojca mimo że ona ma w tym układzie dokładnie taki sam status jak facet mamusi." No właśnie, mnie też to zastanawia? Jak dla mnie to pełno jadu w autorce, jadu skierowanego przeciwko nowej partnerce. I przypuszczam, że jaka by ona nie była, to i tak by się nie spodobała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliopeee
ludzie zastanówcie sie co wy piszecie, obca baba, nie np partnerka z którą jest rok, mają poważne plany. Któraś z koleji, przecież to zenujące pisać że autorka jest zazdrosna o babę, w życiu bym komuś kogo nie znam nie oddała mojej córki!! Jeżeli byłoby rozstanie to wydaje mi sie że jak ktoś rozpoczyna nowy zwiazek to powinno sie najpierw poznać tą osobę, potem przedstawic ex małżonkowi albo ex małżonce - jeżeli to oczywiscie poważny związek a nie dwutygodniowy romansik, i ustalić jakieś reguły odnośnie widzeń z dzieckiem, odbierania, spędzania czasu i wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×