Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kopnę w dupę jego cizię

Były przysłał po dziecko swoją panienkę

Polecane posty

Gość wtrącę swoje trzy
grosze. Znam przypadek 7letniego chłopca,którego matka zmieniała partnerów jak rękawiczki.Każdy nowy kochaś mamusi to był kolejny tatuś.Chłopiec sam z własnej woli ich tak nazywał,bo bardzo chciał mieć tatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to pewnie odstraszało facetó
w od matki. Takie - tatusiu na dzień dobry. W sumie to nieodpowiedzialna matka. Nie powinno sie przedstawiac dziecku partnerów z którymi się nie ma poważnych planów na przyszłość. A nawet jak się jej ma, to trzeba z poznaniem ich poczekać, aż druga strona też się zdeklaruje. To bardzo źle wpływa na psychike dziecka, gdy wciąż poznaje nowych "wujków" lub "ciocie". To burzy ich poczucie bezpieczeństwa. I zdarza się, że dziecko takiego "wujka" lub "ciocię" polubi i bardzo przeżywa, gdy rodzic się z nim/nią rozstanie. Trzeba być odpowiedzialnym zaq swoje dzieci. I nie rozumiem dlaczego niektórzy panienkę opisanego tu faceta nazywają partnerką, chociaż to całkiem nowa sprawa, a narzeczonego autorki gachem, chociaż to poważny związek? Tak kogoś boli, że kobieta sobie układa życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą......... zdarza się, że po mojego syna przychodzi narzeczona byłego męża- lub zajmuje się małym, kiedy były mąż gdzieś jest a mały jest akurat u nich- ale zanim to nastąpiło osobę tą poznałam- nabrałam do niej zaufania i wiem, że mogę w jej ręce oddać małego to podstawa! nie dziwę się autorce, że dziecka nie oddała jakiejś tam panience- nie była nawet o fakcie jej przybycia uprzedzona tak czy owak były maż ma prawo ułożyć sobie życie i kogoś mieć wypadałoby z byłym na spokojnie porozmawiać o kwestii zabierania dziecka- spróbować poznać jego kobietę- nie taki diabeł straszny jak go malują dziecko nie może być kartą przetargową a ojciec o ile chce i o ile potrafi zająć się dzieckiem ma do tego święte prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w tym wypadku autorka miała rację! mniejsza juz o to czym się na co dzień kieruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×