Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Dzień dobry. Oj dziewczyny tyle tematów tutaj poruszyłyście że już się gubię. Badka spokojnie może taka uroda Twojego dzidziusia że jest malutki. A Ty i mąż ile ważyliście?? Może genetycznie mniejsze dzieciaczki się u Was rodzą? W każdym razie widzisz że u innych podobnie było a badania nic niepokojącego nie wykazały. Będzie dobrze! Gwiazdka no niestety ja to bym Twojego kopnęła już jak pisałaś wcześniej o jego zachowaniu. U mnie nie ma zmiłuj. A jeszcze teraz gdy jesteśmy wrażliwsze niż kiedykolwiek on Ci z takim tekstem wyjeżdza. Ale to moja opinia i zrobisz jak zechcesz. Ja bym wolała być sama z córką niż z takim się użerać! Aha i jak swojego męża podpuszczam czasami stwierdzeniami czy aby nie za grubo już wyglądam to on mi takie komplementy prawi i nigdy mi nie powie złego słowa bo wie że nosze jego dziecko. Ale to chyba chodzi o dojrzałość emocjonalną. Saskiana no Twój lekarz to już wyjątkowo się nie popisał. Fakt teraz zmieniać to sensu nawet nie ma. W sumie płeć nieważna byleby zdrowe to on jeszcze Cię denerwuję swoim sposobem bycia. Dobrze że masz męża który pomógł Ci załatwić to ktg. I o to właśnie chodzi aby się wspierać a nie dołować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje dziewczyny za wasze słowa pociechy:) Po nocy jest już mi njakoś tak lepiej bo faktycznie musze przestać się w końcu denerwować bo szkodzi to córeczce. Następnym razem poprostu odwróće się i pójde zeby nie słuchać takich tektów a telefon wyłącze i będe miałą święty spokój. Już dawno bym od niego odeszłą , ale czasami są naprawde cudowne dni, czasami czuje się ze już zaraz będe miała tą szczęsliwą rodzine, mój M wtedy jakoś taki miły jest i prubuje chociaż pokazać że się interesuje małą. Narazie wydaje mi ise ze sytuacja z dzieckiem go przerosła:( On sam nie wie czego chce i jeststrasznie nerwowy przez tą niepewnosć. Ale to napewno nie jest powód żeby tak sie do mnie odzywać:( Jak to jedna z was napisałą jest to nie dojżałosć emocjonalna i w 100% się z tym zgadzam, mój M niestety nie dorósł chyba do załozenia rodziny, do bycia mężem i ojcem, on sam mówi że najchetniej to by czas cofnął i żałuje tego wszytskiego- a przed ciażą mówił że jest gotowy na dziecko , że kocha i wie czego chce od życia bo jest dorosły... Teraz wiem że jeszcze nie dojżał do tej sytuacji. Tak jak już kiedyś napisałam- poczekam do porodu, dam mu szanse zeby się oswoił z tym wsyztskim i zobacze jakie kroki podejmie. A teraz mam takie pytanie, ponieważ ja mam termin na 23 marca, tak coś ostatnio czułam że ciąże i tak przenosze bo nawet na USG poczatkowym mam termin na 27 marca, ale od kilku dni ciągle czuje bóle podbrzusza, małą już sie aż tak nie kręci, jest jakaś taka spokojniejsza, najgorzej jest z tymi bólami jak wstaje w nocy - musze zrobić kilka kroków zeby się rozprostować bo tak bardzo boli podbrzusze i kręgosłup w dolnej części. Już nie wspomne o tym żeby w nocy się obrócić na drugi bok bo dla mnie to nie możliwe przy tym bólu:( Oczywiscie jest lepiej jak wstane i kilka kroczków zrobie to ból powoli ustaje, ale gdy za dużo się ruszam to znowu ból wraca, eh chyba takie uroki ciązy:) Wogule gdy za duzo chodze to czuje tak jakby mnie prawy jajnik bolał, jakbym miałą jakieś zapalenie czy coś ale byłam w poniedziałek u lekarza i powiedział że jest wszystko ok:) Sama już nie wiem , boli ciągnie i uciska:) Nie wiem jak ja jeszcze miesiąć z tym wytrzymam :( Już bym chciała tak jak dziewczyny urodzić w tym 37 tygodniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no gwiazdka z tego co pamiętam pisałaś, że jest młody, faktycznie jeszcze nie dojrzał, widocznie te chwile kiedy jest dobrze naprawdę się stara a tak naprawdę przerosło go to wszystko, i może na tobie swoje negatywne emocje wyłądowuje bo inaczej nie potrafi, gdzieś musi dajść ujście swoim emocjom i niestety dostaje się tobie, a tak naprawdę nie powinno być, nie reaguj, może wtedy zobaczy że nic to nie daje, bo wiesz niektózy ludzie po cudzym bólu czują się lepiej, wiem, że chcesz mieć normalną rodzinę, nie dziwię się, i wierzę że kiedyś u ciebie naprawdę będzie dobrze, z nim, czy z kimś innym :) a co do bóli mnie też one wykańczają, czasami tak boli mnie krocze przy chodzeniu, że masakra, mam coraz większe bóle brzucha itp. no ale taka kolej rzeczy teraz na koniec, na szcżeście odpukać śpię w miarę ( oprócz wstawania z 10 razy do sikania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ja to się dopiero zaczynam stresować:-( ostatnie badanie usg to miałam w 21 tygodniu,wtedy dowiedziałam się że noszę pod sercem synka,od tamtej pory lekarz wykonuje tylko badanie ginekologiczne i pyta czy dobrze czuję ruchy dziecka,nie mam pojęcia ile mały waży czy mierzy wkurza mnie to i się martwię:-( kolejną wizytę mam za niecały tydzień bo 2 maca i jeśli też mi nie zrobi usg to co ja mam zrobić? Zaufałam temu lekarzowi bo go chwalą i sama stwierdziłam że jest ok ale teraz jak was czytam to sobie myśle ze albo mnie ma gdzieś i mnie zaniedbuje i co najgorsze moje dziecko albo wcale nie jest taki dobry i kompetentny,co o tym myślicie? Bo ja jestem podłamana,nie śpię w nocy,ciagle myśle jak to bedzie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania wiesz z jedenj strony może nic nie mówi bo nie ma nic niepokojącego, może po prostu wszystko jest ok . a z drugiej strony no powienien ci mowic ile mały waży itp. ja za każdym razem dostaje taki raport z usg z zdjęciami i wydrukami z usg i tam są wszystkie wymiary podane i na jaki tydzien ciazy wypadaja dane wymiary. wiesz moze twoj lekarz taki jest po prostu, nie martw sie na zapas, na tym usg ktore teraz bedziesz miala popros o wagę itp. a zawsze możesz iść prywatnie do innego lekarza na usg w kazdej chwili i poprosic o szczegolowe badanie, wymiary itp. ja tak bym na twoim miejscu zrobila, stres nikomu nie pomoze, a tak chwila , nie musisz czekac i mozesz isc do innego i bedziesz spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do niego też chodzę prywatnie i płacę mu dość słono ale jak tym razem nie zrobi mi usg to po prostu pójdę do innego lekarza bo tez nad tym myślałam a to będzie już 36 tydzień i chce wiedzieć co się dzieje z moim dzieckiem,nawet nie wiem jak jest ułożone chociaż ja podejrzewam ze mały jest już główka w dół bo nóżki czuję w przeważnie w prawym boku i wypina chyba pupcię no ale co ja mogę stwierdzić jak to moja pierwsza ciąża wszystko jest dla mnie nowe po prostu koszmar:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z ranka Brzuszki:) No niestety pomyłki co do płci mogą się zdarzyć.Moja kolezanka tydzień przed porodem dowiedziala się ze urodzi chłopca ,wcześniej twierdził że będzie dziewczynka ale malutki miał takie małe jajka że trudno było rozpoznać hi hi. Za to mój gin ostatnio mi tak jaderka małego powiększył ,że na cąłym ekranie tylko je widziałam wieć przynajmniej tu niespodzianki nie będzie:) Wczoraj po dwóch miesiącach nareszcie z M pozwolilismy sobie na sexik ,myslałam że cos przyśpieszę a tu dalej nic :) :) Ale fajnie będziemy teraz powtarzać ha ha. Miłego ranka ,ja zmykam sprzatać bo mnie cos od rana na porządki zbiera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka wez przyklad z ciezarowki i nie mecz sie juz wiecej... ania placisz to zadaj,ja wczoraj bylam u mojej gin i w sumie mowila,ze nie bedziemy juz wazyc malego bo ostatnio to robila,a ja na to ze chcialabym wiedziec ile wazy teraz,wiec mowi nie ma sprawy zaraz sie dowiemy...za cos placimy dziewczyny wiec zadajmy czegos,po co isc do innego lekarza i drugiemu placic... wczoraj mialam niezla jazde...po 21szej chwycily mnie okropne bole plecow,az cala sie trzeslam,do tego zaczelo mnie "czyscic" siedzac na kibelku sprawdzalam czy wody nie odchodza,albo czop,ale nic sie nie dzialo tylko ten okropny bol i dreszcze...meza nie ma,syn sie przestraszyl i mowi mama dzwon bo rodzisz...weszlam do wanny bo nie moglam wytrzymac,ale zadzwonilam zaraz po przyjaciolke i przyjechala po mnie i zawiozla do szpitala 20km dalej...po tej goracej kapieli troche lepiej mi sie zrobilo ale i tak zle sie czulam...w szpitalu polozna podlaczyla mnie pod ktg i skurcze mialam 70% ale po kilki minutach przeszly,lekarz mnie zbadal i stwierdzil ze nie ma sensu jeszcze mnie zostawiac...kurcze myslalam,ze maly juz chce wyjsc a tu nici,ostatnio bawi sie ten moj synek i straszy,ale chyba jednak czeka na tete,no ale wczoraj dal mi popalic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, kobitki, ale nadajecie tempo!:-) saskiana- gratuluje synka:-) !faktycznie twoj gin to okropny burak! co do plci, to jakos tez mam glupie obawy, czy aby na pewno nosze pod serduchem mala dziewuszke, choc 2 lekarzy to potwierdzilo.meza brat tez dowiedzial sie na dzien przed porodem, ze jednak bedzie miala drugiego syna, a nie coreczke, jak ich wczesniej zapewniali:-) u nas jest ten plus, ze ciuszkow dla chlopca to akurat mamy pelno po starszym synku, ale zal byloby "zmarnowac" te wszystkie kiecuszki, ktorym nie moglam sie oprzec. no, bo nawet w domu chlopaka w kiecki racej stroic nie bede:-) badka- sprobuj sie nie stresowac waga malenstwa (wiem, wiem- latwo mowic). nikomu to nie wyjdzie na dobre. jak juz dziewczyny pisaly- i tak twoj dzidzius miescie sie w normach. a na pocieszenie ci powiem, ze mi krociutko przed porodem lekarz w klinice stwierdzil, ze maly jest o kilogram lzejszy niz byl w rzeczywistosci. i niby taki super sprzet maja... teraz powiem szczerze- nawet nie za bardzo interesuje sie aktualna waga malej. najwazniejsze, ze ponoc wszystko jest w porzadku... zreszta cala reszta wyjdzie w piatek na swiatlo dzienne:-) kurcze, dziewczyny- ale zaczynam miec stracha. jutro juz musze wstawic sie w szpitalu! aha- i jeszcze pytanie do bylych "cesarzowych":-) czy czulyscie jak wam brzuch rozcinaja lub zszywaja? ach- ja z moim mezem tez poznalismy sie przez internet przez przypadek:-) widze, ze teraz to normalka:-) rozmawialam kiedys na czacie (stare, dobre czasy:-) )z kolega z polski, gdy nagle jakis chlopak cos do mnie napisal. odpisalam, ze niestety nie mam teraz czasu, ale moze innym razem. tak, zeby go splawic, bo nie mialam ochoty na romanse. nastepnego dnia powtorka z rozrywki. znowu mu napisalam, ze rozmawiam ze znajomym. a m na to, ze przeciez mu obiecalam, ze nastepnym razem z nim poklikam. no to dla swietego spokoju cos mu tam odpisywalam od niechcenia:-)az w koncu wciagnal mnie w rozmowe i tak "dyskutujemy" do dzisiaj:-) umowilismy sie po dwoch tygodniach internetowej znajomosci (mieszkal 30 km ode mnie) i teraz swiata poza soba nie widzimy:-) kurcze, dziewczyny zmykam, bo musze wreszcie spakowac ta nieszczesna torbe do szpitala:-( milej srody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gonek2417 - no to mogłaś mnie odwiedzić ;) hehe bo ja nadal na oddziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka czekaj spokojnie na kolejne badanie bo pewnie okaże się że wszystko jest ok. Mój maluszek tez jest kilka dni do tyłu z wymiarami ale gin mówił że to nie ma znaczenia. Moje maleństwo waży teraz 3kg więc nie dużo więcej, tym bardziej że teraz duzo przybieraja na wadze. Gwiazdkagda ja uwazam ze nie masz co sie meczyc, bylam kiedys w takim w zwiazku w którym facet wykańczał mnie psychicznie, zachowywał się jak cham a później jeszcze próbował wmówić mi że to moja wina, z biegiem czasu widze ze powinnam duzo wczesniej to zakonczyc, ale jak wiadomo serce nie sluga:-) i dopoki mamy sile znosic to wszystko to walczymy, tylko jak zazwyczaj sie okazuje zupelnie niepotrzebnie. Saskina no to gratuluję Syneczka:-) Nikamo my tez wczoraj sobie pozwolilismy na małe co nieco:-) i rzeczywiście było fantastycznie. Muszę dziś przygotować trochę mięsa na później, pomroże i później będę tylko siegać do zamrażalnika:-) Ciekawe jak u naszych Mamusiek Maluszki się sptrawuj ą:-) Mamula współczuje tego pobytu w szpitalu ja się ciesze że pobyty mam już za sobą i mam nadzieję że teraz to juz tylko pojadę rodzić:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badka u mnie podobna sytuacja mały miał w czasie usg brzuszek na 34,4 tc a inne parametry na 36,4 też zaczął mi gin panikować że mały itp. Oskar ważył 2,637 przepływy mam ok więc nie panikujemy bo może to wina usg itp ale też pierwsze co na myśl przyszło to hipotrofia! gwiazdeczka damy radę schudnąć po porodzie ja już prawie 30 na plusie !!!! :) i co czuje się jak tragiczny słoń ale wiem że teraz nic nie zrobię ;) ja wczoraj byłam na zwykłej wizycie u gina badał mnie i stwierdził że szyjka już gotowa do porodu ;) a dostałam takiego krwawienia po badaniu ze masakra ale na szczęście przeszło. Kazał mi ginek dużo chodzić i dużoooo się sexic :) :D saskiana :) ładny numer z tą płcią ale byś miała niespodziankę w czasie porodu gdyby teraz się nie okazało że to mężczyzna w brzuszku siedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamula trzymaj się w tym szpitalu 🌼 Ja bym chyba oszalała bo mam jakąś fobię na szpital ;p Z tą płcią to też wczoraj się zdziwiłam bo znajoma która miała termin na 03.03 urodziła zamiast Wiktora dziewczynkę. Takiego szoku doznała że hej :) Także ja nie wiem do jakiego lekarza ona chodziła. Kamele życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Brzuchatki! Badka postaraj się być spokojna, wiem jakie to trudne ale tak jak wcześniej pisały dziewczyny może Maluszek poprostu jest drobniutki. Mój M i ja po urodzeniu wazylismy cos ok. 2800 g tylko on tyle urodzony w 40 tygodniu a ja w 38 wiec we wczesniejszych tygodniach tez duzi nie bylismy. Trzymaj się Słońce! Gwiazdka mysle, ze za niedługo dojrzejesz do podjecia własciwej decyzji. Masz prawo do PRAWDZIWEJ MILOSCI. Z mezem jak sie nie układa to czasem warto walczyc, próbowac, ale kiedy dopiero masz sie swiadomie w cos zaangazowac to lepiej chyba sprawe dobrze przemyslec. Życzę Ci jak najlepiej i wierze, że wszystko sie ułoży tak żeby dla Ciebie i Maleństwa było jak najlepiej:) Saskiana tego co usłyszłas od swojego gina to lepiej nie komentowac, podpisuje sie tylko pod tym co napisały dziewczyny powyzej... Aniu w 36 tygodniu masz prawo domagac się zrobienia USG i mysle ze tym razem lekarz je wykona. Mnie wage Małego podali 3 razy. Raz w szpitalu na połowkowym, raz w 32 tygodniu i na ostatniej wizycie własnie w 36. Zawsze mozesz isc prywatnie zrobic USG wtedy sie uspokoisz :) A myśmy byli na wizycie wczoraj. Mały w 36 tygodniu waży ok. 3 kg. Przez ostatnie 4 tygodnie przybrał smok kilogram prawie. Nawet lekarka była zdziwiona. Wg USG niektóre wymiary wskazują na 38 tydzień. Malec jest już donoszony w zasadzie. Stopien zuzycia łozyska jest juz 3. Jeszcze przez tydzien ginka kazała mi brac leki na podtrzymanie. Za tydzien wizyta a potem powiedziała ze nie wie czy dotrwam do nastepnej. Termin porodu na pewno przesunął się na duzo wczesniej na wydruku USG jest napisane 11 i 12 marca. Zobaczymy. Co do cesarki powiedziała ze skrajnych nieprawidlowosci w budowie miednicy nie widzi ale beda musieli mnie dokładnie zmierzyc w szpitalu przy porodzie i dopiero wtedy zadecyduja. Paciorkowcami maja zajac sie dopiero w szpiatalu tzn. podadza antybiotyk najprawdopodobniej mnie i Małemu tak jak zreszta pisałyscie. Z badan to hemoglobina i hematokryt mi poleciały wiec mam brac zelazo no i w sumie tyle. Jestem juz spokojniejsza o Małego a z drugiej strony czuje ze "ten moment" może juz przyjsc w kazdej chwili i boje sie czy sobie poradze, szczegolnie z bolem ale coz.. Trzeba ufac Panu Bogu i naturze:) Miłego dzionka Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - dziękuje Wam za słowa otuchy. Trochę pospałam i czuje sie lepiej. Staram się nie stresować, bo to nic nie zmieni, no ale wiadomo jak z tym jest- czasami ciężko. Najgorsze jest to, że maleństwo nie było od początku malutkie - szło łeb w łeb z tygodniami , tylko stanęło na wadze w ostatnich 4 tygodniach, w tedy kiedy powinno najbardziej rosnąć - przytyło niecałe 0,5 kg. :( No nic zobaczymy co wykażą przepływy. Wiadomo każde usg sie może mylić na + czy -. Ja sama ważyłam 2800g więc może to będzie genetyczne i nie ma co panikować. Saskiana- współczuje podejścia gin, ale rzeczywiście przed samym porodem to już nie ma sensu zmieniać na innego.Zaciśnij zęby i tak już końcówka. Dobrze, że jeździsz do kliniki. No i gratuluje chłopca, chodź do końca to przekonasz się na porodzie co nosisz pod sercem :) Niestety pomyłki się zdarzają często. Mojego M bratowa dowiedziała się, że urodziła córeczke przy porodzie a miał byc cały czas chłopak.Było to 4 lata temu, więc jeszcze nie tak dawno. Mamula- trzymaj się w szpitalu. Czasami lepiej być pod obserwacją, chodź wiadomo szpitale nie należą do najlepszych przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdeczka, ja to pewnie jakby mi mój partner powiedział że się spasłam i tym podobne sprawy, a inne dziewczyny w ciąży są ładne to bym Mu pewnie odpaliła, że ma małego i że ja po ciąży schudnę a on dalej będzie miał małego ;-) po prostu nigdy, przenigdy nie pozwolę sobie na to, żeby mnie facet poniżał i źle wyrażał się na mój temat ... życie mnie nauczyło, że nie warto zadawać się z takimi facetami (mój poprzedni partner mnie uderzył- powiedziałam sobie, że facet poniżył mnie w taki sposób pierwszy i ostatni raz!) i stąd jestem taka cięta ;-) ja mojego mężusia - też Tomasza - poznała przez neta ... na czacie ... super nam się rozmawiało napierw na czacie, później gg ... później zaproponował, że może mnie odwiedzić ... niby umówiliśmy się, ale ja nie wierzyłam, że przyjedzie, myślałam, że tylko tak mówi ... ale przyjechał do mnie 01.04.2002 roku i od tego czasu jesteśmy parą :) w tym roku będziemy obchodzić 3 rocznicę ślubu ... i nadal uważam że jest najwspanialszym facetem pod słońcem ... no i ja przy Nim się trochę zmieniam ... łagodnieje i znów nabrałam zaufania do mężczyzn :) badka, nie martw się na zapas, z Twoim maluszkiem na pewno jest wszystko dobrze ... po prostu taki jest Twój urok i urok Twojego dzieciaczka ... ja też miałam podejrzenie, że mój maluszek jest za mały na swój wiek dwa tygodnie czekałam na USG dokładne i wyszło, że wszystko jest ok. Oni po prostu muszą nas poinformować o niepokojących ich sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE DZIEWCZYNY, DŁUGO SIĘ NIE ODZYWAŁAM, ALE TROCHĘ CZYTAM CO PISZECIE. GRATULUJĘ DZIEWCZYNOM,KTÓRE URODZIY. JA MAM TERMIN NA 29.03.,A Z USG NA 21.03. MAM NADZIEJE ŻE URODZE TROCHĘ SZYBCIEJ, BO JUŻ SIĘ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KIEDY BĘDĘ TULIĆ MOJĄ KRUSZYNKĘ. MOJE MALEŃSTWO W 35TC WAŻYŁO 2200, CIEKAWE ILE WAŻY TERAZ. BADKA NIE PRZEJMUJ SIĘ WAGĄ DZIECKA, MOJE PIERWSZE DZIECKO URODZIŁO SIĘ W 39 TC I WAŻYŁO 2490 KG, OLEK DOSTAŁ 10 PUNKTÓW I WSZYSTKO BYŁO W PORZĄDKU (JA WAŻYŁAM 3200, A MÓJ MĄŻ 4700 PRZY PORODZIE). DZIĘKI TEMU ŻE SYNEK MIAŁ TAKA WAGĘ ŁATWIEJ ZNIOSŁAM PORÓD, OSTATNIA FAZA PORODU TRWAŁA NIECAŁE 10 MIN I ZA DRUGIM PARCIEM BYŁ JUŻ NA ŚWIECE. POZA TYM ZROBILI MU BADANIA TAKIE JAK USG GŁOWY I BRZUSZKA ZE WZGLĘDU NA NIŻSZĄ WAGĘ, DZIĘKI CZEMU WIEDZIAŁAM, ŻE WSZYSTKO WPORZĄDKU. MYŚLĘ ŻE MOJA CÓRECZKA TEŻ NIE BEDZIE DUŻA SKORO 2 TYG. TEMU WAŻYŁA 2200, JA SAMA TEŻ NIE PRZYTYŁAM DUŻO BO NA RAZIE 6KG, Z CZEGO SIĘ CIESZĘ, BO SZYBCIEJ WRÓCE DO SWOJEJ WAGI. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też nie znosze szpitali na samo hasło,że mam tu iść--ryczałam już u ginki na wizycie.. ale nie jest tak źle, przynajnmniej ogladnełam sobie sale porodowe, poznałam położne i opinie o nich od innych dziewczyn,no i ktg 2 razy dziennie- a to akurat lubie, posłuchac sobie serduszka:) śmieją się ze mnie lekarze,że za mała opłata pozyczą mi te łóżko szpitalne do domu, bo dobrze na mnie działa-wszystkie złe objawy w szpitalu jak reką odjął, wszystko jest ok :) powiedzieli,że jak nie wywine numeru to jutro do domciu... no i zmieniło sie wszystko odnosnie cc, jutro ordynator ustali termin, ale zaproponował bym próbowała sn, bo łożysko nie jest już na ujściu i wszystko mam idealnie- jak to on nazwał- przystosowane do porodu naturalnego, a gdyby coś było nie tak, albo miałabym się długo męczyc-to nie beda czekac i odrazu zrobią mi cięcie, sama zdecyduje. No i w sumie to mi odpowiada, bo może akurat obejdzie się bez cięcia :) co do wymiarów, w poniedziałek u ginki wychodziło że mały ma 3280g, a na szpitalnym sprzęcie 2900g- więc jak widać różnica w pomiarach prawie 400g więc ktoś sie myli i nie ma co się tym przejmować. Wiecie co jest najgorsze-jak słucham tych krzyków z porodówki, to bierze jeszcze większy strach, ale dzisiaj dziewczyna,a raczej jej poród podniósł mnie na duchu. Przyjechali z m po 7 rano, ja miałam ktg ok 7.30 i wtedy jej mąż wleciał do dyżurki,że żona zaczyna krwawić, położna pobiegła i mówi zaczyna się poród- 3 mocne krzyki i parcia i już malenstwo płakało. Trwało to 5minut maksymalnie- aż mi łzy poleciały, musi to byc cudowne uczucie i jak widać niektóre kobiety nie męczą sie wogóle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała brzuchatka STO LAT :) oczywiście wyszperałam, że masz dziś urodzinki :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamula-pewnie te co krzycza najglosniej,wcale nie maja ciezkich porodow:)bo skoro maja jeszcze sile wrzeszczec? taka moja teoria-tym sie pocieszam:):):) olena-szpiegu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Jeszcze nie doczytałam ale już coś naskrobię, póki jestem na bieżąco:-) Saskiana gratuluję następcy rodu! A ginem to szkoda słów-sam się chwali że lepsze średniowecze. Pewnie mu żal że jest takim cienkim bolkiem i zazdrości innym specjalistom i sprzetu i mozliwości. Gwiazdka nie ma siły aby kobieta tuż przed rozwiązaniem wyglądała jak miss świata...a niestety ten Twój facet Cię porównywał do kobiet w róznych miesiącach ciązy. Zresztą to tylko świadczy o nim że jest płytki i patrzy tylko na wygląd a nie na fakt że urodzisz mu dziecko! Ale nie ma co się przejmować, ja tez na siebie się staram nie patrzeć, nie robię zdjęć na pamiatkę. Jak sie ogarniemy, schudniemy i będziemy znów w stanie wymalować sobie paznokcie u nóg to wtedy będziemy się znów dobrze czuły. A facetom jak sie nie podoba to ich strata. Większość polskich facetów to żadne amore mio...Ani ładni ani zadbani-niech się cieszą że mają takie ładne Polki do wyboru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saskiana - moze i racja :) wiecie co są różne typy kobiet, ale gdyby mnie m porównywał do innych kobiet, a tymbardziej będąc w ciąży to już miałby spakowane manatki..nawet nie umiem sobie wyobrazić bym mogła z kimś takim spędzac życie....przykre to że są takie chamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje :) nowym mamusiom :) u mnie zacza sie juz 36 tydz. i juz bym tez chciała przytulic swojego szkraba :) jak miałam ostatnie usg to było prawie mies. temu to mały lezał miednicowo ! i powiem wam ze nie wiem czy sie przewrócił czy nie moze któras by mi powiedziała jak czuje swoje malenstwo gdzie najczescjej kopie itd. bo ja juz nie wiem z jednej stromy mysle ze dalej lezy miednicowo bo na dole brzucha nie czuje zadnych róchów tylko najczesciej po bokach jak zacznie sie wypierac ale z drugiej strony od paru dni bola mnie pachwiny i krocze a to moze mały juz sie główka wciska i jestem w kropce ..... podpowiedzcie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia 26 - to rzeczywiście malutkie dziecię miałaś (podobne do wielkości mojego) ale najważniejsze, że wszystko ok. Z obecną wagą to idziemy łeb w łeb - też mam 6 kg :) Widocznie takie nasze uroki;) Ja właśnie dzwoniłam do swojego gin, żeby przyspieszyć badanie usg, ale powiedział, że nie ma paniki, Na spokojnie dla świętego spokoju zrobić badanie za tydzień i już. i że w moim przypadku osoba, która wykonywała usg, wprowadziła tylko niepotrzebny niepokój i stres. No - trochę mnie uspokoił. A teraz skoro piszecie o swoich romantycznych spotkaniach z przyszłym Mężami to i ja dodam swoje dwa grosze. Z moim M znam się chyba od końca podstawówki albo początku liceum. Oczywiście znałam się tylko piąte przez dziesiąte.Byliśmy w tym samym towarzystwie i za sobą nie przepadaliśmy, a wręcz się nie lubiliśmy. Ja uważalam, że on jest arogancki i cyniczny, a on, że jestem panienką z zadartym nosem. Ja bardzo długo "chodziłam" z jego przyjacielem/dobrym kolegą. W sumie chyba jakieś 5 lat- oczywiście na raty(jak to bywało w młodych latach). Definitywnie z tym powiedzmy jego przyjacielem rozstałam się ok 5 lat temu. W tym czasie mój przyszły M też rozstał się ze swoją długoletnią dziewczyną. Oboje byliśmy samotni, ale za sobą i tak nie przepadaliśmy. Z czasem zaczeliśmy się częściej spotykać w tym samym towarzystwie i poznawać siebie bliżej. Ba! nawet lubić :) Później towarzystwo zaczęło się wykruszać i okazywało się, że umawialiśmy się sami. Oczywiście wtedy królowało gg i też sporo rozmów tam przeprowadzaliśmy. Niby śmiechem, żartem jakieś dogadywanki i podteksty. Z czasem coraz więcej spędzaliśmy czasu i nawet nie zauważyła jak zaczełam się w nim zakochiwać. Fakt zawsze mi się podobał, nawet jak go nie lubiłam, ale to co innego. I w epicentrum dobrej znajomości ja podjełam decyzje o wyjeździe do Warszawy za tzw. "chlebem". U mnie nigdzie nie było pracy, więc postanowiłam, że muszę wyjechać i spróbować. Już na studiach chciałam to zrobić, ale wtedy trzymał mnie jeszcze związek no i rodzice marudzili, że wyjadę jak skończe studia. I pojechałam... Niestety serce zostało gdzie indziej. Strasznie tęsniłam, a tutaj się czułam okropnie samotna- mimo, że znałam wszystkich współlokatorów bardzo dobrze- bo wszyscy pochodziliśmy z jednego miasta. Pisaliśmy do siebie smsy, dzwoniliśmy itp. On został tam sam też ze swoją tęsknotą, no ale miał tam pracę.. Za jakiś czas do mnie przyjechał raz, później drugi raz. Ale nadal nic między nami nie było - tylko spojrzenia, miłe uśmiechy i smsowe podteksty. Przełom nastąpił jak poszliśmy razem na wesele to wspólnych znajomych ( m.in. moich ówczesnych wspólokatorów). Wtedy wszystko się zaczęło jeszcze bardziej komplikować. On tu , ja tam.. Na odległość byliśmy razem rok czasu. Po pół roku mi się oświadczył, hehe chyba, żeby mnie sobie zaklepać i żebym nikogo w wawce nie szukała :) Później rzucił pracę i przyjechał do mnie czegoś szukać. Znalazł na szczęście bardzo szybko i razem mieszkaliśmy na stancji ze znajomymi. Od 2007r. jesteśmy małżeństwem. Ze wspólokatorami mieszkaliśmy jeszcze przez rok, a od połowy 2008 mieszkamy już w swoim zakupionym mieszkanku . Życie płata nam naprawdę różne figle. Wszyscy nasi znajomi nie mogli uwierzyć, że jesteśmy razem a później, że jesteśmy małżeństwem. Nie możemy oceniać ludzi jak ich do końca nie poznamy. Ja swojego przyszłego M znałam ponad 10 lat, ale okazało się, że nic o nim nie wiedziałam. No to wypracowanie wyszło gotowe, Jak komuś się będzie chciało to przeczyta, jak nie to proszę pomińcie to i dajcie sobie spokój. zmykam zaraz robić obiadek i obiecałam sobie więcej odpoczynku i mniej stresu. Ach romantycznie się zrobiło jak sobie to wszystko powspominałam. Teraz czekamy tylko na nasze malutkie szczęście, które dopełni naszą miłość i to jak bardzo się kochamy. Buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika34 ale żeś pojechała facetom :) ale to fakt jest wielu takich co patrzą u kobiet tylko na wygląd wymagają Bóg wie czego a sami od siebie to już nie !!!! eh dobre to było żadne amore mio :) uśmiałam się do łez :) ;) mamula zgadzam się w 100% pogoniła bym dziada nie podoba się to wypad !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała brzuchatka - spełnienia marzeń, łatwego rozwiązania, samych radosnych chwil z maleństwem u boku, zdrowia, spokoju, miłości no i 100 lat!!! gwiazdeczka - przychylam się do opinii dziewczyn, to niedojrzały dzieciuch a nie facet, mój M cały czas mi powtarza, ze pięknie wyglądam, że jestem sexowna z brzuszkiem itp, to ja się bardziej krytycznie oceniam, ale on mnie wspiera i mówi, że to przez hormony mam zakrzywiony obraz siebie... i to jest miłe zastanów się dobrze nad związkiem z tym facetem, może kiedyś zmądrzeje, ale póki co Tobie potrzeba spokoju i wsparcia a nie nerwów, czasem facet dopiero jak traci najbliższe osoby (czyli pakujesz gościa i bye), to spadają im klapki z oczu i zmieniają im się priorytety o 180 stopni... i podpisuję się pod Saskianą - lepiej być samą niż z byle kim (nie trać czasu na bycie z kimś, kto nie ma czasu na bycie z Tobą - lubię tą myśl i myślę, że pasuje) dziewczyny, próbuję spakować torbę do szpitala i powiem, że ledwie mi się to mieści w średnią walizkę na kółkach... jak Wy się pakujecie? bo mi podkłady i szlafrok zajmują 2/3 torby, a gdzie ręczniki, kosmetyczka, kapcie i inne pierdoły? dajcie jakiś patent na pakowanie się.... dobrze, że dla maluszka muszę zabrac tylko pampersy i chusteczki miłego środka tygodnia i całuję w brzusie i piętki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a teraz dalej... dziś byłam u gina. wszystko ok mała już dociśnieta na maksa. Infekcja podleczona ale nie do końca. Jednak ginka mówi że wystarczy nie dajmy się zwariować (?!) sama już nie wiem No szyjka się skróciła w tydzień z 4,8 do 4,3 no kurka wodna!! chyba zacznę łazic po schodach;-) Niestety na usg z oceną wagi płodu powinnam sie byla osobno zapisać. no i zapomniałam. Mogę iśc jutro na wkręta ale to oznacza że musze zostawić moje dziecię znowu na jeszcze dłużej same z dziadkami. Dziś pierwszy raz ktoś poza mną czy m się nim opiekował. Niby był grzeczny ale jak wróciłam to tak mi dał popalić...histeria i pilnował mnie na krok nie odstępując. Kanapki nie mogłam zjeść... Więc ostatnią wagę znam z 32 tygodnia i chyba trudno, nie pójde już na usg dokładne:-( Więc nawet nie wiem jaką mała ma wagę. Ale liczę że 4 kilosów nie ma;-) Bez jaj A dziś w nocy miałam juz bóle i to jakby parte??! Tak mnie cisnęło że szok... Wiec Gwiazdka myslę że już powoli też Ci się zacznie. Jeszcze ewentualnie sprawdzaj szyjkę żeby za szybko sie nie skróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka no proszę nie lubiłam pana a teraz dzidziusia panu urodzę :) słodko :) :) tam na górze to fakt takie scenariusze Bóg nam układa że głowa mała :) mała brzuchatka wszystkiego najlepszego no i łatwego szybkiego bezbolesnego porodu !!!!!!!!!!! :) co do walizki to fakt same podkłady i pampersy zajmują dużo miejsca 3/4 !!!! a szlafrok wzięłam taki cieniutki to mam trochę zapasu na ubrankla i kosmetyczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam jeszcze opisać wymiary i wagę mojej córy, ale mi wcięło posta, wiec piszę raz jeszcze specjalnie dla Badki: BPD (średnica główki) - 92mm 38w3d HC (obwód główki) 319,5mm 35w1d FL (dł. kości udowej) 72,4mm 35w5d AC (obwód brzuszka) 300,6mm 34w1d więc jak widziesz rozpiętości są duże, jestem teraz w 36 tc, lekarz powiedział, że owszem brzuszek malutki, ale przepływy są bardzo dobre, a to świadczy o dobrym stanie malutkiej, więc sie nie martwię i Tobie też radzę nie martwić się na zapas... buziaki raz jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×