Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła kobietka_85

wyprowadzka od samotnej matki

Polecane posty

Gość zwykła kobietka_85

Witam. Mieszkam z nadopiekuńczą i silnie związaną ze mną mamą, która ma mnie , rodziców, braci którzy zabardzo nią sie nie interesują oraz ze 2 koleżanki, które maja własne życie i tez nie mają za wiele czasu. Mama nigdy nie pracowała, przeżyła śmierć męza , depresje, nieudane miłości i nie moze sobie nikogo znalesc (mysle ze przez swoj charakter) a i przedewszystkim nie wyobraza sobie zycia bezemnie, Trzyma mnie trochę na uwiezi. Mam 24 lata a mam byc o 22 i wychodze na najwyzej 3 godz dziennie. Nie nocuje u nikogo nikt do mnie nie przychodzi (juz z przyzwyczajenia) . Po lecie mam zamiar wyprowadzic sie od mamy by zamieszkac ze swoim narzeczonym,ktorego mama prawie nie zna). Czy ktos wyprowadzal sie bedac w takiej sytuacji ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaaaaaar
ja mam niemalże identycznie, tylko jestem mężatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkadlugiokres
nawet jak sie wyprowadzisz od niej to bedziesz czula sie tak jakby miala za chwile wpasc do ciebie sprawdzic co robisz. Musisz to TY odciac pepowine bo inaczej we wlasnym mieszkaniu bedziesz sie czula jak wieznien....(doswiadczenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee.........
moja droga ja też mam córkr 20 lat iiiiiiiiiiiiiiiiiiii Nie wolno matce zawiązywać drgi własnemu dziecku!!! To twoje życie i musisz przeżyć je po swojemu!! O matce pamietaj i mów jej, że ją kochasz, ale zaczynasz własne życie!!! Każdy z nas dostaje od losu czas na gospodarowanie własnym życiem, właśnie przyszedl twój czas. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie - jak sie wyprowadzi to moze w końcu dorośnie. Nie jest alkoholiczką, nie jest chora, nie wymaga 24h opieki - masz prawo zyc jak chcesz. Nie marnuj sobie zycia tylko dlatego, ze ona nie potrafi sobie go ułożyć. Badz przy niej, wspieraj ja, dzwon do niej, odwiedzaj ale nie dawaj sie wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia też zycze. Będzie trudno - ale to jedyna słuszna droga. Mama na różne sposoby będzie próbowała Cię zatrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że ja juz czuje sie winna , że mam zamiar ją opuścic.. napewno mama agresywnie zareaguje. Tylko jak odciąc tą pępowine?? Czy w taki sposob , że się wyprowadze?? do duzo moze nie zmienic... mama bedzie dzownic, przychodzic... echh mam nadzieje ze jakos to sie uloży :) pozdrawiam rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może próbować wzbudzić w tobie poczucie winy, ale nie daj sie zwieść, ułóż sobie żybie, a mame zapewniaj o swojej milosci i kontaktuj sie z nia często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem....
moim zdaniem na pewno powinnas sie wyprowadzić. Będzie pewnie wydzwaniać do Ciebie, moze i niespodziewanie odwiedzać, złosić sie, wypominać Ci ze ją zostawiłaś,grac na Twoim sumieniu, ale nie nie możesz sie poddac. Masz jak najbardziej prawo do własnego zycia. I już w tym momencie Ty sie przyzwyczajaj do tego i przestań sie tym stresować. Przede wszystkim Ty musisz pozbyć sie swoich wyrzutów sumienia. Nie robisz nic złegi, nie odwracasz sie od matki tylko zwyczajnie zaczynasz nowe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za odpowiedzi, az sie lezka w oku zakrecila gdy czytam wasze opinie, uswiadamiające mi, ze mam prawo by zacząc własne zycie i nie powinnam czuc sie winna... powolutku zbieram w sobie siły na to by dac sobie z tym radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko rozumiem
ale wez pod uwage, ze wyprowadzajac sie z domu powinnas tez usamodzielic sie finansowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 20 lat, a mama traktuje mnie jak 14latkę . najbardziej oburza mnie jak mówi "wróć przed 20" no ludzie! taki rygor miałam w podstawówce :/ okej ktoś mówi o zależności finansowej, ale rodzice powinni nas utrzymywać do 26 roku życia. i w ogole powinni przejsc jakis kurs przygotowawczy do tego, tzw."syndromu pustego gniazda" że dzieci kiedyś odejdą. ja nie wiem, jak bym byla matką puscilabym dziecko wolno , jak kocha samo zostanie przy mnie a takie toksyczne matki...też nie wiem jak się uwolnić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak... tylko , jak narazie mama ma polowe renty po tacie a ja mam 2 polowe a mama mowi ze to ona mnie utrzymuje... a tak naprawde do od 18 r zycia do teraz ja mialam cala rente a mama nic i ja utrzymywalam dom i nas, a gdy zarobilam jakie spieniadze mama mi wszystko zabierala, jak mowilam ze z zarobionych pieniedzy chce ok 200 zl dla siebie to powiedziala , ze nie jestem malym dzieckiem i male dzieci maja tylko kieszonkowe, a gdy dalej sie bronilam mowiac ze bede chciala np pojsc na np silownie, lib fitness to mowila ze bedzie mi wydzielac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterejka
nie daj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×