Wlasnie dowiedzialam się, że mój facet zrobił dziecko innej dziewczynie.

wiem latwo sie mowi ale nieciekawa sprawa

sprawdzilabym sprawdzila, dla tych dziewczyn ktore mnie wspieraly i wspieraja.tylko ze nie wiem jak...bylam ciekawa dlaczego tak wiele osob mysli ze moja historia to prowokacja, ale teraz juz chyba wiem dlaczego.Szkoda ze nie wiem jak to sprawdzic..

a myslisz dziewczyno że tylko ty masz problemy? nie wiem nie czytalam twojego tematu, ale naprawde nie jestes pepkiem swiata. Nie wiesz co teraz czuje.nie wiesz jak to boli, nic nie wiesz...dla ciebie wazne jest teraz to ze ciebie ktos podejrzewal. Juz brak mi słow na takich ludzi:(((((( boooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooli, tone we łzach!:(((((((((((((((((((((((((((((

wiecie co.teraz żaluje ze załozylam ten temat.lepiej jest cierpiec samemu bo nawet wtedy ludzie potrafią zrobic z ciebie debila. lepiej samemu życ z taka swiadomościa z jaka ja zaczelam życ.

Albo ja snie albo to koszmar - czytałam Twój topic i wkurzałaś się, że ktoś pisze że jest prowokacją, ateraz sama anskakujesz na autorke tego topicu:O troche to nie fair:O

ja jestem z Toba :) lipa na maxa, nie wiem co bym zrobila, zaryczla sie, chyba bym od razu poszla do psychologa, ja najszybciej, on Ci pomozei dowartosciowuje, wytlumaczy i pomoze zrozumiec

Nie twierdze ze to prowokacja, wiem co moze sie wydarzyc w ciagu kilku minut, wiem bardzo dobrze. Nie wiem dlaczego i moze sie myle, ale mysle ze jestes wlasnie ta osoba o ktora ja bylam podejrzana.Dla mnie takie sytuacje zyciowe to nie zarty, chcialabym sie dowiedziec kto sobie zartowal, moze tez dla zabicia czasu to robie, zeby tyle nie myslec...i dla tych kobiet ktore ze mna sa i byly.

Biedna... Nawet nie wiem co ci napisać... :(

ale nie do końca. Pomyśl, że mogłaś się wcale nie dowiedzieć - albo 5 lat poślubie, mając z nim dzieci. A tak, masz szansę znaleźć kogoś w porządku.

a Ty autorko coz...jeszcze pocierpisz:( nawet sobie nie wyobrazam jak to musi bolec, tym bardziej,ze jak pisalac Twoj facet mimo tych 6 lat razem nadal okazywał Ci uczucia...widać, że oni to potrafią:O ściemniacze cholarni:(

dzieki droga kolezanko, że chociaz ty mi wierzysz.póki co nie wiem co mam robic, nie wiem gdzie isc, gdzie sie podziac, co powiem rodzicom...znajomym,jak powiem o tym jego rodzicom:( którzy tak mnie uwielbiali...wszystko skonczone bo ja sobie nie wyobrazam dalej byc z kims kto mnie zdradził!!:( życie wywraca sie do góry nogami, ludzie, ja nie przyszlam tutaj dla rozrywki, a kiedys mi sie wydawalo, że kafe to miejsce gdzie mozna przyjsc z problemem a nie jeszcze dostac po ryju. Ja jestem po studiach, mam prace...naprawde mi sie nie nudzi!! teraz wspolne lata, które staja mi przed oczami i pytanie, dlaczego niczego nie zauwazylam wczesniej:((((

Ja czegos nie rozumiem. Dlaczego jak ktos zalozy temat ze facet zdradzil to to musi byc prowokacja? W glowie sie nie miesci to Wasze myslenie, po co siedzicie na tym forum skoro wszystko uwazacie za prowokacje? Przeciez takie rzeczy sie zdarzaja a kobiece forum jest od tego zeby sie wygadac. Pomyslcie logicznie: komu by sie chcialo zakladac topiki z wymyslonymi historiami? Autorko, na razie radze Ci troche ochlonac, moze masz jakas bliska przyjaciolke, wyjdz z nia, pogadaj. Na pewno nie bedzie latwo ale glowa do gory

zaczelam czytac Twoj temat jeszcze w ogole ne mial wpisow, nie doczytalam do konca bo stwierdzilam ze to prowokacja, i szkoda czasu... i dalej tak sadze

Bardzo mi Ciebie żal, bo Twoje szczęście było iluzją. Ale pojąc nie mogę, dlaczego ta dziewczynę od razu wyzywasz od szmat ? A skąd Ty możesz wiedzieć co jej naopowiadał Twój chłopak ? Pomyśl sobie ile musiał się starać aby ją przekonać, aby poszła w końcu z nim do łózka . Pomysl sobie jak się do niej mizdżył. To z Twojego chłopaka jest kawał gnoja, bo on działał w pełni świadomy. A ona .... skąd mogła wiedzieć wogóle o Twoim istnieniu ??? zastanawiałaś się ? Napewno z nia umawiał się, pisał słodkie smsy ... bo przecież tak od razu nie zaciągnął jej do wyra. Wiesz dziewczyno ... lepiej że go poznałaś przed ślubem, a nie pokazał swoje oblicze po slubie oraz po urodzeniu waszego wspólnego dziecka.

autorko!!! najmniejszym problemem jest to co powiesz rodzinie i znajomym!!! przeciez to on okazał sie chamem i neich sie jego rodzina dowie jakiego ma synalka debila i Twoja tez! niech nie mysla,ze to Ty zawalilas ten zwiazek!!!!! nie bój sie tego co kto powiem, to nie Twoja wina, to on okazał się dupkiem i chooojem kompletnym:O

Nie chodzilo mi o to, ze to prowokacja, ja rozumiem jak ona sie czuje jesli to mialo miejsce, wiem doskonale jakie to okropne uczucie. Wiem tez jak denerwuje kogos fakt ze ktos mysli ze to prowokacja, ja pisze prawde.Chcialabym sprawdzic tematy ktore zostaly wklejone w moim temacie i zobaczyc czy faktycznie pisala to jedna i ta sama osoba.

aha i ejszcze jedno, ona przyejchała do domu Twojego chłopaka czyli wiedziała, gdzie on mieszka:O pewnie sie bzykali u niego nie raz:o pewnie jej o Tobie nawet nie powiedział:O

narazie mi nie tlumacz takich rzeczy.moze nie wiedziala o mnie.moze...ale dala sobie zrobic dziecko i teraz ryczala na moich oczach?? bo skoro ryczala to chyba go nie chciala, co?? Ja wiem że lepiej teraz niz pozniej wiem wiem wiem.ale osoba, ktora nigdy tego nie przezyla nie wie jak to jest przekreslic 6 wspolnych lat...na które mialam( mielismy) tyle wspólnych planów i pomysłów... Dopiero co zaczelam fajną prace, wszystko sie zaczelo ukladac...wszystko pierdolło!!W jednej chwili mojego zycia skonczylo sie cos co zajeło mi moja mlodosc, mój czas, moje siły.... :( nigdy nie bolalo tak bardzo

nie smutno CI jak juz wiesz - na to jeszcze nie wpadlam. ale pewnie za pare dni jakbym troche ochłonela po tym wszystkim pewnie bym sie domysliła... To łóżko które razem kupowalismy, ja pierdole...szok!!:(

Albo ja snie albo to koszmar- dla Ciebie najważniejsze jest kto sie podszył i czy to ta sama osoba. Bezprzerwy się ktoś pod kogoś podszywa, tak jest na forum jakbys nie zdążyła zauważyć i prowokacji i podejrzeń prowokacji też jest masa - norma dla kafe. Jak nie chcesz pomóc autorce tylko dociekać tu adresów IP to weź kobieto załóż sobie swój topik, interesuje mnie temat a to co Ty piszesz nie bardzo a zabierasz miejsce i musze Twoje wypowiedzi przeskakiwać utrudnia mi to czytanie - sio na swój topik

albo ja sie albo to koszmar- mysli ze jest pepkiem swiata i tylko jej mogl sie przydarzyc cios i kazdy inny taki temat to prowokacja. nie chce ci przypominac dziewczyno jak ciebie na poczatku oskarzali o prowokacje, jak sie bronilas...a teraz co??ty naskakujesz??wez sie pierdolnij kijem bejsbolowym w nogi bo na głowke to juz niestety za pozno;/

przyjechal do mnie.bede za jakis czas, musze zabic tego chuja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jakonmoglmitozrobiccholeraaaaa - bardzo Ci współczuje, mój związek też właśnie sie rozpadł, nie było co prawda zdrady, choć w sumie - kto wie? ale boli.... trzymaj się dzielnie... Jeszcze wszystko się dobrze ułoży - skup się na tym co masz cenne - na pracy, nie zawal tego przez faceta. Jak nie ten to inny jest CI pisany. Trafisz jeszcze na takiego co będzie Ci wierny i oddany. Wiem że narazie nie możesz sobie tego wyobrazić, nie widzisz się przy nikim innym tylko przy Nim, z czasm spojrzysz z dystansu i podziękujesz losowi że tak się ułożyło. Może to nie facet dla Ciebie... trzymaj się

temat umarl???;]

powiem tak.po tym co od drania uslyszalam nie chcialam go dluzej sluchac.po prostu szok. Zdradził mnie i to nie raz.Nie raz sie z nią przespał, jak sie przyznał...że kurwa niby to była jego " pierwsza milosc"...i zawsze mial do niej slabosc.Ale ze kochał mnie...czujecie?? I to z jego kolezanka z liceum, ktorej niestety "nie zdazyl mi przedstawic"...:(((((((((((((((((((((((((((((((((( masakra. caly czas placze. nie umiem sobie poradzic.to trwalo ponad pół roku.SPotykali sie podobno, kiedy ja nie moglam sie z nim zobaczyc, bo praca studia-w chuj obowiazków!!...mowil ze chcial to skonczyc,ale to bylo silniejsze od niego... W tym czasie kochał sie ze mna, planowal ze mna wszytko co teraz bedzie mial z tą kurwa.A mowil ze ona wiedziala o mnie!! Kurwa.Czuje sie tak w chuj oszukana... Bezradna i bezsilna.... NIe chce go znac.Ale jak mozna przekreslic 6 lat, a w zasadzie to juz niecale 6 wspólnego życia?????????????? Pytam sie poraz kolejny jak???????????????????;(((((((((((((((

i jeszcze sie z nim spotykasz? ja bym jego rzeczy przez okno wywaliła a nie jeszcze pogaduszki przy kawce robiła...

ja sie dowiedzialam o tym pare godzin temu. musialam sie dowiedziec prawdy. co i jak?to nie byly pogaduszki przy kawie tylko wyzwiska, placz i lament.nie wiem co sie dzieje. zaczyna bolec mnie glowa.chyba sie poloze, ale chyba nie zasne:((((on ciagle pisze ze przeprasza....co za chuj!! jak w ogle mozna przepraszac za cos takiego?????????????????????

Bardzo, bardzo mocno Cię przytulam. I rozumiem bardzo dobrze co czujesz. Trzymaj się!