Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olamanola

zostawił mnie chłopak, świat się walił, nastawienie dużo dało!

Polecane posty

Gość neta007
nie umie sobie dać rady ztym co się dzieje.., zostawił mnie nagle bez powodu.. wyjechał za ganice,żeby zarobić na lepsze życie, na dziecko, na nas, ja żyłam tylko dla niego..po czterech miesiącach zadzwonił, że nie chce ze mną być, że to koniec, że nie chodzi o inna kobietę po prostu nie i koniec.. nie wierzę w to skończę ze sobą, ale nie z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja666
Witajcie... wczoraj zostawił mnie chłopak po 3 miesiącach spotykania się.. wiem, że krótko.. był, można powiedzieć moim trzecim facetem.. pierwszy zwiazek - 2-letni okazał się totalną porażką, chłopak mnie zdradzał i oszukiwał ale ja musiałam dojrzeć do tego aby od niego odejść, bo bardzo kochałam.. myślałam, że ten kop od życia w postaci wiadomości o wszystkich świństwach które mi robił wystarczy na dobrych kilka, szczesliwych lat... pojawił się drugi, ale niestety nie poczułam nic do niego, więc nie chciałam go oszukiwać, pojawił się trzeci.. właściwy, w którym zakochałam się bez pamięci. pokazał mi, że można żyć inaczej, że zycie ma wiecej barw niż mogłam sobie wyobrazić.. co nie zmienia faktu ze praktycznie od samego początku był dość obojętny i chłodny, a mimo to z każdym dniem "wpadałam" coraz głębiej.. aż do wczoraj. kiedy to powiedział mi, że nie czuje tego czegoś, że problem tkwi w nim, nie potrafi sie zaangażować... strasznie to przeżywam; płacze, nie jestem, dreptam bez celu po domu, czuję taką okropną pustkę.. nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A_D_E
zerwal ze mna...bylismy razem ponad dwa lata ale rok temu on otworztl wlasne przedsiebiorstwo,ja woglule to zyje w grecjj ale jestem polka mam 18 lat a on 25 i jest grekiem...byl moim pierwszym chlopakiem..kocham go wiecej niz samom siebie..robilam dla niego wszystko co najlepsze...od swiat bozonarodzeniowych zaczelo sie psyc bo mial problemy w pracy klycilicmy sie za czesto ...ja tez nie potrafilam go zrozymiec bo to byl muj pierwszy chlopak inie miala pojecia ze trzebe byc wyrozymialym itp... 3 miesiace temu zerwal ze mna ale mywil ze kocha ze teraz ma taki okres w zyciu ze chce byc sam,ja wierzylam,czekalam...prosilam..upokazalam sie...przez ostatni miesiac spotykalismy sie raz na tydzien bylo cudownie prosil mnie tylko zebym mu dala jeszcze troche czasu..ja czekalam i penego dnia mja mama zobaczyla mnie znowu jak placze,wziela telefon i zadzwonila do niego ,powiedziala ze sobie go nie zyczy w moim zyciu i takie rozne..ja przezylam szok...napisalam do niego czy mozemy sie teraz spotkac on powiedzial ze jest p pracy a mi bylo tak ciezko..tak strasznie...tak bardzo go kocham,ja chce tlko jego ..z nim chce miec dzieci..jego zawiesc do polski i pokazac reszcie rodziny...tego dnia co moja mama mu zrobila awanture ja chcialam sie zabic i mu to powiedzialam...on mnie prosil zebym sobie nic nie zrobila i tak dalej..powiedzial ze jestem jego zyciem..zebym nawet nie probowala bo zabije jego rowniez...ze sie powiesi czy cos...on jest naprawde inny niz wszysce...przynajmniej tak pokazuje o sobie..albo mi sie tak wydaje..przez 2 dni o tamtego sie nie odzywal woglule ja pisalam ze kocham..i nie tylko a on nic,nastepnego dnia miala byc pelnia w moim i jego znaku napisalam mu ze koncze prace w kafeterii nad morzem o polnocy eby po mnie przyjechal jak chce i zebysmy poszli nad morze zobaczyc ta palnie i,on wczesniej napisal mi jednego sms ze ma znowu problemy w pracy i to wielkie...ia ja mu tym mom sms napislam ze mi tak smutno jak mysle o tym co ci sie dzieje i ze plakalam ale to nie warzne wazne jest zeby sie ylozyla ta sprawa...a on mi na to ta historia sie skonczyla,ze bardzo juz mnie nie chce,zebysmy sie roszeszli w ten sam sposob co sie zeszlismy czyli z usmiechem...ja wpadlam w szal zaczelam pisac co ty muwisz,dla czego..chyba z 20 wiadomosci mu wyslalam a on nic..i napisalam mu ze jade teraz do ciebie..a on zamiast odpisac to zadzwonil do mjej matki i powiedzial jej zeby *****teraz nie przyjezdzalaa bo ja nie jestem w stanie miec zwiazku mam duzo problemow.. ja chyba do drogiej w nocy dzwonilam i pisalam i nic...to bylo w czwartek wieczorema jest sobota przez 3 dni nie zrobilam zadnego tuchu i on oczywiscie tez nie...tak bardzo jest mi zle..tak bardzo go kocham,jego rodzine ,naszeego psiaka bo razem go wybieralismy,kupowalismy i dorstalismy..jego rodzina byla dla mnie jak moja bo moja jest w polsce noj oni tu byli taka moja zastepczom..jego mama mnie strasznie kocha i ja ja....tak mi zle..dlaczego sie tak zachowal,nie wiem..nie powiedzial mi jedyne co powiedzial to koniec i wiecej sie nieodzywal a ja przezywalam jagorsze chcwile mojego zycia w tym momencie..czy on wroci? ja nie chcialam nigdy miec innego...woglule nie podobal mi sie niegdy inny chlopaka ni z wygladu ani z charakteru...odpiszcie mi prosze...ja go tak bardzo kocham..on mi powiedzial jakies dwa tyg temu ze wielkie milosci sie nie glubiom ze bedziemy razem,ze on nie chce zadneh innej kobiety w swoim zyciu ..ze chce tylko mnie...zrobilam i posiwiecilam dla niego bardzo dyzo i wie o tym....nie zdradzilam nigdy,nie oszukalam nigdy...a jednak on mnie zostawil i nawet nie obchodzi go czy ze mna wszystko wporzadku...tak za nim tesknie...tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję się beznadziejnie. Mnie także zostawił chłopak. Przez półtora roku mnie okłamywał, że mnie kocha. Ja go poderwałam. Na początku było super. Ale później, po pół roku zaczęłam być bardzo zazdrosna(nie bez powodu, w sumie to on budził ciągle we mnie tą zazdrość, ale sam też był cholernie zazdrosny. Potem tłumaczył to tak, że nie chciał być gorszy ode mnie i robił to co ja.) Widzięlismy się codziennie w szkole, a ja chciałam się z nim widywać jaknajczęściej się dało. To był mój błąd. Ciągłe kłótnie i zrywanie doprowadziły doi takiego stanu, że ze mną zerwał. Kochałam i kocham go bardzo nadal. Zmieniłam to dla niego. Nie umiał tego docenić i ciągle powtarzał, że nic się nie zmieniło. Wrócił po poniżającym błaganiu zmojej strony. Teraz znowu mnie zostawił. Drugi raz w Święta Wielkanocne ^^Nie chcę do niego wracać, a o nim zapomnieć. Tak nagle to się stało. Nic na to nie wskazywało że tego dnia coś takiego się stanie. Czuję się teraz beznadziejną, niewartościową dziewczyną. Wmówiłam sobie, że jest idealny. Wcale tak nie jest. Jak to zmienić? Nie chcę sobie wmawiać, że nie zasługuje na mnie, bo zasługuje. Mimo, że ładnie mnie zrobił w ch**a... Wieczory są najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolade
to moj zerwał ze mna wczoraj... bylismy 2 lata razem i w tym okresie byl naprawde cudowną osobą, poźniej rozstaliśmy się na rok i znów do siebie wrociliśmy,mineły kolejne dwa lata. gdy bylismy pierwszy raz ze soba to on ciagle zabiegał o mnie,szalał na moim punkcie, był zazdrosny i nie odstepowal na krok-to mi sie podobało, pozniej niedługo przed tym jak znów bylismy razem mizdrzył się z nasza wspolna kolezanka na moich oczach- jak to potem powiedzial "by zrobic mi na złosc",gdy znow zaczelismy byc razem role sie odwróciły, to ja stałam sie zazdrosna, zaborcza, robiłam awantury, "ze nie jest juz taki jak kiedys", strasznie cierpiałam bo chciałam tego co kiedys i czułam sie oszukana, a on jedyne co robił to cieszył sie ze tak za nim szaleje i jego pewność siebie wciąż rosła. zrobił sie znieczulica- gdy płakałam i mowiłam mu co czuje on mowił ze nie bedzie tego słuchał. i tak tez było wczoraj, wyłam do telefonu, prosiłam pisałam smsy ale on na to "ze on ma juz dość słuchania tego jaki on jest zły",myślalam że skoro mnie kocha bedzie chciał mnie uszczesliwiac a nie dołować. jednak się przeliczyłam... jest mi strasznie ciezko, tym bardziej ze bedac z nim zerwałam wiekszość znajomości bo on stał sie całym moim światem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak mnie zostawił dzisiaj .....nie umiem sobie z tym poradzic powiedział mi tylko ze jak ja chce to mam do arka (mój kolega) iść i że to koniec z nami....ja wgl nwm o co mu chodzi ja go ani nie zdradziłam nigdy a ni nic często był zazdrosny o tego arka ale nie miał powod olewałam to ale ja naprawdę naprawde go kocham.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena_88
A mnie zostawił po 10 latach, pierwsza cudowna miłość ;) I wiecie co oczywiście że mu dziękuje. Zostawił mnie w najgorszym momencie mojego życia kiedy wszystko się u mnie posypało. Dziękuje mu za to i nie tylko że mnie zostawił ale że mnie zmotywował. Motywacja polegała na tym że może nie jestem dość dobra dla niego ale przynajmniej będę lepsza od niego. Więc drogie Panie w końcu skończyłam studia magisterskie, zamieszkałam sama, znalazłam dobrze płatną prace z możliwością rozwoju, rozwinęłam swoje pasje, zaczęłam dbać o swoje ciało kosmetyczka fryzjer. Efekt taki faceci lgną jak do miodu. Tyle że ja już w nich widzę tylko pierdzących, bekających gości bez godności którym trzeba prać gotować i być wdzięczną za to żę są - więc Panowie powiem w prost wole się masturbować do końca życia i spać z kobietami niż być z wami (oczywiście są wyjątki pewnie około 5% więc ich to nie dotyczy). Chce dziewczyny abyście świadomie wybierały związek, miały zaplecze finansowe wykształcenie tak aby móc samodzielnie żyć. A to już samo wam otworzy oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak to jest......Chyba najgorsza jest w tym wszystkim bezradność i świadomość,że to co było już nie wróci. Trudno zrozumieć, trudno wybaczyć, trudno zacząć żyć od nowa, zbudować cały swój świat od początku. Ja tak nie potrafiłam, musiałam go odzyskać. Zamówiłam urok miłosny na http://magicznerytualy.pl no i się udało. Ale jeśli mam doradzać, to czasem lepiej przeczekać ciężki okres i spróbować z kimś nowym niż na siłę odzyskiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie rozstanie oczywiście na początku złamało. Tydzień w łóżku, nic nie jadłam i ryczalam cały czas . A potem doszło do mnie ze miał szczęście ze w ogóle zwróciłam na niego uwagę, że to on ma skakać wokół mnie a nie ja wokół niego , że jest tylu facetów . Założyłam konto na badoo , poszłam na kilka randek po to tylko sprawdzić jak mnie mezsczyzni postrzegają. A potem po tych randkach urywalam kontakt i widziałam dzięki temu jak na mnie reagują faceci :p oprócz tego robiłam wszystko by nie siedzieć sama w domu :) obalilam kilka imprezek, miałam parę moralniakow po nich ale nie myślałam o ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozstałam się po 10 latach, nadal Go kochałam i nie brak miłości bym powodem rozstania, Boże jak mi było źle i nie zrozumie tego nikt, kto sam tego nie przeżył. On wciąż pozostawał w moim sercu....... wiedziałam ze musze zrobić wszystko co w mojej mocy, aby on wrócił. Pod namową koleżanki zdecydowałam się na urok miłosny ze strony http://urokmilosny24.pl , kolezanka wyznała że dzięki tego odzyskała swoją miłość. Nie wierzyłam w to za bardzo, ale jak się okazało, po 7 tygodniach oczekiwania Ukochany do mnie wrócił:) chyba nie muszę pisać jaka znowu jestem szczęsliwa. Znów mam marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz oby partner nie przetrzymywal ze slubem, my 3 lata jestesmy z moim... A on chce mieszkanie wynajac ze mna i jak uzbiera zareczyny.... Oboje chcemy slub po inzynierce chcemy sie hajtac nie ma co czekac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleurr
Jest tu ktoś? Serce rozsypało mi się na milion kawałków 3 dni temu. Leżę w łóżku i tylko płaczę. Zacznę od początku: Poznałam B. 7 lat temu. Był nieziemski. Od razu wpadł mi w oko. Uwielbiałam Jego głos. Nigdy nie poznałam takiego faceta. Miałam wtedy 18 lat, a on 23 i byliśmy ze sobą jakieś 2 tygodnie, po czym ze mną zerwał. Trochę to przeżyłam, ale wiadomo, całe życie przede mną, a ten związek był przelotny i chwilowy. Potem poszedł ze mną na moją studniówkę. Jezuuu.. jak On tańczył! Cały czas w sercu go miałam i przy zakończeniu studniówki Mu to powiedziałam. Niestety, on nie czuł chyba do mnie tego. Po miesiącu przyszedł do mnie na film, po czym znowu przestał się odzywać. Nie rozumiałam Go. Nadeszły wakacje i znowu zaczął się odzywać. Pojechałam do Niego na noc, było cudownie i po paru dniach znowu cisza. Nienawidziłam Go wtedy, ale byłam zakochana. Czas mijał, znalazłam chłopaka, z którym byłam 5 lat, a B. odzywał się co jakiś czas na chwilę, a co roku pisał mi życzenia urodzinowe. Zawsze wypatrywałam Go gdzieś wzrokiem, gdy Go widziałam, musiałam koło Niego przejść by mnie zobaczył. Cały czas coś czułam. W październiku 2013 roku zaczął odzywać się regularnie, gdy byłam jeszcze w tamtym związku. Straciłam znowu dla Niego głowę. Obiecywał mi, że mnie nigdy nie zrani. Zachował moje stare zdjęcia, moją kartę ze studniówki z imieniem i nazwiskiem. Zostawiłam tamtego chłopaka dla Niego. Było idealnie. Jak w bajce! Nigdy się tak nie czułam. On również. Wszyscy byli wokół zachwyceni Nami. Wiedzieli, że to jest TO. B. pierwszy raz rozwiesił moje zdjęcia w pokoju, wszędzie się mną chwalił i mówił rodzinie, że to jest TA JEDYNA. Niestety, jedyną przeszkodą Naszego związku był Jego przyjaciel. Przyjaźni się z nim o dziecka, on cały czas chciał go wyciągać na motor, na whiskey, na noc, żeby u niego spać. Widywałam się z moim B. tylko w weekendy, po studiuję, a on pracuje w Niemczech i nie mogłam jakoś znieść myśli, że może on jeszcze spotkać się na weekend z przyjacielem. Podkreślam, że mają oni teraz 31 lat i dalej zachowują się niedojrzale. Wszystko by mi pasowało, gdyby ten jego przyjaciel nie był kompletnym idiotą! Traktuje on swoją dziewczynę jak śmiecia! Ona jest na każde zawołanie, robi mu obiadki, a ten ma czelność wystawiać jej jeszcze oceny za to! Przeklina na nią i wpatruje się w inne przy niej i ma to gdzieś. Nie mogłam znieść tego chamstwa i buractwa i powoli chciałam żeby B. przestał się z nim spotykać. Na początku bardzo rzadko się spotykali. W tym roku zresztą też. W końcu tam pojechaliśmy, wyszła jakaś afera, B. nie wytrzymał i powiedział, że Go to męczy. Zostawił mnie 3 dni temu i ja się nie mogę pozbierać. Ta miłość była piękna. Inna od wszystkich, ja to wiem. Jesteśmy sobie przeznaczeni. Nigdy nie spotkałam takiego chłopaka, jakim jest ON. W tamtym związku myślałam o B. Zawsze on był numerem JEDEN. Nie wiem, co mam począć. Pisałam do Niego, że się zmienię. Że już nie będę się wtrącała i będzie robił, co chce, ale On mi nie wierzy. Uważa, że zmienię się na miesiąc, czy dwa a potem będzie to samo. Ja wiem, że on w końcu zrozumie, że źle postąpił i że jestem Jego jedyną, ale boję się, że będzie wtedy za późno ;((((( Ratunku !!!!! :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastawienie najważniejsze, ale niekiedy i to nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mnie facet zostawił, a co gorsza zdradził to na pewno nie użalałabym się nad sobą w domu i nie płakała po nim tylko balowała i korzystała z życia na całego. Mam przyjaciół, którzy w takim momencie na pewno by mnie wsparli i pomogli "zapomnieć", a jakbym była już dobrze po 40tce, a on odszedł sobie do młodszej kochanki to i ja znalazłabym sobie młodszego kochasia i pokazała mu gdzie raki zimują !!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właściwe nastawienie przychodzi z czasem, trochę musi go najpierw minąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×