Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

ciasteczko a ile herbatki/wody/soczku dajesz w ciagu dnia?? Moze za malo?? U nas nigdy wprawdzie nie bylo problemow z kupka, ale czytalam gdzies, ze plyny rozrzedzaja troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym piciem to jest róznie, ale ok 100ml, soczków jeszcze jej nie podawałam a jakie polecacie? Nie chcę też wszystkiego na raz wprowadzać, boję się trochę o ten jej wrażliwy brzucholek. Dobra spadam, jutro się odezwę Spokojnej nocy pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrywieczor:-) Super, ze jestescie. U nas z jedzeniem bylo tak, ze pierwszy raz dalam malej doslownie lyzeczke kaszki - to glupota, ale bardzo mnie korcilo:-) Potem byly pierwsze zupki, najpierw ze sloiczka, ale zaraz zaczelam sama jej gotowac. Teraz czasami dam jej sloiczek, ale rzadko. Na poczatku marchewka, potem marchewka z ryzem i tak krok po kroku. jej bardzo smakoCzasem cos walo, a czasami absolutnie nie. Zazwyczaj przy pierwszym kesie byly kwasne minki:-) Teraz daje juz bardzo duzo rzeczy, dzisiaj byl obiadek z piersi kurczaka, ziemniaczka i marchewki - wszystko dobrze ugotowane i rozdrobnione widelcem - ale tak, zeby zostaly grudki. Piersia juz prawie w ogole nie karmie, sporadycznie rano...raz na pare dni cos tam sobie Melisa pocmoka. Wypija mleko modyfikowane 4 razy dziennie po okolo 200 ml ( czasami mniej). Wieczorne mleko zageszczam kaszka. Mala zasypia okolo 20.30 i spi do rana, ale ja przed swoim pojsciem spac daje jej jeszcze butelke przez sen, bo zaczynala mi sie wybudzac nad ranem...a tego nie chcemy:-)))) Tak wiec na dobe mamy 4razy posilek mleczny i 2 razy bezmleczny ( "lunch" plus obiadek lub obiadek plus deser). Z kupkami nie ma problemow. A!!! zabkow brak, choc dolne dziaselka juz od dawna ma rozpulchnione. Od kilku dni zmagamy sie z katarem, Melisa na widok fridy robi histerie, wiec ciagle ma zapchany nosek. Mam nadzieje, ze to juz koncowka.. Jestesmy tez po zabiegu udrazniania kanalika lzowego - okropne przezycie i nie wykluczone, ze kiedys bedzie trzeba to powtorzyc. Dobra narazie zmykam i mam nadzieje, ze jakos odzyje ten nasz topik:-) Pozdrawiam z zalanego deszczem Stambulu, do ktorego 5 dni temu wrocilam z pieknej Polski :-DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina ja mam pytanie odnosnie tego zabiegu. Bo moja Sonia placze na sucho, ale lekarz mi powiedzial, ze w przypadku dzieci mieszanych to jest normalne. Nie wiem troche sie tym martwie, ale inny lekarz z kolei mi powiedzial, ze jesli nie ma podraznien, opuchlizny, zaropien to nie ma sie czym martwic. Napisz mi prosze jakie byly powody tego zabiegu u Was. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale super, że jesteście. Jutro napiszę więcej, bo dziś cały dzień załatwiałam różne rzeczy, a w nocy spałam 3 godziny i własnie padam na pyszczek. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, a ja pojawiam się i niestety znikam, bo jadę na kilka dni do rodziców. moja Emila strasznie rwie się do siadania, sama się podciąga, gdy ją trzymam za rączki, niewiem czy jej na to pozwalać, może to trochę za szybko 4mc? Piszcie kochane więcej, co tam u Was, może uda nam się rozkręcić ten topic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybciutko odpisuje Melisa miala juz w drugim tygodniu zycia problem z lewym okiem - zaczelo jej ropiec. Dostala krople i masc, ale te tylko na jakis czas pomagaly. Oczka juz jej wiecej bardzo nie ropialy, ale to lewe czesto bylo zalzawione i czasem rano troche zaropiale. Zauwazylam tez, ze czasami lewe oko ma odrobinke mniej otwarte. Pediatra powiedzial, ze to z pewnoscia zatkany kanalik i kazal nam go masowac, a do oka wpuszczac krople w razie jakiegos zakazenia( a przy zatkanym kanaliku o zakazenia bardzo, bardzo latwo). U nas robia zabieg odtykania dopiero u dzieci poltorarocznych, ale w Polsce wielu okulistow radzi zalatwic to juz po 3 miesiacu. My w Polsce trafilismy do znajomej pani profesor, ktora specjalizuje sie w tych zabiegach. Ogladnela oko i zalecila zabieg w najblizszym mozliwym terminie. Zazwyczaj kanalik jest zatkany przez blonke lub rzadziej chrzastke - moje biedactwo mialo juz skostniala scianke. Czasami wystarczy przeplukanie kanalika. Sam zabieg wspominam okropnie, choc to w gruncie rzeczy nic wielkiego, ale wycie mojego dziecka w sali operacyjnej i moja bezradnosc byly straszne. Melisa praktycznie nigdy nie placze, jest super pogodna...a tutaj zwiazali ja jakims przescieradlem zeby nie machala raczkami i wciskali jej tepa igle do tej dziurki w dolnym kaciku oka. ( ja czekalam na korytarzu) Podobno zabieg nie boli, bo dziecko ma caly czas wpuszczane kropelki przeciwbolowe...ale mala byla doslownie w szoku po tym zabiegu. Juz nawet nie plakala tylko trzesla sie i prawie dusila:-((( Nawet nie chce sobie tego przypominac...a co dopiero maja poczac matki dzieci, ktore leza tygodniami cierpiac w szpitalu...cos strasznego. A! dodam jeszcze, ze slyszalam o robieniu tych zabiegow pod narkoza, ale chyba praktykuje sie to u starszych dzieci. Teraz musimy dalej masowac kanalik i wpuszczac krople, aby nie dopuscic do ponownego zarosniecia kanalika. Mam nadzieje, ze juz nigdy nie bedziemy musialy powtarzac tego zabiegu. Dodam jeszcze tylko, ze niektore mamy wspominaja ten zabieg na luzie, wiec pewnie nie zawsze przebiega to tak jak u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasteczko - skoro mala chce sama siadac, to jej nie bron - takie jest moje zdanie. Melisa tez bardzo szybko sie podciagala ( juz jak miala 3 miesiace), choc sama zaczela siedziec dopiero po skonczonym 6 miesiacu, a tak pewnie to na poczatku 7 miesiaca. Teraz zaczynamy raczkowanie:-) Narazie stoi na czworakach i kiwa sie w przod i tyl - juz tam ma od miesiaca i jakos nie umie wystartowac. Za to czolga sie calkiem sprawnie:-)Jak maly komandos:-DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaleena - to udanej nocy i spokojnego snu. Jesli chodzi o prywatne forum to mysle, ze najpierw musimy sie znowu rozkrecic tutaj i potem moglybysmy sie gdzies przeniesc - boje sie, ze w przeciwnym razie topic nam padnie zanim odzyje:-) . W bardziej prywatnych sprawach mozemy narazie pisac na NK czy FB :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiolinka - super, ze sie zdecydowalas na badania i juz wiesz co jest nie tak. Teraz zycze Ci cierpliwosci i jak najszybszego wykurowania sie. Zobaczysz, ze bedzie dobrze:-) Sciskam Cie i zycze duzo zdrowia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina wspólczuje Wam przeżyć, szkoda, że Twoja córcia musiała się tak namęczyć,ale najważniejsze, że jest już ok. My oprócz spraw brzuszkowych też mieliśmy trochę innych problemów. Jak Emisia miała niecałe 2m-ce wybraliśmy się na usg żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku z jelitami, no może coś tam jest nie tak skoro tak płakała. Z brzuszkiem okazało się wszystko w porządku niestety usg wykazało że mała ma poszerzenie miedniczki nerkowej do 2cm. Z tym wynikiem poszliśmy do pediatry, a ta nas tak nastraszyła, że całą noc ryczałam ze strachu. Dostaliśmy skierowanie do nefrologa dzieciecego, i całe szczęście trafiliśmy na super specjalistę, który nam wszystko dokładnie wyjaśnił, a przede wszystkim uspokoił. U takich maluszków takie poszerzenie jest dośc częste, i jeśli jest nie duże, tak jak u Emi to nie ma się co martwić. Zrobił małej usg i poszerzenie cofnęło się samoistnie. Mówie Wam kamień z serca. o kurcze ale pożno spadam już. Spokojnej nocki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina, lekko spoznione 100 lat i dzieki za wyjasnienie o co chodzilo w tym zabiegu Meliski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) dziewczyny trzymajcie kciuki żeby u mnie było lepiej... w piątek wizyta u lekarza i mam mieć obserwację owulacji, mąż zrobił badania...w piatek dowiemy się czy wszytsko ok... boję sie ale liczę na dobre wiadomosci i jak najszybsze rozpoczęcie staranek o potomstwo :) ehhhhh tyle bym chciała...czy nie jestem aby zbyt zachłanna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachlanna? Cos Ty! Bede trzymala kciuki i koniecznie daj znac. Wybaczcie,ze bez polskich znakow pisze,ale Emis mi cos nakombinowal. Mamy okropne noce, bo budzi sie co chwile z placzem, za to w dzien biega po calym domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiolinka trzymam kciuki :) mam nadzieję, ze teraz już będzie z górki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny, no to jesteśmy już po wizycie... generalnie mąż ma wspaniałe wyniki, jak to powiedział lekarz, szuka mężczyzn z tak dobrym materiałem na dawców, strasznie sie cieszę bo już wiem, że tylko mnie należy podleczyć. Torbielki nadal mam i w pt mam mieć robioną drożność jajowodów... trochę sie boję no ale kto nie próbuje ten niema... tylko koszt tego badania mnie dobił...1500 zł ... masakra. Po tym badaniu będę miała stymulację i jeśli w ciągu 3 m-cy nie uda nam się zaciążyć to czeka nas a w sumie mnie dalsze leczenie i próby, z jedenj strony cieszy mnie, że to wszystko dzieje się tak szybko a z drugiej troszkę się boję ale mam przy sobie najcudowniejszego mężczyznę pod słońcem (nie ujmując nic reszcie panów :)) więc wiem, że będzie ok. I w sumie to tyle :) dzięki wszystkim za to, ze jesteście :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiolinka to wspaniale że mąż ma świetna armię :) ale kochana gdzie ty będziesz miała HSG bo koszt jakiś kosmiczny !!!! ja robiłam w klinice leczenia niepłodności - prywatnie i zapłaciłam za hsg 500zł ..... badanie wcale nie takie straszne, zresztą czego sie nie robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Banmon ja tez mam badanie w prywatnje klinice, taką cenę mi powiedzieli i trochę mnie ścięło z nóg... na szczęscie mam Kochanych Rodziców, którzy chcą nam pomóc :) jeśli możesz to proszę napisz mi info na nk albo tutaj na forum jak wygląda to badanie, wiem że mam 6 godzin przed nie jesc a 4 godziny przed nie pić. W ogóle to mam badanie o 20.00 i nie wiem czy długo się zejdzie, niby lekarz mowiłm 30 minut. W ogóle to bardzo liczę na to zę uda się zaciążyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja badanie miałam koło 9-10 rano. Dali mi coś przeciwbólowego w zyłę i jak leżałam na fotelu to głupiego jasia dostałam, zakładania sprzetu nie pamietam ale w pewnym momencie poczułam okropny ból, pamietam ze pomyślałam ze jeszcze chwile i wstane z fotela bo nie wytrzymam (tylko że wstac nie byłam wstanie), później znowu odp[łynęłam i obudziłam się jak dr powiedział ze juz koniec i mozna sie ubierac. Jeszcze 30min lżałam sobie na lezance a później pojechałam z M do domu, generalnie przez cały dzień czułam sie taka 'do tyłu' ;) ból pamietałam po tym jak przez mggłę i w zasadzie to nie jest wazne bo jesli musiałabym zrobic to jesczze raz to zrobiłabym, to trwa chwilkę i warto. ja miałam bardzo zapchany jajowód, dr powiedziął ze udroznił mi się z opóźnieniem (przez to czułam ból bo większe ciśnienie mi tam wtłaczali - tzn płyn ) Uważam ze nie ma się czego bac, tego sie na prawde później nei pamieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję...aż mi lepiej bo trochę panikuję ale jeśli skutkiem będzie fasolinka to wszystko zniosę :) ja mam badanie o 20.00 :) trzymajcie kciuki żebym nie uciekła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ogólnie wynik jest ok i pozostają staranka, jajowody drożne :) badanie bez komplikacji ale miałam jeden moment gdzie myślałam że przejdęjuż na drug a stronę, strasznie dziwne uczucie ale chyba masz rację, ze jak się uda to nawet nie będe tego pamiętać :) u nas zima aż miło... :) a jak u Was? dziękujęza pamięć, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super :) trzymam kciuki za staranka :) teraz armia ma super utorowaną drogę więc nic tylko sie starać :) mam nadzieję ze hsg wam pomoże. U nas też zima zagościła, od paru dni jest biało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czeka mnie drugi cykl z clo ale nie tracę nadziei :) może prezencik sobie zrobimy na Nowy Rok a co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane zagladacie tu czasami??? Ja mam w planach kolejne starania i jestem ciekawa czy ktoras z Was tez planuje drugiego dzieciaczka. Ja juz chyba jestem gotowa nie chce odwlekac z ta decyzja.... A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×