Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laseczka23

niszczaca milosc

Polecane posty

Gość laseczka23

prosze Was o rade...facet mnie nie szanuje, zle traktuje , manipuluja mna, to kawal drania kazdego dnia mnie rani, placze przez niego prawie codziennie...czasem wydaje mi sie ze jest ze mna ze wzgledu na seks...mimo to go kocham...uwazacie ze powinnam od niego odejsc i poszukac kogos innego?tylko jak zapomniec o nim...wiele razy prosilam go zeby sie zmienil, niestety moje prosby nic nie daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie szanuje, zle traktuje , manipuluja mna, to kawal drania kazdego dnia mnie rani, placze przez niego prawie codziennie...czasem wydaje mi sie ze jest ze mna ze wzgledu na seks- czego Ci jeszcze naiwna dziewczynko trzeba zebys zrozumiala , ze on ma Cię w 4 literach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty tak na poważnie? Zastanawia mnie czemu właściwie miałabyś z nim być? Lubisz jak cię źle traktuje? masz z tego jakaś perwersyjną przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooo....
u mnie jest tak samo tylko nie wiem dlaczego ze mna jest przeciez nie uprawiamy sexu nie wspominajac o jakichkolwiek pieszczotach......:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka23
ciezko mi odejsc...ale z nim tez szczesliwa nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też manipuluje mną. a najgorsze jest, że nie potrafi się do niczego przyznać, gdy ja się oddalam, on wtedy przeprasza, poprawia się, ale to tylko na chwilę, karmi kłamstwami wyznaniami że kocha... też nie umiem się rozstać. :( ale boli mnie. chcę odpocząć. może powiedz mu , że potrzebujesz przerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Hej jeśli on toba manipuluje źle cie traktuje i wiesz ze kłamie to moim zdaniem to nie jest osoba do życia. Sama pomyśl chcesz mieć takie życie? Chcesz byc tak traktowana? I pamietaj za kazdym wybaczeniem i szansa jest gorzej nie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka23
chcialabym wyeliminowac serce i zaczac kierowac sie rozumem...ale to takie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka23
tak bardzo mi zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu boisz się odejść od niego? Że nikogo nie znajdziesz? Według mnie masz bardzo duże szanse by znaleźć lepszego... Takich drani wbrew pozorom nie jest tak wielu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka23
boje sie ze on kogos pozna i pokocha i bedzie dobrze traktowal ta osobe...ze tej osobie uda sie go zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicasi
watpie w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki....
a ja sie boje samotnosci i dlatego nie umiem sie rozstawac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LostAngel
a ja cie laseczka23 rozumiem i to doskonale..jeśli odejdziesz też bedziesz cierpiała i to bardzo. ja tak zrobiłam mimo to ze moj facet byl troche inny niz twoj ale bolało mnie to ze mu nie zalezy...odchodzac ...swiat mi sie zawalił..oni uzalezniaja a jesli sie kogos kocha to mozna bez tej osoby zwariowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka23
to co w takim wypadku powinnam zrobic?tak mi ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"facet mnie nie szanuje, zle traktuje , manipuluja mna, to kawal drania kazdego dnia mnie rani, placze przez niego prawie codziennie (...) uwazacie ze powinnam od niego odejsc i poszukac kogos innego?" no śmiech na sali. nie, skądże, uważamy ze powinnaś z nim dalej być. widać lubisz jak Cię traktuje jak szmatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.w takim związku jaki opisałaś nie może być lepiej - może być tylko gorzej . 2. tacy faceci się nie zmieniają. tym bardziej Ty tego nie zrobisz. 3. jeśli chcesz żeby Twoje życie wyglądało tak jak teraz - zostań... 4. Zawsze mnie zastanawia... do cholery... ZA CO można kochać takiego faceta??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laseczka23 napisz to pogadmay, moze pomoge Tobie w tych rzeczach nr: 9506737

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia23
uciekaj od niego...zanim CIe wykonczy psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Wiecie co ja mam podobny problem. Jestem z facetem w związku od ponad 3 lat. On ciągle w kłótni rzuca wyzwiskami że pierdolnięta jestem, głupia i tak dalej. Nie podoba mu się jakiej muzyki słucham,jakie poglądy mam. Jak mu pomagam to jeszcze narzeka, krytykuje, nawet moje psy popycha.Zero szacunku. Nie docenia że mu pomagam finansowo.Nie wiem już normalnie co robić.Kłótnie nie zdażają się często i nie przy każdej mnie wyzywa ale jednak zdarza się.Nie panuje nad słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esdrtfyguihjokm
Przeanalizujcie sobie dobre i złe rzeczy, a potem zadecydujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malcolm x
wg opisu waszego ci faceci potrzebują zołzy, która ściśnie ich mocno za jajka i skończy im się luz szybciutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
syndrom kata i ofairy, oboje macie to co lubicie. Chociaż np ja sie z takiej bajki wypisałam :D trzeba tylko trochę siły i samozaparcia, ale jest to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Taki związek gdzie jest już mocne zaangażowanie trudno zakończyć,poza tym zawsze się jeszcze kocha tą osobę. Jednak macie rację. Nie można czegoś takiego ciągnąć w nieskończoność. Ale człowiek ma ciągle nadzieję że on się zmieni. Może to wam wyda się śmieszne ale ciężko mi zakończyć ten związek może bardziej dlatego że mam swoje lata. Jak pomyślę że mam na nowo szukać faceta i może wyjdzie mi z nim albo nie to lęk mnie ogarnia. Poza tym ja już tak nie ufam facetom. Albo piją albo biją albo zdradzają czy oszukują.Nie wiem czy są jeszcze normalni faceci na tym świecie.Ogarnia mnie poprostu ogromny lęk że całe życie będę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna77
Ty też go nie kochasz.. jesteś do niego TYLKO MOCNO PRZYWIĄZANA przyzwyczaiłaś się i teraz jest Ci trudno to zakończyć. MIŁOŚĆ dojrzała to taka miłość - która szanuje drugą osobę ale i wymaga szacunku w stosunku do samego siebie. Kto cię ma pokochać jeśli sama siebie nie kochasz??? nie kochasz samej siebie bo tkwisz w takim związku, oszukujesz siebie i rozciągasz to w czasie... a koniec będzie taki że on odejdzie jak znajdzie inna ... i sama się zdziwisz gdy zobaczysz że on jest dla niej inny - czuły i delikatny itd... a to tylko dla tego że INNA NIE DA SOBĄ POMIATAĆ i on to dobrze wyczuje. \ pozdrawiam i życzę odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczka a moze podasz konkretne przyklady, jak wyglada faktycznie Wasz zwiazek na codzien, jak dlugo jestescie razem? bo po tych kilku zdaniach ktore napisalas to wyglada jakby to byl jakis najgorszy typ,i nie dziwne ze sa tylko negatywne komentarze, no a chyba nie jest tak do konca skoro tkwisz w tym... Nova jak czytam co piszesz to u mnie podobnie. Tez mam swoje lata i przerabialam juz niejedno w zwiazkach, tez nie wiem czy po rozstaniu znalazlabym kogos normalnego. Moj facet mnie nie wyzywa,jak jest dobrze to do rany przyłóż ale za to w klotniach potrafi byc bardzo niemily i zawsze jest moja wina. Klocimy sie i godzimy bo chcemy byc ze soba ale jak dlugo jeszcze wystarczy cierpliwosci? mowi sie ze wina lezy posrodku...no nie wiem,skoro moj partner widzi tylko moja wine a sam malo kiedy przyznaje sie do bledu, chociaz potrafi przeprosic, ale zazwyczaj mea culpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Cammila dzięki za odpowiedz:) ja jestem ze swoim facetem ponad 3 lata. Myślimy poważnie o sobie. Związek nasz wygląda tak że kiedyś kłóciliśmy się częściej teraz trochę mniej ale te kłótnie wyglądają ciągle tak samo czyli ja coś mówię on niechce mnie słuchać,uważa ja coś źle robię, mówię zaraz się wkurza i krzyczy,wyzywa mnie od pier....niętych,głupich,chorych psychicznie. Jak próbuje z nim pogadać spokojnie,przytulić się to odpycha mnie,wytrzeszcza oczy na mnie,mówi że ze mną nie da się gadać, że on ze mną niechce już dzisiaj gadać i albo się po jakimś czasie uspokoja i tego samego dnia jest już ok albo wychodzi traska drzwiami i nawet nie mówi kiedy przyjdzie znowu do mnie.Oczywiście jak nie przychodzi dwa dni to ja idę do niego,żeby wyjaśnić,to ja dzwonię,piszę.Zawsze jest moja wina. Do tego wiesz co on krytykuje moje poglądy religijny,polityczne, to co jem,jakiej muzyki słucham.Tak jakby nieakceptował mnie. No i do tego pomagam mu ostatnio finansowo ale on i na pomoc potrafi narzekać.Zamiast być wdzięczny to jeszcze narzeka.Nawet na moich psach się wyżywa,popycha je i kopie rzadko ale jednak.Kiedyś było gorzej.Dużo się zmienił ale jednak jeszcze nie jest tak jak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Nova, to juz taka natura chyba i raczej Oni sie nie zmienia. Tak jak napisalas, kiedys bylo gorzej, teraz widzisz poprawe, to znaczy ze facet nad soba pracuje, to dobry znak, ale idealnie nie bedzie nigdy, takie to sa juz charaktery, a ze trafili na dobre, wyrozumiale , tolerancyjne kobiety to sobie pozwalaja niestety. Ja jestem dokladnie 3 lata z moim, teraz w listopadzie rocznica. Klocimy sie bardzo czesto, on jest wybuchowy, ja tez nie dam po sobie "jezdzic" no i akcje gotowe. Jeszcze do niedawna przerabialam z nim tzw "ciche dni" a tego nie znosze! nasz rekord wyniosl 10 dni!! no powiedzialam dosc, od tamtego czasu czyli od sierpnia nie doprowadzamy juz do tego ale co z tego, jak nie jest i tak dobrze. My jak sie klocimy to on tez wychodzi, bo nie umie zniesc mojego "trajkotania" jak to nazywa, pare razy doprowadzil mnie ta swoja gadka do takiej furii ze nie zapanowalam nad soba i poszarpalam nim, j w ogole nie da sie z nim wtedy pogadac. Nastepnie zamyka sie w sobie i koniec, obrazony, oczywiscie tak jak Ty pierwsza wyciagam reke do zgody, bo taka juz jestem no i facet ma mnie w garsci, a jak juz jest zgoda to aniolek. To dwie natury w jednej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna77
do novej i camilli Wasi faceci są tacy bo sobie na to pozwalacie Camillo - napisałaś że "nie dasz po sobie jeździć i stąd awantury" zaraz później napisałaś że wyciągasz pierwsza rękę do zgody.. dlaczego - skoro miałaś rację. tym zachowaniem tylko utwierdzacie faceta że to on miał rację i on wie że może sobie na wiele pozwolić bo "ty" tylko pokrzyczysz, potupiesz nóżkami ale i tak polecisz za nim... bo bez niego nie umiesz żyć i tym postępowaniem go w tym utwierdzacie... chociaż raz zróbcie dla samej siebie test - jeśli facet cie nie poszanuje i nie ładnie zachowa i jeśli racja jest po Twojej stronie a nie jego to poczekaj chociaż raz na jego ruch... choćby po to żeby się dowiedzieć na ile mu na "tobie" zależy i jak szybko zapragnie znowu Twojego towarzystwa. jeśli zaś wina jest ewidentnie po Twojej stronie - to oczywiście TRZEBA się do błędu przyznać i tylko wtedy wasze relacje będą zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może to stefan
te, które miały podobny wzorzec w domu rodzinnym, powinny niestety poddać się terapii, bo będą podświadomie wybierać takich facetów, którzy je zniszczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×