Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laseczka23

niszczaca milosc

Polecane posty

Chicaguapa masz po prostu faceta, ktory Cie bardzo kocha i udowadnia to! zazdroszcze Ci takiego faceta i zycze jak najlepiej. Ten albo nie moj juz ma mnie w dupie, taka jest prawda i wydaje mi sie ze jest zmeczony klotniami, poza tym nagle teraz wszystko mu przeszkadza u mnie, to co kiedys bylo ok teraz nagle jest zle, on sie chyba męczy ze mna, wypomina mi jakies sprawy z przeszlosci non stop, masakra jakas. Mi sie tak wydaje ze wlasciwie to ja nie mam na co czekac po co zyc zludzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika od dominika
nie możesz wiedzieć co teraz chodzi mu po głowie ale za jakiś czas będzie tak: - hmmm coś ona nie dzwoni... - co się stało że nie dzwoni... - nie dzwioni i dobrze ja też nie - też nie będę się z nią kontaktował - coś jest nie tak, może zadzwonię, albo nie ... ona taka nie jest poczekam jeszcze i ona zadzwoni - to do niej nie podobne że tak długo się nie odzywa - nie wiem co ona czuje dlaczego dalej się do mnie nie odzywa, a może jest to jej na rękę, może jej już na mnie nie zależy - brakuje mi jej - tym razem przesadziłem, zachowałem się w stosunku do niej nie ładnie - czy to już koniec, dlaczego ona się tak zmieniła czy dalej jej na mnie zależy - dalej milczy o nie... tak tego nie zostawię, mam w nosię moją dumę, zależy mi na niej oki to było tak na poprawę humoru. myślę że oni też o was myślą w tym czasie więcej niż normalnie bo taka nawet zwykła ludzka ciekawość a wy jesteście juz w związkach dość długo więc myślę że rzaden facet tak lekko nie odpuści no chyba że jest tchórzem i tylko na to czekał w co wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiscie poprawilas mi nastroj Monika:), ciekawe tylko czy w moim przypadku tak bedzie i jak dlugo bede musiala czekac na jego ruch ( o ile oczywiscie go w ogole wykona), caly czas pamietam te 10 dni wiec teraz ile? 3 tygodnie? no nic, nie ma sie co użalac nad soba i analizowac tam i z powrotem, bo zaraz chyba oszaleje. Nova co tak zamilklas? mam nadzieje, ze nie odezwalas sie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaguapa
podobny schemat mysli uslyszalam od mojego faceta.. monika dobrze pisze,choc faceci sie do tego nie przyznaja,wlasnie w ten sposob mysla..i to powinno was przekonac o slusznosci swojego postepowania... cierpliwosci dziewczyny.. camilla ja tu widze w twoim zwiazku rutyne. musi stac sie cos nieprzewidywalnego zeby nim potrzaslo!! kochac,to on cie kocha,inaczej juz dawno by odszedl.On kaprysi teraz jak dziecko,bo sam nie wie czego chce. nie mozesz mu nadskakiwac..zrob jakis zwrot,cos co go zaskoczy totalnie,i nie boj sie zmian, to co sie teraz dzieje nie wrozy nic dobrego.gdy zagrasz waszym zwiazkiem,gdy pokazesz ze odchodzi ci ochota do walki,wtedy (po uplywie odpowiedniej ilosci czasu) sam do ciebie przyleci..tak to dziala. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Cammilla jestem jestem:) siedze i ryczę i myślę i się dołuję. Do dupy to wszystko. Ale myślę w taki sam sposób jak Monika od Dominika,że właśnie oni myślą w taki sposób: nie ma jej tyle czasu, nie przyszła, nie zadzwoniła,czemu ona się tak zachowuje,a poczekam jeszcze,nie pójdę do niej,skoro przychodziła to i teraz przyjdzie tylko poczekać muszę....itd. W końcu zobaczą że tyle dni minęło,my się nie odzywamy, im zacznie doskwierać tęsknota,dojdą do wniosku że z nami chcą być i się doczołgają jakoś no chyba że to dupki, tchórze albo sobie coś w głowach uroili to nie przyjdą. Ale wtedy nie będą wiedzieli czego tracą i niech spadają. P.S. Cammilla trzymaj za mnie jutro kciuki bo mam wizytę u specjalisty i bardzo się boję:( Ja za Ciebie też trzymam mocno kciuki żebyś wytrwała i się nie poddała i żeby wszystko było dobrze:) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdy zagrasz waszym zwiazkiem,gdy pokazesz ze odchodzi ci ochota do walki,wtedy (po uplywie odpowiedniej ilosci czasu) sam do ciebie przyleci..tak to dziala." Chicaguapa chcialabym, zeby Twoje slowa byly prorocze. Z tą rutyną to mozesz miec racje. W ogole dziekuje ze sa tutaj takie osoby jak Ty i Monika, bardzo podtrzymujecie mnie i Novą na duchu, Wasze slowa mnie uspokajają i jednoczesnie utwierdzają w przekonaniu, ze slusznie postepuje nie odzywając sie do niego. Nie wiem jaki jest Twoj facet, ale moj to taki typ, ktory sie nie narzuca, zreszta dal mi wyraznie do zrozumienia ze nie bedzie o mnie zabiegac, no coz...czas pokaze czy moje nieodzywanie sie przyniesie jakis efekt. Nova---moze wlasnie to jest wlasnie dobry sposob, myslec takimi kategoriami, ze oni tez sie dręczą i mysla? nie doluj sie, wiem ze łatwo sie mowi, ale bedziemy sobie tutaj codziennie gadac, bedzie nam lepiej, bede trzymac za Ciebie kciuki, zycze Ci zdrowia i tez duzo sily i nie odzywaj sie do niego. Powiedz mi ile najdluzej trwala przerwa w Waszym zwiazku te ciche dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaguapa
nova,ktory to juz dzien bez kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Chicaguapa można powiedzieć że 7 dni trwa cisza. Jestem zdruzgotana wzięłam już coś na uspokojenie bo nie wyrabiam. Cammilla masz rację podtrzymują nas tu dziewczyny na duchu, gdyby nie one to bym się złamała już wczoraj. Tobie tez dziękuję że rozmawiasz ze mną i razem przez to wszystko przechodzimy. Dzięki za wsparcie.Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaguapa
opieram sie tu tylko i wylacznie na wlasnych doswiadczeniach. musisz myslec ze to juz blizej niz dalej do odzewu. on,tak jak ty bierze na przetrzymanie.nie mysl ze tylko ty umierasz z ciekawosci co u niego.on ma to samo.a jesli to ty zawsze pierwsza wyciagalas reke,to wyobraz sobie co musi przechodzic.jest w tej chwili w bardzo niewygodnej sytuacji.rozne mysli mu kraza po glowie.w takim stanie nie wytrzyma dlugo,jestem tego pewna. tydzien to dlugo i nie dlugo,zalezy jak na to spojrzysz.oni moga dluzej wytrzymac,co nie znaczy ze sie nie morduja z myslami.. poczekaj cierpliwie i powtarzaj sobie ciagle:to juz blizej niz dalej!! to pomaga. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja ide do domu, jest mi ciezko bo zaczynam gapic sie w telefon a to zle. Ale nie zadzwonie do niego. Bede w grudniu miec net w domu, to pogadamy tez wieczorkiem, teraz niestety nie mam:( trzymaj sie Nova, do jutra. Dlaczego to wszystko musi byc takie skomplikowane? Pozdrawiam Ciebie, buziaki dla Chicaguapy i dla Moniki, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Chicaguapa a myslisz że może być że on pomyślał że skoro ja nie przyszłam to że to koniec z mojej strony? ale chyba wie że ja go kocham to skąd by takie myśli niby też miał. Nie wiem sama. Może mu się wydaje że mam go gdzieś, że przestało mi zależeć. Inni się dziwią że ja nie odzywam się do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaguapa
powodzenia camilla nova,on w tej chwili meczy sie z wieloma myslami,rowniez z ta ze moze to koniec z twojej strony.ale tak jak my,kobiety predzej czy pozniej on bedzie chcial wiedziec o co ci chodzi.pamietaj brak jakiegokolwiek odzewu jest najbardziej dotkliwym czynem,bo nie zna twojego zdania. dodatkowo facet zaczyna cie bardziej cenic za upor i pewnosc siebie,w koncu to takie kobiety przyciagaja najskuteczniej. jesli wytrwasz w milczeniu,bedziesz mogla"stawiac warunki",smielej zarzadasz przeprosin a on latwiej przyzna ci racje. nie chodzi mi o to bys zaczela rzadzic w zwiazku,ale by on zaczal liczyc sie z twoim zdaniem i uczuciami. w parze musi byc zachowana rownowaga i szacunek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika od dominika
no cóż - trzeba sobie jakoś wzajemnie pomagać - dzisiaj ja wam może jutro wy mi :) postępujecie na pewno słusznie jestem tego w 100% pewna - bo przecież kto inny niż mężczyzna ma chronić kobietę i jest stworzony do czynów do działania - jak facet nie działa czyli o was nie zabiega to taki jest efekt że nie szanuje i zaczyna się do dobrego przyzwyczajać. faceci też mają uczucia i też to przeżywają ale na swój sposób.. byle co ich nie wyprowadza z równowagi zwłaszcza że do tej pory byli was pewni na 100 % więc potrzeba im czasu żeby zrozumieli że jesteście KOBIETKAMI Z CHARAKTEREM i nie martwcie się jak facet chce to potrafi. Camillo - piszesz że Twój to typ który się nie narzuca - nie musi - jak kocha to tęskni i chce być - przecież nic złego nie zrobiłaś. piszesz że "dal mi wyraznie do zrozumienia ze nie bedzie o mnie zabiegac" jeśli tak jest faktycznie to po co taki facet w związku obie strony muszą zabiegać o siebie w przeciwnym wypadku to już tylko kwestia czasu kiedy będzie koniec. więc Camillo ja to widzę tak: że teraz masz szansę zobaczyć jego prawdziwe uczucia to jest dla Ciebie swego rodzaju szansa na to by Twój facet się obudził i poczuł na nowo uczucie do ciebie o ile nie jest już za późno. Nowa nie płacz - Kobietki drogie róbcie dosłownie wszystko co w waszej mocy żeby nie myśleć... odrzucajcie te myśli jak najdalej.. to jeszcze przecież nie jest koniec związku to próba rozłąka na jakiś czas. im więcej rozmyślacie tym jest wam ciężej, wiem że myśli same biegną ale starajcie się je jak tylko możecie kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika od dominika
pięknie to napisałaś chicaguapa :) w pełni Cię popieram dziewczyny skorzystajcie z tego co Wam napisała. nie mam więcej do dodania no może poza tym Nova żebyś nie koncentrowała myśli na tym co on myśli -tzn. - że on pomyślał że skoro ja nie przyszłam to że to koniec - Może mu się wydaje że mam go gdzieś - że przestało mi zależeć. powiem tak: tak jak Ty nic nie wiesz tak samo On ale facet z jajami nie odpuści sobie kobiety tak łatwo więc jestem pewna że nawet jak pomyśli że Ty właśnie w taki sposób skończyłaś znajomość - to jeśli coś do Ciebie czuje to go tym nie spławisz - choćbyś nawet mocno chciała to ty go wyrzucisz drzwiami a wróci jeszcze szybciej jak bumerang i oknem przyjdzie... taka jest natura faceta (jeśli kobieta jest dla niego ważna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Monika Dzięki, ja się boję tego że jestem dla niego nie ważna.......ale miejmy nadzieję że jest odwrotnie. Przecież zapewniał wkońcu że kocha i nie umie beze mnie żyć .Dzięki za wsparcie dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika od dominika
nova - i tu jest kwestia zaufania... kochaj go i ufaj wierz że przyjdzie bo jesteś ważna bądź dobrej myśli i myśl pozytywnie a nie negatywnie. będzie ci znacznie łatwiej przez to przejść wtedy ten czas zleci szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Ah już mnie wkurza to wszystko. Żenada. Dzisiaj to byłam prawie pewna że przyjdzie. Ciekawe ile czasu ma zamiar jeszcze siedzieć w domu z tą swoją dumą głupią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry dziewczyny ( jak dla kogo dobry...). Dzisiaj ledwo z łózka wstalam, dopadl mnie smutek i żal, wczoraj bylam wsciekla....a dzisiaj od rana płaczę jak dziecko i pytam dlaczego tak jest? czy tak musi byc? jestesmy doroslymi ludzmi, dlaczego tak katujemy siebie, czy nie lepiej spotkac sie i normalnie porozmawiac? ? no widocznie juz nie:(, ja nawet juz nie patrze na telefon, bo wiem ze on nie zadzwoni. Jestem sama na siebie zła, on tyle mi przykrych rzeczy powiedzial a ja glupia mysle o nim i brakuje mi go, trudne jest to wszystko ale ja tutaj juz nic nie zrobie. Jest mi lepiej na duszy jak czytam Monike i Chicaguapę, chcialabym zeby pokazal jak mu zalezy na mnie, nie wierze ze tak po prostu mnie skresli, ale z drugiej strony jakos czarno to wszystko widzę, tysiac różnych mysli, za duzo zlych rzeczy sie podzialo. Nova, jak sie czujesz? ja dzisiaj do dupy za przeproszeniem, zaczyna sie u mnie etap smutnych dni po wstepnej zlosci, standard. Ale czlowiek musi sie katowac, to jest chore. Dalej sie nie odezwal? Mialas juz wczesniej z nim takie przerwy? pozdrawiam Was, buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam rozne artykuly w internecie i trafilam na temat '10 oznak, ze mu na tobie nie zalezy" i wiecie co? w zasadzie wiekszosc z nich dotyczy faceta z ktorym jestem / bylam..? mysle ze nie ma sensu czekac na cokolwiek, trzeba pozbyc sie złudzen, tak bedzie mi łatwiej niz jakies glupie czekanie nie wiadomo na co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika od dominika
Witam o poranku drogie koleżanki :) Nova :) fajne podejście i tak trzymaj - strasznie mi się spodobało "głupia duma" mam wrażenie że nabierasz dystansu - tak będzie Ci dużo łatwiej ten czas przetrwać. Camilla - dzień dobry :) postaraj się dla samej siebie żeby był dobry, jest tyle miłych rzeczy ... no i pięknych - jesienią tak ładnie wszystko wygląda - dziś co prawda trochę ponuro ale... - postaram się podzielić z Wami moim optymizmem :) myślisz i brakuje Ci go bo go kochasz - a kocha się mimo wszystko a nie za coś więc to normalne - Camillo spróbuj podejść do tego jako do chwilowej rozłąki jak do takiej gry... no i te 10 oznak - zgadzam się tylko w połowie - czasami jest tak że facetowi jakby czasowo na kobiecie nie zależy bo nie ma możliwości się wykazać. Teraz właśnie dajesz mu szansę na wykazanie się. Nie zastanawiaj się nad tym co będzie ale owszem nie warto żyć złudzeniami. Poprostu żyj dla siebie, znajdź od nowa swoje piękno i to jaką jesteś wyjątkową osobą. I pamiętaj że coś mu się w Tobie spodobało i coś było dla niego ważne w przeciwnym wypadku nie był by z Tobą tak długo - znajdź od nowa tą Camille z początku waszej znajomości -on wtedy nie był dla ciebie całym światem . uśmiechnij się dziś do kogoś - to pomaga :) Przesyłam Wam uśmiech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Monika:), dziekuje za usmiech i zyczliwe slowa. Staram sie zyc dla siebie - tak jak napisalas - ale nie jest łatwo i nie bedzie, to naturalne. Przesladuje mnie jedna mysl, ze on sie juz do mnie nie odezwie,ze zakonczy to w taki sposob. Jkaby nie bylo z jego ust padlo wiele niemilych dla mnie slow, dobrze wie ze mnie to zabolalo i widocznie cos w tym jest skoro tak powiedzial. A jednak mimo ze mnie zranil nie probuje nawet skontaktowac sie ze mna, nie rozumiem tego. W sierpniu potrafil milczec 10 dni! i dalej bylaby cisza gdybym ja tego nie przerwala. Nie chce juz jęczec i użalac sie nad sobą, szczerze mowiac mam samej siebie dosc, ten temat przerabiam enty raz. Ale jesli wtedy byl taki twardy to dlaczego teraz ma nie byc? bedzie to samo a nawet gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika od dominika
możliwe ja myślę tak albo zawalczy albo po co Ci taki ktoś - wtedy daj sobie szanse na poznanie kogoś dla kogo będziesz wyjątkowa i z kim będziesz szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Hej Cammilla, Monika i Chicacuapa ja jestem okropnie smutna, zaczynam coraz gorzej tęsknić i zaczynam wpadać w furię. Nie wiem co dalej będzie.Boję się o to że to koniec bo kiedyś już tak zostałam zostawiona. Z byłym chłopakiem niby były ciche dni ale potem zadzwonił i powiedział że nic z tego nie będzie. Dlatego tak strasznie się boję. Z rana jest najgorzej. Nie jestem pewna na 100% że nie pójdę do niego bo już mnie deprecha bierze,jak idę na miasto to ludzie się na mnie gapią jak na trupa. Niechce żeby to był koniec. Tyle walczyłąm o ten związek,tyle starań i co teraz ponad 3 lata wyrzucić mam do śmietnika? Zwariuję normalnie jak on dzisiaj nie przyjdzie. Już minął tydzień jak go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nova. No wlasnie najgorsze jest to ze zaczyna sie tęsknic, zaczyna brakowac tej drugiej osoby, rozumiem Cie bardzo dobrze co czujesz. Jeszcze ta niepewnosc i strach. Ja tez boje sie, ze to juz bedzie koniec teraz no ale co zrobic, przeciez na sile go nie zatrzymam. Szkoda mi tylko tych 3 lat, to byla taka wielka milosc i co z niej zostalo? Nova czy juz mialas z nim taką przerwe 7 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaguapa
witajcie dziewczyny.widze ze nie za dobrze u was. macie watpliwosci,dopada was frustracja a ja wam mowie... wytrzymajcie!! dokladnie tak samo ja sie czulam kiedy nie pisal..wiele razy chcialam zadzwonic ale potem myslalam sobie,jesli teraz sie wylamie to wszystkie moje starania pojda na marne.pojawialy sie natychmiast watpliwosci i pytanie: a jak uslysze od niego pytanie: po co dzwonilam? albo inaczej;napisze a on po prostu nie odpowie..wtedy czulabym sie jeszcze gorzej,a tak przynajmniej zachowuje swoja godnosc. no i sie udalo..to on w koncu pisal-co sie z toba dzieje? zapomnialas o mnie? ja mu wytlumaczylam pozniej ze to nie tak ze zapomnialam..po prostu jesli widze brak zainteresowania to odpuszczam.. dalam mu wtedy do myslenia.aha jesli sie nie bede starac,to ona sobie znajdzie kogos innego,dla innego bedzie sie starac,do innego sie bedzie usmiechac..juz nie bedzie moja kobieta..i tu pojawilo sie uklucie zazdrosci oraz trwoga ze moze stracic kogos wartosciowego.. wytrzymajcie.my bedziemy was wspierac ile bedzie trzeba. buzka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Cammilla nie było u nas takiej przerwy. Była raz taka sytuacja że się pokłóciliśmy i wyszedł a przyszedł za dwa dni ale innej sytuacji nie było takiej. Boję się jak cholera. To już 8 dzień jak go nie ma. Wiesz Cammilla ja to się zastanawiam co my zrobimy jak nie przyjdą i ile mamy czekać na nich właściwie. Jak się okaże że nasz związek to fikcja to dopiero się załamę, ja nie umiem bez niego żyć mimo że jest taki jaki jest. Jak sobie na nowo ułożę życie. Rozpacz mnie bierze jak o tym pomyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Chicaguapa, dziekuje ze tutaj do nas zagladasz:) Wiesz co naprawde chcialabym, zeby u mnie bylo tak jak u Ciebie, bardzo chcialabym. Wytrzymac? na pewno wytrzymam i nie odezwe sie do niego, to wiem na pewno, natomiast jest mi smutno i zle i tak bedzie. Z tym ze w moim przypadku (nie wiem jak bylo u Ciebie) te klotnie byly bardzo czesto, kilka dni spokoj i klotnie, praktycznie kazdy weekend spieprzony. Moze byc tez tak, ze on ma dosc tych klotni i nie widzi sensu w byciu razem, co zreszta powtarzal wielokrotnie. To wszystko zaczelo sie psuc u nas dopiero w tym roku, a jestesmy 3 lata, jeszcze w tamtym roku tak nie bylo. Powiedz mi czy u Ciebie tez tak czesto dochodzilo do klotni? czesto mieliscie takie przerwy w zwiazku? zawsze bylo tak, ze to jednak on pierwszy sie odzywal po jakims czasie, a nie ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova, nie wiem, mam te same obawy co Ty. Najpierw bylam na niego wsciekla a teraz jest mi smutno. A po tym co powiedzial to powinnam go w dupę kopnąc - taka prawda! a ja tesknie za nim idiotka, no ale serce nie sluga, nic nie poradze. Troche to dziwne ze tak dlugo sie nie odzywa ten Twoj facet...ja wlasciwie to jestem przyzwyczajona do takich sytuacji, u mnie od poczatku roku sa klotnie, rozstania na jakies 7 dni a pozniej powrot i zgoda, i tak w kolko. Ale to odliczanie dni jest koszmarne mimo wszystko, ja nie umiem sie z tym pogodzic, chodza mi najgorsze mysli po glowie kiedy sie nie widzimy, za kazdym razem mysle ze to koniec a teraz jest najgorzej. Ja powiem Ci tak: nic na sile nie zrobimy a dzwonic do nich, latac za nimi to jest najgorsza rzecz ktora teraz mialabym zrobic, Ty tez nie rob. Ja chce sie przekonac czy jemu zalezy na mnie a czas swoje pokaze, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×