Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karasek

czy filmy porno to zdrada ?

Polecane posty

Gość facet_racjonalnie myśląć
Ja nie oglądam. Nie mam takiej potrzeby. Moja laska mi wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewidomi impotenci - zawsze wierni i godni kobiecego zaufania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Siemka -Karasek-. Co oni Ci tu napier***li, że żadna zdrada i że to Twoja wina... Sama przeżyłam to samo. Mój facet też wydawał się w porządku itd. A się okazało że też ogląda te filmy... To strasznie zabolało i rozumiem co czujesz. Ja próbuję z tym żyć. I nie przejmuj się co te gamonie na forum ku**wa piszą, że to Twoja wina, że nie chciał się przyznać i w ogóle bo to za przeproszeniem gówno prawda. Ja rozumiem, że facet ma duże potrzeby seksualne ale kiedy już wybiera życie z ukochaną osobą to powinien być lojalny i szczery a tym bardziej nie powinien się napalać na inne głupie piz**y z pornoli. Żal. Teraz postaw go na swoim miejscu oglądając jakiś pedałów na necie i jarając się na nich. Ciekawe czy nie zrobiłoby mu się co najmniej \"dziwnie\"... Masakra. \"Facet to świnia\", najbardziej felerne stworzenie na Ziemi:) Cóż rozumiem Was kobietki, które taka sytuacja zabolała... Sama to przechodziłam i naprawdę trudno o czymś takim zapomnieć:/ Ale cóż... Trzeba żyć dalej, ja staram się mieć na to wyj**ne bo w życie mnie za mocno kopało po dupie i psycha nie za tęga. Karasek wytłumacz swojemu mężowi jak bardzo Cię tym zranił. Dla mnie to zdrada psychiczna i zdania nigdy nie zmienię i ch*** mnie obchodzi co napiszecie pustoty które macie inne zdanie:P Buehehehe. Ja waszego krytykować nie będę ale nie podoba mi się to w jaki sposób przedstawiliście go na tym forum. Karasek pozdro. 3maj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumie dobrze autorke
co innego jesli facet ogląda lae nie okłamuje partnerki a co innego jesli zapewnia ja ( nie pytanya) ze brzydzi sie tym - po czym zostaje na tym złapany. Problem jest głębszy...moze to oznaczac ze jesli zdradzi bedzie patrzył w oczy i sie wypierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oglądam porno cześciej niz mój facet i nie wiedze w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Tak, dokładnie. Szczerość ponad wszystko. Powinna być w każdym związku jeśli ma on przetrwać... Ja wolę znać prawdę, niezależnie od tego jak się poczuję, jak mnie ta prawda zrani. Łatwiej jest wybaczyć bolesną prawdę niż zwykłe kłamstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Nicky-up-jeśli Wam to nie przeszkadza to jak najbardziej nic złego. Każdy ma inną psychikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GangstaAaaaaaaaj - zgadzam się z Tobą. Mój mąż non stop ogląda pornole zamiast się mną zajmować. Przeglądałam sobie strony po których łaził i na allegro w erotyce była możliwość kupna domeny, gdzie umieszcza się swoje nagie zdjęcia, a klienci chcąc je oglądać muszą za to płacić przelewem lub SMSem. Domene kupiłam z konta allegro mojego męża. Wczoraj koleżanka porobiła mi fotki. Ładnie wyszły. Myśle, że to da do myślenia mojemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karasek
GangstaAaaaaaaaj-też cię pozdrawiam cieplutko :) właśnie chodzi o to ,że potem już się tak nie ufa bezgranicznie i to już zaczyna niekiedy przeszkadzać. mój mąż miał pojechać na takie zawody, organizowane pomiędzy firmami. wchodził w skład reprezentacji i przygotowywali się do tych zawodów na takich szkoleniach-spotkaniach. ekipa- to sami faceci (w 99% zajęci). ale znalazła się tam taka jedna Landrynka-rodzynek w męskim towarzystwie. rzekomo bardzo zaangażowna w ten projekt, bo miała juz jechać na te zawody kolejny rok z rzędu. dodam ,że mężatka. chyba bardzo dobrze się czuła na tych spotkaniach i wypadach w ścisłym męskim gronie ( bo i owszem były wyjazdowe szkolenia w teren na 2-3 dni). często jak dzwoniłam do męża , kiedy to siedzieli sobie z kolesiami z ekipy, na piwku po szkoleniu, w jakiejś knajpce, to oczywiście słyszałam jej jazgot ciągle w tle i imprezowy śmiech. niby nic, ale irytowało mnie to, że tak skutecznie zagłusza rozmowę. i wtedy w międzyczasie wyszła ta afera z płytami i wtedy to już zupełnie ta laska zaczęła mnie wkur...ć. straciłam do męża zaufanie i zaczęły się jakieś durne myśli typu: " a co jeśli na jakimś wyjeździe on za dużo wypije i mnie zdradzi z tą pindą". bo Landrynia , ewidentnie, widać znudzona swoim mężem i szukająca dodatkowej rozrywki. i po tej aferze wygarnęłma mu co myślę o tych szkoleniach i wyjazdach i zapowiedziałam, że ja też biorę sobie kumpelę (która zresztą namawiała mnie na wypad we dwie w góry ,bez dzieci) i jadę do jakiegoś pensjonaciku , pogrilować i napić się wieczorem piwka, jak oni to robią. a co? jak równuprawnienie, to równouprawnienie. jak się mąż zaczął pultać, to mu odpowiedziłam, że chyba nie zakłada, że będę nielojalna , bo przecież on wyjeżdża i jest taki i wierny i lojalny. ale miał wtedy minę ...ha, ha . zabolało go i chyba sobie uświadomił,że ja jestem tak wkurzona na maxa i mogę mu w odwecie (za te płyty i szkolenia ) wyciąć niezły numer. wtedy dużo rozmawialiśmy. uwierzyłam mu, że on z tą Landryną nie ma za bardzo nic wspólnego.jednak okazało się, że nie tylko ja mam zastrzeżenia co do intencji uczestnictwa tej pani w szkoleniach. jeden zkumpli z drużyny powiedział, że jego dziewczyna jest strasznie wkurzona na tę babę i twierdzi, też że ona się tak udziela bo ma w tym swój cel damsko-męski. w tym roku mój mąż już olał, sam z własnej nieprzymuszonej woli, ten projekt, ale Landrynia nadal się udziela. mam nadzieję, że jeśli robi skoki w bok to ktoś ją kiedyś przyłapie i będzie jazda na całą firmę ;). ja zadałam wtedy mojemu proste pytanie: a ty jak byś cię czuł, gdybym to ja wyjeżdżała na kilka dni, z noclegiem, i to w towarzystwie 10 młodych, jurnych facetów. potem sobie z nimi grilowała i uskuteczniała z nimi całonocne gadki z piwkiem, przy ognisku . stwierdził ,że by na takie coś się nie zgodził i że nie dawałoby mu to spokoju. jak mnie firma wysłała na szkolenie wyjazdowe na 2 dni , to ciągle do mnie wydzwaniał. był tak zazdrosny,że nawet obudził mnie w nocy jak już spałam, bo niby nie wiedział,że już się położyłam. tak więc, takie historie jak ta z tymi płytami, mają swoje dalej idące konsekwencje. nie tylko jest nam przykro, ale tracimy wiarę i zaufanie w fundamentalne zasady naszego związku. bo jak słusznie zauważyła GangstaAaaaaaaaj , jak kłamał w jednej sprawie , to może kłamać i w innej-czyli np pójdzie do łóżka z inną i będzie robił nadal niewinne oczka i udawał pastora. i kiedy zczyna nam się włączać takie czerwone światło,to wtedy to jest najbardziej przykre doznanie, że niczego już nie można być pewnym. od tego zajścia z płytami , mam zasadę OGRANICZONEGO ZAUFANIA do mojego męża, a skoro mam taką zasadę to i moje dotychczasowe żelazne zasady zostały mocno zachwiane. już nie jestem taka pewna czy bym , przy nadarzającej się okazji nie złamała się. nie planuję tego z zemsty, ale doszłam do wniosku, że po co byc lojalnym ? żeby i tak dostac kopa w dupę ? skoro ktoś się zabawia moim kosztem ,to po co być jak ta opoka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co myślisz o tej domenie? Fajny pomysł? A zaufanie faktycznie odchodzi w niepamieć. Mój też ogląda te pornole, a później się jeszcze wypiera, że to nie on. Ja już mam strasznie tego dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Karasek, rozumiem Ciebie doskonale. Po takich incydentach rzeczywiście zaufania nie da się do końca odbudować, zawsze będą wątpliwości. Kłamstwo to jedno wielkie gówno-przez które ludzie tak bardzo cierpią. Co się w ogóle stało z tymi ludźmi do cholery? Co się porobiło?... Nie liczą się z krzywdą innych. Mi też jest ciężko ufać... Ale staram się mu wszystko wybaczyć bo mimo wszystko kocham go bezgranicznie i boję się o ten związek;( Ciężko przetrwać z myślą że ukochana osoba może znów przekroczyć granicę i się do niczego nie przyznać... Nienawidzę niepewności;/ Strasznie wykańcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Mądrażoneczka-Nie wiem... To wygląda trochę na zemstę. Myślę, że najlepsza jest szczera rozmowa, taka od serca. Wyrzucić z siebie cały żal, powiedzieć co sprawia ból itd. Naprawdę wiem że czasem jest ciężko. Ja nie potrafiłam się przełamać co do szczerej rozmowy, ale udało się. I jest mi lepiej chociaż z tym że wydusiłam z niego prawdę i że mogłam wyrzucić z siebie to co tak długo raniło mi serce. Rozmowa naprawdę zbliża. Nie przekreślajcie swoich związków, nauczcie się "pomagać" swoim facetom poprzez zapewnienie, że chcecie go zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już wielokrotnie z nim rozmawiałam, zawsze twierdzi, że on nic nie oglądał, a ja non stop gdzieś coś znajduje, chociaż skrzętnie czyści historie przeglądarek. Miałam go za osobe godną zaufania, a teraz... Ta domena to ewidentna zemsta z mojej strony. Może to mu da do myślenia. To strasznie boli jak mąż nie kocha się z Tobą, a non stop porno ogląda. Rozumiem jakbym była zaniedbana, ale ja mam super ciałko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Hmmm... No to rozumiem. Ciężko z faceta wyciągnąć coś przez co mu głupio. To dla niego krępujące. Mi też to trochę zajęło. W końcu poprosiłam, żeby przysięgnął na moje życie, że mówi prawdę no i podziałało bo przyznał się. Ból straszny ale i ulga, że w końcu potrafił przyznać się do błędu. A no widzisz niestety to jest bolesne, że oni się napalają na inne zamiast żyć naszą miłością i robić wszystko by związek był szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Ogólnie niektóre dziewczyny piszą, że to nic złego itd. No też rozumiem, ale to jest zależne od psychiki człowieka i tego co sprawia, że stajemy się nieszczęśliwi. Każda psychika skonstruowana jest inaczej. Mi pani psycholog powiedziała, że moja wrażliwość na ból jest bardziej wyostrzona przez sytuacje w dzieciństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karasku, piszę jako facet. Twoje pretensje o oglądanie porno (o ile nie wspólnie dla stymulacji) są o tyle uzasadnione, że w świecie wirtualnym szukamy tego, co nas interesuje, o czym marzymy w świecie prawdziwym. Ja oglądam oferty wczasów, na które mnie nie stać, bo jednak chciałbym kiedyś na takie wczasy pojechać. Ktoś ogląda modele drogich motorów, marząc, żeby na takim motorze kiedyś jednak pojeździć. A jeżeli oglądam porno? Trudno uwierzyć, że akurat w tym przypadku tak całkowicie umiem oddzielić świat wirtualny od moich pragnień. Ja nie oglądam stron pornograficznych, nie dlatego że jestem taki święty, tylko dlatego że mnie dołuje świadomość, że tego co widzę, nie mogę mieć naprawdę (jestem żonaty monogamicznie). Czyli innymi słowy, nie oglądam porno, żeby nie budziły się we mnie aspiracje, których zaspokojenie musiałoby oznaczać zdradę. Poza tym argument kobiety, \"to ja, taka jaka jestem, moja nagość, ci nie wystarcza?\" jest także całkiem zasadny. Po pierwsze, bo na filmie można wszystko podrasować, super cycki, pośladki itd., tak że kobieta z realu w tej konfrontacji będzie zawsze gorsza. Po drugie sam fakt wejścia w świat wirtualny w zakresie seksu jest policzkiem dla naszego seksu w świecie rzeczywistym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
No właśnie. W tym przypadku często wszystko jest "podrasowane"... Gdybym miała siano to zrobiłabym sobie tysiąc zabiegów i może wtedty bym mu wystarczyła. Wtedy może miałabym śmiałość rozwinąć to życie seksualne do tego stopnia, że może by był zadowolony... Chociaż nie wiem czemu rządzi "kult ciała, zaniedbanie duszy" Słowa w prawdzie komercyjnego polskiego raperka heh, ale taka racja w dzisiejszych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisipi
dla mnie to był szok... ale potem porozmawiałam z nim spokojnie. zrozumiałam to, że to nie jest 'codzienność'. nadal 'nosi mnie na rękach' i wiem, że mogę mu ufać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Jak już wspomniałam-kwestia psychiki. Niektórzy nie potrafią się z tym wcale pogodzić, a niektórym to przychodzi raz dwa... Ale dziewczyny, które ciągle uważają że cos jest z nimi nie tak (niska samoocena) naprawdę psychicznie dostają po dupie przez coś takiego. Uciekają od seksu mając w głowie obraz dziw** z pornoli na których widok ich facetom kut**s eksploduje, i do których się nie umywają... Niemiłe uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Coś dla mężczyzn od 2pac'a: "(...)Może jestem okrutny lecz pomyśl choć chwilę o sercach złamanych w ten czas. Połącz je z przysięgami, które składałeś Nie twierdzę, że kobiety są doskonałe Przecież wiemy, że nie jest tak Ale dlaczego musisz być niewierny jeśli jej serce ciebie kocha tak" Nie krzywdźmy osób, które kochamy i które są dla nas poświęcić życie. Miłość jest najważniejsza, a często o tym zapominamy myśląc o sobie. Zawsze postępujmy z myślą o tym, jak przez daną sytuację poczuje się nasza druga połówka. Raczej tyle. Nie pouczam, radzę... Bo świat schodzi na psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On_23
Uwazam iz GangstaAaaaaaaaj ma racje.czemu myslice czlonkami a nie zastanowice sie zad glebsza wartoscia zwiazku?dajcie swoim kobietom poczucie bezpieczenstwa tak jak ja daje swojej.kiedys ogladalem jak bylem sam ale teraz mam swoja iskierke 1,5 roku i za nic nie chcialbym jej zranic.dziewczyny nauczcie sie rozmawiac z swoimi facetami moze to pomoze.chociaz sam mam takich glupich kumpli ktorzy sie pala na te sztuczne lale przy tym smiejac sie ze swoich dziewczyn ze robia o to afery.ludzie troche zdrowego rozsadku na pewno nie byloby wam milo na miejscu tych dziewczyn ktorym z tym zle.pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na tym topiku po raz kolejny myślę podobnie jaik większość tutaj dla mnie pornole i baby obnazające się to ewidentna zdrada psychiczna ja mojego naszłam pare tyg temu i do teraz mam ogromny wstręt mamy dwoje dzieci jestem młoda-28lat niestety ciąża i karmienie piersią zrobiły swoje z moim ciałem pojawiły sie rozstępy na piersiach i piersi mają inny wygląd,co tu kryć daleko im do ideałów z filmików którymi fascynował sie mój mąż poświęciłam sie i swoje ciało i dusze dla nas naszej rodziny a on odwala takie numery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Żeby tak wszyscy mieli takie podejście... Czytałam o ludziach poważnie uzależnionych od pornografii. Cierpią z tego powodu i oni, i ich partnerzy. No ale uważam, że to jest gruuuba przasada mówiąc, że są zniewoleni. Każdy ma wolną wolę i sam powinien zdecydować czy chce to zmienić czy nie. Fakt, XXI wiek. Początek końca bez kitu ten świat w tych czasach to jedna wielka pompa, i mało ludzi zdaje sobie sprawę jakimi są marionetkami ale czas się obudzić (dla tych co chcą). Naukowcy wymienili sporo negatywnego wpływu pornografii na życie człowieka. Karmią nas gównem i przez to ludzie się zmieniają. Kur**a ten świat jest coraz bardziej patologiczny, wszystko jakieś pokur***one...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Viki80 oj rozumiem Cię doskonale... Ja w prawdzie jeszcze nie jestem matką, ale w młodym wieku dostawałam leki ze sterydami i też pozostawiły po sobie ślad. Rozstępy na piersiach, wielki kompleks dla kobiety. I teraz myśl, że Twój facet napala się na te "idealne" klientki... Koszmar, prawda?... :( Mi te rzeczy to nawet w nocy nie dawały spokoju... (Sny)=/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie,tak jest... moje piersi są pocharatane i mam ztego powodu wielkie kompleksy w dzień i o mocnym świetle nie rozbiore sie przed mężem a teraz jak wiem czym on sie zachwyca to w ogóle czuję się beznadziejnie a sex z nim jest pusty i bez uczuć zawsze wtedy wraca widok na którym go przyłapałam rozpierniczyłam wtedy pilota od tv na amen,normalnie fruwał;) następnym razem fruwać będzie telewizor-tak mu powiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas i on23, w końcu mężczyźni myślący normalnie. Żeby mój tak myślał. Tyle razy mówiłam mu, że ja przez to cierpie, że czuje się do dupy. Przecież jak mu się nie podobam, to niech mnie rzuci w cholere i zajmie się ciziami z kompa. Tydzień temu stwierdził, że czas na dziecko! Nigdy w życiu! Jak teraz tak postępuje, to co będzie jak ja będę w ciąży, jak moja figura się zmieni!? Ja mam poswięcić moją urode dlatego, żeby on miał dziecko, a on będzie walił konia przy laskach z netu! Na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GangstaAaaaaaaaj
Rozumiem Cię i mam to samo. Nie czuję żadnej bliskości podczas seksu i też nie rozebrałabym się przy swoim przy mocnym świetle. W ogóle ochotę na seks straciłam, kiedy zaczęły się podejrzenia. A teraz kiedy wszystko już wyszło na jaw to szkoda gadać... Może z czasem wszystko się unormuje, ale jak na razie ciężko o tym nie myśleć. Wolałabym mieć twardą psychikę, żeby mnie to nie ruszyło. Ale niestety... Dotknęło mnie to jak nic nigdy w życiu. I rozumiem Twoje uczucia, nie jesteś sama:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam że coś ze mną jest nie tak że taki mam tok myślenia brzydzę się oszustwem a w takim wydaniu to w ogóle do zdrady nie daleko widocznie mu nie wystarczam tłumaczył się tym że mnie w ogóle nie miał tylko kurde jak moglam z nim kochać sie jak poł roku miałam ciąże zagrożoną a potem 6 tygodni połogu po porodzie wkońcu jak kochać się mi wolno to mam obrzydzenie i blokade fajnie to moze powinnam zrobić skok w bok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gangsta a ile masz lat?jesteście po ślubie? u nas 6 lat po ślubie a znamy się 12 chyba znudził sie mną wkoncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×