Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość m.m.m

koledzy z pracy

Polecane posty

Gość m.m.m

Mój ukochany wymyślił sobie, że jak będzie zapraszać kolegów z pracy, to powinnam pojechać do jego firmy i zapraszać razem z nim. To hcyba z lekka przegięcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweet Home
Zgadza się, to jest przegięcie. Jego koledzy, niech sam sobie prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee nie jechać z nim , tzn jesli to będą koledzy z osobami towarzyszacymi ktorzy sostana na calym weselu to wyada razem zaprosić, a jesli koledzy przyjda tylko do kościoła i na obiad to niech sam zaprosi. Moj też sie nad tym zastanawia czy nie zaprosić kolegów na obia, kilku wczesniej tak robilo i zalatwiali to miedzy soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.m.m
Mój chce zaprosić na całe wesele, a czy przyjdą tylko na obiad albo czy w ogóle to nie wiem. dalej uważam, że to przegięcie, bo nikogo z jego pracy na oczy nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przegięcie. tylko zamieszanie zrobicie u niego w pracy jak się pojawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Jak Ty ich nie znasz, to wnoszę, że Twój mąż zna ich tylko na stopie zawodowej. Nie wiem po co w ogóle takie osoby zapraszać? Nie lepiej na to miejsce Waszych wspólnych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.m.m
Zgadzam się. Znają się tylko na stopie zawodowej, ale mój narzeczony ma taka pracę, że raz na jakiś czas (średnio kilka razy w miesiącu) gdzieś wyjeżdża, przeważnie z jakąś koleżanką lub kolegą. No i w czasie tych podróży trochę bardziej na stopie prywatnej się poznają. Poza tym, zżył się też z osobami ze swojego pokoju i tak mu głupio zaprosić np 5 osób z firmy, te co chciałby zaprosić, a pozostałych 7 nie zapraszać. Pewnie i tak wyjdzie tak, że przyjdą te osoby, z którymi jest trochę bliżej. Generalnie narzeczonemu bardzo zależy, żeby ich zaprosić, a ja nie mam powodu, żeby oponować. A znajomych i tak zapraszamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×