Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jogurt waniliowy

moje dziecko jest grzeczne, ale...

Polecane posty

Gość jogurt waniliowy

malo przebojowe... boje sie ze to przez to, ze ja go ciagle ustawiam - badz grzeczny, uwazaj na inne dzieci, pozycz swoja zabawke, nie kloc sie, powiedz to grzecznie itd...widze ze dzieci kolezanek, ktore moim zdaniem zachowuja sie poprotu niegrzecznie, rewelacyjnie radza sobie na placu zabaw czy w przedszkolu, a moje stoi w kacie i sie boi... no i co jest wazniejsze? zeby doroslym bylo z dzieckiem latwiej (= dziecko slucha) czy zeby umialo sobie radzic w grupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem Ci ze tez
aka bylam i faktycznie w zyciu teraz mi sie ta kultura i grzecznosc nic a nic nie przydaje... Zaluje, ze od piaskownicy nie bylam uczona "na krzywy ryj" i lokciami pomagajac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci ktore Twoim zdaniem tak swietnie sie zachowuja w przyszlosci beda rozkapryszonymi wstretnymi dzieciakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Dzika morelo - wcale niekoniecznie...Ja jestem tego dobry przykladem :) Nigdy nie bylam rokapryszona pannica, a wlasnie potrafilam pchac sie lokciami i walczyc o swoje. Do autorki - trudne pytanie, bo obie rzeczy sa wazne...Nie da sie tego jakos wyposrodkowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
one juz sa rozkapryszonymi wrednymi dzieciakami :D moim zdaniem, oczywiscie ale jak patrze na moje zahukane, to sobie mysle, ze moze jednak to kolezanki maja racje i lepiej wychowuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
wlasnie czekam az ktos mi podpowie jak to wyposrodkowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
No wlasnie, ja tez bym chciala wiedziec jak to sie robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnaonna
a może po prostu Twoje dziecko ma taki charakter? Ja zawsze byłam dobrze wychowana, ale do tego raczej cicha, typ samotnika, wolałam się bawić sama, niż w grupie się rozpychać. Moje rodzeństwo zupełna odwrotność- odważne, przebojowe, pierwsze skrzypce na podwórku, mimo że wychowywały nas te same osoby. Więc oprócz wychowania dochodzi również kwestia osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
ma 6 lat na pewno charakter ma raczej cichy, ale boje sie ze ciaglym przywolywaniem do porzadku jesczze to pogarszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Jak tak sobie mysle to wydaje mi sie, ze tez wiele zalezy od indywidualnego charakteru dziecka. Jedne sa bardziej energiczne, drugie mniej, jedne bardziej ugodowe, inne wrecz odwrotnie i w sumie nie na wszystko mamy wplyw jako rodzice...Moze twoj synek jest po prostu spokojny charakter? Ale ja sobie tak tylko teoretyzuje, bo nie mam jeszcze praktyki w tych sprawach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama zpisywala mnie na rozne zajecia:angielski,tanic itp w takich miejscach dziecko musi sie wykazac moze uczestniczyc w konkursach w ktorych moze sie "wybic" i zwiekszyc swoja pewnosc siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
dzika morela- a nie meczylo cie to? tzn czy ty lubilas te konkursy i zajecia? Dla mojego dziecka wystep w przedstawieniu przedszkolnym to miesiac pytan czy on na pewno musi i czy moze juz pojedziemy na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bo sama wybieralam co chce robic - lubilam instrumenty spiew i rysowanie wiec na takie zajecia chodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
dzika morela "moja mama zpisywala mnie na rozne zajecia:angielski,tanic itp w takich miejscach dziecko musi sie wykazac moze uczestniczyc w konkursach w ktorych moze sie "wybic" i zwiekszyc swoja pewnosc siebie" Ja mysle, ze to swietny pomysl. Tez chodzilam na rozne rozniaste zajecia i to faktycznie ma duzy wplyw na dziecko. Mnie bylo zawsze wszedzie pelno, wiec lubilam robic rozne rzeczy, ale moze po prostu musisz zobaczyc co lubi twoj synek, co go interesuje i wyslac go na takie wlasnie dodatkowe zajecia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa takie zajecia że za pierwszy raz nie placisz tylko mozesz zobaczyc czy dziecku sie podoba...moze pilka nozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twoje obawy, bo sama tak miałam. Nie martw się za bardzo. Naucz dziecko kultury osobistej, zasad dobrego zachowania, umiejętnej oceny sytuacji, a na pewno poradzi sobie w życiu, będzie szanowane i nie będziesz musiała się wstydzić za nie. Dodatkowo ćwicz w dziecku asertywność. Tłumacz na co może pozwolić innym i gzie jest granica, której nie mogą inni przekraczać. Kiedy mój synek był w przedszkolu też się o niego martwiłam, ale teraz widzę że dobrą drogę obrałam: mały jest świetnym, lubianym uczniem, ma mnóstwo znajomych, a w tym roku SAM zapisał się na 2 tyg. kolonię w Kołbrzegu. Mnie poinformował o fakcie i cenie i spytał czy się nie gniewam... Cieszę się że nie jest rozkapryszonym bahorem, bo nie znoszę takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
pomysl mi sie podoba :) to teraz tylko trzeba bedzie poszukac co tu jest w okolicy i co sie bedzie podobac malemu... ja tez bylam zapisywana na zajecia od malego, ale nie takie jak ja chcialam, tylko jak rodzicie uwazali ze sie przydadza :/ i jakos nie bylam zachwycona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wazne jest zeby dziecko robilo to co lubi i rozwijalo sie w tym kierunku jesli nie to sie zniecheca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
cwicz w dziecku asertywnosc - fajnie, tylko jak? Bo samo tlumaczenie to malo, jak zauwazylam - albo wraca jak bumerang - bo on cwiczy swoja asertywnosc na nas, bojkotujac np sprzatanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj że dziecko bacznie nas obserwuje. Nie zdajemy sobie często sprawy z tego że jego zachowanie wzorowane jest na naszym. Chcesz by był bardziej przebojowy? Pokaż mu jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Zgadzam sie z Dzika Morela.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi o to żeby ćwiczyć w nim odwagę wobec obcych. Najlepszym rozwiązaniem jest chyba zaszczepienie w dziecku wiary w jego własne siły, przekonania że jest zdolny, mądry i że jeśli się postara to wiele osiągnie. Przy okazji sprzątania: za porządek w pokoju może go czekać miła nagroda, to też utwierdzi go w przekonaniu że warto się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie takie przywolywanie nauczylo jednego : ze nic mi nigdy nie wolno..ze inni maja pierszenstwo..i ze ja nie mam racji..tak mnie wlasnie wychowano:o zawsze mialam ustepowac:o to ze teraz potrafie walczyc o swoje to tylko i wylacznie mooja zasluga...bos ie tego ucze...ale rozpychac sie lokciami nigdy nie bede potrafila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle. Najważniejsze jest to by dziecko zaakceptować i wspierać, tak by ono to czuło. Trudno być idealnym rodzicem, dzieckiem również. Wydaje mi się że złoty środek to : duże wymagania + duża akceptacja + maxymalne wsparcie + dużo śmiechu i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Tilly - bardzo mi sie podoba to, co mowisz i rzeczywiscie chwalenie dziecka, motywowanie go ma chyba naprawde ogromne ogromne znaczenie! W dziecku wyksztalca sie prawdziwa wiara we wlasne sily, w siebie samego, co pomaga wlasnie w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
pain au chocolat - no wlasnie, mam podobne odczucia, pamietam jak zawsze wszyscy gratulowali moim rodzicom "grzecznych dzieci", a sarkali na inne, ze zle wychowane, po czym ja skonczylam jako niesmiala i wiecznie przejmujaca sie zdaniem innych, a te "niegrzeczne" sa po prostu pewne siebie :( I przeraza mnie to ze widze jak powielam to co robili moi rodzice :( tylko ze nie umiem inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt waniliowy
Tilly, to ja sie zapisze na warsztaty do ciebie, dobrze? bo wlasnych doswiadczen w tym pozytywnym zakresie mi brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga jogurt waniliowy - właśnie to co napisałaś: powielasz błędy i nie umiesz inaczej - to sedno sprawy, ale świetnie że rozumiesz. Popracuj nad tym przemyśl błędy rodziców i staraj się być trochę inna. Ja przykładowo dopiero jako nastolatka nauczyłam się odzywania w towarzystwie bo wcześniej chowałam się po kątach, za to na stare lata zrobiłam się pyskata..... nie mam jednak za złe rodzicom że nauczyli mnie co to jest pokora, i zimna krew, szkoda tylko że nie czułam jako dziecko że są ze mnie dumni, i nie czułam ich wsparcia, byli po prostu b. surowi. Staram się być inna wobec synka, czasem łapię się że krzyczę tak jak moja mama w przeszłości, wtedy biorę się w garść i wracam do planu A - wychowanie mądre. Sporo się tego naczytałam i dodałam trochę od siebie. Myślę że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój brat cioteczny byl wlasnie takim niesmialym dziecakiem, nigdy nawet się nie odzywał, a teraz ma 19 lat i jest bardzo konkretnym facetem:) Jego rdzna siostra do 5 roku żyucia też była taka cichutka, ciężko jej yło w przedszkolu, ale w koncu się rozkręciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×