Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vanilija

jak wyglądają wasze związki?jak się w nich czujecie?

Polecane posty

ja jestem ale na chwilkę, głowa mnie tak boli , że nie wyrobię :( cieszę się , że motylki wróciły vanilijo :), a Tobie sugestio współczuję niesprzespanej nocy no i Twojemu M. Zatruł się czymś czy co to coś wisi w powietrzu? ja właśnie teraz przez taki ból głowy mam tak dość wszystkiego, że zaniedbuję mojego, ale ogólnie układa się lepiej :) to chyba były tylko urojenia, że on mnie olewa. zresztą widzę jaka byłam upierdliwa, teraz on jest i czepia się o każdego smsa na którego nie odpiszę:) a i mam pytanko jeszcze do Ciebie **sugestio** napisałaś ,że go nigdy nie chciałaś? znaczy faceta czy związku? (jeśli coś przekręciłam to sorki, bo trochę nieprzytomnie się czuję:o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka nie barbi
a mój zwiazek wyglada obecnie tak ze juz sie ze soba mam wrazeie tylko meczymy zadne z nas nie umie tego skonczyc...mielismy ze soba zwiazane wielkie plany i jestem pewna ze "to ten" ale niestety od kilku miesiecy nie umiemy sie dogadac...byly rozmowy,rozstania,kompromisy i nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItajcie ! Może nie czekają mnie tutaj jednak monologi! Oczywiście wczoraj w nocy umierał M a dziś ja! Nie wiem co Nam się stało, ale w nocy mnie bolał brzuch i miałam trochę stan podgorączkowy ( M mówi ze to już gorączka 37,2 ) dziś jest już lepiej ale jestem tak słaba że prawie sie przewracam. Kupetko Cieszę się że i Tobie się odwidziały fochy i jest ok:) Wiem jak potrafi dokuczyć głowa i strasznie mi smutno że Cię boli. Dobrze zrozumiałaś że ja nie chiałam jego! Poznaliśmy się u niego w pracy, moja mama z nimi załątwiała biznesy a ja czasem musiałam iśc z nią czasem sama. I tak jakoś się zakolegowaliśmy ( 9 lat temu ) On chciał czegoś więcej a ja nie ponieważ spotykałam się z kimś innym i mu to powiedziałam. I Tak przez 8 lat byliśmy jako znajomi kilka razy na kawie, kilka razy zaglądnęlam do niego do pracy jak przechodziłam i tam mi powiedział że ja i tak będę kiedyś jego żoną ale jeszcze o tym nie wiem. Ja oczywiście się zaśmialam i poszłam. W tamtym roku prosił mnie o pomoc związaną z moją pracą,pomogłam i w rewanżu zaprosił mnie na kolację ( ja oczywiście ostro odmawiałam ) ale pwiedzial ze stoi pod domem i mam schodzić.Tk zrobilam. I na tym spotkaniu coś się zmieniło... zobaczyłam go z całkiem innej strony. Niestety drugiego dnia kiedy pojechaliśmy na wspólne śniadanie....... zapytał mnie co bym zrobiła gdyby miał zonę? więc ja że dopiłąbym herbatę i podziękowala za towarzystwo. A dziewczynę ? Odpowiedziałam to samo. On powiedział ze jest z kimś. z tym samym kimś od 4 lat. Nie była to fajna sytuacja. Odwiozł mnie do domu, ja podziękowałam za śniadanie i na pytanie czy się jeszcze zobaczymy odpowiedziałam że kiedyś na pewno. Wrócił za 30 minut z bukietem kwiatów i przeprosil ze nie powiedział już pierwszego dnia. Skończyl się weekend i wyjecał do pracy do innego miasta. Tydzień ciszy. W pt stałam w oknie i wypatrywałam.... napisał około 23 że gdybym chciała go jeszcze zobaczyć to już jest człowiekiem wolnym..... Tak się to potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laleczka tak się rozpisałam że Cię pominęlam ale już nadrabiam...Nie wiem za bardzo co mam Ci powiedzieć. Bo skoro rozmowy nie skutkowały i dochodziło do rozstań i powrotów ( wnioskuję po tym ze jesteście znów razem) to coś zmienić się powinno! Może szerzej opiszesz sytuację i jakoś pomożemy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze , taka romantyczna historia :) aż się rozmarzyłam...nawet samopoczucie mi się poprawiło. chociaż jak zerwał z kimś z kim był 4 lata...jak sobie pomyślę, że mnie by ktoś tak zostawił to już wolałabym się w ogóle nie wiązać. no ale jeśli to prawdziwa miłość :) ja mam nadzieję , że trafiłam już na swojego i się nie rozstaniemy nawet jeśli będzie ciężko i nieciekawie (bo w sumie w każdym kolejnym związku może być identycznie) laleczka nie barbi - mam podobnie, znudzenie ...ale może to minie i jeszcze będziecie mieć lepszy czas? :) chociaż mi już chyba nigdy te bezsenne noce i przyspieszone bicie serca nie wróci :( chyba że zacznę stosować jakieś czary:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sugestio:)ale romantyczna historia:)mm sama takie przezywałam:D rodem z telenoweli:D my się z moim M poznaliśmy na Sylwestrze, razem się bawiliśmy, aż w końcu usłyszał od mojego zazdrosnego kolegi parę niemiłych słów na mój temat, oczywiście fałszywych, no i obraził mnie słowami, usłyszanymi od kogoś trzeciego. Ja obraziłam jego. Nie widzieliśmy się przez jakieś 10 miesięcy. On w tym czasie miał dziewczynę, którą także poznał na tym sylwestrze(chciał jej oddać coś co znalazł i samo się potoczyło im, ale mówił, że to nie to, skończyło się między nimi). Potem zaczęliśmy się spotykać i bardzo szybko złapaliśmy kontakt:)w między czasie jego zazdrosna ex próbowała nam namieszać w związku, co jej się troszkę udało zresztą, ale w końcu jest już OK:)teraz wiedziemy żywot zwykłej-niezwykłej pary:)bywa gorzej, ale ogólnie jest spoko:)są jakieś zgrzyty, wtedy mam ochotę to kończyć i kończyć ze sobą(wiadomo nie tka na poważnie, ale powiem coś w stylu \"zabijcie mnie\":D)teraz aktualni jest między nami dobrze. Spędzamy czas leniwie, czasem aktywnie, często spotykają nas fajne rzeczy:D Za 3 tygodnie jedziemy w góry:)mamy dalekie plany na przyszłość:)zobaczymy co z tego będzie:D kupetka te bezsenne noce wrócą:)czekaj tylko cierpliwie i włóż pracę w ten związek:) laleczka nie barbi czasem przychodzą takie momenty, że trzeba albo walczyć o związek i zbierać plony, a jeśli to to trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze ludzie do siebie pasują. Ale skoro uważasz, że to ten to może warto wprowadzić jakieś małe zmiany do związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jeśli to to trzeba się liczyć z tym" a jeśli to nic nie daje to(...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) pogoda dziś nie dopisuje także od samego rana zawitałam tutaj:) kontynuujmy w takim razie:) Zapraszam wszystkich do tego, aby opisać swoje związki:)Wady, problemy, a także zalety i bez czego byłoby Wam trudno bez tej osoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🖐️ wczoraj cały dzień spędzałam z moim więc nawet nie miałam chwilki by tu zajrzeć :( widzę, że Ty vanilijo też miałaś ciekawą historię :) u mnie z kolei nie było żadnych przygód...na początku było idealnie, potem pojawiło się sporo zgrzytów, a teraz jest tak pomiędzy. A poza tym spotykamy czasem znajomych mojego i wtedy on dopiero widzi jak kobieta może dać popalić (może to szowinistyczne, ale ja podziwiam te dziewczyny które trzymają krótko swoich facetów) no i chyba wtedy on docenia , że i tak ma ze mną dużo luzu. Dzisiaj znowu okropny upał...też macie już dość tego ? Ja o ile zawsze uwielbiałam lato tak teraz już marzę o jesieni i normalnych temperaturach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupetko odnośnie mojej historii to ja wiedziałam już od 2 lat że ten związek się nie układa. Mówił o tym jeszcze jak byliśmy kumplami i szczerze mówiąc nie spodziewałam się ze to z nia jeszcze jest. Myślałam że krtoś inny. Wiem, że każda obecna źle mówi o ex swojego faceta, ale ja nie mam powodu aby tak mówić. Jednak powiem Ci,że ona traktowała go bardzo materialnie. Kiedy On byl w stolicy przychodziły tylko smsy np. Skarbusiu w zarze są śliczne spodenki, wiesz jaki noszę rozmiar. Kolor biały, załączam foto. Wiem bo sama te smsy czytałam, wiec nie jest to jego wymysł. I tak przed każdym weekendem coś sobie życzyła. Wiele było takich sytuacji... więc ja ze swojej strony dziwię się jak można tak długo być krową dojną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanilija Rzeczywiście też pokręcona historia! Ale bardzo ciepła i ciekawa :D Cieszę się ze Wam się układa :D U mnie taki upał że można oszaleć. Ja juz nie wiem co mam ze sobą zrobić !!! Macie jakieś pomysły na walkę z upałem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulaa beti
ja się czuję w moim związku zarąbiście :D kocham mojego męża niesamowicie, miłością szaloną, bezgraniczną... zrobię dla niego wszystko i pójde za nim na koniec świata :D kocham Cię Pawełku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walka z upałem:D? Ja sobie moczę nogi w zimnej osolonej wodzie:)i popijam napoje z lodówki z dodatkiem kostek lodu:)prysznic zimny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
cześć:) Ja jestem w związku od 11 miesięcy. Pierwsze poważne spięcie było po pół roku. Chciałam to wtedy skończyc nie podajac mu nawet konkretnego powodu ale on zmusił mnie do rozmowy i wiele rzeczy sobie wyjaśnilismy i postanowiliśmy dać sobie szansę. Kilka tygodni temu pierwszy raz na mnie krzyczał...robił awanturę. Obraziłam się i gdy mnie przepraszał powiedziałam, żeby juz nigdy wiecej nie ważył się na mnie krzyczeć! Mieszkamy razem i uczymy się siebie nawzajem. Ja mam skłonności do robienia fochów i obrażania się, gdy coś mi się nie podoba...uczę się więc mówić mu, o co mi chodzi i co mi sprawia przykrość, a to niełatwe. Wciąż czasem mam wątpliwości, czy to ten na całe życie? Ale przecież tego nigdy nie można być pewnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
czy znacie moze jakieś fajne poradniki o byciu szczęśliwym w zwiazku i o unikaniu błedów we wzajemnych relacjach? BYłabym wdzięczna za info i ebooki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viera viera
trwalam w meczarniach 3 lata. wkoncu zebralam sie i zakonczylam beznadziejny od poczatku zwiazek. obecnie od roku jestem w zwiazku z duzo starszym facetem. dzieli nas 300 km. ja studiuje tu, on sluzy tam... jeszcze dlugo bedziemy tak zyc. widujemy sie raz w miesiacu :( ale jestesmy tak zabiegani ,ze jakos nie mamy czasu na zale i smutki z tego tytulu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viera viera
oj sorki dziewczyny ,ze przerwalam w dialogu...nie doczytalam. ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Czasem gdy jestem o cos na niego zła, mam ochotę wyrzucić go z domu, bo jestem bardzo impulsywna w reakcjach;najpierw robie a póżniej myślę. Jednak powstrzymuje sie od takich nieprzemyślanych działań, bo po godzinie tęskniłabym juz za nim. :) Trudno mi powiedzieć, czy to podobieństwa nas do siebie przyciągają czy też różnice? On twierdzi, że jesteśmy rózni, mnie na natomiast wydaje się, że pod wieloma wzgledami jesteśmy identyczni! Oboje sie staramy być dla siebie dobrzy i czuli, świadczymy sobie drobne przysługi, wspieramy sie i dużo rozmawiamy, toczymy walki na poduszki, wygłupiamy się i tańczymy salsę:). W środku nocy jemy lody i cieszymy się sobą jak dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Dziś pojechaliśmy na zakupy do hipermarketu. W domu zrobiliśmy jak zwykle razem listę zakupów. Wchodzimy do marketu, bierzemy wózek-on pcha i zaczyna mi lecieć po tym sklepie nie czekając na mnie! "bo jemu sie spiesz". W pierwszej chwili starałam się za nim nadążyć ale potem odpuściłam....i zaczełam iśc wolno. On gdzieś znikanął w dali z wózkiem. Pomyślałam:pocałuj się! Wzięłam mały koszyk i zaczęłam spokojnie robić zakupy. Gdzieś mi tam migał między półkami ale go ignorowałam. W końcu przylazł do mnie, przepakował moje zakupy do dużego koszyka i zaczął robić wszystko w moim tempie i ze mną. Eh,Faceci...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
a może zamiast dawać mu nauczkę, powinnam od razu go ochrzanić za to latanie po sklepie i zostawianie mnie z tyłu? Nie mam właściwie doświadczenia "związkowego" i wszystko robię na żywioł.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydula Beti to oby dalej było tak jak jest!:) Vanilija to widzę ze działamy podobnie z upałem! teraz na tarasie siedzę i w końcu jest chłodniej ! Lalineczka ja mogę powiedzieć tylko tyle,ze zanim się wybuchnie warto policzyc do 10 ciu! W złości można powiedzieć wiele krzywdzących słów. A tego cofnac się nie da!!! Viera viera Ja bym nie zniosła widzen raz w miesiącu!!! Podziwiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
* sugestia **---> właśnie! dlatego ja wolę sie nie odzywac do niego niż go ochrzaniać...to ma mniej złych następstw:) Zresztą on jest bardzo tolerancyjny-sprzatam, piore, myję gary jak mam ochote a jak jest burdel w domu, to on nawet słowem nie piśnie.:) Czasem nie ma obiadu:P Poza tym jak mi podpadnie to jakoś mu robie na złość np. zero seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona =
Heja Dziewczyny, to może ja też podzielę się swoją historia... Ze swoim chłopakiem jesteśmy już ponad 3 lata, od pół roku jesteśmy zaręczeni... mieszamy razem... ale ja mam wątpliwości... nie wiem czy to możliwe żeby kogoś kocha i jednocześnie myślec, że życie ucieka przez palce... ja chyba nudzę się z nim, właśnie sobie uświadomiłam że w ciągu tych lat ja może ze 3 razy wychodziłam sama, ze swoimi przyjaciolmi... wogole dla niego zerwalam prawie wszystkie kontakty... ostatnim razem zrobił mi awanturę, ze chce isc bez niego, ze przeze mnie nie wychodzimy razem, a to ja zawsze wymyslam rozrywki! A ja chce zyc, spelniac marzenia, podrozowac, czy to zle?... i wszystko to moglabym robic ale on mnie zatrzymuje, mowi ze duzo pracujemy i i tka mamy dla siebie zamalo czasu... Czy to może byc jeszcze milosc? Czy to już tylko przyzwyczajenie? Mam nadzieje, że nidgy nie bedziecie musialy zadac sobie podobnego pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalineczka Ze sklepem postąpiłaś słusznie, ale nie jestem za karami typu zero seksu, to zniechęca a nie o to nam chodzi, prawda??? Zagubiona Nie wiem za bardzo co mam Ci powiedzieć,ja robię to na co mam ochotę będąc w związku. Ale... moi znajomi tacy najbliżsi zostali przez nas odsunięci.Abym została dobrze zrozumiana jedna dziewczyna za moimi plecami chciała mi odbić M,kobieta można powiedzieć, sporo starsza ode mnie. Więc z tymi ludźmi kontaktu juz nie mamy. Co do znajomych M ... wszyscy zapomnieli o nim w chwili jak związał się ze mną, Nie brakuje mi tego. Jesteśmy szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona =
ehhh... wiesz vanilija ja juz sama nie wiem co mam myslec... niedlugo bedziemy mieli mozliwosc spedzenia paru dni osobno, pierwszy raz od wieeelu miesiecy, zobaczymy czy zatesknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortiiisziaaa
A ja mam tak.3 lata razem.On jest malo czuly,nie robi rzeczy,ktore ja wrecz kocham,ale oczywiscie uwaza,ze ja przesadzam.Nigdzie razem nie wychodzimy,a jak juz ,to z mojej inicjatywy i ja musze placic.Na wakacje nie chce jechac,bo woli w domu siedziec.Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
** sugestia **---> nie mówię mu wprost; jestem na ciebie zła, seksu nie ma, po prostu unikam. Uważam, ze odpowiednio stosowane i bez jawnego robienia łachy z seksem, to nie zniechęca a raczej motywuje faceta . Po prostu on wie, że jak coś mu nie pasuje, to droga wolna, ja go zatrzymywać nie będę. Nie jestem w niego wpatrzona jak w boga, nie podporzadkowuje sie mu, choć on pewnie by tego chciał. My wychodzimy za znajomymi, i razem i osobno. Zero problemu. Od poczatku dbałam o to, żeby ani ja ani on nie izolowalismy się od znajomych, bo to nie najlepsza opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
mortiiisziaaa----> ale rozmawiałaś z nim? To niewybaczalne, ze tak cie traktuje!....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortiiisziaaa
Rozmawialam.I to nie jeden raz.Ale on uwaza,ze ja przesadzam,ze za duzo wymagam,eh. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×