Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kallioppe24

Dziwne spotkanie z koleżanką po latach

Polecane posty

Gość kallioppe24

Spotkałyśmy sie przypadkiem po 4latach, opowiada ze wychodzi za mąż, pyta o mnie a ja mówie że jestem z chłopakiem 2 lata i za rok planujemy razem zamieszkać.A ona ze chyba jestem głupia i jak tak mozna wtedy to nigdy nie wyjdę za maż... Myślicie że coś w tym jest, że ma troche racji bo jak zamieszkamy razem to facet przestanie myslec o zslożeniu rodziny? teraz na serio się zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Ci zależy na ślubie w przyszłości to nie radzę zamieszkać z facetem :P Koleżanka ma rację. Facet będzie Cię miał. Ugotujesz mu, upierzesz w nocy się z nim poseksisz :P Tak jak w małżeństwie. Jednocześnie będzie miał wolną rękę. W razie jeśli przestałabyś się mu podobać to o wiele łatwiej byłoby mu się z Tobą rozstać niż jakbyś była jego żoną. Więc wspólne mieszkanie przed ślubem jest jedynie dla ludzi nie uznających instytucji małżeńskiej. Inni mogą się zawieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
jak mu to powiedzieć? przecież nie wprost albo zaręczyny albo spadaj?:o to brzmi jak szantaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojemu powiedziałam że nie zamieszkam z nim przed śłubem. Po prostu mam takie przekonania i tego nie zmienię. Zrozumiał i się zaręczzyliśmy chociaż na nic nie nalegałam i o zaręczynach ani razu mu nie wspomniałam :P Zrobił mi niespodziankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
powiedziałaś tak wprost "nie zamieszkam z tobą przed ślubem bo..." Problem polega na tym że ja chce z nim zamieszkać, ale chcę też się wkrótce potem zaręczyć.... a nie tylko czekac w nieskończonośc na ten krok i tu jest pies pogrzebany :o Jak mu to powiedzieć? chce z tobą zamieszkac ale musimy się niedługo po tym zaręczyć bo ja chcę założyc rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze w takie bzdury- ze jak sie razem zamieszka to juz koniec :O To zalezy od ludzi - albno chca albo nide i mieszkanie nie ma nic do rzeczy. Nie wyobrazam sobie zamieszkac z kims dopiero po slubie. PS. przetestowalam na sobie i kilku znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On wspominał że chciałby ze mną zamieszkać, a ja że nie ma mowy. Nie zrobię tego przed ślubem. A on chce się z Tobą zaręczyć? To czemu nie zrobi tego przed zamieszkaniem z Tobą? Jak już razem pomieszkacie to istnieje ryzyko że już Ci się nie oświadczy. Kafe jest tego przykładem. Jest mnóstwo topików dziewczyn które mieszkają z facetemi a Ci nie chcą się wiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
nie chce się teraz zaręczać ale za parę miesięcy chciałabym, dlaczego się teraz nie zaręczymy? nigdy nawet o tym nie rozmawialiśmy:o ostatnio dopiero coś zaczyna mówic o naszej przyszłości ale o tym nic :o mowi że chce ze mną być do końca życia i mi nie odpuści ale ja wolałabym wiedziec co o tym mysli i kiedy o ile wogóle, boje sie zamieszkac z nim mimoz e chciałabym bardzo.Bo oboje musimy zamieszkać w obcym mieście ze względu na pracę i nikogo nie znamy więc albo szukanie współlokatorów i każde ososbno, trochę to smieszne albo bez udziwnień razem ale tu ten problem,chciałabym ale nie chcę skończyc jak desperatka bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
a na miejscu takich dziewczyn, jakby mieszkała tak z facetem i facet nic, zero myślenia o przyszłości to bym się wyprowadziła ,po prostu.Byłoby mi cholernie cięzko ale na pewqno bym się wyprowadziła.Za rok jak to niby wtedy mamy razem zamieszkać skończę 25 lat więc na co zcekać nie chcę mieć dzieci po 30stce:o Tylko jak mu to powiedzieć skoro on jest moim rówiieśnikiem, na pewno nie wprost....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie
nie zamieszkać z facetem, a planować wspólną przyszłość i ślub... przecież to paranoja. Nie zamieszkasz teraz to i tak cię to czeka, a im później tym, że się wyrażę: gówno zrobisz jak ci coś nie podpasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
jak mu powiedziałam,że się zastanawiam bo nigdy o tym nie rozmawialiśmy i uważam że powinnismy częściej o tym rozmawiać to powiedział że jak nie będę chciała to sam bedzie musiał poszukać współlokatorów a my i tak zawsze już bedziemy razem.... tylko jak skoro ja wiem ile pracy mnie czeka po studiach....wiem że nie będę miała na nic czasu a już na pewno nie ma popołudniowe spacerki czy schadzki:( nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam trochę inaczej
Ponieważ jak się poznaliśmy i w miarę jak sytuacja się "rozwijała" miedzy nami to jeszcze studiowałam i nie pracowałam, więc oczywiste było dla mnie, że dopóki nie zacznę pracować, nie zamieszkamy razem. Tymczasem on się oświadczył nieco znienacka, potem jeszcze bardziej znienacka zaczęliśmy szukać mieszkania do kupienia i w końcu stwierdziliśmy, że w sumie to można by wziąć ślub. I po ślubie, chcąc nie chcąc, zamieszkaliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na spotykania zawsze się znajdzie. Porozmawiaj z nim uczciwie. Szczególnie że już macie swoje lata. 25 lat to dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuudzie
25 lat to dużo? Rany boskie... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po 30-stce też dużo :D:D:D Chodziło mi o to że w tym wieku to raczej już wie się czego chce się w życiu. Przynajmniej większość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Was oburzyłam :P karygodne zachowanie masz normalnego faceta 🖐️ :) Ale jak patrzę się na moich znajomych to niewiele dziewczyn po zamieszkaniu z facetem wychodzi za mąż. Większość mieszka i tyle. A facet dochodzi do wniosku że jemu tak dobrze i po co papierek? Jak dziewczyna nie chce ślubu to ok, ale jak chce to jest nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
nie wiem czy dużo czy nie, może dla faceta nie ale dla laski troche dużo. Próbowałam mu nawet wmówić cos w stylu 'jestes młody i potrzebujesz sie wyszalec poznac inne laski" ale nie przeszło więc nie wiem jak mu to powiedzieć .Następnym razem chyba powiem że dla mnie to poważny krok i oznacza jakis początek wspólnej przyszłości więc nie wiem jak on to widzi bo ostat nio powiedział mi "że i tak razem skończymy, zawsze razem będziemy " a ja na to "jak to razem skonczymy' a ten " no nie wiesz skąd się wzięłaś swoim rodzicom?" Ale co to właściwie ma znaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy że myśli o ślubie :) Masz jeszcze rok do zamieszkania razem. Nie myśł na zapas. Może Ci się oświadczy :P Nie będziesz może nawet wiedziała kiedy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
Chciałabym ,ale chyba jakby myslał to nie mówiłby że nawet jak nie zamieszkamy razem to bedziemy razem i tak :o dziwne to wszystko... nie chcę łamać swoich zasad bo się wypalę ale kocham i wiem że on też,niby nie ma kalkulacji w uczuciach ale bądź tu zdrwy i wyjdź z tego cało... jeszcze jak spytałam jak to ma wyglądac to powiedział że no normalnie że czasem do domów swoich bedziemy jeździli..,. a ja nawet nie znam jego rodziców,on widział moich raz przez ta odelgłość.Ostatnio powiedział,że w tym roku chce mnie przedstawić rodzicom,zobaczymy... bo jak nie to się wkurze i na pewno nie zamieszkam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto on bardzo poważnie o Tobie myśli. Skoro zamierza z Tobą pojechać do domu, przedstawić rodzicom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
ja wiem że to porządny facet ale takim łatwo odbija i tego się boję, że zamieszkamy a on zacznie mnie olewać i nici ze wspólnej przyszłości. Nie wiem jak z nim rozmawiac na te tematy, żalę się że nie rozmawia z e mną i nie planuje a jak już zaczął to mnie zatkalo i nie wiedzialam jak mu powiedzieć czego bym chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallioppe24
mówisz że poważnie myśli, a jak minie ten rok a to szybko zleci a on nic tylko spyta o to wspólne mieszkanie? tzn mamy niby o tym rozmawiac cały czas,badrabiac zaległości w planach ale nie wiem jak go ukierunkowywac i nie przegiąć albo może wogóle nie wspominac tylko pielęgnować związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe jak się tak boisz to nie mieszkaj z nim :) A przez rok jeszcze dużo może się zdarzyć... Przedstawi Cię rodzicom, za jakiś czas zaczniecie rozmawiać o ślubie. Przecież napisałaś wcześniej że dopiero niedawno zaczął wspominać o takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za głupota, to nie ma nic do rzeczy czy zamieszkacie razem czy nie.Jak będzie chcaił się oświadczyć to to zrobi czy tak czy siak.Właśnie 2 tygodnie temu byłam na ślubie pary, która zamieszkała razem i po pół roku face się oświadczył.W sumie nawet nie znam takiej pary, że by się nie hajtnęli po zamieszkaniu. To jakieś wyjątki ci co się nie oświadczają, a nie na odwrót. Dlaczego ty się boisz zapytać faceta.Takie kobiety które tylko czekają i czekają i nie zapytają "kochanie a ty chcesz się ze mną ożenić i kiedy byś chciał" to są dziwne.Trzeba pogadać.Dlaczego facet ma decydować o tym kiedy się hajtniecie.Chyba też masz coś do powiedzenia, bo to też twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×