Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Salix

Pogaduszki samotnych czterdziestolatków...

Polecane posty

Wiedziałam, że na Was mogę liczyć :):) Zawsze mnie pocieszycie :):) A więc zrobię go. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia7220
Witam dziewczęta Ja też robię makaron sama, co więcej, lepię pierogi. Ja to dopiero jestem starucha.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie osmarkalem
a ja wyczytalem ze jak facet zaklada noge na noge to jest gej!!:D:P ps.kun dalej poszukiwany🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to ?????? To Kmicic jeszcze kunia nie odnalazł?????? Biedaczysko - kuń oczywiście. A gdzie w takim razie Kmicic? Nadal siedzi pod baranicą? Niech ktoś tam zajrzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czego byśmy nie zrobiły czy zaniechały to i tak bedziemy dla jednych staruchami, dla innych kobietami w kwiecie wieku! Zależy kto na nas patrzy. Moje ukochane zajęcia: ogrodnictwo, podróże, chodzenie po górach jest postrzegane jako gwałtowne szukanie wypełniacza czasu po facecie, którego w moim życiu brak, a przecież to facet jest miarą mojej wartości jako człowieka:( Gdybym zaczęła nosić mini i chodzić.... do pubów?... bo nawet nie wiem gdzie się teraz chodzi - to dopiero by było. Odwala mi z powodu braku faceta i się ośmieszam! Zajmuję się gotowaniem - co uwielbiam od dziesiątego roku życia - usłyszałam od koleżanki równolatki że ze mnie to już prawdziwa babcia. Nie daj boże wziąść do ręki druty co też uwielbiam od wczesnej młodości! Co nam pozostało? Nobliwy kostiumik i kościółek jako jedyna rozrywka, dopóki ktoś nas nie posądzi, że zakochałyśmy się w księdzu! Mam to w nosie. Zawsze robiłam co chciałam. Wprawdzie nie za dobrze na tym wyszłam, ale to moje życie. 🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytoalba
salix :) nie jesteś babcią, jesteś kobietą aktywną i tak trzymaj. babcie na ogół są mało aktywne: i owszem gotują, ale chętnie siedzą w domu i się grzeją pod pledzikiem, z pewnością nie łażą po górach. Lepiej być samotną, niż dzielić życie z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak już utarło się w naszym narodzie, że kobieta bez chłopa to jest gorsza. :) Niby nikt się do tego nie przyznaje, ale dlaczego tak jakoś samotne kobiety niemile są widziane w towarzystwie par. No same powiedzcie ile macie zaprzyjaźnionych małżeństw? Żyje się napewno trudniej, a z drugiej strony jakże piękna jest taka wolność. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowy dobry duszku - dzięki 😘 pikok - to zrozumiałe, nie mam nawet o to pretensji do zamężnych kobiet. W końcu mamy dużo przykładów kiedy samotna przyjaciółka rodziny chce zająć miejsce u boku mężczyzny. Osobiście bardzo przyjaźnię się z dwoma małżeństwami, są to jednak małżeństwa w których pomimo dwudziestoletniego stażu bardzo żywa jest miłość z wszystkimi jej odcieniami, łącznie z namiętnością miodowego miesiąca. Tutaj zagrożeniem nie jest żadna samotna koleżanka choćby była nią sama Monica Belluci. Samotność ma swoje dobre strony, jest ich nawet wcale niemało. Chciałabym tylko żeby wreszcie prowincjonalne matrony przestały się czepiać samotnych kobiet. Bo cokolwiek nie zrobimy zawsze jest źle. Kochani - jestem w pracy, sypie śnieg. Przed oczami mam kalendarz z cudnym widokiem na Dolomity. Codziennie przypomina mi jak bardzo kocham góry i jak bardzo przez kilka ostatnich lat nie było mi dane podróżować. Pozdrawiam i zapraszam na pigwówkę tym razem (oczywiście do saloniku, nie do pracy). Degustatorzy stwierdzili, że jest wyborna pomimo lekkiej cierpkości, gdyż owoce pigwowca były w tym roku wyjątkowo kwaśne. Być może miało to związek z "śnieżnością" obecnej zimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytoalba
Jakbym miała się przejmować opiniami miejscowych matron, tobym z domu nie wychodziła. Mam ustalona hierarchię: najwazniejsza jestem ja, potem bliscy, następnie ci, którzy darzą mnie sympatią (mniejszą lub większą), a reszta? niech se robi co chce i da żyć. Jestem uszczypliwa i mam talent do celnych ripost, więc cicho siedzą. A poza tym, czy ja kogoś krzywdzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salix...ohhhahhhhh....bardzo ladnie!!! a ja po pracy do WAS pisze....12 C ciepla ale olimpiada nie zagrozona :D pozdrawiam serdecznie!!! ps. kun wrocil ,popatrzyl i poszedl.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytoalba
I jeszcze jedno: idę dziś do kina na Avatara, ze znajomymi i jednym nieznajomym, zobaczę i film i nieznajomego (2 w 1 za jedyne 29 zł), miłego wieczoru życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tytoalba - pomarańczko słoneczna Córka pokazywała mi fragmenty tego filmu. Natomiast niedawno widziałam animowany ODLOT. Cudowny film. Będzie w specjalnej szkatułce najbardziej magicznych rzeczy jakie mi się w życiu zdarzyły. Ciekawa jestem czy ktoś oglądał? Kmicic fajnie że wpadłeś. Lubisz pigwówkę? Przykro mi z powodu kunia:( Nastrój mam rzeczywiście jakiś taki.... jakby się coś dobrego miało w moim życiu zdarzyć, stąd te może egzaltowane teksty. Może to wina pogody? Zapytaj pikok jak u nas dzisiaj pięknie! Temperatury jednak ci zazdroszczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca pomarańczka
salix, ty naprawdę w to wierzysz co piszesz: "Osobiście bardzo przyjaźnię się z dwoma małżeństwami, są to jednak małżeństwa w których pomimo dwudziestoletniego stażu bardzo żywa jest miłość z wszystkimi jej odcieniami, łącznie z namiętnością miodowego miesiąca. Tutaj zagrożeniem nie jest żadna samotna koleżanka choćby była nią sama Monica Belluci" Daje ci moje słowo że jak się jakaś uprze, nie ma mocnych. Facet nawet nie zauważy, jak mu taka uświadomi (czyt. wmowi) że całe jego życie z żoną to była pomyłka. Faceci tak mają, a jeśli baba sobie kogoś upatrzy - nie ma mocnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytająca pomarańczko... wierzę, że kobieta może się uprzeć i potem nie przebiera w środkach, ale... jedno z tych małżeństw właśnie taką historię przeżyło. Na małżonka dostała ochoty jego własna szefowa, zresztą mężatka, kobieta mająca dobrze w głowie poukładane, subtelna, w sumie dobry człowiek. Na dodatek ładna. Była obiektem westchnień mężczyzn, którzy mieli z nią kontakt. W pewnym momencie stanęło na ostrzu noża - zaczął rozważać zwolnienie się z pracy, choć sytuacja nieciekawa, nieletnie dzieci, facet po czterdziestce a i pracy w swoim zawodzie - dość rzadkim - było mu szkoda. Skończyło się dobrze. Pani odpuściła:) Może jestem naiwna, ale wydaje mi się, że prawdziwa miłość jest tarczą. Jeśli nawet ta trzecia, czy ten trzeci zrobi pranie mózgu obiektowi zainteresowania lub wykorzysta jakieś zawirowania w związku to jest to tylko chwilowe, jednak faktycznie może narobić szkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca pomarańczka
tylko Ci pozazdrościć, Salix takiej łatwowierności. Moje doświadczenie jest inne. Obserwuję, nie spotkałam sytuacji żeby się facet nie dał złapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo smutne co piszesz. Być może mam idealistyczne wyobrażenie o miłości bo w moim życiu było jej bardzo mało. Jednak pomyśl! Jeśli facet daje się uwieźć jakiejś manipulatorce, to co to za miłość? Przecież musi istnieć z jego strony przyzwolenie na uwiedzenie, choćby podświadome.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obie macie rację. Znam małżeństwa, w których nie do pomyślenia jest zdrada, flirt czy coś podobnego. Ale z drugiej strony kobiety w tych związkach są bardzo czujne i robą wszystko, aby unikać takich sytuacji . Są jednocześnie bardzo kobiece i eksponują to, ale tylko dla swojego męża. To tak w sktócie. :):) Wszystko jest mozliwe, ale teżwymaga duzej pracy nad sobą. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca pomarańczka
Wiesz salix, obserwuję różne małżeństwa. Moje rozpadło się po trzydziestu latach. Ale znam sytuacje, że facet i po czterdziestu odchodzi do rzekomej miłości. Jak widać to tylko kwestia czasu i nacisku osoby trzeciej, zawsze będzie zdrada. Miłość to stan przejściowy, trwa do czasu. A wydawało by się że mój mąż mnie kochał i tamten pan kochał swoją żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro pomarańczko. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego bólu bo moje związki były raczej krótkie. Może im się tylko wydaje że się kochają? Czas pokaże. Kończy mi się dzień pracy, dzisiaj wyjątkowo spokojny. Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam wcześniej i mi zerzarło :(:( ot technika :) Pomarańczko , staram się zrozumieć Twój ból i rozgoryczenie. Ale mam też swoje przemyślenia - tylko przemyślenia. 30 lat to kawał życia. Straciłaś kontrolę a o to chyba nie trudno po tylu latach. Brakło adrenaliny , emocji. Było przyzwyczajenie i codzieność. Tak mi się wydaje. Poczułaś się zbyt bezpiecznie - a tak chyba nie można. Ale nie obwiniaj ani siebie ani tamtej. Każda kobieta ma prawo uwodzić. Tak jak i każdy facet. Ale tak naprawdę , wzsystko zależy od osoby UWODZONEJ. Życzę Ci abyś się odnalazła w tej nowej dla siebie rzeczywistości i popatrzyła w przyszłość, zamykając za sobą drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo chlopy to psy sa!!!! oprocz mnie ......oczywiscie:P a tak na powaznie,ja nie wierze ze mozna sie zakochac w wieku 40+ :( to sa zauroczenia......fascynacja,nic wiecej..... ale pisze tylko o sobie.....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , Hej Kmicicu Ja jestem w związku właśnie 40+. Zakochanie? to coś innego, raczej najpierw znajomość, potem przyjaźń, potem - wyobraź sobie nawet motyle w brzuchu :):):) a teraz taki duży spokój , bezpieczeństwo, jakaś tam stabilizacja i przede wszystkim zaufanie. To te pozytywne strony. A negatywy? No cóż , jesteśmy innymi osobami, bez wspólnej przeszłości, wspólnych dzieci , rodziny, każde z innym doświadczeniem życiowym. I jak sam widzisz , udzielam na topiku dla samotnych , bo czasem ten temat jest mi bardzo bliski. Pozdrów KUNIA. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok🖐️ pewnie masz racje i zycze Wam jak najwiecej tych motylkow !!! ja raczej jestem wyprany z wizji ponownego zakochania sie ..... w sumie to nawet nie chcialbym!!! wole spokojne zycie.... bez tych wzlotow i upadkow:( ps.kun wziol urlop,kazal do siebie dzwonic jak bedzie jakas wyprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochanie sie, motyle itp - to nijak ma się do wspólnego życia z kimś do kogo się ma zufanie, do życia z przyjacielem, na którego zawsze możesz liczyć. To ktoś kto nie grera, nie zrzędzi ale jest. Inaczej się wraca do domu , inaczej się z niego wychodzi. Jesteś pewny , ze nie chciał byś tego? A więc wskakuj pod baranicę i pomarudź troszeczkę a białogłowa się zjawi. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok......wychodzac z pustego mieszkania,zamykam drzwi...zamykam pustke,chodzac ulicami nie mysle o mieszkaniu... nie mam zmartwien zwiazanych z pustym mieszkaniem..... wiesz o co mi chodzi???? zagmatwalem chyba troche :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Cię rozumiem. Czasem tez, tego pragnę. :):)Ale raczej jestem osobą, która potrzebuje obok siebie kogoś. Co prawda zawsze miałam trudności z zaakceptowaniem tej drugiej osoby. :):);) No cóż - taki porypany charakter. :):) A teraz ? albo czas zmniejszył wymagania, albo ja zmieniłam swoje wartości. A tak naprawdę to chyba i jedno i drugie. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie chciał byś rano gdy wstajesz usłyszeć miłego głosu : DZIEŃ DOBRY JĘDRUŚ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i cały w tym ambaras.....:) ale mam nadzieję , ze nie odwracasz się do życia plecami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×