Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iza_Psycholożka

NAUKA PISANIA DLA NIEMOWLAKÓW

Polecane posty

Gość Iza_Psycholożka

Właśnie przeglądałam fora i trochę naukowych artykułów. Chodzi mi o naukę pisania dr Hauptmanna, dla niemowlaków, specjalnymi piórami. Mój umie pisać już "I", "D" oraz "O". Kolejny etap to trudniejsze literki "T" oraz "K". Napiszcie co sądzicie o tej metodzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ma miesięcy ten twój
niemowlak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_Psycholożka
4 i pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ma miesięcy ten twój
4 i pół miesiąca i umie napisać I O i D ? no sorry, ale ci nie wierzę. taki maluch to ledwo co grzechotkę trzyma nie mówiąc o czymś do pisania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_Psycholożka
Bo to są specjalne pióra. Poczytaj o tej metodzie. Są anatomicznie dopasowane do rozwoju rączki w takim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może go od razu na studia
poślesz? Chciałabym zauważyć, że wasze dzieci poznawanie liter i cyfr rozpoczną w 1 klasie, nie jak dotąd w zerówce. Zastanawiacie się może co będą robiły przez 3 lata w przedszkolu???? A potem w szkole? Co za beznadziejna matka, ja rozumiem rozwijać dziecko, żeby się lepiej rozwijało, ale po jaką cholerę uczyć pisać w wieku 4,5 miesięcy?????????????????? Z czytaniem Domana, jeszcze jestem w stanie się zgodzić, dzieciak będzie sobie czytał, to będzie zabawa, ale pomyśl co będzie robił na lekcji, gdzie inne dzieci będą poznawały literki, ich zapis, ćwiczyły liniaturę, a twoje dziecko będzie się nudziło i zapamięta tak szkołę. Gratulacje mamusiu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_Psycholożka
Nie mogę się z Tobą do końca zgodzić. Rozwój powinien być równomierny. Samo nauczenie niemowlaka czytania nie wystarcza. Muszą być dwie strony. Jeśli dziecko ma chłonąć wiedzę (czytanie) to powinno też ekspresywnie móc wyrazić to co czuje (pisanie). Jednostronne traktowanie takiej nauki prowadzi tylko do zaburzeń w harmonijnym rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciebie nieźle
pogięło kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może go od razu na studia
http://ukipedia.eu/uk/Nauka_czytania_i_pisania:_dzieci_poni%C5%BCej_5_roku_%C5%BCycia jest coś takiego, ale może jej chodzi, że uczy 4,5 letniego syna pisać. Co zresztą nie jest czymś och i ach, bo ja 23 lata temu czytałam w tym wieku sama książeczki. A dzieci łapią i same piszą literki, domagają się wręcz, żeby im pokazywać i pomagać pisać, a jeśli robimy to głową i zrobimy otoczkę z zabawy to super warunkuje. W końcu wszystko co jest na przymus gorzej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_Psycholożka
Ale my nie mówimy tutaj o nauce dzieci przedszkolnych. Piszący czy czytający czterolatek to nie jest rzadkie zjawisko. Mówimy tu o nowych metodach nauki dla dzieci kilkumiesięcznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może go od razu na studia
Gotowość do podjęcia pisania czy czytania to nie tylko kwestia równomierności. Aby skutecznie rozpocząć proces czytania poprzedza się go żmudnymi ćwiczeniami motorycznymi, grafomotorycznymi, ruchowymi, rozwijając sprawność ręki, palców, napięcia mięśni. Nie pieprz mi takich bzdur z poradników dla mam. Czytanie a pisanie powinno przebiegać równomiernie, ale to nie oznacza, że ma być rozpoczynane tak wcześnie. Każąc pisać dziecku w tym wieku możesz narobić większych problemów niż ci się wydaje. Przede wszystkim ręka musi "dorosnąć" do pisania, prawidłowo się wyćwiczyć. Lepsze efekty osiągniesz poprzez tworzenie przez dziecko rysunków, lepienie z różnych mas, wypełnianie kolorowanek. Wszystko ma swój czas i to jest równomierność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_Psycholożka
Żartujesz. Jak mogę dać czteromiesięcznemu dziecku masę do lepienia ? Takie dziecko natychmiast pcha ją do buzi ! Mówimy tu o nauce pisania specjalną metodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może go od razu na studia
aha i taki drobny szczegół. Okres dzieciństwa jest fundamentem dorosłości, dajmy dzieciom ten czas, na wszelkie zabiegi przyjdzie odpowiedni moment. I jestem zdania, że dobrze zaopatrzone w zabawę dzieciństwo daje dziecku więcej niż to, że w okresie, kiedy nie było w stanie samo się wysikać i zjeść, potrafiło napisać O. Moja córka ma 2 latka, zaczyna rysować głowonogi. Koło rysowała w wieku niecałych 18 miesięcy. Dałam jej kredki i bazgroliłyśmy ile miała ochoty i kiedy miała ochotę. Szkoda mi twojego dziecka, naprawdę. I serio zastanawiam się, jak dziecko w tym wieku jest w stanie cokolwiek napisać, skoro jak ktoś wcześniej zauważły dopiero kształtuje się chwyt :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może go od razu na studia
to twojego specjalnego pióra nie pcha do buzi?? fenomenalne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_Psycholożka
Oczywiście, że nie. Każda z takich metod ma zawsze opracowany całokształt, a nie skupia się na pojedynczych aspektach. Nauczenie kilkumiesięcznego dziecka pisania nie jest trywialną sprawą i nie powinno być realizowane na własną rękę "chałupniczymi" metodami. Dlatego pytałam osoby stosujące metodę Dr Hauptmanna, bo u mnie są rezultaty (choć pewnie nie takie jakbym oczekiwała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie chce mi sie komentow
..komentować :o :o :o świat wariuje :o za jakiś czas to juz nie będą literki pisane a pewnie laptop, wogóle z brzucha już prosto w komuter i książki wyskoczy i będzie pisać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo prowoo
spoko masz zryty beret :) ale prowo ci nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seed..
Kobieto. Robisz krzywdę swojemu dziecku. Matki uczące dzieci czytać w przedszkolu robią im krzywdę bo zabierają im dzieciństwo. Ty robisz mu jeszcze większą krzywdę bo zabierasz mu nawet niemowlęctwo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko-gratuluję udanej prowokacji. Inteligencja niektórych matek jest powalająca. byłam pewna że nikogo nie uda się wkręcić. a jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehe doooobre
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny koleś
Ludzie! Czy Was już całkowicie popieprzyło? Nauka pisania dla niemowlaka? Jakiś idiota nadał pomysł, trzepie na tym kase a Wy zabieracie dzieciom najszczęśliwsze lata życia. Jak tak dalej pójdzie, to od pierwszego tygodnia ciąży kobiety będą uczęszczały na naukę czytania i pisania dla nienarodzonych dzieci, w 4 miesiącu będzie tabliczka mnożenia a w miesiąc po narodzeniu będziecie wymagać od dziecka znajomości rachunku różniczkowego. Trzeba być niespełna rozumu by wierzyć, że dzieciak 4-ro miesięczny pisze literki kojarząc je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, niestety, drogie forumowiczki, wydaje mi się, że to nie jest tania prowokacja. Co raz więcej jest mam, którym się wydaje, że hasło \"3 pierwsze lata życia\" traktują jak wyrocznię i zaczynają świrować na punkcie metod stymulacji rozwoju tak małych dzieci. Autorka postu podpisuje się jako Iza-psycholozka, ale ja jestem pedagogiem i wydaje mi się, że autorka nie zna etapów rozwojowych dziecka, a przede wszystkim, nie zna zasad formułowania wymagań w stosunku do tak malutkiego dziecka. Nie opierajmy się tu na jakichś śmiesznych poradnikach, ale na fachowych pozycjach, jak choćby artykule Pani Jacuńskiej dotyczącym mechanizmów regulacyjnych, kształtujących się w pierwszych trzech latach życia. Nie zapominajmy, że pierwsze 3 lata życia są ważne, owszem- ale nie najważniejsze! Nie da się nauczyć w tym czasie dziecka czytania, pisania, śpiewania, gry na pianinie i malowania akwarelami. Rodzice, nie wymagajcie zbyt wiele od swoich dzieci! Dziecko nawet w 6 roku życia ma jeszcze prawo mieć problemy z wymową trudniejszych głosek, np. R, co jest spowodowane zwykłymi sprawami anatomii aparatu mowy, a niektórzy wymagają, by dziecko pisało jak ze słownikiem w wieku 3 lat... Dla mnie to żałosne, nierozsądne i świadczy o braku podstawowej wiedzy i działaniu według własnego widzi-mi-się. Czasy być może się zmieniają, być może dzieci szybciej pójdą już do szkoły, być może szybciej da się je uczyć pisania, czytania itp. Ale nie zapominajmy, że organizm, układ nerwowy, sprawności motoryczne, manualne, oralne, mają swój własny czas na rozwój, każde dziecko uczy się pewnych rzeczy w soim tempie! Drażnią mnie opowieści mam z osiedla, że \"Mój Antek to już jest w 1 klasie podstawówki, a po lekcjach biegnie na koszykówkę do MKS-u, a potem idzie na lekcje pianina, a 2 razy w tygodniu ma jeszcze angielski i francuski...\"- dajmy dzieciom być dziećmi!!! Nie męczmy ich stosem niepotrzebnych praktyk, które zamiast dawać im radość niosą tylko obciążenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja mama Karolci
Arista: a ja tam jestem za tym aby dzieci miały sporo zajęć pozalekcyjnych. To rozwija dziecko i ma szersze możliwości w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×