Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka miętowa

lubie byc kurą domową

Polecane posty

Ja mam wszystko w jednym poziomie, 140 m kwadratowych. Taki domek typu bungalow. Ale ma jedna wade . Obecnie wymaga ocieplenia właśnie te 140 metrów. Wszystko ciepło ucieka przez dach. Ale to prawda że bardzo wygodny jeżeli chodzi o komunikację. Nie wyobrażam sobie biegania po schodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :-) Wyspałam się z kotem na kanapie i od razu jestem w lepszej formie :-) Robiliśmy dzisiaj placki ziemniaczane z gulaszem, najedliśmy się tak, że właściwie o żadnej kolacji już nie ma mowy. Wrzucam linka i polecam obejrzeć filmik, to w kontekście naszych rozmów o stanikach ostatnio! http://stanikomania.blox.pl/2009/10/Rozmiar-MA-znaczenie-czyli-bra-fitting-by-Maheda.html Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywalczyni - wiem, wiem :( ale oprócz mnie i mamy nikt by na cmentarz posprzątać i ogarnąć nie pojechał - a nie chciałam mamy samej puszczać bo to kawałek a szybko się ciemno robi. Ale tak mnie dopadło że koszmar - kaszel mam taki że chyba płuca wypluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) Ashia//:) Jak robisz gulasz do tych placków? Chyba ja też muszę sobie któregoś kota przysposobić do spania, co by było mi ciepło, zmarzłam dzisiejszej nocy okropnie :( Tzn, zmarznąć jak zmarznąć, mam problemy z krążeniem i nogi mi się nie rozgrzały pod kołdrą puchową :( herbatka miętowa//:) no ja jestem bliska sprzedania tej ,,wypasionej,, wielkościowo chałupy i zakupieniem czegoś o wiele mniejszego Mam dość schodów 😭 kot w kozakach//:) zdrówka życzę, warto sięgnąć po syropek jakiś, a jak w gardziołu swędzi to albo po diphergan ale on tylko na receptę i trochę przymulający jest, ale dobry na kaszel, abo po chrolchinaldin do ssania na gardziołko, ten bez recepty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - ten mój "gulasz" to taki w sumie bez konkretnego przepisu, poszukałam trochę w necie, podsmażyłam mięso pokorojone w kostkę, ale nawet nie wiem co to w sumie było. Dodałam przyprawy, podlałam wodą, do tego odrobina koncentratu pomidorowego i tyle. Było na szybko bo placki były już prawie gotowe. Dzisiaj zrobiliśmy pizze z pieczarkami, kurczakiem i ogórkiem kiszonym, oczywiście do tego sos pomidorowy i dużo żółtego sera czyli przegląd zamrażalnika ;-) Kot - zdrówka życzę! Wygrzej się dobrze, a jak będzie trzeba to do lekarza marsz jutro! Dziewczyny mam problem. Mamy takich bardzo dobrych znajomych, w sumie można powiedzieć przyjaciół. Gadamy o wszystkim, ale tym razem mam pewnie wątpliwości jak się zachować. Mają synka, mały w pierwszym tygodniu stycznia będzie miał równe trzy lata. Spotkałam się z nimi w tym tygodniu i byłam w szoku, dawno się nie widzieliśmy. Niestety ich synek bardzo mało mówi, a jak mówi to używa swoich dziecięcych nazw, jak chce pić to nie mówi "pić" czy coś w tym rodzaju tylko "tuptu" takich słów ma cała masę. Nie mówi "ciocia" tylko jakoś tam po swojemu. Niepokoi mnie to trochę, bo jako niania zajmowałam się bardzo różnymi dziećmi, ale zwykle w wieku 2,5-3 to już szło je normalnie zrozumieć. Nie wiem czy zasugerować koleżance wizyte z małym u logopedy? W sumie to mój M. mi zasugerował, że powinnam z nią o tym pogadać, ale mam trochę wątpliwości. Z jednej strony jeśli faktycznie jest jakiś problem to im szybciej się go zdiagnozuje tym lepiej... Jesteście mamami/babciami więc macie nieco większe doświadczenie w temacie dzieci niż ja, co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ashia, u mnie niedawno w rodzinie był taki sam problem, chłopczyk trzyletni tez porozumiewał sie tylko swoimi słowami, takimi wymyślonymi, cukierek to -ciuciu. auto - bum bum. Ja zasugerowałam tez żeby poszli do logopedy ,ale oni stwierdzili że sam się nauczy. I rzeczywiście , jak poszedł do przedszkola zaczął normalnie mówic . Można chyba tylko delikatnie zasugerowac wizyte u logopedy- może nie wiedzą że istnieje coś takiego jak właśnie logopeda i czym się zajmuje. Ale jeżeli maja wiedzę w tej dziedzinie to lepiej się nie wtrącać. Mnie potraktowano niezbyt przychylnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale znam tez przypadek odwrotny- córka znajomych mówiła długo takim właśnie dziecięcym językiem . I w rezultacie od pierwszek klasy podstawówki do chyba jakichś 16 lat przktycznie żyli razem z logopedami. Ogromne pieniądze włożono żeby nauczyć to dziecko normalnie mówic . Wyglądało to jak powiedzmy nauka języka obcego. Może oni mówią do dziecka takim dziecięcym językiem , u tych znajomych to była właśnie taka przyczyna. Do dziecka trzeba mówic dobrze i wyraznie , nie wolno uzywac takich dziecinnych spieszczeń. Więc może jednak lepiej powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwielbiam takie placki z gulaszem. Pycha, i jeszcze z dodatkiem śmietany, albo pieczarek. Czyżby to juz świńska grypa?. Mój syn też leży z wysoka goraczka . Troche sie martwie tymi zachorowaniami. Moi znajomi tez chorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatka -> dzięki :-) Z tym, że wiesz "ciuciu" czy "bum bum" to jeszcze dla przeciętnego człowieka będzie zrozumiałe, bo przy najmniej dźwięk zbliżony do "cukierka" czy tego odgłosu samochodu, ale on takie zupełnie dziwne słówka ma, np. ptaszek to "nionio". Kurcze męczy mnie to. Zwłaszcza, że moja bratanica (18 miesięcy), niestety nie widziana od lipca, ale czasem przez telefon ją słyszę to ładnie i wyraźnie mówi "ciocia", wujek jeszcze dla niej za trudne, "wuwu" jej wychodzi. Mama, tata, baba, dziadzia, pani wszystko to powie ci wyraźnie, a przynajmniej w czerwcu tak było, da się z dzieckiem może nie dogadać, ale zrozumieć o co jej chodzi. I właśnie to mnie dodatkowo nakręca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
witajcie dziewczyny[Ashia ty najlepiej znasz tych przyjaciół i myślę że z mamą możesz życzliwie pogadać .Ja bym się nie obraziła.Jeśli ona poczuje się urażona to na pewno zastanowi się póżniej nad Twoimi uwagami.W rodzinie miałam przypadek ,że dziecko w wieku szkolnym sepleniło.Rodzice nie słyszeli tego ,chyba z przyzwyczajenia a mnie nosiło.Rozmawiałam z bratową ,podobno była u logopedy i podobno dziecko nie ma żadnej wady wymowy -tylko dalej sepleni -ale to już ich kłopot.Już po wizycie na grobach.Nie mogłam napatrzeć się na te piękne chryzantemy.U Taty wstawiłam wczoraj do wazonu i mimo,że w nocy było minus 4 nic im się nie stało.Na naszym cmentarzu bezdomni kradną wkłady do zniczy te długo palące się i nimi oświetlają swoje kąty.Nie potrafię jakoś mieć do nich żalu o to.A jutro Zaduszki i oby do następnego Swięta 11 listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki,że się wetnę,ale takie tworzenie swojego języka bywa skutkiem różnych zaburzeń psychicznych,emocjonalnych.O ile wiadomo,że dzieci upraszczają mówienie pt bumbum,ciuciu to tworzenie własnego języka może mieć głębsze podłoże.Sugerowałabym raczej wizytę u psychologa niż logopedy.Logopeda to w przypadku zaburzeń mowy,niewyraźnego mówienia,seplenienia,jąkania.Ale jakanie to też razem z psychologiem.Tworzenie własnego języka to jakby odizolowanie się dziecka od świata jaki go otacza,zamknięcie się.Być może dziecka ponad przeciętnie inteligentnego. Tyle pamiętam z własnego doświadczenia.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja chrześnica też używała takiego swojego języka jak była w tym wieku. Teraz mówi już całkiem normalnie :) U tak małego dziecka takie własne słowa są jeszcze normalne (tyle wiem z zajęć i wykładów) i często są następstwem (jak już ktoś napisał) tego że rodzice tak zdrabniają mówiąc do dziecka (dzisiejsze ogłupiające bajki też mają swój wkład) :( Moim zdaniem możesz zasugerować znajomym, że ich dziecko jakoś tak niezrozumiale mówi - może da im to do myślenia bo oni zapewne są przyzwyczajeni. Ja się już lepiej czuje - katar osłabł ale kaszel jeszcze mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - chrześnica była u logopedy i lekarz poinformował jej mamę że takie mówienie może być też spowodowane złą budową języka (dziecko nie jest w stanie wypowiadać pewnych głosek - chyba ;) ) i jeśli by jej to nie przeszło to miała mieć podcinany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) ashia//:) czy synek znajomych chodzi do przedszkola, bo jeśli tak, to na pewno już jest zasugerowana pomoc ;) Mój w maju skończył 3 lata i właśnie tak mówi jak Ty opisałaś, to tzw ,,ciężka mowa,, którą obecnie, określa się jak ,,niedorozwój mowy,, chyba, żeby wyprowadzić z rónowagi rodziców. Pierwszy mój syn też tak miał, bo dzieci niestety oddziedziczają to po mnie, ja mimo, że dziewczynka, to zaczęłam mówić bardzo późno. Z pierworodnym latałam po specjalistach i się denerwowałam niszcząc mu dzieciństwo, teraz tak gada, że czasami uszy bolą :) A jego mowa nie jest bynajmniej dzięki interwencji specjalistów :P Teraz, nie daję się i trzymam na dystans wszelkie ,,dobre dusze,, chcące mnie uświadomić w kwestii mojego , własnego dziecka ;) - tu powinnaś odczuć zamierzoną przeze mnie nazwijmy to ironię :D , ale to tak dałam na zasadzie sygnału, bo z niechęcią możesz się spotkać, jeśli ta osoba doskonale wie co dzieje się z jej dzieckiem i ma już po dziurki w nosie wysłuchiwania wszędzie, że jej dziecko nie mówi jak inni rówieśnicy ;) Ale! jeżeli nie chodzi do przedszkola, jeśli są ludźmi nazwijmy to bardziej zaobsorbowani pracą i domem a dzieci nie są piorytetem, to na pewno warto podjąć próbę, chociażny w formie pytania neutralnego o mowę chłopca :) Ot na zasadzie, u mnie w rodzinie też chłopiec ma ,,ciężką mowę,, ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - mały nie chodzi do przedszkola, za to dużo czasu spędza przed tv i komputerem. Póki co poczekam aż będzie okazja znowu się spotkać i ... pójdę na żywioł ;-) Wróciłam nie dawno z pracy i po prostu padam na twarz, a tu jeszcze trzeba jechać po zakupy bo nie zdarzyliśmy przed weekendem ich zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ashia//:) dzięki za przepisik na gulasz :) Po dość długim okresie plackowym myślałam, że będę miała ich dosyć na dłużej, a tu proszę, znów za mną chodzą ;) Miłego wieczoru życzę :) Ja odtajam, trochę męczący był dzisiejszy dzień, albo mnie coś łapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot -> dzięki :-) Lista zrobiona, ale mężuś utknął w pracy. Dopiero co wyszedł, a powinien o 17:00. Mnie coś pali w policzki, oj nie dobrze, ale na noc będzie porządna dawka czosnku na kanapce, mleko z miodem (bleee!) i powinno być dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwielbiam mleko :P nawet z miodkiem :D Zapomniałam Wam się pożalić ze kota straciła kolejnego zęba :( jakiś horror normalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczyny. wybrałam sie dziś do lekarza żeby osłuchał płuca, czy jakichs szmerów tam nie mam. Na szczęście nie, dostaliśmy z synem fure leków, znów zostawilismy w aptece niezłą sumke . A swoja droga przeciez możemy miec ta grype H1N1. nikt tego nie bada , ani sie przejmuje. I może rozsiewamy wirusa . Bajzel w tej nasze służbie zdrowia. Dobrze że przez internet nie mozna sie zarazic . Jeszcze o tym chłopczyku który słabo mówi. Takie małe dziecko i spędza czas przed komputerem?. To chyba za wcześnie, no tutaj to chyba duży błąd rodziców. Ja chyba nie wtrąciłabym się , Ashia . Skoro tak wychowuja od maleńkości swojego synka , taki ich wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ad. synek znajomych, najbardziej boli to, że znam to dziecko od urodzenia, a nawet przed ;-) Razem z mężem nie raz zmienialiśmy mu pieluchy i robiliśmy za nianie, wspólnie przeżywaliśmy pierwsze słowo, pierwszy krok itd. Po prostu nie chciałabym mieć poczucia, że nie zareagowałam w porę, właśnie dlatego, że ten mały jest dla nas ważny... Tak jak wspomniałam wcześniej jeśli temat wypłynie jakoś w sposób naturalny przy spotkaniu to nie będę ukrywać swojego zaniepokojenia, ale nie zamierzam ich pouczać bo chyba nikt tego nie lubi. Właśnie wróciliśmy z zakupów w Realu. Niestety zostawiliśmy tam niemal 600 zł :-( Ale tak jak ostatnio wspominałyście, jak się kończy to wszystko. Poza tym zrobiliśmy małe zapasy, bo pewnie im bliżej grudnia tym tłoczniej w sklepach będzie. Kupiłam przy okazji grę planszową dla mojego chrześniaka: http://www.superfarmer.pl/main02.html Właśnie robi się w sos do spaghetti, za chwilę jeszcze szybko przygotuję mięso do sałatki z kurczakiem, tylko się jeszcze nie zdecydowałam czy będzie to sałatka gyros czy z "zupkami chińskimi". Wiem, wiem chemia, ale mam jakoś bardzo przypadła do gustu. Kot - biedna ta Twoja kota, pogłaszcz ją ode mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, czy u Was też tak zimno? Dotarłam nie dawno do pracy, właśnie szykuję sobie herbatkę i drugie śniadanie bo wymarzłam się na przystanku. Jakie macie plany na dzisiejszy dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam ze spaceru po lesie i siedzę z gorącą herbatką :) ciepełka życzę wszystkim 🌻 Zapraszam na gorący rosołek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie wywlokłam się z łóżka :( zaspałam a miałam wstać wcześniej krokiety robić ta choroba mnie wykończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
A ja miałam dziś świniobicie u kuzynostwa.Razem z bratową dostałyśmy świnkę -mamy taki handel wymienny w rodzinie.Kuzyn ma wielkie gospodarstwo,własnego świetnego rzeżnika i specjalną kuchnię przeznaczoną dla niego.Nasza pomoc ograniczyła się do przygotowania przypraw,robienia i picia kawy i przywiezienia wyrobow do domu.Teraz mięso poporcjowane odpoczywa w piwnicy,a kiełbasa czeka na wędzenie.dla nas robota żadna a zamrażarka pełna.Zagotowałam słoiczki z kiełbaską,pasztetową ,przetopiłam trochę słoniny na smalec.Wiem,wiem,że cholesterol ale czasami popełniamy to przestępstwo a biała kiełbaska własnego wyrobu to poezja .Wieczoru z poezją Wam zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, co tam u Was? Kot - jak się czujesz? Mam nadzieję, że już trochę lepiej! 10 min temu dotarłam do pracy, znowu z przygodami bo czytałam sobie książkę ... nie zauważyłam, że tramwaj skręcił nie tam gdzie chciałam jechać... no, ale nasz szczęście bez problemu przesiadłam się do innego :-) Wczoraj wybrałyśmy na zakupy z męża siostra. Wróciłam zadowolona bo całkiem rozsądnie podeszłam do sprawy i kupiłam sobie tylko jeden sweterek, cieniutki (85% akryl,15% wełna) za 29 zł w Reserved i jakieś tam drobiazgi rajstopowo-skarpetkowo-bieliźniane. W sumie w 100 zł się zmieściłam wraz ze swetrem dla brata, nie było takiego w rozmiarze dla mojego M. Dopijam herbatkę z cytrynka i biorę się do pracy. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) A ja nie lubię wyprzedaży i w ogóle mam alergię na tłumy w sklepach, więc do galerii handl. chodzę tuż po otwarciu z samego rana. Na szczęście rola kury domowej to umożliwia ;) Leżę dziś w łóżku trochę profilaktycznie, coś mi wlazło na gardło i katar się pojawil, więc na wszelki wypadek się grzeję pod kołdrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×