Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kometaaa

Potrzebuje pomocy bo ja juz nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak ?

Polecane posty

Gość awrerw
Ale niby w jaki sposób Cię tym skrzywdził? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-tyle w temacie. Nie wiem w jakim celu autorka zadaje te dziwne pytania skoro i tak zrobi swoje, czyli wróci do faceta, spłodzą sobie niemowle i będą żyli dłuuuugo i nieszczęśliwie...:-O Pozdrawiam Także tego 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem tak
Skrzywdzić??? A co to za krzywda dla Ciebie spędzić jedną noc ze swoim facetem na imprezie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zatem tak Ja czułam sie pokrzywdzona. Bo za nic w świecie nie chciałam tam zostać i byłam już jedna noga szczęśliwa z nim w domu. Może dla was to nic ,ale dla mnie to było ważne.I pewnie dlatego jestem jebnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba turecka
Uparta jesteś jak osioł. Ja też nienawidzę jeździć do rodziny mojego faceta gdy ich nie znam i mam ich poznać. Ale jak w końcu się decyduję to z góry przecież zakładam że będę się źle czuć, bo nie znam ich, ale przynajmniej gram wtedy fajną, zabawną i milutką. Bo kto wie, może ich polubię? A lepiej na starcie nie zrazić do siebie rodziny faceta. Czy w ogole pomyślalaś co oni o Tobie pomysleli? Brat Twojego faceta - nie uwazasz że to bardzo ważna osoba dla niego? Co teraz gadają? Że L przywiózł jakąś pokićkaną dziewczynę, wesele spędziła gdzieś w domku rycząc i wydzwaniając, a jej facet się bawił? Ja bym na miejscu tej rodziny pomyślala że jesteś jakąś dzikuską, histeryczką i psycholką. Zmienił zdanie - miał prawo. Z reguły ludzie jak coś wypiją to chcą się bawić i humor im wraca. Takie własnie jest zadanie alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co...
Chwilunia... facet "ma prawo" się złościć i być wrednym a kobita "powinna" się uspokoić? A czemu niby? Napisze tak - czy autorka byłaby moją dziewczyną (zakładając że byłabym facetem zapraszającym na wesele u siebie w rodzinie), czy tylko koleżanką i byłaby ze mną jako osoba towarzysząca to z racji tego że jedzie ze mną, do "mojego" towarzystwa, dobre wychowanie (nie wspominając o uczuciu) kazałoby mi się nią zająć. Rozumiem jeszcze sytuacje że widzimy się w tym gronie po raz piąty i ona zna tam ludzi i ja widzę że np. znalazła sobie grupkę z którą dobrze się czuje, to mogę od niej "odstąpić" i w pewnym stopniu zająć się sobą. Pomijając już fakt że mogłaby się np. źle poczuć fizycznie i chcieć wracać. Ja bym tak postąpiła gdyby w takiej sytuacji jak autorka był mój facet i tego samego oczekuję od niego. Lub też tak bym zorganizowała tą zabawę żebyśmy mogli się tylko nawet we dwoje fajnie bawić (czy koniecznie trzeba bawić się z towarzystwem?). A poza tym koleś który pod wpływem alkoholu nagle zmienia zdanie to nie facet tylko cipka. Ale ja to jestem zbyt konkretny babsztyl żeby na takie coś przymknąć oko. Nie twierdzę że bym się zaraz po "kobiecemu" zaparła i nie chciała go widzieć bo to też zbyt "kobiece" jak na mój charakter ale wyszorowałabym gościem podłogę, żeby już więcej mu takie pomysły do łba nie przyszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba turecka
Naprawdę, wierz mi na słowo - korona by Ci z głowy nie spadła gdybyś została na weselu szwagra. Ale musialas pokazać kto tu rządzi, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżordżż
dzieczyno wez sie zajmij czym konkretnym , bo problemy to Ty masz " po chuju fest " i jak tak czytam ten topki , to chlop mial racje ze Cie tak nazwal bo to prawda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba turecka
że co... >> ale ona nie poczułą się źle, tylko miała kaprys. Ja uważam że miał prawo zmienić zdanie. Jak pisałam - alkohol tak włąsnie działa że nagle nabiera się ochoty na zabawę. I dlaczego ona powinna się uspokoić? Bo z tego co zrozumiałam, to ona zaczęła się kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę to ja już nie chce myśleć o tym weekendzie.Tylko nie wiem co zrobić teraz. Wybaczyć? Naprawdę usłyszałam trochę niemiłych słów,to bardzo zabolało.poza tym wiem ze nie mogę liczyć na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co...
a.. i nawiązując do wypowiedzi efger - współczuję Paniom które w podróż z facetem aby się "zabezpieczyć" na wypadek podobny do opisanego "muszą" zabierać kasę. Ja jestem na tyle pewna swojego faceta że nie muszę mieć przy sobie kasy jak gdzieś razem jedziemy bo wiem że mi żadnego cyrku nie odstawi. A jak ktoś musi mieć przy sobie zabezpieczenie w postaci kasy na wypadek dzikich jazd faceta - to szczerze współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem tak
jak dla mnie to po prostu coś autorko wymyślasz. Spodziewałaś się że facet będzie tańczył jak mu zagrasz - a tu ups, nie udało się... I chyba to najbardziej Cię boli. Nie raz siedziałam w towarzystwie rodziny czy znajomych mojego faceta, bo wiedziałam, że on chce z nimi pobyć i nawet jeśli nie było jakiejś super zabawy z tego, to nie odstawiałam żadnych cyrków. A Ty zachowałaś się trochę jak rozkapryszona dziewczynka. "bo ja chcę i już!". Tupnęłaś jeszcze nóżką dla lepszego efektu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba turecka
"współczuję Paniom które w podróż z facetem aby się "zabezpieczyć" na wypadek podobny do opisanego "muszą" zabierać kasę" Ja też zabieram kasę, ale na wypadek jakichś zdarzeń losowych - może gdzieś zabłądzimy, auto się zepsuje, może jego okradną...cholera wie. Zawsze lepiej mieć przy sobie kasę - przecież nic nie szkodzi a może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaba turecka to on zaczął sie kłócić, ja planowo wsiadłam do samochodu i gdy jechaliśmy to usłyszałam przy obcych ludziach od niego ze jestem psychiczna itp bo nie chce wracać i ze on ma wyjebane on wraca sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha_________
kometaa - odpowiedz na moje pyranie. Czy podczas waszej kłótni NIE UŻYŁAŚ WOBEC NIEGO ANI JEDNEGO OBRAŹLIWEGO SŁOWA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem tak
" a.. i nawiązując do wypowiedzi efger - współczuję Paniom które w podróż z facetem aby się "zabezpieczyć" na wypadek podobny do opisanego "muszą" zabierać kasę. " O czym Ty mówisz w ogóle?! Nie zabieram kasy na wypadek podobny do opisanego, tylko na WSZELKI wypadek. Nawet na wypadek...na przykład wypadku. Czy tego, że mi faceta okradną (czy inną osobę z którą jestem). Bo i takie rzeczy się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżordżż
ze co... kase bierzesz po to zebys to Ty mogla w razie czego odstwaic cyrk :) głupie jestescie i juz a jak Ci samochód ukradna to kasy tez tez nie bedziesz miec przy sobie, no bo po co .. bo " jestem pewna swojego faceta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zatem tak Zrozum wreszcie ze to nie był kaprys. Mi by to nawet do głowy nie wpadło żeby wracać ale on mi to zaproponował i obiecał ze wrócimy bo jest strasznie i czuliśmy sie tam jak czuby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem tak
Dobrze, obiecał Ci. Ale wypił trochę, humor mu się poprawił, poczuł się lepiej w tym towarzystwie, stwierdził, że jednak jest szansa, że to będzie udany wieczór - i zmienił zdanie. I co, korona by Ci z głowy spadła, gdybyś z nim tam została? Naprawdę uważasz, że to był powód do tego, żeby aż taki cyrk odstawiać? Naprawdę uważasz, że to aż taka krzywda by była dla Ciebie? Zostać na tej imprezie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha mogę cię zapewnić ze nie. Mozę powiedziałam ze jest nienormalny gdy usłyszałam najpierw idiotkę i wypierdalaj . Wstyd mi ze tak do mnie mówił ale niestety. Ja naprawdę go nie wyzwałam,powiedziałam mu tylko ze to jest bez sensu być ze sobą i ze nie wyobrażam sobie jak potem będziemy razem jeśli zostawi mnie samą.A teraz nie wiem co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co...
żaba " na wszelki wypadek" to bierzemy jeden portfel (zwykle mój w której są obydwie nasze karty, który i tak jest zwykle w jego torbie przy okazji imprez bo ja w mojej torebce mam dużo ważniejsze rzeczy np. kosmetyczkę ;)). Nie potrzebujemy "osobnych" pieniędzy, z resztą już dawno są wspólne, choć nie jesteśmy małżeństwem. Chodzi o to że nie zabieram kasy z myślą że facet mógłby mi odstawić cyrk i musiałabym wracać sama do domu. Bo wiem że tak nie zrobi, bo jest dobrze wychowany i taktowny (pomijając nawet kwestię uczuciową). I kasę bierze zwykle tylko jedno dla bezpieczeństwa (łatwiej upilnować jeden portfel niż dwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem tak
"powiedziałam mu tylko ze to jest bez sensu być ze sobą i ze nie wyobrażam sobie jak potem będziemy razem jeśli zostawi mnie samą" No, jeśli chcesz być słowna to powinnaś go rzucić, bo przecież zostawił Cię samą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczerego
Jestem Twoja fanka:) Ubawilam sie do lez:) Napisze wiecej..a co tam- KOCHAM CIE:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zatem tak Nie wiem czy doczytałeś gdzieś ze w trakcie drogi ustaliliśmy kompromis ze zostajemy do 1. To mi pasowało bo ja nie chciałam tam spać,ale niestety jak znowu byliśmy sami on zmienił zdanie. Jemu korona by tez nie spadła gdyby wrócił albo został do 1 ze mną.Pyzatym to nie były zdane cyrki, tylko kierowca słyszał co nie co.A mój luby gdy wrócił rano dostał wielki pojazd od swojej mamy za to co zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba turecka
Wiesz co... nie chce mi się wierzyć że grzecznie i uśmiechnięta siedziałaś na weselu, NAGLE on się uparł że wraca! dzwonił po znajomych, szukał transportu! Ty wsiadłaś do samochodu, i znów NAGLE on bez powodu zaczął mówić że jesteś popierdolona, idiotka i psychiczna i że wraca. A Ty taka biedna prosiłas go żeby wrócił z Tobą i że Cię skrzywdził. Bo z tego co piszesz wynika że on nagle, bez żadnych powodów Cię wyzywa lub ma urojenia że to Ty chcialaś wracać. Jeśli to prawda to być może Twój facet jest schizofrenikiem. Mi się wydaje że nie mówisz całej prawdy. Założę się że wyglądało to zupełnie inaczej. Ty siedziałaś nadąsana, marudziłaś że chcesz wracać, jako że był trzeźwy i może faktycznie było nudno, a dziewczyna mu brzęczy "do domu! do domu!" (swoją drogą, dzieci tak robią, ciągnąć mamę za spódnicę), więc w koncu machnął ręką i załatwił auto. Tylko że w tym czasie zaczął działać alkohol i w samochodzie pomyślał że woli wrócić ( z Tobą!), że to głupie że wyszedł itd. Ty dałaś teatralny pokaz pt "musi być na moje!", straszenie rozstaniem i się wkurzył i wróciłaś sama. Ty - na swoje życzenie -spędziłaś samotną, płaczliwą noc pełną telefonów z wyrzutami. że co... >> my na razie wspólnego portfela nie mamy :) jestesmy za krótko ze sobą :) po prostu się zabezpieczam (inny przykład: zawsze i wszedzie zabieram ze sobą komórkę, nawet gdy tam gdzie jadę, jest telefon) - ale nie dlatego że mu nie ufam, tylko dlatego że zawsze coś może się stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem tak
"Chodzi o to że nie zabieram kasy z myślą że facet mógłby mi odstawić cyrk i musiałabym wracać sama do domu. " Przypuszczam że żadna z dziewczyn tu piszących, która zabiera ze sobą kasę NIE zabiera jej z takiego powodu. Ja z pewnością nie. Nie wiem o co Ci właściwie chodzi, przyczepiłaś się nie wiadomo do czego i ciągniesz ten temat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zatem tak Wiem ze powinnam zostawić jeśli chce być słowna, ale to nie tak łatwo,szczególnie za na co dzień jesteśmy naprawdę szczęśliwi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfasdfsd
kometaa - czyli jednak zmieniasz zdanie? napisalaś wczesniej że nie zmieniasz, a teraz się okazało że tak. Powiedzialaś mu że nie powinniście być razem, ale zmieniłaś zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×