Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

Nooo sie rozpisalas mala hehe ;) Ja juz w domku.Czekam az M przyjedzie z zakupami i bede robic obiad :) Dzis pulpeciki w sosie pomidorowym :)(ale nie te z paczki ;P) Jutro bede sprzatac,bo dzisiaj mi sie nie chce..Padnieta jestem,dobrze,ze ostatni raz wstawalam przed 6...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz moge popisac i zaraz bede wcinać obiadek bo wcześniej zrobiłam ale ochoty nie miałam jeść przez to chorubsko :-( Nikulam ja troszke lepiej sie czuje gorączki niemam ale za to osłabienie. Wiecie co mi sie stało jechałam autem i jeszcze troche to bym zemdlała tak mi sie słabo zrobiła że szok. Mała ja kiedyś kupowałam ciuszki na lumpexach i zeczywiście dla małych szieci można cuda kupić ja sie kiedyś musze wybrać za kombinezonikiem malutkim bo niemam komuś musiałam dać po małej :-) Klaudia piekne te mebelki są moja córcia na szczęście już z takich pokoi wyrosła a pozatym z kasą teraz ciężko przez ten remont bo zjada pieniądze jak bydowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała spoko chodzi mi raczej o samo łózko i ewentualnie jakąś komodę i szafę ale znając mojego M jak go zaprowadzę do sklepu(a jest jeden w Lublinie) to kupimy ponad plan tylko jeszcze nie wiem ile kosztują ale pewnie nie mało?Zobaczymy jak nam z kasą wyjdzie. Nikulam___rozumiem że ufasz lekarzowi?Ale napisz mi konkretnie jeśli możesz ile wyniosło NT?Wiesz że czasem i testy wychodzą żle a dziecko rodzi się zdrowe?Może to akurat mała wada?Nie myśl zaraz o najgorszym.Wiem że jest Ci ciężko i nie możesz spokojnie cieszyć się ciążą ale musisz to wytrzymać i modlić się żeby wszystko się dobrze skończyło.Ja w to wierzę że wszystko będzie ok z Twoim dzidziusiem kochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie poczytajcie sobie porody na wesolo i nie tylko :D Kiedy rodziłam syna sporo lat temu na Szaserów w Wa-wie leżałam na sali wieloosobowej.Ciągle odbywały sie tam jakies wizyty.A to wizyta lekarska przed wizyta z ordynatorem, potem wizyta z ordynatorem,potem wizyta ze studentami i tak przed południem kilka razy.Oczywiście trzeba było pokazywać brzuchy i wkładki.Tak sie przyzwyczaiłysmy na sali do tych wizyt ,ze juz bez proszenia koszule szły w górę,brzuchy odsłoniete,doły bez majtek.No i razu jednego wchodzi dwóch panów w białych kitlach.No to my fruu koszule w górę.Panowie oczy jak spodki z wrażenia zrobili,zdjęli drzwi i wyszli..Bo tym razem był to pan konserwator z kolegą... ********************************************************************************************* Byli u mnie goscie a ja mialam umowiona wizyte u gina .Myslalam ze wczesniej wyjda ,ale sie zasiedzieli.Wiec ja zeby zdazyc szybko ,nogi golic i pazury u nog pomalowac Debilka bylam.Bo baba w belkiem jak wieloryb a sie aligancyji zachcialo. No przygotowalam sie raz dwa i do gina. Ostatnie badanie na fotelu mialo byc.Mialam sie rozebrac . Wiec kiecka do gory ,a tam cale nogi czerwone ,tak sie pozacinalam. Rajstopy chce zdjac a one przyschniete do tego lakieru na paluchach. Doktor sie patrzy i malo nie parsknie smiechem ,a ja czerwona jak burak walcze z rajstopami. lo matko do dzis mam polewe jak se przypomne. ********************************************************************************************* Po wszystkim lekarz który mnie szył robił to jak dla mnie strasznie ślimaczo a ja chciałam już synusia zpowrotem na ręce wziąść,więc mu mówie co pan doktor tam haftuje czy jak a on mi na to tak pani inicjały wyszywam,po czym uśmialiśmy się więc lekarz mówi zebym już się nie śmiała bo będzie krzywo. ********************************************************************************************* Ja jak poszłam pierwszy raz do gina jak zaszłam w drugą ciążę, a było to po dość długiej przerwie to byłam trochę zestresowana, a on taki przystojny, podobny do Van Damma, no więc siadłam na fotel i czekam, a on ubrał rękawiczki, patrzy na moją pipkę i mówi - "ale księżniczko rozbierz się, bo przez majtki nie umiem badać". Normalnie zapomniałam majtek zdjąć z wrażenia! **********************************************************************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudio,mebelki do pokoiku księżniczki to koszt prawie 5 tys zł. Sama zobacz http://www.allegro.pl/item720648994_meblik_ksiezniczka_meble_dla_dzieci_i_mlodziez.html Piękne ale nie na naszą kieszeń,niestety. Na pewno jakbym w lotka wygrała,kupiła dom to takie mebelki córcia by dostała,ale nie kupiłabym takich mebli teraz. musiałabym sprzedać jedno auto he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie wiem jak to sie tu odbywa czy trzeba cos o sobie napisac wiec cos tam wyskrobie ;]mam 24 pochodze z ślaskiego jestem mama 15 miesiecznej Majki;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem tu od niedawna,przeczytałam kilka ostatnich stron,wgryzłam się w tematy i się zaczęło. Są tu dziewczyny zżyte ze sobą jak siostry ale one to weteranki he. Jest wspólna poczta na któą wysyłamy fotki,ale to nie ja dam namiar,niech zrobi to ktoś starszy stażem. Mam rację dziewczyny? Ale chętnie poznam twoje namiary,gg,profil Nk,wiesz,zawsze to lepiej zobaczyć się na fotkach ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne że mam.chyba nikomu do głowy by nie przyszło,żeby podawać jakieś nie prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudia ...wiem ze porod to straszna rzecz ja przy drugim tez sie bede bala porodu...ale ja sobie wymodlilam cesarke cale szczescie ale i tak przeszlam co przeszlam zanim trafilam na stol operacyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki. M pojechal na zebranie do pracy,a ja robilam obiadek i tak mi zeszlo do teraz.Zaraz zrobie sobie kawke bezkofeinowa :) Dobre te teksty zwlaszcza ten z haftowaniem hihihi :D Moja mama dzis pisala do mnie sms-a,ze kupila material na posciele dla maluszka,bo babcia sama chce uszyc ;) Tu sa strasznie drogie.Na posciel dla malego musialabym wydac wiecej niz na taka duza dla nas! Witam nowa mamusie :) Klaudia sliczne te mebelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala ogladalam Twoje zdjecia na NK i widze,ze tak samo jak ja lubisz koty no i widze,ze chyba nalezysz do niewielu osob,ktore nie powiedza na rotweilery,ze to psy-mordercy...My,tzn moi rodzice hoduja te psy od wielu lat i uwazam,ze to kochane miski..Wlasnie niedawno musieli jednego uspic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aniu____ no ja tez nie powiem na te psiaki "mordercy" jak i na żadne inne zwierzątka...pod warunkiem , że się ich odpowiednio prowadzi, no nie Aniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie Pati.Z kundla mozna wariata zrobic.Wszystko zalezy od wlasciciela. Ale zebys Ty wiedziala ile my sie nasluchalismy na temat naszych psow..Sasiedzi nam grozili,ze na policje beda dzwonic itp itd.,a sasiadce kundel noge rozcharatal tak,ze 20 szwow miala. My zawsze mowimy,ze to grozne,obronne psy kanapowe hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj M to zna,bo on ma amstaffa..Jakie ludzie glupoty wygaduja to szok.Jak ja bylam u eMa pierwszy raz,to jego pies juz po 10 minutach lezal kolo mnie na lozku i sie tulil...takze straaaaaasznie grozny...bandyta normalnie,zalizalby na smierc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania___ amstafa ma tez moja koleżanka... pamiętam jak mnie pierwszy raz zaprosiła do siebie... zawołała go ...hihi przedstawiła nas sobie ...i ...poszła robić herbatę.... Ania...ja myślałam , że umrę a on...położył się koło moich nóg i zaczął mnie lizać...myślałam , że umrę... ale dla mnie jak później przychodziła z nim do nas czy ja bywałam u niej... był piesek na prawdę fajny...ale miał odpowiednia dietę...i silną rękę Ewki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem Pati. Tala powiem Ci tak-moja bratanica ma zdjecia jak lezy na psie,a ten gryzie sobie gnatka i nawet nie zwraca na nia uwagi..Ogolnie te psy kochaja dzieci.Jak moi rodzice kupili pierwszego psa mialam 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo te psy potrzebuja silnej reki,nie kazdy moze miec takiego psa,zwlaszcza amstaffa.Znam takich ludzi,ktorzy mieli dobermana i uciekali przed nim na balkon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania___ wiesz co...bo ja odnośnie moich dolegliwości...wiesz strasznie mnie bolą piersi ale tak dziwnie ...pod pachami i nie wiem ... czy tak ma być czy coś mi dolega..hihi wiesz wczoraj bolała mnie tylko lewa , dziś obie ...i nici spania na brzuszku :(.... czemu bolą po bokach ??? wiesz może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati...jesli bola z tego powodu co ja mysle..to Ci powiem,ze mnie az rwaly..cale..jak chodzilam,a nawet jak oddychalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to szykuję kolejną krótką historyjkę. Mojego psa,dostałam za darmo od siostry koleżanki. Spytała tylko czy chcę psa,bo oni muszą się go pozbyć. Nie wnikałam dlaczego i po co,pojechaliśmy na wieś do niej,zobaczyłam zrujnowany dom,podwórko zarośnięte trawą,chłopca który miał może ok 2 lat i psa,który się w nas wpatrywał. Bałam się go wziąć do auta,bo nie znałam psa,jego zwyczajów,zachowania(pierwsza jego jazda autem),bałam się że on z tyłu rzuci mi się do szyi albo coś. Mąż usiadł z nim z tyłu a on??? Położył wielką,ciężką głowę na jego kolanach i zasnął. Szok. Jechał jak stary,przyzwyczajony pies. W domu,wąchał wszystko,dałam mu miskę wody,i karmy(jakoś od początku było to Chappi),pies nie wiedział co to jest,wypił tylko wodę. Pojechaliśmy do weta,on stwierdził,że pies jest zagłodzony,dał serię zastrzyków na robale,pchły itd. Od siostry wyciągnęłam,jak oni go traktowali...Rocky jadł kaszki mleczne po małym chłopcu i czasami coś z obiadu jak im zostało. Psa dostali od jakiegoś policjanta,który dał go im w rozliczeniu za część wypłaty. Pies jak był mały,to był fajny,zabawka dla ich synka. Potem chciał rosnąć ale nie miał warunków i go wydali. On u nas przytył,urósł,jak miesiąc później pojechałam do siostry to była właścicielka tam była,nie pogłaskała go,nie porozmawiała tylko stwierdziła"ale on się zmienił,rozbudował się"a Rocky? Miał na nią wywalone. U nas zaznał tyle miłości,spokoju,ciepła że chyba z tego wszystkiego zapomniał,jak się szczeka,że obcego trzeba pogonić,nie pozwolić wejść na podwórko. On się tego wszystkiego uczył. Jakiś rok temu dzieci zaczęły się z nim bawić w konia,siadały na niego(2 4 latków),po 2 dniach Rocky nie mógł chodzić na tylne łapy,dupsko mu siadało. Pojechałam do weta i dostał zastrzyk i był pod kroplówką. Ta rasa tak ma,że stawy im szybko siadają.Przy badaniu okazało się,że ma nierówno zrośnięte żebra,ktoś go musiał kopnąć obustronnie jak był mały. Do dziś Rocky jest taką naszą rodzinną ciapą,nie ugryzie absolutnie nikogo,nawet psa który znajdzie gdzieś dziurę w płocie. Pies ma miano psa groźnego,jest skreślony z listy psów przyjaznych dla dzieci i otoczenia,czasem słyszę słowa,np sołtyski"Ola,ty się nie boisz o dzieci mając takiego groźnego psa?". Gówno wiedzą Ci,co takiego psa nigdy nie mieli w swoim otoczeniu. Rocky by nie skrzywdził człowieka,ufamy my wszyscy,chociaż mówią,że on może mieć agresję uśpioną. Wiecie,że on śpi w swoim wielkim koszu z kotem? On pozwala,żeby kot napił się z jego miski,żeby jadł z nim karmę. Nigdy na nikogo nie warknął,chociaż miał trudny start. W tamtym roku zrobiłam mu psi paszport,wydałam na to więcej niż na moją dwójkę dzieci(bo 450zł),ale Rocky to członek rodziny,on wszędzie z nami jeździ. Latem 17 lipca miałam włamanie do auta,zbili mi szybę boczną,a że to nie typowe auto to zanim dostałam szybę to 2 miesiące jeździłam bez. Wiadomo,na zakupy trzeba jechać i co miałam zrobić? Rocky w szelkach na przednim siedzeniu siedział i pilnował a ja szłam do sklepu. Ale boję się o niego,gdy zdąży się coś złego,że on nie będzie miał w sobie tyle odwagi żeby zaatakować kogoś,gdy komuś z nas będzie działa się krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×