Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

hehe a ja druga :p wstalam dzis przed 7 bo mezulo przyszedl z pracy i przyniosl mi az 12 batonikow amigos o smaku toffi (te z biedronki) dostal w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co z Wami????????????????????????? Klaudia a Ciebie co wcieło nie chciałaś być pierwsza ale już jest prawie 11 a Ciebie jak nie było tak niema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieeeeeń doooobryyyy !!! O Ewelka gratuluję wytrwałości i cierpliwości hehe. Ale samej świętować to nie żadna radość. Ja będę miała rocznicę 9 stycznia i też sobie nie poświętuję,bo jak? Ze szwami na kroczu i cieknącym mlekiem? A powiedzcie mi kobitki jakie wkładki laktacyjne kupiliście albo kupicie? Ja nie pamiętam jakie miałam przy Julii,ale jedne były grube i miękkie(przeszkadzało w staniku) a drugie cieniutkie i pochłaniały max mleka,ale no nie pamiętam z jakiej marki to było. A ja piję kawusię i zajadam się podróbkami rafaello,wiecie te kuleczki kokosowe na wagę,mniam. A ostatnio(jestem wyrodna matka jaaa) kupiłam każdemu po waflu grześ i wszystkie trzy zjadłam do kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A proszę Cię bardzo. Parzona? Rozpuszczalna? Kiedyś jak mieszkała tu siostra to poranne kawy były wspólne,a teraz jestem sama. Szkoda,że z moim M nie mogę sobie wypić ;-( Ok,ja lecę,codzienne obowiązki wzywają. Miłego dzionka babolki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem ledwo żywa co za dzień mam ciężki... Mała__ja używałam wkładek penaten troszkę grube ale chłonne i sutki mi nie przywierały do nich ale bella mamma też są dobre i cieniutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelka ja mam obawy że właśnie będą mnie ciąć chociaż bardzo tego nie chcę. Jak nie raz czytam,że można uniknąć cięcia ale trzeba od 7 miesiąca masować sobie okolice krocza chociażby zwykłą oliwą to wolę chyba żeby mnie już cięli bo ja niestety nie jestem typem systematycznym. Mi się nie chce po prostu. A co do wkładek to muszę zakupić bo niestety natura tam zrobiła,że karmimy z jednej piersi to z drugiej leci. W takich momentach by się przydało mieć bliźnięta he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała nie przejmuj sie mnie tez bedą ciać tylko na brzuchu ;-) ale i tak myśle że szybciej dojde do siebie po cesarce niż po naturalnym porodzie. Klaudia a to co dziś takiego robisz że na nic czasu niemasz??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a powiedz mi Beatko Ty sama się zdecydowałaś na cesarkę czy lekarz zalecił? Dzidziuś jest pośladkowo ułożony? Pytałam o to kilka stron temu i nikt nie odpowiedział. A pytałam czy na życzenie można sobie zażyczyć cc albo znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Ja mam bardzo dużą wade wzroku ( -11 i -12 ) i musiałam iść na konsultacje do okulisty i ona powiedziała ze musze mieć cc i ze za nic nie pozwoli mi naturalnie rodzic. w 1 ciaży u mniej wymęczyłam poród naturalny i z -7 wada sie podczas porodu pogorszyła do -10,5 a teraz nadal sie pogarsza. A najgorsze to to ze czuje ze wada znów sie pogarsza caraz słabiej widze a teraz nawet okulista nie da mi nowych szkieł bo po ciaży moze sie cofnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała a powiedz czy chcesz mieć cc?????????????/// jeśli tak to poprostu porozmawiaj o tym z ginem i myśle ze on sie zgodzi i wpisze do ksiażeczki ciąży że masz mieć cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Beata,nie boję się bóli,przeżyłam dwa porody,wiem jak to smakuje. Pytam z ciekawości,ale takie znieczulenie to bym chętnie wzięła. Bardzo chcę uniknąć nacinania krocza,inne tego nie czuły,chodzi mi o cięcie w trakcie skurczu,ale u mnie to inna bajka-chyba trafiłam na rzeźników.Miło się czyta ale i z niedowierzaniem jak piszą dziewczyny,że po zszyciu śladu nie mają,że ich krocze wygląda tak samo jak sprzed porodu,albo że szyjąca powiedziała,że zrobi jej otworek jak u dziewicy hehe. Dla mnie to bzdury bo przeżyłam coś zupełnie odwrotnego. Na kolejnym badaniu spytam lekarza żeby ocenił moją elastyczność pochwy,czy mogę uniknąć cięcia(oby on miał dyżur i przyjął poród). Jeśli powie,że nie może dać gwarancji to będę miała dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała to chyba wiem o czym piszesz z tym cięciem bo powinno sie ciać w trakcie skurczy a mnie nacieli na żywca tak jakby mi to w tej chwili zrobiono ała pamietam ten ból tylko że lekarz też pewnie zapamietał na jakis czas bo go tak mocno kopłam że poleciał daleko odemnie ale niestety później mnie za nogi i rece trzymały pielegniary i koniec kopniaków dla tego francy "lekarza" i co zostawił mi pamiątke przez którą bym umarła bo zostawił łożysko duży kawał a on sobie zgnił i po paru dniach trafiłam do szpitala i musieli mi te szwy znów rozwalać i czyścić wszystko i jak dotkne to czuje ogromne zgrubienie a blizne mam taką że M obecny sie mne zapytał co mi sie stało tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki. Mala nie wiem jak w Polsce,ale tu mozna sobie zazyczyc znieczulenie albo dozylne albo w kregoslup. O ile dobrze gdzies wyczytalam to w Polsce za znieczulenie trzeba doplacic.Tu jest za darmo.Mnie sie polozna pytala czy bede chciala miec znieczulenie czy nie.Na wszelki wypadek powiedzialam,ze tak chociaz mam nadzieje,ze bede na tyle wytrzymala,ze zrezygnuje. Jak rozmawialam z lekarzem to mowil,ze sa dwie strony medalu. W przypadku znieczulenia w kregoslup nie bede czuc nic od pasa w dol i bede musiala sluchac polecen lekarza,bo nawet nie bede wiedziala kiedy przec..z drugiej strony mowil,ze przez dlugi bol kobiety sa wykonczone i nie maja sily przec..wiec nie wiem.Ja jestem typem ktory woli trzymac sie z dala od chemii i przyjmowac jej jak najmniej.Nawet jak mnie koszmarnie glowa boli to tabletek nie biore..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Beata jest nas dwie,które pamiętają swoje nacięcia i mają blizny nie tylko psychiczne. Miałam pecha z Julka,bo odeszły mi wody a nie miałam bóli i przysłali wielką babę,robiła mi masaż szyjki. Gdybym mogła to bym na własne żądanie wyszła z tego szpitala. Nie myślcie,że jestem słaba,mało odporna na ból,ale niektórzy naprawdę traktują człowieka gorzej jak zwierzę. Pastwią się bo coś może nie tak im poszło w domu. No ale zobaczymy jak będzie u lekarza,powiem mu o swoich obawach. U Ciebie Anka widzisz,inne standardy jak tu w Polskiej rumuni,jak oglądam program na zone reality o narodzinach to różnica między np Anglią a Polska jest wielka. Czy to się kiedyś zmieni? Czy tylko jak zapłacimy za prywatny poród,obstawimy się gronem medycznym to będą się opiekować nami i obchodzić jak z jajkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala widzisz tutaj szpitale by sie z dlugow nie wygrzebaly gdyby jakas pielegniara czy polozna traktowala ciezarne tak jak w polsce..tu pozwy ida o wszystko a odszkodowania sa duze..No i duzo daje to na pewno,ze tu ceni sie prace pielegniarek,bo dostaja zaplacone naprawde bardzo duzo.Znajoma jest pielegniarka w domu spokojnej starosci,pracuje 20 godzin w tygodniu i na tydzien ma 1000euro... U nas pielegniarki tyraja jak woly i dostaja 500 czy 600 zl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czemu pielęgniarki za całą sytuację winią nas,pacjentów. My płacimy wysokie składki,to państwo im zabiera wynagrodzenie. Co jest winna taka chora staruszka,że musi iść do szpitala,przecież choroba nie wybiera,nikt tam nie idzie odpocząć. Wiem,wiem to nie temat w tym dziale ale uwierz,że tego się nie da przemilczeć. My mamusie chcemy urodzić i jak najszybciej wrócić do domu,aby tylko z dala od szpitala. Ale z drugiej strony to nie chciałybyście urodzić w domu,we własnym łóżku gdyby dawali Wam wybór? Oczywiście lekarz i położna zapewnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie mi kobietki jak to jest z tym farbowaniem wlosow w ciazy..?? Mozna czy nie mozna..bo ja juz patrzec na siebie nie moge..Widzialam w sklepie farbe bez amoniaku-moge takiej uzyc?? Szukalam w necie i oczywiscie na kazdej stronie pisza co innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje,ze one sa przepracowane i sfrustrowane i dlatego wyladowuja sie w pracy i niestety odbija sie to na pacjentach. Ja bym chyba jednak mimo wszystko wolala rodzic w szpitalu.Jednak w razie W maja tam sprzet,a w domu nie masz nic..Ja np do szpitala mam godzine drogi.Mam tylko nadzieje,ze jak mnie chwyci to wczesnie rano i nie kolo 17,bo bedzie trzeba do szpitala dzwonic,zeby Garde wyslali z eskorta.Jak znajoma ostatnio rodzila to wlasnie maz wiozl ja ok 17.Jak dojechali do miasta to ich zablokowalo juz na pierwszym rondzie-korek nieziemski.Jej maz zadzwonil do szpitala i wyslali motory,zeby ich eskortowali do szpitala.Urodzila w drodze na porodowke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka według tego co słyszałam to nie zalecało się farbowania włosów w ciąży ale wieki temu,wiesz,składniki mocno odbiegały od tych które dają teraz. Kiedyś widocznie szkodziły,teraz nawet taka farba nie śmierdzi. Ale na moje,nie chodzi o skład farby i jego szkodliwość ale o to,że kobieta w ciąży produkuje czegoś więcej i kolor może nie wyjść taki jaki zamierzamy mieć. Czy związki chemiczne zawarte w farbie mogą przeniknąć do łożyska? Nic w necie na ten temat nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania nie powinno sie farbować w 1 trymestrze a my juz w 3 jesteśmy wiec kup farbe jaka Ci sie podoba i farbuj nawet czytałam w moim kalendażu ciazy tam pisało zeby iść do fryzjera i ufarbować sie bo po porodzie juz czasu nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje,ze bledem jest to,ze sluzba zdrowia w Polsce jest bezplatna..Tutaj za wizyte u lekarza placi sie duzo,bo 50euro.Z tym ze dzieki temu poczekalnie nie sa zawalone,bo babki nie laza do lekarza z nudow czy z byle krosta na tylku..Sasiadka moich rodzicow jest lekarka i czasem opowiada z czym ludzie przychodza to rece opadaja.Najbardziej denerwuja ja starsi ludzie jak przychodza i mowia np ze ich plecy bola(sama ma 74 lata i zwyrodnienia kregoslupa)..Mowi im wtedy,ze jak sie rano obudza i nie bedzie ich nic bolalo to znaczy ze umarli..:P Tu placimy za wizyty u lekarza,ale szpitale dzieki temu maja odpowiedni sprzet.Maja tu cos takiego jak karta medyczna,jesli kogosc nie stac na lekarza.Nie placi sie wtedy ani za leki ani za wizyty.No i kobiety w ciazy maja opieke za darmo. Jak poszlam pierwszy raz do szpitala polozniczego to mi kopara opadla..wyglada bardziej jak hotel.Elegancka recepcja,ochrona.Sale z maks 4 lozkami.Do tego kazda sala ma swoja lazienke z prysznicem...Lozka regulowane w kazdy mozliwy sposob..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmm pierwsza lepsza stronka o szkodliwości farbowania włosów...napisała jedna,że zabobony mówią że jak się zafarbuje włosy w ciąży to dziecko urodzi się rude,kolejna która jest lekarzem napisała,że nie miała by nic przeciwko temu żeby jej dziecko urodziło się rude bo sama się farbuje na ten kolor.Trzecia dodała że podobno farbować nie należy w pierwszym trymestrze,że jak się farbuje farbą bez amoniaku i nie za często to na pewno nic się nie stanie. Także Anka,bierej Ty miseczkę,pędzel i do dzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala w necie jest duzo,ale oczywiscie na kazdej stronie co innego.. Ja farbuje wlosy na czarno wiec nie martwie sie o to czy kolor mi wyjdzie. W takim razie ide jutro po farbe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha u nas by wysłali eskorte jakby korki były :-) no już to widze ha ha Ja też bym wolała w szpitalu rodzić bo w domu bym sie obawiała komplikacji i braku sprzętu. A ja musze na chwilke uciekać ale obiecuje wejde jeszcze. Ale mnie skręca czuje jakbym miała skręt kiszek ledwo oddycham tak strasznie boli mam nadzieje ze sie nie zaraziłam od koleżanki syna rotowirusem bo jego strasznie czysciło i wymiotował i cos czuje ze na mnie to poluje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×