Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

Dorotko, kochana, Twój post jest miodem na moje serce!:D Nie wiem, o co chodzi, ale podoba m się to, co piszesz. Tak trzymać. Jesteś dzielna. Opowiedz nam potem wszystko. I życzę Ci, byś niedługo wybierała się tak na randki, ale z jakimś porządnym facetem, np. Bradem Pittem:P hihi Annolia, u nas tatuś też kąpie, a wczoraj zrobiłam to ja i Klaudia zaakceptowała to, choć była zdziwiona:P Klaudia, dziewuszki zdrowe już? Beatka, jak synek? Jak Twój kręgosłup? Całuję Was🌻 Orcio, mówiłaś, że masz dwie córeczki? W jakim są wieku? Ta pierwsza urodziła się tak wcześnie? Bardzo mi przykro, dużo przeżyłyście. Napisz, co teraz się z Wami dzieje? Jesteście zdrowe? A ja dochodzę do siebie, rana boli i ciągnie, ale nie ma porównania z pierwszym porodem. Po Klaudii prawie 3 tyg. się męczyłam, a teraz po tygodniu już nieśmiało siadam:D Ala ma czerwone krostki na brzuszku i twarzy? Teraz nie wiem, dlaczego:O Bo jadłam tego dnia pierwszy raz ryż z cynamonem w małej ilości, jabłko, pomidora trochę, ale wygotowanego w obiedzie. Chyba przesadziłam z nowościami na jeden dzień. Ale z brzuszkiem nie mamy już problemów, na razie spokój. Odpukać!!!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko Arturek dzis juz niemial goraczki leki bierze jak lekoman nawet sie nie skrzywi. :-) Moze Ala ma potowke albo tradzik niemowlecy? Pomidory teraz to nic zdrowego same opryski. Ja dzis na wywiadowke ide a mroz jest niesamowity bo w tej chwili jest -13 a jak bede szla na 17.30 to juz bedzie z -15:-S makabra chyba zamarzne a auto zdechlo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatka, jak wywiadówka? Mam tera więcej czasu, bo Ala je rzadziej i bardzo dużo śpi. Nic odkrywczego nie powiem, ale - kurde, ile jest pracy przy dwójce dzieci:) Na dobrą sprawę w ciągu całego dnia spokojnie można wszystko zrobić, ale jednak życie się przewraca. Najtrudniejsze jest to, że teraz wszyscy mi się pochorowali, a Klaudia dodatkowo przeżywa zmiany związane z siostrą, dlatego często histeryzuje, ma fochy, kicha, smarka. Jednak ogólnie rzeczywistość oceniam na 4, jest dobrze:D Ale też pomarudzę sobie - kręgosłup mnie boli, chłop mi w niczym nie pomaga, bo choruje, miałam baby bluesa kilkudniowego, ale szybko przeszedł, jestem jeszcze gruba po ciąży itp. Dorotko, no weź powiedz, o co chodzi....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Anka____dzięki za przepis :) Ja mam zamiar robić torta z bitą śmietaną już wszystko mam zaraz sie biore do roboty :) Chmurko____a szwy miałaś zakładane rozpuszczalne czy zdejmowane?Ja po drugim porodzie od razu mogłam siadać jakbym nie rodziła a po pierwszym miesiąc nie siadałam.Dziewczynkom troche lepiej ale jeszcze nie do końca im przeszło. Dorotko____zaintrygowałaś mnie pisz o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko, małpo, pół nocy nie spałam przez Ciebie, gadaj, co jest grane!!:D Klaudia, mam rozpuszczalne, ale teraz rana jest mniejsza. Miałam kryzys w zeszły piątek, tak mnie bolało, ale teraz śpiewająco:) Jutro przychodzę na torcik, prawda?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babole :-) Sebuś spóźnione życzenia od cioci,dużo uśmiechu na buzi,wesołych rodziców i mnóstwo zabawek :-D System mi padł,szukałam kogoś z Windowsem i w końcu mam :-) M w Holandii,cudem mówię Wam. Zadzwonili z biura czy nadal chce wyjechać(a my własnie jechaliśmy uzgodnić warunki remontu z kobietą(zleciła M remont kuchni). Ze starych pracowników,tylko M był,czyli jest tak jak mówię,nie biorą nikogo na dłużej niż3 miesiące,max 6. To,że wzięli mojego M to zakrawa na cud. Może zlitowali się,bo M truł im dupę,pisał,dzwonił. Może innym tak bardzo nie zależało i nie dowiadywali się kiedy wyjadą. Fuchę odmówił i wyjechał,w pt tydzień będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :-D Hmmm wczoraj rano miałam jeszcze taki dobry humor, chciałam na nim postawić krzyżyk, olać itp itd. Ale po południu odwidziało mi się, nie wiem skąd wezmę siły na to wszystko ale chyba chciałabym zawalczyć o nas, o nasze małżeństwo. Nie potrafię przekreślić tych 6 wspólnych lat....po prostu nie potrafię, nie w tej chwili..........Nie poddam się bez walki....(chyba) Przepraszam dziewczynki, ale nie chciałabym się rozpisywać tu na kafe, jak znajdę w sobie siły to napiszę Wam na pocztę... Klaudia - ja już dziś składam Milesi życzenia urodzinowe, zdrówka, zdrówka, uśmiechu i dużo prezentów. Buziaki od forumowej cioci 😘🌼 Ps też się piszę na torta :-P Nikulam - Kabaty to przeciwny kierunek, w którym ja jeżdżę..:( no ale przecie mamy metro, nie?!?!) Więc może kiedyś....:-D Dziękuję za zaproszenie.....:-D A tak a' propos to fajnie byłoby się kiedyś tak spotkać na żywo....no nie??? Idę spać, bo ostatnio mi to nie wychodzi, papa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze pewnie większość z Was powie, że jestem głupia, naiwna i sama się poniżam.I pewnie tak jest. Tylko ja pomimo wszystko chciałabym zawalczyć....Zawalczyć nie o niego, tylko o nas...:) Może będę cierpiała jeszcze bardziej. Ale chyba nie mogę nie spróbować....nie chcę się poddać, jeszcze nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenko, najlepsze życzenia, skarbie:) Pięknych lalek, słodyczy, spełnienia marzeń i zdrówka oczywiście:) Dorotko, i co z tą randką? Rozmawialiście o Waszej sytuacji? Beatka, jak mój ulubiony śpiewak? Macie już -30 stopni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Chmurko - rozmawialiśmy bardzo krótko i w zasadzie nic nam to nie dało...:( w piątek kolejna tura rozmów...:(:( Jakby co, będziecie mnie odwiedzać w psychiatryku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenko zdrowka duzo zabawek i grzecnej siostry mamy i taty:-D:-P:-*:-*:-*:-* Chmurko nie bylo -30 ale prawie bo -28 cieplutko jak niewiem no ale teraz mamy -18:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy pięknie :) I torcika z kawką i winkiem rozdajemy forumowym ciotkom ;) My już po kinder balu Milenka w żywiole. Dorotko___nie mi to osądzać ale ja na Twoim miejscu bym go kopnęła w dupę bo i o co tu walczyć?nie znam kulisów ale myślę że okłamywał Cię od dłuższego czasu?Ja bym nie mogła takiemu człowiekowi zaufać.Napisz na pocztę o co tak właściwie mu teraz chodzi i co on chce?Jeśli chcesz. Chmurko____no i masz przyczynę bólu krocza...ja miałam po pierwszym porodzie rozpuszczalne i jeden rozpuszczał się do 3 m-cy....masakra.A po drugim miałam zdejmowane i super się czułam zero bólu.No ale już przepadło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, właśnie jak po Klaudii położna zdjęła mi jeden szew, to miałam ogromna ulgę. A teraz one się rozpuszczają cały czas i ciągnie mnie, dokucza. Podobno mogą się rozkładać do 2 tyg., ale sama widzisz jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenko --- słodkie buziaki do forumowej ciotki i koleżanki imnienniczki:) Ja ostanio ciężko mam z netem, bo wyprowadziłam sie do mamy... Ale to nie rozwód :P Mama sama tu siedzi, bo brat z rodzinką wyjechał na ferie i pełnię razem z Milesią obowiązki "pani domu" ;) Może jutro M zorganizuje mi tu lepszego neta, to się odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Milenko wszystkiego naj naj.gory prezentow i duzo duzo duzo zdrowka 🌼 Dorotko..wiesz co...ja bym chyba nie darowala..jakos mysle,ze nie dalabym rady zyc z kims,kto mi mowil,ze kocha,a potem szedl i,przepraszam za wyrazenie,posuwal inna..na pewno nigdy bym o tym nie zapomniala,a po co sie meczyc...skoro raz to zrobil,to juz nigdy bym nie zaufala..no ale to Twoje zycie i Twoje decyzje. Chmurko zlosliwa jedzo..u mnie dobrze :P Nadal jestem kulka,o. Mam problemy ze spaniem i chodze pol przytomna.Kupilam sobie dzis na necie 3 staniki do karmienia za 112zl w sumie. Ogladalam je dzis w tutejszym sklepie i tu chca za nie 30e za sztukel,a na polskiej stronie sklepu od 34zl.. Bylismy dzis z Sebkiem u lekarza znowu,bo kaszel dalej nie przeszedl..zapisala mu steryd :O Ale kazala jeszcze poczekac do konca tyg i dawac te leki,ktore mial i tantum verde,bo ma gardlo czerwone...no zobaczymy..mam nadzieje,ze przejdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, kulka kulce może sobie chyba rękę podać. Moje krągłości niby poza mną, ale jeszcze "tap madl" nie jestem. Zostało do zrzutu, zostało:D Tylko kiedy będzie czas na sport? Sebka pozdrów:) Dorotko, nie wiem, czy umiałabym znowu zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko jak mi sie te tygodnie teraz wloka...jestem ciekawa jak maly wyglada..jaki bedzie..juz mam wlasciwie wszystko gotowe.do torby jeszcze musze tylko pare rzeczy spakowac i bedzie wsio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilę neta, to korzystam:) Dorotko --- ja nie umiałabym juz zaufać... Skoczył w bok raz, to skoczy znowu. Ale to tylko moje zdanie i piszę co zrobiłabym, gdyby to mi się zdarzyło. Ja bym takiego z hukiem z domu wywaliła i nigdy więcej na oczy widzieć nie chciała nawet gdyby na kolanach błagał :P Okropna jestem, wiem :P ;) Moj M też o tym wie :D Anka --- oby Sebusiowi przesło... Chmurko --- Waga sama wróci do normy, zobaczysz :) Potem znowu ty będziesz Tap madel i powalczymy o "złote stringi" :P Ja się już wiosny nie mogę doczekać, żeby w końcu z domu szło wychodzić i nie zamarzać :P I ruszyć w końcu te obrosłe zimowym tłuszczem dupsko. Tylko siedzę w domu i się obrzeram:O A i jeszcze jednego się nie mogę doczekać... Fotek Twojej Ali! ;) Beatko --- jak Arturek? Lepiej? Klaudia --- jak się udał kinderbal? Dużo gości Milenka miała? U nas sroga zima. Już jest -22! W dzień w cieniu tak trzymało się -13. W słoneczku za to całkiem przyjemnie było. Milenkę ciężko było ze spacerku do domu zagonić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, doskonale Cię rozumiem. Dopiero co zakończyłam etap oczekiwania. Jeju, ale to długo trwało. Nie zazdroszczę Ci tylko, że musisz urodzić, bo ja już dziękuję:D Wszystko inne może być. Annolia, a fotki przysłałam w zeszłym tygodniu jeszcze, na poczcie są:) Doślę nowe, aktualne. Milenka lubi sanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, ja bym chciała coś ćwiczyć za jakiś czas, ale ciekawa jestem jak wyjdzie z czasem. Pewnie jakoś się to ułoży. Zdobyłaś złote stringi? A jesli chodzi o kg, to zostało mi och 9, ale nie jest źle, bo widzę po sobie, że chudnę. Jest różnica od porodu. Na razie ważne jest dla mnie, czy mam pokarm a nie figura. Aha, M dostał pracę, ufff:) No to wychodzimy na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam nadzieje,ze waga mi szybko spadnie...widzialam taka fajna kiecke na necie..idealna na slub..ehhh jakos nie wierze,ze uda mi sie duzo schudnac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - napiszę, napiszę Wam na pocztę. Pewnie, że chcę - muszę się wygadać :( Tylko muszę znaleźć dłuższą chwilę no i trochę spokoju.... Wiecie to się tak wszystko ładnie, prosto mówi....Że nie darowałabym, kopnęłabym w dupę itp itd ale to wszystko do momentu kiedy nie doświadczymy takiej sytuacji na własnej skórze... Wiem, że powinnam tak zrobić i rozum to właśnie mi podpowiada. Ale uwierzcie mi, że serce mówi mi co innego i jeszcze do tego strasznie płacze. Ja mam takie nastroje, że szok. Momentami boje się sama o siebie. Serio :( Tęsknię, po prostu bardzo tęsknię no i na dodatek bardzo kocham....😭 Mam nadzieję, że z czasem się podźwignę z tej tragedii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, słyszałyście, co z półroczną Madzią, nie? To jakiś horror, dziecko może gdzieś leżeć martwe. Co ta matka musi przeżywać. Współczuję jej, jeśli rzeczywiście dziecko jej wypadło. Tylko już nie wyobrażam sobie, że mogłabym wyrzucić dziecko gdzieś na mróz jak śmieć. Rozumiem, że pewnie była w szoku czy afekcie, nie znam się. Ale mimo wszystko to makabryczne. Ciekawa jestem, czy rodzina wiedziała. Anka, o czyim ślubie piszesz?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko ja wiem,ze to sie latwo mowi..ale jesli chodzi o mnie to znam swoj charakter i wiem,ze nawet jesli zgodzilabym sie sprobowac zaczac od nowa(chocby ze wzgledu na dzieci) to nic by z tego nie bylo..mieszkalibysmy jak wspollokatorzy,ale juz nie jak kochajaca sie para..Po prostu chcialoby mi sie rzygac na jego widok... Ale tak jak pisalam wczesniej,kazdy jest inny.Moze Ty akurat bylabys zdolna wybaczyc i zapomniec.. Rob to,co uwazasz za sluszne kochana.To Ty masz byc szczesliwa,pamietaj,ze Ty jestes najwazniejsza w tej chwili,ok?Uczuciami M sie nie przejmuj-on sie o Twoje nie martwil.. Chmurko hehe.A pisze o dwoch slubach(chyba).14 lipca siostra M ma wesele.My bysmy chcieli wziac cywilny,ale jeszcze niewiadomo czy cos z tego bedzie.USC wymaga,zeby zglosic sie do nich miesiac przed,ale my nie mamy jak..Nie bede latac w te i z powrotem.Koszt bylby zbyt duzy no i musimy byc oboje,wiec musielibysmy dzieci targac tam i z powrotem. Moja mama zobaczy co da sie zrobic,bo w usc pracuje jej byla uczennica i mowila,ze jesli akurat nie bedzie na urlopie to przymknie okno.Mamy tylko dostarczyc pismo od M z pracy,ze tego i tego dnia musi byc z powrotem,to ona to wtedy przyspieszy. Siostra M byla zalamana,bo szukali obraczek.Niestety ceny zlota sa tak wysokie,ze musieli brac to,co odpowiadalo im cenowo,a nie to co sie podobalo. Za takie jak my mamy teraz musielibysmy zaplacic ok 3600zl...Oni dali za zwykle,cieniutkie zlote 1800zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mi ta sprawa z mala Madzia smierdzi bo przeciez jak ona nie zyla to jakim cudem wyszla z tej kurteczki czy kombinezonu a zwierzeta takich rzeczy nie umieja obslugiwac. Niewiem ale moze matka sprzedala Madzie ci ludzie ja przebrali matka wyniosla ten kocyk i kombinezon na wskazane miejsce a pozniej upozorowala napad moze ludzie co kupili dziecko jej pomogli. Dziwi mnie jeszcze to ze skoro matka byla u rodzicow z dzieckiem rodzice potwierdzili i w drodze powrotnej ja "napadnieto" to jakim cudem rodzice nie zauwazyli ze dziecko jest martwe? Chmurko musze powiedziec ze Ala jest sliczna i duza wyglada jak odchowane dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mi ta sprawa z mala Madzia smierdzi bo przeciez jak ona nie zyla to jakim cudem wyszla z tej kurteczki czy kombinezonu a zwierzeta takich rzeczy nie umieja obslugiwac. Niewiem ale moze matka sprzedala Madzie ci ludzie ja przebrali matka wyniosla ten kocyk i kombinezon na wskazane miejsce a pozniej upozorowala napad moze ludzie co kupili dziecko jej pomogli. Dziwi mnie jeszcze to ze skoro matka byla u rodzicow z dzieckiem rodzice potwierdzili i w drodze powrotnej ja "napadnieto" to jakim cudem rodzice nie zauwazyli ze dziecko jest martwe? Chmurko musze powiedziec ze Ala jest sliczna i duza wyglada jak odchowane dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko, to miało być tak, że ta Kasia szła dopiero do rodziców, bo brat miał czekać na klatce, by wnieść wózek czy ogólnie pomóc jej wejść na górę z Madzią. A ja też myślę, że dziewczyna dalej kłamie, mogła sprzedać dziecko. Teraz to już nic nie wiadomo, dziewczyna jest niewiarygodna. Ojciec dziecka mnie zastanawia. Czy wiedział o wszystkim, dlaczego jest taki spokojny? Może to nic nie znaczy, ale jednak ten spokój zwraca uwagę. Dziękuję za komplement dla córci, dla mnie z Klaudią są najpiękniejsze. A co do wagi, to chyba przybiera, bo dużo je i położna mówiła, że wałeczki się robią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, patrz ile wersji zdarzeń się namnożyło. Przykro mi, że ucierpiało maleńkie dziecko. Myślę, że jeśli matka nie kłamie, to po prostu niedopatrzyła małej, może Madzia zginęła inaczej, a mamusia wypiera się jak może, bo nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×