Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

Mała --- Chodziło mi o Gliwice. Szybko piszę i mi się literki pomieszały :P A jak ma okazję jechać do Anglii, to niech łapie co jest i nie czeka na Axlla. Nie ma wam kto pożyczyć na tę podróż? Przecież tam zarobi, to oddacie. Chyba że zaciśnie zęby i pójdzie do tego magazynu choćby na miesiąc póki się coś nie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala to niech M weznie ta prace jak niema kasy to sie bierze co daja a nie wymysla. Moj M tyle zarabia i zyjemy a oplaty nam wychodza 1400. Chmurka nie rodzi bo by mi dala znac na kom. a ja Wam dam znac:-) U nas dalej sypie i znow wieje no i maly mrozik jest bo -3 stopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala to niech M weznie ta prace jak niema kasy to sie bierze co daja a nie wymysla. Moj M tyle zarabia i zyjemy a oplaty nam wychodza 1400. Chmurka nie rodzi bo by mi dala znac na kom. a ja Wam dam znac:-) U nas dalej sypie i znow wieje no i maly mrozik jest bo -3 stopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia oczywiście,że polecane przez Ciebie Gliwice :-) Beata,no miał iść do tego magazynu,ale ten tydzień jeszcze posiedzi w domu z małym. Opiekunkę mam już załatwioną,jakby brała na godz to wyszłoby mnie 650 zł,ale znam tą Panią od urodzenia więc 500 weźmie. Z jej synem do podstawówki chodziłam :-) Mam taki dzień smutny,szwagierka o 8 rano miała usuwaną 12 tyg ciążę. Lekarz stwierdził,że w 12 tyg płód się nie rozwinął tak jak miał,podobno ma wielkość fasoli i nie ma jeszcze serduszka. Zobaczcie co przeczytałam http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,0,237,43922#.TxV8eKUxj5w To taki sam przypadek. W szoku jestem. Po cholerę ona szła na usunięcie,jak płód jest taki malutki i grozi poronieniem,to organizm sam to wydali. Nie ma racji? ale oprócz tego,ma jeszcze jakiś krwiak,nie wiem co o tym myśleć. Ja w życiu nie szłabym usunąć płodu gdyby nie było zagrożenia. Ostatnio w dokumentalnym leciało,że babka miała ten sam dylemat,albo usunąć ciążę w szpitalu,albo czekać aż organizm sam wydali. Kobieta wybrała to drugie. I co się okazało? ze ciąże donosiła. Płód się rozwinął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała --- sama znam przypadek, że lekarze zalecali usunięcie ciąży, bo płód ma wiele wad genetycznych i i tak nie ma szans żyć, a ta dziewczyna się uparła, że nie i koniec. Donosiłą ciąże, urodziła dziecko, które poza wadą słuchu jest całkowicie zdrowe. Ta dziewczyna, to kuzynka kolegi. Mieszka we Francji i tam mają jakieś takie chore podeście, że praktycznie zmuszali ją do tego zabiegu. Musiała się sama wypisac ze szpitala, zeby ratować własne dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, od 2 dni bola mnie cyce.... Ostanio bolały mnie tak w czerwcu 2009... Nie wiem co mam o tym mysleć... ale coraz cześciej łapie się nad tym, że zastanawiam się jakie imię podobałoby mi się dla drugiego dziecka :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, Ciebie cycki bolą, bo Cię już korci:D My urodzimy, a Ty następna zaczniesz kombinować. Ja jeszcze nie rodzę. W poniedziałek pójdę do szpitala, może podejmą decyzję, co ze mną robić. Jak będą łaskawi, to dadzą oxy. Nie nastawiajmy się na inny scenariusz:D A co robi Milenka? Chodzicie na sanki? Klaudii się spodobało jeżdżenie. Beata, jak się czujesz, lepiej? Śmigacie z synusiem na górkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko ja dzis tak w miare sie czuje ale gardlo boli kicham jak wsciekla i troche mam katar ale juz kosci i miesnie nie bola:-) Annolia hmm cycki Cie bola powiadasz? A czy juz zaczeliscie robic cos w kierunku siostry lub brata dla Milenki??? :-D Artur dzis zwariowal na punkcie sniegu turlal sie jak niewiem az nagralam bo mialam ubaw po pachy. Dorotko zyjesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha ha chmurko ale się uśmiałam"cycki cię bolą,bo pewnie cię już korci" dobre Annolia,a co powiesz na to? http://www.infopraca.pl/praca/praca-przy-rozladunku-towarow-w-magazynie-lub-na-lini-produkcyjnej/holandia/6929052 Dla jaj wysłałam aplikację,pewnie jutro będzie telefon. Ciule jedne Wiecie jakie imię mi się podoba dla chłopczyka? Jak kiedyś będę miała to dam mu na imię Borys. Borysek. Fajne nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko --- działania są zawsze :P ;) :D Kuruj się kochana, bo musicie z Arturkiem tę zimę w pełni wykorzystać:) Nie wiadomo jak długo potrwa... Chmurko --- juz Ci pisałam, że jak Twoją Alę i Wojtka Anki zobaczę, to kto wie ;) Dziwię się lekarzom, że skoro z pierwszym porodem długo czekali i i tak miałaś wywoływany, że tym razem się szybciej za Ciebie nie wezmą. U nas na porodówce chyba biora udział w jakimś rankingu albo coś, bo 2 dni po terminie od razu kroplówa jest, a jak pomału idzie, to cc. Nie wiem po co tak gonią. Na sankach spędziliśmy dziś 2 godziny. Pogoda była przepiękna. Zero wiatru, aż się wydawało, że jest ciepło :) Potem jeszcze było tworzenie bałwanka i szaleńcze biegi w śniegu :) Jak się śnieg stopi, to mi się dziecko zapłacze chyba :P Ania --- i co z tym kaszlem Sebusia? Byłaś u lekarza? Podobno wymioty przy kaszlu u dzieci są normalnym odruchem żeby pozbyć się flegmy. Nawet mnie kiedyś lekarka pytała przy kaszlu, czy Milenka wymiotowała. Ostatnio jak miała kaszel, to raz zakaszlała mi się gdy byłam w trakcie przewijania baaaaardzo brzydkiej kupy i kiedy akurat odpięłam pieluszkę to ona zaczęła wymiotować.... na siebie, na mnie, na przygotowane czyste ubranka.... Po prostu totalna katastrofa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko --- działania są zawsze :P ;) :D Kuruj się kochana, bo musicie z Arturkiem tę zimę w pełni wykorzystać:) Nie wiadomo jak długo potrwa... Chmurko --- juz Ci pisałam, że jak Twoją Alę i Wojtka Anki zobaczę, to kto wie ;) Dziwię się lekarzom, że skoro z pierwszym porodem długo czekali i i tak miałaś wywoływany, że tym razem się szybciej za Ciebie nie wezmą. U nas na porodówce chyba biora udział w jakimś rankingu albo coś, bo 2 dni po terminie od razu kroplówa jest, a jak pomału idzie, to cc. Nie wiem po co tak gonią. Na sankach spędziliśmy dziś 2 godziny. Pogoda była przepiękna. Zero wiatru, aż się wydawało, że jest ciepło :) Potem jeszcze było tworzenie bałwanka i szaleńcze biegi w śniegu :) Jak się śnieg stopi, to mi się dziecko zapłacze chyba :P Ania --- i co z tym kaszlem Sebusia? Byłaś u lekarza? Podobno wymioty przy kaszlu u dzieci są normalnym odruchem żeby pozbyć się flegmy. Nawet mnie kiedyś lekarka pytała przy kaszlu, czy Milenka wymiotowała. Ostatnio jak miała kaszel, to raz zakaszlała mi się gdy byłam w trakcie przewijania baaaaardzo brzydkiej kupy i kiedy akurat odpięłam pieluszkę to ona zaczęła wymiotować.... na siebie, na mnie, na przygotowane czyste ubranka.... Po prostu totalna katastrofa :P Mała --- hi hi! Sama jestem ciekawa, co ci odpowiedzą... Za "moich czasów" te oferty na stronie wisiały u nich przez pare lat te same :D Tego nikt nie aktualizował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Annolia wszystko byloby ok tylko ten kaszel za nic nie chce przejsc i to nie jest tak,ze on kaszle i kaszle i dopiero zwymiotuje-czasem wystarczy raz i zaraz jest fontanna. Nawet jak zaplakal.Ja pamietam,ze wymiotowalam dopiero jak juz sie zanosilam placzem. W kazdym razie dowiedzialam sie dzis,ze przy ostatniej infekcji Sebek mial prawdopodobnie zapalenie oskrzeli (od Irl lekarza sie tego nie dowiedzialam..) i nie zostalo doleczone. Mowila,ze cos tam w oskrzelach zostalo a ten kaszel jest juz odruchem oskrzeli i stad tez te wymioty. Dostal 4 rozne leki,w tym dwa sa az na 2 tygodnie..Mowila,zeby nie spodziewac sie,ze to przejdzie tak z dnia na dzien,bo moze potrwac nawet tydzien. Wiem jedno-wiecej do irl lekarza nie pojde. Musielismy dzis jechac az 50km do pl lekarza,ale pani doktor wydaje sie byc kompetentna. Dokladnie wypytala o wszystko,wytlumaczyla,osluchala Sebka z kazdej strony. Mowila tez,ze slychac jakies szmery nad sercem :o ale moze to byc zwiazane z ta infekcja oskrzeli i mamy mu zrobic echo serca jak bedziemy latem w Pl-mam nadzieje,ze juz nic tam nie bedzie..... Oprocz tego kupilismy dzis wanienke(M stwierdzil,ze wanienka lepsza niz wklad do wanny,wiec ok niech mu bedzie ),smoczki do butelek,smoczki do ssania,laktato i mate do przewijania :) Jeszcze tylko jeden komplet spiochow i jakis kombinezonik i dla synka wsio bedzie.Dla siebie mam jeszcze tylko kilka pierdolek do kupienia. Fajnie macie z tym sniegiem..u nas deszcz prawie dzien w dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania --- głowa do góry. Milesia też miała te szmery na sercu. Byliśmy u kardiologa, zrobił jej usg i wszystko jest ok. Powiedział nam, że większość dzieci to ma i to przechodzi z wiekiem. Ale sprawdzić trzeba. Tyle rzeczy musieliście kupić dla małego? Nie miałaś tego po Sebusiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia widze ze nie tylko ja nie spie:-) Ja przedchwila ze szpitala przyjechalam bo M siostry dziecko od 20 plakalo i to tak strasznie ze pomimo to ze mieszkaja za sciana to tak plakala jak by byla u mnie w mieszkaniu okazalo sie ze zapalenie krtani i potworny katar i to jest przyczyna. Meza tej siostry jak na zlosc niema bo jest na tygodniowej delegacji. Ania ja tez o tych szmerach slyszalam ze to mija ale trzeba sprawdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pani doktor tez mowila,zeby nie martwic sie na zapas,bo pewnie na usg w lipcu juz nic nie bedzie..ale to latwo powiedziec. Pytala czy szybko sie meczy-powiedzialam,ze zdecydowanie nie hehe wiec stwierdzila,ze to pewnie nic. Annolia ja duzo rzeczy oddalam za grosze kolezance,ktora byla w dosc trudnej sytuacji. Wtedy jeszcze nie myslalam o nastepnym dziecku.Sadzilismy,ze pojawi sie moze za 4 lata hihi no a wyszlo jak wyszlo-zachcialo nam sie wczesniej. Musielismy kupic to co potrzebne tak na start,chociaz tez nie wszystko. Na mojej liscie bylo tylko 8 pozycji dla noworodka. Musze jeszcze sobie kupic wkladki laktacyjne,wklady poporodowe i krem do brodawek i bedzie wsio. M pojedzie do Pl,to sobie wszystkie ciuszki popiore ( jest ich duuuzo mniej niz przy Sebku hehe,bo teraz mniej-wiecej wiem czego i ile bede potrzebowac).Wszystko poukladam i bedzie czekalo. Dorcia ja rozumiem,ze Ty czasu nie masz..ale chociaz czesc bys mogla wpasc i powiedziec....:o bo bedzie foch,o Nikulam a Ty gdzie,co????? Tez nieladnie nieladnie...oj oj Jak ja Wam tego sniegu zazdroszcze...U nas tylko deszcz i deszcz..blee Teraz wyszlo slonce,ale to pewnie na moment-tak na podpuche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszłam Wam powiedzieć CZEŚĆ 🖐️ Fakt, czasu nie mam, jak zwykle. Ale i ostatnio nawet chęci na zaglądanie. Wali mi się wszystko, małżeństwo rozpada na kawałki, a w związku z tym staranka idą w zapomnienie. Mój szanowny M zastanawia się czy chce być ze mną, chodzi mu po głowie to, abyśmy odpoczęli od siebie. Przebąkuje o wyprowadzce, dziecka też na razie nie chce :( 😭 Normalnie od wczoraj nie wiem co się wokół mnie dzieje. Mam ochotę strzelić sobie w głowę..... Ja wiem, ze nie jestem idealna, pod żadnym względem. No ale widocznie M pewne rzeczy przeszkadzają dopiero po 6ciu latach związku. Tak a'propos to na dniach minie nam 6 lat jak jesteśmy ze sobą :( Świetnie nie???? :(:( No ale cóż :( Same rozumiecie, że moje zaglądanie do Was to chyba nie na miejscu...Jakoś nie mam sił na czytanie o Waszych szczęściach jakimi są Wasze Dzieciaczki. Nie miejcie mi tego za złe. Ale to tak strasznie boli......:( 😭 Przepraszam, mam nadzieję, ze nie uraziłam żadnej z Was.....:( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku Dorotko..az mi sie lezka zakrecila..co Ty piszesz?! Co temu Twojemu M do glowy strzelilo? az wierzyc mi sie nie chce.. No nikt z nas nie jest idealny..ale idealow nie ma. My mielismy z M kryzys po 5 latach,ale na szczescie udalo nam sie i jest ok. nie no masakra jakas..Dorotko trzymam kciuki,zeby Wam sie wszystko poukladalo i zeby Twojemu M rozum wrocil na wlasciwe miejsce...A jesli nie potrafi docenic tego,co ma to niech spada na drzewo,o. Znajdzie sie lepszy. Przytulam Cie mocno kochana 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorota, o co mu chodzi? Czy on Ci powiedział, co mu przeszkadza? Bardzo mi przykro, że tak się stało. Mam nadzieję, że się porozumiecie. Tylko do tego potrzeba szczerości i chęci, a jego stanowisko jest jakieś takie lakoniczne. Rozmawialiście później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chej Dorotko mam nadzieje ze sie dogadacie z M i ze sie wszystko wyjasni. Chmurko jak sie czujesz? Ala sie wiecej rusza? Ja zrobilam obiad pojadlam z dzieciakami i gnije w domu zacza padac deszcz i nie chce mi sie wychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chej Dorotko mam nadzieje ze sie dogadacie z M i ze sie wszystko wyjasni. Chmurko jak sie czujesz? Ala sie wiecej rusza? Ja zrobilam obiad pojadlam z dzieciakami i gnije w domu zacza padac deszcz i nie chce mi sie wychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko---starsznie mi przykro:(Trzymam mocno kciuki by udało Wam się jednak porozumieć! Szkoda tych 6 lat wspólnych i tego co już razem przezyliście. Nam 2 dni tmeu stukneło 11 wspólnych lat i kurcze mimo,że tez mnie apre rzeczy w nim wkurza a jego we mnie(i słusznie)znacznie więcej to szkoda by mi było starsznie tego wszystkiego.Trzymam mocno kciuki i przytulam Cię mocno.Jak się nie uda uratować to trudno, na szczęście "tego kwiatu jest pół światu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko --- kłótnie to cześć życia, niestety. Nie ma ideałów... Każdy ma wady. Odczekajcie, ochłońcie i pogadajcie na spokojnie... Ja jak się pokłócę z swoim M to też mam ochotę się do razu rozwodzić :P Fajna z Ciebie babka i mam nadzieję, że Twój M sobie o tym przypomni. Nie sądzę, żeby poważnie mówił o rozstaniu. W nerwach byle co się gada. Nie przejmuj się, minie czas - rozum wróci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka, ja myślę, że za jakiś czas on ochłonie i powie Ci, o co chodzi. Może po swojemu przeżywa starania, nie radzi sobie z tym, zniechęcił się, nie wiem. Sama wiesz lepiej, jak to u Was wygląda. Nie odchodź od nas, nie jesteś sama. Pisz, co u Ciebie, bo się martwimy. Beata, nie było gripovity, ale sprzedali mu coś specjalnego dla ciężarnych na malinie i jakimś zielsku na odporność. Czuję się trochę lepiej, ale męczą mnie dalej zatoki, chce mi się spać. Klaudia ryczy, histeryzuje ze zmęczenia, ale nie zaśnie. Normalnie dom wariatów:D A jak astma Artura, to się rozwija, czy lepiej mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko --- pytanie mam do Ciebie... Czym się objawia powiekszony węzeł chłonny? Bo ja nadal mam taki dziwny ból na samej górze piersi i tak po boku piersi. Tylko w lewej to mam i wyczuwam tam takie jakby zgrubienia... Moż być to wezeł, bo ja dokładnie nie wiem gdzie one są, a Ty pisałaś kiedyś, że miałaś powiększony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, ja miałam powiększony węzeł na szyi, zaraz pod uchem. On był wyraźnie nabrzmiały i bolesny w dotyku. Nie wiem, czy z piersiami jest podobnie. Musisz iść do ginekologa. Długo to masz? Dziś kolejny jubilat, a za 9 dni będzie Sebek, nie? W poniedziałek idę do szpitala. Sama nie wypchnę tego skrzata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry. 100 lat dla Arturka :) Tak,za 9 dni Sebastian :) Kurcze,wstalam dzis i patrze,ze stopy mam dalej spuchniete :o..nie kostki,tylko tak z gory..mam nadzieje,ze nic niedobrego sie nie dzieje. Cisnienie mam w normie. Piekne slonko dzis swieci,ja mam wolne,no tyle,ze musze obiad zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, ustawa to ustawa i mam się nie martwić. Jeśli dostanę rachunek, to będę działać w szpitalu u rzecznika lub dyrektora. Artur dalej śpiewa? A dzisiaj jakiś grzeczny był, nie zaśpiewał cioci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko to dobrze ze jestes spokojna co do NFZ :-) Arturek dzis bardzo grzeczny :-) chodzi i spiewa a w sklepie mi zwial i go szukalam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×