Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malowanalala

Termin-KWIECIEŃ 2010******

Polecane posty

Witam. U mnie mały też przeziebiony,tzn ma tylko katar ale straaaaaaszny,bidulek nie moze nic przełknąć,jeśc nic tylko kicha i ma gile po pas:o Daję mu Disnemar do noska,smaruje maścia majerankową ,posmarowałam go tez na noc pulmex baby i sie wygrzewa teraz .Gdy tylko mam zamiar ściągnąc mu katarek Frida jest wielka histeria:o musze mu na siłę z mężem trzymac głowę :o A pytałyście kiedys czy nadal stosować wit D3.Otóż ja jej narazie nie podaje bo zastąpiłam ją Tranem Islandzkim w którym ta wit juz jest a nie mozna jej przedawkować więc w kapsułkach juz nie podaję .Wolę podawać tran bo jest w nim jednak więcej wit no i Kacperek juz oswaja się z jego smakiem i lepiej żeby sie przyzwyczaił bo bedzie go pił dłuuuuugo :P Duzo zdrowia dla chorych maluszków:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natusia88-a ten tran jest w płynie? A co do histerii przy czyszczeniu noska to żadne dziecko chyba tego nie lubi,ja swojemu też trzymam jedną ręke pod pachą i głowe przy mojej klatce piersiowej,on krzyczy a ja czyszcze na siłe tyle ile sie da,trochę to brutalne ale tak trzeba. Ja mikołajowi podaję wit D bo pediatra powiedziała że mam dawać. U nas noc była ciężka ale jakoś daliśmy radę.O 3 w nocy musiałam Mikołajowi kropić i czysciś nosek bo tak miał zawalony że nie mógł oddychać i budził się co chwile z płaczem,pewnie cały blok nas słyszał,tak krzyczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asica-u mnie noc była tak samo ciężka ,tez chyba nas cały blok słyszał . A tran jest w płynie :Tran Islandzki Lysi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asica - jestem na dukanie ( protal, białkowa ); na razie od niedzieli. Jesli chcesz to mam trzy książki w pdf napisz mi tylko swój e-mail. Mój starszy syn do takiego mocnego kaszlu ( powodującego wymioty ) zawsze otrzymywał Clemastinum. To syrop przeciwkaszlowy uspokajający. Dziwie sie że lekarz nie przepisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy mocnym katarze, takim który cięzko ściągnąć, smarowałam Nika Pulmexem dwa razy dziennie również lekko na klatce piersiowej. Dodatkowo do nawilżacza ( mozna do kominka do aromatoterapi ) dodaję kilka kropli olejku sosnowego i miętowego lub świerkowy czy eukaliptusowy. Jesli maluszkowi ciężko wyczyścić nosek ( czyt. histeria ) to polecam dość dużo napsikać wodą morską i położyć na brzuchu. Na mocny kaszel można delkatnie poklepać plecki maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny napiszcie mi po ile ml dajecie tego tranu? Ja na rozpisce mam tylko, że dzieci po 1 roku dostają 5 ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AsicA:Dzieci do 12 mc 3-4 krople dziennie stopniowo zwiekszając dawkę do 2,5ml Przed chwila tesciowa przyjechla do mnie z Katarkiem takim urządzenem do odciągania kataru ,podłączanym do odkurzacza ,podobno to lepsze i się tyle nie namecze ,zaraz spróbuje to napisze jak wrazenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asica ,tez klepie plecki ,a mówisz ze ta maścia pulmex mozna tez w dzien smarować ? Co do diet to sama ,nie musiałam za bardzo stosowac bo schudłam zaraz po ciazy ale codziennie rano wypijam koktajl proteinowy Herbalife -moja teściowa schudła po nim duzo i bardzo go sobie chwali .Dodatkowo zawiera duzo witamin ,ja jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natusia88-a chętnie twój maluch pije ten tran?A można dać go do picia? bo mój to na widok kieliszka czy łyżeczki do lekarstw dostaje apopleksji i ja mu lekarstwa dodaje do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus1979-bardzo chetnie to mój mail asica234@op.pl bo szukałam w necie to jest ogólny zarys a nie ma żadnych konkretów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj w końcu poszedł spać,nawet mleka nie zjadł.Jutro musze iść z nim do naszej przychodni bo na szczęście nasza pediatra ma dyzur bo mikołajowi spuchł troche siusiak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy synkowi którejś z was spuchł siusiak? ja mam już dziecko ale dziewczynkę i nie wiem za bardzo co robić Przemyłam mu trochę rywanolem tyle ile mogłam bo nie da nawet mu się naciągnąć skórki.Jak w nocy będzie się coś działo to najwyżej pojedziemy na pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asica - tak mojemu i to stosunkowo niedawno. Chirurg kazał obkładać gazikami z riwanolem, kilka razy dziennie. Gaziki muszą być dość mocno nasączone. Po kilku dniach opuchlizna zeszła. Nic więcej nie wolno robić! Żadnego naciągania. Mamy kontrolę u chirurga jak mały skończy 18 m-cy - czy nie ma stulejki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tran podaję normalnie łyżeczką ,wypija bo to zaledwie 3 krople ,smak wieloowocowy jedynie konsystencja jest nieciekawa bo to jakby piło się olej :oAle mysle,ze można podac z piciem ,spytaj najlepiej w aptece ,mi poradzili by z piciem podawac elektrolity jak miał biegunke i tak Orsalit dodawałam do herbatki więc myśle ,ze tran też mozna ,,przemycić,,.Ja tak naprzylad przemycam tez olej lniany bo tego juz trzeba dawać 1 łyżkę . A dzien minął koszmarnie,nie jadł nic poza deserkiem bananowym i butlą mleka,teraz wypił butle na kolacje i jakos usnął ,ciekawe na jak długo . A Katarek odciagacz jest świetny-moge z czystym sumieniem polecić jeżeli dzidzia nie boi sie odkurzacza,zastanawia mnie tylko co pomyślą sąsiedzi jak w nocy co 2 godz będe włączała odkurzacz :D :D Dodatkowo zakupiłam krople Nasivin soft po których widzę poprawę katarku-woda morska widocznie była w tym przypadku za delikatna Spadam troszke odpocząć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj całą noc miał gorączkę,rano zwrócił całe mleko i niczego do tej pory jeszcze nie zjadł,siusiak dalej spuchnięty,byliśmy rano u internisty u nas w przychodni bo miał dzisiaj dyżur i dał nam skierowanie do szpitala bo nie ma doświadczenia z tak małymi dziećmi i najlepiej jakby zobaczył go specjalista.Czekam aż się zbudzi i jedziemy,właśnie na wszelki wypadek spakuję mu kilka rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas już lepiej-katarek tak nie męczy ,sciagam ładnie odkurzaczem :P no i kropelki Nasivin tez okazały sie rewelacyjne . Zostawię go na wszelki wypadek jeszcze na jeden dzień w domu ,a sama tez zaczynam byc przeziębiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do domku z ostrego dyżuru wróciliśmy ok 19 i okazało się że Mikołaj miał już zapalenie oskrzeli a przecież rano lekarz go osłuchiwał. A na dodatek okazało się że w tym szpitalu do którego nas skierował jest tylko ostry dyżur pediatryczny a tego siusiaka musi obejrzeć chirurg. Mikołaj dostał antybiotyk po raz kolejny,4 raz w przeciągu 2 miesięcy,masakra.Pani pediatra z dyżuru dała nam informację dla lekarza kierującego żeby dal nam skierowanie do poradni pulmologicznej bo to jest coś nie tak żeby tak małe dziecko tak często chorowało i brało w tak krótkim czasie tyle razy antybiotyk,tym bardziej że nie chodzi do żłobka i ma tylko siostrę która choruje rzadziej niż on. A na tego siusiaka dała specjalną maść z hydrokortyzonem i okłady ze środka odkażającego podobnego do rywanolu.I jak do jutra się nie poprawi to musimy pojechać na ostry dyżur chirurgiczny do innego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z jedzeniem dzisiaj cienko,z piciem też,kurcze boje się żeby sie nie odwodnił.Zjadł rano o 7 mleko po czym po 5 min je całe zwrócił. O 13.30 zjadl mleko,no i o 19 zjadł mleko i całe po chwili zwrócił i przez cały dzień wypił może z 70 ml picia. Wezmę jutro mu wsypię do picia orsalit bo zaczynam się martwić a nie wiecie czy można wsypać go do mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asica, biedny ten twój Mikołajek, oby jak najszybciej wyzdrowiał. No, ale rzeczywiscie ma coś z odpornoscią chyba, ze tak czesto choruje... Co do orsalitu to na ulotce jest napisane zeby rozpuszczac w wodzie i nie dosladzać, ale moj Maciuś nie chciał tego pic w tej formei bo to słone, a miałam orsalito smaku malinowym. No i robiłam mu miksture z herbatki malinowej, orsalitu i soku malinowego. I działało bo udało nam się nie dopuscic do odwodneinia i pokonalimy grypę zoładkowa nawet bez wizyty u lakarza, tylko przy konsultacji telefonicznej. U nas wszystko ok tylko czasu mało. Codizennie pobudka ok 6 a wczesniej niz 23 jeszcze sie nie udało iśc spac. Nie wiem czy to ja jestem nienormalna, ale nie potrafie isc spac poki nie bedzie posprzątane jak nalezy a ze moge sie wziac za to dopiero jak Mały pojdzie spac to sie wszystko tak przeciaga. A u nas na tapecie temat fotelika samochodowego, bo w koncu musimy przejsc na większy. Co do zywienia naszych szkrabow to moj ostatnio dorwał makaron i wcinał az mu się uszy trzęsły:) No i gotuje mu czasami kisiel, oczywiscie nie z torebki tylko sama na prawdziwym soku malinowym i kartoflance. No i cos mu sie po tym wyglodzeniu przy jelitówce poprawił apatyt i teraz wcina za dwóch. lece bo sie wlasnie obudzil, bedzie cyc pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... U Nas nie za ciekawie :( Jesteśmy z Kacperkiem w szpitalu :( W piątek poszłam z Nim do lekarza, lekarka stwierdziła że zaczyna się zapalenie oskrzeli i dała syrop, po godzinie mały miał już 39 gorączki, pojechaliśmy szybko do przychodni mały dostał zastrzyk. Wróciliśmy do domu i ciągle spał, przebudził się wzięłam go na ręce i .... dostał drgawek, oczka mu się normalnie wywinęły, stracił przytomnośc i przestał oddychać... to po przeżyłam to był po prostu koszmar. Na szczęście był w domu mój mąż, zrobił mu reanimacje i wrócił oddech ale był nie przytomny. Na karatkę nie mogłam się dodzwonić, wpadłam w taką panike, że masakra. W końcu przyjechali i zabrali Nas do szpitala. Na szczęście już jest o wiele lepiej, nie ma gorączki, lekki kaszel i karat. W szpitalu zostaniemy prawdopodobnie około 10 dni :( Chociaż tyle, że szpital mam 5 min piechotą od domu to albo mąż albo mama mnie zmieniają i na spokojnie mogę w domu się ogarnąć i nabrać sił. Chociaż i tak jestem wykończona :( Teraz już wiem, że nie będę lekceważyła nawet małego karatu i od razu będę szła do lekarza bo nigdy więcej nie chce przeżyć takiego czegoś jak w piątek :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) * Asica zdróka dla Mikołaja, biedaczek, faktycznie 4 razy antybiotyk to dużo:-(, niech szybciutko zdrowieje:-) *Literki - normalnie szok:-(, jak przeczytałam Twojego posta to aż mi łzy poleciałay...Oby Kacperek szybko wyzdrowiał i zeby taka sytuacja nigdy w życiu się już nie pojawiał!!!!!!!!!!! Trzymaj się cieplutko:-) A u Nas nic ciekwawego poza ty, że Alusiowi wyszedł 5 ząbek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i poprawka:-) Właśnie P, zauważył, że razem z górną lewą jedynką przebiła się Alusiowi też dwójka, więc aktualny stan uzębienia to 6:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Dawno mnie nie było, ale czytam regularnie, tylko na pisanie jakoś czasu brak. A powód, pewnie jak większości z was - powrót do pracy. Niby nie na cały etat na razie, ale i tak jakoś czas mi się masakrycznie skurczył. A każdą wolną chwilę staram się teraz wykorzystać na zajmowanie się małą. Powiem Wam że z jednej strony dobre takie wyjście do pracy, bo np ja sobie uświadomiłam jak ważne jest spędzanie jak najwięcej czasu z dzieckiem i ze zdwojoną siłą poświęcam jej teraz uwagę i okazuję jeszcze więcej miłości. Dziecko mojego powrotu do pracy chyba nawet nie zauważyło :) W sumie to powinnam się z tego cieszyć. Nie było żadnych łez i bardzo dobrze. Większość czasu udaje nam się tak, że się wymieniamy z mężem i on z nią zostaje, a jak nam się godziny zazębiają to mam też opiekunkę i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona. Nawet stwierdziliśmy, że zapłacimy jej trochę więcej niż się umówiliśmy, bo Weronika aż się do niej rwie jak do nas przychodzi. * Literki jak przeczytałam, co Wam się przydażyło to nie mogę przestać o tym myśleć. Oby wszystko było ok. Dużo zdrówka dla Kacperka i przytulak dla Ciebie :* Dziewczyny współczuję Wam chorowania maluszków. Kurcze odpukać u nas nawet katarku jeszcze nie było. Wydaje mi się, że to zasługa klimatu (jesteśmy w Irlandii), bo tu nie ma takich wahań temperatury i jest duża wilgotność powietrza. Przez to 9 miesięcy to tylko raz miała wysoką gorączkę przez 1 dzień. I tyle. A jak byliśmy w Polsce we wrześniu to wszyscy się pochorowaliśmy, a u Weroniki nie obyło się bez antybiotyku. * Justynka - mi temat fotelika też spędzał sen z powiek, aż w końcu postanowiliśmy skorzystać z wyprzedaży poświątecznych i kupiliśmy Maxi Cosi Priori. Leży jeszcze, ale za tydzień mamy zamiar już zamontować. W sumie nasza księżniczka już 11 kg waży, więc dawno osiągnęła wymaganą wagę, ale postanowiliśmy poczekać jeszcze do skończenia 9 miesięcy. Co tam u nas poza tym.... Mała jeszcze nie raczkuje, ani nie wstaje. Ale ma inne sposoby na przemieszczanie :) Uwielbia dorwać się do półki z kablami i ładowarkami. Można by ją na pół dnia przy nich zostawić. Największą frajdę ma z zabawy myszką do komp. :D Zębów ma 5, ale myślę że 6 też już tuż, tuż :) No i oczywiście jest strasznie kochana - tak jak każde z naszych dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Mój szkrab już nynka:-), więc mam chwilkę dla siebie:-P A co do fotelika to My mamy Maxi cosi mobi i jestem z Niego bardzo zadowolona:-), Aleks jeździ już w Nim od jakiegoś czasu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj powtórka z rozrywki.Miko całą noc miał gorączkę a siusiak dalej spuchnięty.Na dodatek zjadł mi dzisiaj tylko 2 razy mleko z czego je zwrócił.Po południu zrobił bardzo brzydką kupę i to po same pachy. Pomyślałam ze to od antybiotyku bo niby po czym jak niczego nie zjadł bo to co dostał to od razu zwrócił. Więc popołudniu pojechaliśmy znowu na ostry dyżur.To że ma obustronne zapalenie oskrzeli to wiem już od wczoraj,a ten spuchnięty siusiak to zapalenie prącia.Bierze antybiotyk i mam mu robić okłady z rywanolu a tą maść z hydrokortyzonem którą przepisała mi wczoraj pediatra na ostrym dyżurze to mam odstawić. Dostał tez orsalit na uzupełnienie elektrolitów,dosypuje mu to do picia,na szczęście nie odmawia.No i powiedzieli mi że jak wymioty będą się utrzymywały i dalej będzie miał spuchniętego siusiaka to mam się w środę zgłosić do szpitala. Biedne te nasze dzieci,tak krótko żyją na tym świecie a już muszą się tak męczyć. A na dodatek starsza córka miała w nocy gorączkę i dreszcze.Po lekarstwie jej przeszło ale popołudniu już miała 38,2,mam nadzieję że się nie rozłoży bo dopiero co byłam z nią w czwartek na kontroli po chorobie. Idę spać bo nie wiadomo co czeka mnie w nocy. A wszystkim mamą życzę zdrowej i spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Przyszłam do domu trochę odpocząć ale za cholere nie mogę zasnąć... wczoraj okazało się, że mały ma za dużo cukru i nie wiadomo od czego. Dziś nad ranem wymiotował, a chwilę przed moim pójściem miał biegunkę. Od razu wzięli kał do badania i podejrzewam, że to jelitówka. W całym szpitalu nie ma odwiedzin, jedynie od 15 do 17, a na pediatrii tylko rodzice na wymianę i tylko jedna osoba może być z dzieckiem to właśnie przez panującą jelitówkę. Masakra jakaś. Strasznie się martwię :( mam nadzieje, że jak jest teraz z mężem to będzie dużo pił, żeby obyło się bez kroplówki... ostatnio tak strasznie płakał jak mu podłączyli :( Ja schudłam chyba już 4 kg :O prawie nie jem i nie śpie, ciągle tylko kawa i kawa, żeby jakoś funkcjonować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LiterkoweLiterki-bardzo ci współczuje bo wiem jak to jest.Moja córka 3 lata temu miała rotawirusa i było z nią bardzo żle.Leżałam z nią w szpitalu prawie 2 tyg i jak już było bobrze to wypuścili nas do domu ale niestety tylko na 2 dni bo znowu trafiłyśmy do szpitala bo miała wstrząs i ponoć spóżnioną reakcję alergiczną na jakieś lekarstwo którym ja leczyli i do tej pory nie wiadomo co to było.Leżałyśmy kolejny tydzień i leczyli ja kroplówkami ze sterydami. Będzie dobrze,głowa do góry i zdrówka dla maluszka. Mikołaj prawie cała noc przespał i już nie gorączkował.Rano zjadł nawet 180ml mleka i już nie zwrócił.Tylko kupe zrobił bardzo nie ładną,po same pachy,jakby ze śluzem i nawet nie miała zapachu kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Literki Współczuje strasznie!! tzrymam kciuki, że wszystko będzie dobrze, obejdzie się bez kroplówek i jak najszybciej was wypuszczą!!! buziaki dla maluch! i uściski. * Asica Ciebie też sciskam , rzeczywiscie warto sprawdzić co z tą odpornością. Mam nadzieje, że Maluch szybko wyzdrowieje. Ja też dzisiaj siedzę w domu, bo mielimsmy ciężki weekend, Kaja miała cały czas temperaturę i ma straszny katar, zielony, bakteryjny, odciąganie go to istna tragedia u nas, mąż odciąga, a ja trzymam główkę i ręce :( a strasznie mi przy tym małej żal :(:( no i w nocy kaja się budzila chyba z 10 razy, strasznie płakała, bo idą kolejne ząbki. :( pozdrawiam Was dziewczyny i mam nadzieję, że wszystkie maluchy wyzdrowieją juz niedługo!!! vvv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Mikołajem już trochę lepiej.Nie zwraca i dzisiaj nawet ładnie zjadł.Nie gorączkuje i nie ma już biegunki.Jeszcze tylko kaszle i ma katar no i spuchniętego siusiaka a le lekarz wczoraj na dyżurze powiedział że tak może być jeszcze przez parę dni. Za to z Oliwka gorzej.Znowu całą noc miała wysoką gorączkę i drgawki.Strasznie kaszle i leci jej z nosa.Od wczoraj niczego jeszcze nie zjadła oprócz kilku chrupek kukurydzianych a przez cały dzisiejszy dzień wypiła pół szklanki picia,no i jest strasznie blada.Chyba dzisiaj z nia będę musiała pojechać na ostry dyżur.Masakra,ja już nie mam siły na to ich chorowanie. Dzwoniła do mnie pani ze szkoły i pytała sie co jest oliwce i okazało się że dzisiaj było tylko 2 dzieci u niej w klasie,tak chorują.Same zapalenia oskrzeli,masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×