Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość meski punkt widzenia
a ubezpieczony jest chociaz? :D :D :D to mogłabyś pomyśleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Pogoda była super!!! ubezpieczony jest i to całkiem nieźle ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
czyli oknem... robisz dzisiaj pranie? wyslij go niech powiesi na balkonie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
To były wakacje dla dzieci, bo ja sama cały czas myslałam co zrobić ... Wcale nie odpoczęłam, za to dzieciaki miały wspaniałe wakacje, pozwalałam im na prawiem wszystko, a tatuś płacił ;) Jak go zmusić do wyprowadzki?? Przeciez jego stać na wynajecie 2 mieszkań ... Anyone a Ty zostawiłaś mu dom??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
wiesz co,z moim to jest dosyć skomplikowana historia... Nie wiem co mu odbiło, ale jak ja sie wyprowadziłam z domu to on też! Powiedział, że dom był nasz i sam nie będzie tam mieszkał. Zgłosił go do agencji nieruchomości, jak "się" sprzeda to spłacimy kredyt i reszta pieniędzy do podziału. Póki co dzielimy się wszystkim równo i sprawiedliwie. Póki co :D Moim zdaniem najważniejsze jest, żeby ostatecznie rozstać się w dobrych -przepraszam za słowo :P - stosunkach ;) bo potem tą mniej przyjemną resztę można łatwiej dograć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Ja bym wolała spłacić jego część żeby dzieci miały chociaż dom, który znają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
mamy fajne mieszkanko :) poza tym nie chcę, żeby mi się coś z nim kojarzyło... i jakos nie wyobrażam sobie jakiegoś innego "pana" w tym domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
poza tym jego częśc spłacałabym pewnie ze 30 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
no tak zapomniałam luksusy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
bez przesady :P ale nie mogłabym płacić raty 2500 miesięcznie, plus opłaty itp za dom i jeszcze sobie "pożyć" :) mieszkanie kosztuje mnie dużo mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
My mamy małe mieszkanie, więc z płatnościami dałabym radę. Tylko jak go zmusić żeby sam się wyprowadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
duży dom mieliście??? Nie szkoda Ci było rezygnować z tego wszytskiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
sama nie wiem.... zobacz co dzisiaj bedzie się działo, może przemyśli i sam się wyniesie? tylko wszystko spokojnie i bez nerwów. Jak będzie się irytował to go postaw do pionu, że wszystko co powie użyjesz przeciw niemu..... ;) postaram się wieczorem coś wymyslić i napiszę Ci rano, teraz wyjeżdżam, a jutro wolne :) trzymaj się Ola!!!! i napisz co i jak, bo na pewno tu zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona_rozwiedziona
Witajcie. Przeczytałam historię od początku i współczuję Ci Olu takiej męczarni. Mnie też było ciężko ro rozstaniu, 2 miesiące na środkach uspokajających, rodzina przeciw mnie ale się nie poddałam. Powiedziałam wszystkim że to moje życie i nie będę się męczyć do końca życia dla dobra dziecka, które rośnie i rozumie coraz więcej i widzi że źle się dzieje w domu. Skoro go nie kochasz to powinnaś jak najszybciej odejść, złóż pozew, trochę potrwa do rozprawy. Alimenty i tak będzie płacił, nie ma siły żeby się wymigał przy takich zarobkach. Mieszkanie można wynająć a potem zobaczysz jak sąd rozstrzygnie o podziale majątku. Uwierz mi za jakiś czas odetchniesz z ulgą i na pewno ułożysz sobie życie bo zasługujesz na szczęście. A ten ktoś to sam się znajdzie w najmniej spodziewanym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
rezygnować? im bardziej się od tego uwalniałam tym czułam się lepiej.... takie słowa już tu padły, że czasami "zupka z kubka" może smakować lepiej :) naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
ale się babsko zrobiło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anyone_anyone
nie rozumiem, jak możesz kogoś namawiać do rozwodu. skoro ty nie kochałaś nigdy swojego meża, nie oznacza, że masz pomagać w rozbijaniu innych rodzin. ta olka powinna się mocno zastanowić, bo nikt nie zastąpi rodziny. a kubkiem można się uławić. i kto wtedy wezwie pogotowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
Olka cieszę sie ze podjęłaś konkretną decyzję;) trzymam kciuki;) mysle ze to bardzo sluszna decyzja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
do "do anyone_anyone" ależ ja nikogo do niczego nie namawiam! jedynie wyraziłam swoją opinię, a przecież każdy ma swoje życie i podejmuje decyzje zgodnie z filozofią jaką w tym życiu wyznaje. Kochałam mojego meża, kochałam go bardzo, nie zdecydowałabym się na dziecko/dwoje z mężczyzną, który byłby mi obojetny. Ola przeżywa swoje życie i to ona podejmuje swoje decyzje. Nic mi do nich. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Trzymajcie sie Kobiety :) w koncu mój zaslużony przedłuzony weekend! Powodzenia Ola! do "do anyone_" wiesz co - nie czepiaj się anyone, bo ma rację- każdy jest kowalem swego losu, było wiele innych opinii, nawet bardziej wulgarnych, ale Ty tego nie widziałeś :P pa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka najlepsza
a ja jestem kochanką.... ilosci sposobow w jakie moj moj K oszukuje swoja zone nie da sie policzyc. wyjezdzama z nim w kazda delegacje, na kazde szkolenie,spedza ze mna kazda chwile, wymysla nadgodziny, dodatkowa prace w weekendy. spotykamy sie wtedy u mnie albo wyjezdzamy do zaprzyjaznionego motelu i spedzamy czas razem. czysty sex od kilku lat a jego ufna inaiwna zona chciala g owyslac do psychologa bo z powodu "stresu w pracy" nie chce z nia wspolzyc od roku.... ona tez sie niczego nie domysla. czasami dzweoni do niego przy mnie, opowiada mu co sie dzialo w dzien, co robila, jak spedzala popoludnie z dziecmi a on mowi jej,ze musi konczyc, bo nie wyjdzie z pracy przed polnocą i w tym czasie gladzi moje piersi. jestem złodziejka jej meża... on ja oklamuje, ona ufa, a korzystamy oboje ustalilismy,ze dzwonimy do siebie w okreslonych godzinach,zeby nie wzbudzac niczyich podejrzen, jako kochanka nigdy nie sypnelabym go przed zona ze sie znamy jakby zadzwonila nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może może może
a może powinnas z nim po prostu spokojnie pogadać, że dla próby powinien si wyprowadzic? moze bedzie wam brakowalo wtedy nawet tej ciszy i nicosci ktora byla miedzy wami, moze na miesiac niech sobie cos wynajmie, bo jemu samemu bedzie prosciej niz tobie skoro nawet masz juz nowy pokoik dla dzieci. moim zdaniem spokojna rozmowa przede wszystkim. pod pretekstem, ze dla proby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
On chce mnie zrujnować psychicznie. Jest kompletnym świrem!!! Wczoraj powiedział mi, że ktoś mną manipuluję, że on nie da za wygraną, że nigdy się nie wyprowadzi, że przeczeka, bo kiedyś zrozumiem co to rodzina i przeproszę go. On jest nienormalny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
Jakby nie rozważać wypada na męskiego ;) bo zniknął... Fajoletta, Malwina, Mona, może może, obserwator albo ja? już wczoraj ktoś mi to zarzucił ;) Albo nie wiem kto, trzeba chyba przeczytać wszystkie wypowiedzi jeszcze raz ;) Chyba już nic Ci nie napiszę ;) nie chciałabym, żeby ktoś kiedys ciągał mnie po sądach, mam wystarczająco dużo moich własnyych problemów a i w sądzie bywam dość często ;) A tak naprawdę to Ci współczuję, bo sytuacja sama w sobie nie jest łatwa to jeszcze on ją utrudnia... Osobiscie nic z tego nie rozumiem, najpierw przyznaje się że zdradził, potem się tego wypiera, wychodzi wraca teraz jakaś historia hmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
anyone o czym Ty mówisz??? Nie rozumiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
tonący brzytwy się chwyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×