Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość meski punkt widzenia
Ola, czego zazdrościsz? determinacji? Jeśli jesteś przekonana o swojej decyzji to czego zazdroscisz? Malwinka, słuchałabyś całej litanii że powinnaś z nim zostać? czy miałabyś swoje zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Zazdroszczę, że mieliście odwagę, że teraz możecie budować życie od nowa, że możecie się dzielić szczęściem. Też bym tak chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
jak widze takich ludzi, po ktorch od razu widac ze sie kochaja bez wzgledu na wszystko to im tak strasznie zazdroszcze.... Olka wiesz ze go nie kochasz, odejdz teraz, naprawdę nie patrz na opinie innch... zobaczysz ze wszystko ci sie ulozy, a ten "ktos" obdarzy cie taka miloscia o jakiej nawet nie marzylas, zobaczysz;) czas to pokaze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Ola, droga do szczęścia jest zawsze pod górkę i zawsze trudna, żeby tam dojść czasami zedrze sie stopy do krwi i wyleje morze łez, ale zacząć trzeba od pierwszego kroku... ZAWSZE !!!! i Ty ten krok musisz zrobić.... albo albo bo inaczej nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
nie sluchalabym absolutnie calej litanii bedac na miejscu Olki, decyzje podjelabym od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
pytałem czy wiesz cos o tej dziewczynie, czy masz jej numer, czy nie sądzisz, ze powinnaś zadzwonic umowic sie z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
Ola, jedno co ci moge doradzic, co ja jeszcze zrobilabym bedac w twojej sytuacji.. gdybym miala nr tel do tej dziewczyny to zadzwonilabym do niej i spokojnie bez nerwow powiedzialabym zeby nie odkladala sluchawki , tylko przez chilw porozmawiala ze mna i przede wszystkim chyba chcialabym sie z nia spotkac i na zywo porozmawiac, zapytac po porostu dlaczego sie spotykaja, czy faktycznie palnuja byc razem...reszta pewnie wyszlaby w trakcie, moze ona otworzylaby sie prze toba i zaczela opiowiadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Nie mam żadnego namiaru, walnęłam telefonem i tyle. W tamtej chwili nie myślałam, żeby sobie spisać nr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
jesli nie bedzie sie chciala spotkac to raczej moze znaczyc tylko tyle, ze go broni i że sprawa trwa nadal.... bo z przeogromnej milosci do niego nie bedzie chciała zrobić mu krzywdy ale jeśli nic o niej nie wiesz to ... nie wiem, ja chyba zarządał"a"bym numer tel od niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
to niech on ci poda, jesli sprawa zakończona to ona powinna potwierdzic, ze to sq**** i juz było i minęło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Ola, możesz nie odpowiadac jeśli nie chcesz.... a Ty sama nigdy nie podejrzewałas go że może kogoś mieć? nigdy nie wzbudził w Tobie żadnych podejrzeń? to on nie chciał sięz Tobą kochać czy Ty z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
od dłuższego czasu to ja unikałam zbliżeń, generalnie w dalszym ciągu trochę w tą zdradę nie wierzę, bo on chyba nie jest takim typem. Mimo tego wszystkiego - nieważne czy była zdrada czy nie - nie kocham go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
wiecie, to nie jest takie proste kogoś podejrzewac... moj mąż jak nasza corcia miala 7 m-cy i przeprowadzilismy sie do mojej mamy (bo ja wrocilam do pracy a ona miala sie zajmowac mala) to stwierdzil ze bedzie spal osobno, bo lozko ktore ja kupilam jest okropnie niewygodne i za ciasne...i niektorzy z was powiedzieliby ze pewnie kogos ma... nie ma i nie sadze zeby mial, bo wtedy bylyby tez jakies inne oznaki... wiec nie tak latwo wykryc czy tez podejrzewac zdrade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
no to nad czym się zastanawiasz?!?!?! Olka, odejdz z dumą zatrzaśnij drzwi i zakręć tyłkiem, niech skomle jak pies i widzi co traci, zobaczysz jaki będzie wściekły, że przegrał!!! nigdy nawet nie przyjdzie do Ciebie jak mąż anyone do niej, samce takie są i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
"chyba nie jest takim typem" ostatnią rzeczą o jaką podejrzewałam mojego ananasa była zdrada.... a jednak, zmienił dla niej wszystko, łącznie z tym, że się dla niej wyprowadził pareset kilometrów dalej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olk_zdrada
A skąd wiesz że dla niej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Wczoraj zaklinał się że mnie nie zdradził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
wiem, sam mi powiedział jak go przydusiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
żeby se węża nie zaklął :P :P :P jak raz sie przyznał to możesz mu powiedzieć, żeby sobie darował ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Hmm, sam CI powiedział??? Że się zakochał i pakuje walizki i cioa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
za długa i zbyt zagmatwana ta historia i nie tu jej miejsce.... Ola, teraz juz po sprawie, nie czuję do niego nic ani on do mnie, powiedział, bo wiedział, że mi jest to juz wszystko jedno, bo pytałam dlaczego tak bardzo zmienia swoje życie... nie wiem, koniec końcow po tysiacahc kłótni rozeszliśmy się w zgodzie i to dla mnei jest najważniejsze niech sobie układa życie jak chce, ma do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
ale punktem przewodnim była "zmiana pracy".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wczoraj zaklinał się" a Ty mu wierzysz, Olka, zejdź na ziemię.... powiedz mu, że z nią rozmawiałaś, że ci powiedziała o wszystkim, że dostała od niego śliczny gwiazdkowy prezent (a co jej dałęś draniu!!???) albo że tak dobrze całuje, że ma pieprzyk przy uchu, jakis szczegół, którego nie widać :P zobaczysz jak zmieni śpiewkę...... Olka Olka, facet łapie się brzytwy, nie widzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Malwinka, a dlaczego nie masz siły... dlaczego nie chcesz byc ze swoim kochankiem? Nie chcielibyście być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
chcielibysmy byc razem, on nawet bardziej niz ja, ale ja jestem slaba nie mam odwagi odejsc od meza , za bardzo sie boje opinii innych... dlatego gdybym miala jakis naprawde konkretny niepowtarzalny powod to bez wahania bym odeszla. stad moje rady dl aOlki zeby sie nie wahala w tej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
konkretny powód czyli zdrade czy np to, że się miedzy Wami nie układa? że nie macie o czym rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to po kiego
nieważne czy była zdrada czy nie - nie kocham go. to unieś się honorem,bo zgnijesz z nim,a nie ty pytasz mamuśię czy mozesz,a jakby twoja matka chciala sie teraz rozwiesc z ojcem to co bys jej powiedziala? ze szkoda ci jej, ciebie, ojca, siostry, mieszkania czy czego?. Niech robi co chce to jej zycie, milo,ze cie informuje. i ty tez na nia nie patrz tylko rob co uwazasz, nie kochasz to nie i tyle,a dziecko ci urosnie a potem bedziesz beczes jeszcze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1234
dla mnie najbardziej konkretny powod to zdrada... wszystkie inne to po prostu jak to znajomi i rodzina mowia sa do wybaczenia, bo w zyciu roznie jest itd itp... my w sumie rozmawiamy ze soba, a przynajmniej staramy sie, ale niestety jestesmy z zupelnie dwoch roznych swiatów, co przed slubem wiekszosc moich znajomych widziala a ja nie i teraz sa skutki, ze przezywam meki bo kocham innego... a mowil ami koleznak:on nie jest dla ciebie. to bylam wtedy zla na nia o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to po kiego
pomysl co ty bys zrobila gdyby np siostra ci opowiedziala, ze sie rozchodzi.powiedzialabys, ze szkoda dzieci,ale tak naprawde to byś chciala, zeby siorze żyło sie lepiej,conie? a ona cie bierze na litosc, ze twoje dzieci... ejj... żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
to jak pomoc Olce to sprawedzic jesli nie ma namiarow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×