rozwód? boję się co będzie dalej...

a moze właśnie brunetka albo ruda :P

"On czuje się gorzej niż ja" ale nie jest Ci go szkoda??? ;) masz czasami wrazenie, ze szkoda mu, ze to sie psuje czy raczej, ze tak mu lepiej?

Nasłuchałam się tyle przykrych słów, że zaczęłam go nienawidzić. Owszem czasami mam mieszane uczucia, ale jego podejście jest tak obojętne, że sam utwierdza mnie, że to musi się skończyć. Kiedy powiedzial, że zabierze mnie na przeczekanie to rozłożył mnie na łopatki.

"Kiedy powiedzial, że zabierze mnie na przeczekanie to rozłożył mnie na łopatki" skąd on ma takie teorie? i co chce przeczekiwać?

czyli on Cię obraża? zamiast skulić ogon to jeszcze "przykre słowa".... no i obojętnosć.... czyli kocha jak nie wiem co ;) a co na Ciebie tak działa że masz po tym mieszane uczucia? bo ja nigdy nie miałam ;)

a jakis komplement chociaz Ci powiedział przez ten weekend? ;)

skąd ja to znam ;)

Ja komplementu nie słyszłam od ... nie pamiętam ;) tzn. od męża, od innych ostatnimi czasy dość często ;)

no widzisz :P jeszcze bedzie żałował ;) "a co na Ciebie tak działa że masz po tym mieszane uczucia? bo ja nigdy nie miałam :)"

Mina zbitego psa - wtedy trochę mi go żal, ale wiem że to niezły aktor.

mój też był w tym niezły ;) a Twój to ma juz całą gamę :P - od złości i fochów przez ironizowanie... zastraszanie.... mina zbitego psa-oj jaki biedny :P wierzysz mu, że mu szkoda?

a czy mu juz w ogole powiedzialas, ze czeka go tylko rozwod czy on jeszcze przeczekuje sytuacje? bo jesli jestescie w takim zawieszeniu to moze rzeczywiscie mysli ze powinien przeczekac ?

Ola, niektóre psy warczą jak dostają lanie :P :P :P

mój teżbawił sięw aktorstwo dopóki nie wyszło szydło z worka ;) potem jak go miałam już na talerzu to przestał grać :)

Mówiłam mu, wtedy powiedział, że przeczeka, że ktoś mną manipuluje.

no tak to juz pisalas, ciekawa ta teoria ;) a on wie kto? moze ty Ola pojdz do egzorcysty? moze toba manipuluje jaki wewnetrzny ktos?

a termin wyznaczył? ;) coś mi sięwydaje, że ten Twój jest jeszcze lepszy od mojego :D:D:D:D:D

Powiedzia, że może czekać nawet kilka lat ;)))

a Ty mu na to? odbiło mu czy co? ;) przepraszam.... i zamierza te kilka lat siedzieć przy Tobie?

a rozszerzył Ci z uprzejmości chociaż tą swoja "teorię manipulacji"???? :D

Powiedziałm mu że jest nienormalny, że ma się leczyć!!! Facet który kiedyś mówił o honorze zachowuje się jakby nie wiedział co to słowo znaczy.

szkoda,ze nie masz zadnych wtykow w telefonii,ze nie masz na niego haka z ta kochanka, bo mialabys wtedy swiety spokoj i przestalby podskakiwac.... a moze masz wtyki u niego w pracy? pewnie ma sluzbowy telefon,moze jakos podstepem wyciogniesz biling? na pewno zbieraja, sekretarka pewnie cos ma....

powinien honorowo odejsc i pewnie by to zrobil, ale na razie to ty jestes winna,bo go nei kochasz,on wyparl sie zdrady,ty nie udowodnilas,poza tym manipuluje toba ekipa z gwiezdnych wojen i dlatego nie odejdzie. nie zlozy pozwu, nie czekaj na to,tak ni sie wydaje

on tez nie kocha ale ty to powiedzialas pierwsza,on potwierdzal miedzy zastraszaniem a ironicznym smiechem, ze kocjha... nie widzi swojej winy,te smsy bylyby na wage zlota tutaj

też tak myślę, póki nic na niego nie masz będzie ciągle siedział z miną zbitego psa i czekał albo aż go wyrzucisz do niej albo do czasu kiedy zmiękniesz i siędo niego przytulisz w przepraszającym tonie"

Nie chcę się zachowywać jak szpiegi obcym trąbić o naszych problemach.

i racja i nie, bo mężuś czuje się bezkarny... jednak można tylko powiedzieć "szkoda". Ja znając siebie wypominałabym mu te smsy, tą lalę co chwilę,może w końcu wybuchłby z tekstem, że jednak cos było... jak pisałaś, że mu nerwy puszczają to moze właśnie to byłby sposób ;) a tak na marginesie: skoro słyszysz komplementy od innych, rozumiem, że facetów ;) to napisz mi proszę (bo ja też tak miałam) wydawało mi się, że gdzieś miałam wypisane na czole, że jestem "wolna" ;) albo moze po prostu tylko inaczej odbierłam facetów :D

No to co mam zrobić??? Złożyć pozew?

rozmawiałaś jeszce kiedyś z mamą o Twojej decyzji czy temat umarł?

jeśli nie chcesz się wyprowadzić z dziećmi do innego mieszkania, bo to chyba byłby najlepszy pomysł, to chyba powinnaś. Pozew można zawsze wycofać, poza tym do terminu pierwszej rozprawy poczekasz tak czy inaczej trochę czasu.... zależy czy jesteś z dużego miasta czy z mniejszego i ile spraw jest w tym czasie w sądzie.