Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość anyone_anyone
sama juz nie wiem czego sie boję nie byłam jeszcze w takiej sytuacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Pierwszy raz jest najgorszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Pewnie odliczasz dni ;) Też bym chciała mieć to wszystko juz za sobą, te rozmowy, kłótnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
dziękuję :P nie zamierzam!!! tak sobie myślałam, że jakbym miała się z kimśzwiazać to chyba nie chciałabym kolejnego ślubu, może cywilny, ale... jeśli ma mnie pokochać to może bez niczego czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
jeśli ten nowy meżczyzna naprawdę pokocha to bedzie chciał wiedzieć, że jesteś tylko jego i sam Ci założy tą obrączkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Ja chyba też bym wolała bez niczego. Obrączka mogłaby być ale symbolicznie dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
a ja dążyłęm do tego, żeby ona była tylko moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_1977
ja wrociłam nawet do panienskiego nazwiska,a czy przyjme czyjes nowe? zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
pytasz mnie Olka czy odliczam dni? chcialabym miec to już za sobą... chciałabym móc powiedzieć mu w końcu, że współczuję tej, która zajmie moje miejsce, że wracam do tego co miałam zanim zepsuł mi życie, a potem zawiozę dzieci do babci i resztę znasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Kurcze zazdroszczę Ci, strasznie. Za ile dni będziesz wolną rozwódką??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
jak mnie nic nie zaskoczy to za miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja od złozenia pozwu
czekalam pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
a moja żona :( to dopiero była walka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez pol roku, z tym,ze od podjecia decyzji o rozejsciu sie juz nie mieszkalismy razem, to juz pisalam ni wyobrazam sobie gdybym miala jewszcze te pol roku czekac az sie ******* wyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirkumstances
przeczytalam twoje wypowiedzi, ciezko odpowiedziec co zrobic w takiej sytuacji, jesli nie widzisz sensu waszego zwiazku to odejdz,bo zmarnujesz sobie zycie i nie obejrzysz sie kiedy odejda od ciebie dzieci, jesli wierzysz że dacie rade jeszcze cos dzwignac to próbujcie maz niby wyraza checi naprawy, szkoda, ze tylko slowami i ze nic nie zrobi,zeby bylo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
No ja też jakoś sobie nie wyobrażam, żyć z nim pod jednym dachem. Dzisiaj pewnie dojdzie do kolejnej rozmowy, juz mam skurcz żołądka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
Niestety od dzisiaj muszę trochę wyhamować z kafeterią, szef skończył urlop i znowu będzie nas ostro gonił do pracy ;) postaram się czasami tu zajrzeć i poczytać więc pisz na bieżąco co u Ciebie :) Ola, życzę Ci żebyś podjęła decyzję zgodną z tym co czujesz. Myślę, że powinnaś usiąść z nim jeszcze w ten weekend i pogadać. Nie pozwól mu tylko, żeby Cię obrażał ani poniżał swoim zachowaniem czy ironicznymi uśmiechami, żeby traktował Cię jak psychicznie chorą etc. To on powinien skulić ogon i przyznać się w końcu do swojej zdrady i swoich błędów. Powiedz mu, że i tak już wszystko „od niej” wiesz i nie musi już więcej ściemniać i kłamać, że czekasz tylko na to, kiedy się w końcu przyzna. Ciekawe co Ci odpowie? Pamiętaj, że cały proces rozwodu to zadanie o wiele trudniejsze niż rozmowa z nim, do której się tak długo przygotowywałaś :D Postarajcie się rozmawiać spokojnie i bez nerwów, bez kłótni -jesteście przecież dorosłymi ludźmi i już tyle razem przeszliście!! Głowa do góry! Musisz być gotowa na walkę o swoją godność i o to co chcesz w tej walce osiągnąć. A dokąd chcesz dojść to już powinnaś wiedzieć tylko Ty sama!!!!! Jeśli sądzisz, że ta mała iskierka miłości gdzieś jeszcze się chowa to ogień powinien wybuchnąć na nowo przy najmniejszych podmuchach wiatru, ale jeśli jej już nie ma to na nic zda się największy huragan. Sagafredo fajnie napisał/a, że niełatwo pokochać kogoś jeśli się go nienawidzi, dlatego uważam, że jeśli naprawdę go nie kochasz to odejście od niego będzie dla Ciebie tylko grą na czasie, a cała historia powtórzy się za kilka miesięcy albo lat. To Twoje życie i Twoja decyzja, Ty poniesiesz jej konsekwencje i te dobre i te złe. Nie kieruj się klientem od kawy ani cichymi wielbicielami z pracy - patrz tylko na siebie i na niego! Nie patrz nawet na dzieci, bo jeśli kochacie je oboje to nigdy im się nic nie stanie. Jeśli mąż przekona Cię do tego żebyś z nim została to popadniesz w obsesję pilnowania go.... więc uważaj na siebie i swoja psychikę ;) jeśli odejdziesz to popieram zdanie męskiego – nie wiąż się ani z rozwodnikami ani z żonatymi ;) bo nigdy nie wiadomo tak naprawdę dlaczego tym pierwszym się nie ułożyło z poprzednią żoną, bo kij ma zawsze dwa końce!!! ;) A ci drudzy – nie miej na sumieniu rozbijania niczyjego małżeństwa. Dawaj się rozpieszczać i adorować wszystkim :D a ten Ktoś pojawi się sam i znikąd a Ty siętego nawet nie będziesz spodziewać :D I zgódź się na tą kawę, póki będzie za późno – mówię Ci – dostaniesz pare miłych komplementów i od razu podskoczy Ci humor :D Trzymajcie się wszyscy!! Pozdrawiam!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Anyone co to za list pożegnalny?????? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
byłby naprawdę pożegnalny jakby mnie ktoś złapał na siedzeniu w internecie ;) pewnie wyleciałabym z pracy :D dlatego wolę zawczasu :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
Składam w pon. pozew o rozwód,bo juz nie wytrzymałam.Zawsze mowilam wszustkim, ze trzeba walczyc o malzenstwo az nie doapdlo do mnie. Bylam w stanie wybaczyc mu zdrade chociaz przeryczalam wiele nocy,nie potrafilam mu tego tylko nijak udowodnic podobnie jak autorka Wczoraj oklamalam go jak sie kąpał, że dzwonila do niego jakas dziewczyna i sie przyznal sie, ze jego romasn trwa nadal. bo ja mam jakis problem ciągle i ze to przeze mnie, ze jestem chora na głowe. Nawet nie wiecie jak mi zle. Nie to ze od tamctego czasu nic sie nei zmienilo i nadal mieszkamy razem to jeszcze co chcwile musze znosic jego kpiny i wykancza mnie psychicznie żaluje teraz że dałam mu szanse, nie nawidze sie za to że uwierzylam mu w jego slowa, ze mnie kocha i ze sie postara, a wczoraj uslyszalam chyba wreście cala prawde na swoj temat. nie chce z nim byc, wole życ sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
Ola, trzymam kciuki za dzisiejszą rozmowę, zobaczysz -wszystko będzie dobrze :) uwierz tylko w siebie i w to co tą rozmową chcesz osiągnąć!!! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez trzymam kciuki Olka, jutro tez bede siedziec w pracy, koniecznie napisz jak wam poszlo!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagafredo
ja tez trzymam kciuki bo wiem co przechodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiemze
"olka_zdrada: Wierzysz żée można się drugi raz od tak zakochać w tej samej osobie??? Ja na chwilę obecną nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Może gdybyśmy się rozstali i po jakimś dłuższym czasie ...może zauważyłabym jakieś zalety. Teraz nie widzę żadnych" nie dowiesz sie o tym jesli nie zaryzykujesz,skoro on ci powiedzial,ze przeczeka nawet kilka lat to nawet jak do niego wrocisz bo uznasz,ze jednak go kochasz to ci wybaczy to odejscie. ale moze tylko na to czeka,zeby utopic smutki w ramionach jakiejs kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Nie było .żadnej rozmowy, wrócił ok. 21:00 i położył się spać. Kupił mi perfum, ale powiedziałam że nie chcę od niego prezentów i kasę oddam mu po wypłacie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 21 poszedl spac biedaczek ;) a fajny perfum chociaz? ma gust? moze sie zacznie starac? ale nie chcial pogadac nawet po tym tygodniu nieobecnosci :( on jest jakis dziwny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Ostatnio mówiłam, że mi się skończył i że muszę sobie kupić ... On jest dziwny ... hmmm To ja mu ostatnio powiedziałam, że jak ma wygadywać jakies bzdury albo mnie obrażać to niech sie nie odzywa. Posłuchal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×