Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość Karto Felka
możesz też żałować, że odeszłaś..... bo tego nie da się przprzewidzieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Anyone_anyone wyczuwam u Ciebie ogromny ból, smutek, żal. Ty go kochasz??? U mnie uczucia umarły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karto Felka
jestem żoną ma rację - nie ma co wyrywać włosów tamtej, facet to samiec w końcu jak to ktoś ładnie ujął ;) i jak d*** dobra to do niej wróci. Sama piszesz, że spuszcza głowe, bo mu pewnie nie przeszło, a porazka jest dla niego o tyle wieksza jeśli lala kopnęła go w zadek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Chciałabym, żeby go kopneła z całeś siły. Coraz bardziej jestem pewna, że chcę tego rozwodu ;) Poradze sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karto Felka
no to tym gorzej jeśli nie masz jej numeru :P może mogłybyście się umówić razem i sprać mu dupsko a potem jak w bajce o sąsiadach zrobić znaczący gest łokciami :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
W nerwach jak przeczytałam te wszystkie smsy, telefonem walnęłam z wszystkich sił. aaa tam , raczej tak bym nie mogła. W sumie chyba bym jej nie chciała spotkać. Po co mi to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karto Felka
żartuję sobie, chociaż jeśli się między nimi rozwaliło to ona też może mieć do niego żal, mogłaby być pomocna przy rozwodzie z orzekaniem o winie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
jak to wszystko mam powiedziec rodzinie, która cały czas nalega, żebym spróbowała zapomnieć, że ze względu na dzieci powinnam zapomnieć itp.??? Moi rodzice mięli strasznie dobry kontakt z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Ile się czeka na rozwód, zakładając że obie strony są zgodne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99887766
to niech sobie maja.. Ciebie juz to nie obchodzi bo chcesz na nowo zaczac zycie.. sama bez niego. powiedz rodzicom ze podjelas taka a nie inna decyzje i nie zyczysz sobie zadnych komentarzy na ten temat.. to jest Twoje zycie i Twoja decyzja, nikt nie ma prawa w nia ingerowac. zrob tak jak podpowiada Ci serce i rozum..nie ma sensu meczyc sie z facetem z ktorym nawet nie rozmawiasz, nie mowiac juz o tych zdradach.. jak chce frajer to niech sobie znajdzie inna naiwna. (sorry za okreslenie) ale noz mi sie w kieszeni otwiera na takich frajerow!zycze powodzenia i wytrwalosci w podjetej decyzji bo jak mniemam podjelas juz ja.. :) i oby tak dalej :) pokaz frajerowi co traci :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Dzięki za miłe słowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Pani Tekla hmmm zdaje sobie sprawę, że rozwód to nic miłego, ale niestety są w życiu różne koleje losu. Życie z facetem, którego się już nie kocha też może mieć swoje konsekwecje i to równie niemiłe jak rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbity jogurt
moja mama nigdy nie chciała wierzyć w moje opowieści o mężu, bo przecież on taki dobry, zarabia, kocha dzieci, całuje ją po rączkach i niesie torbę z zakupami, sprząta po obiedzie, dobrze że jej okien nie mył..... :P :P :P musisz też przemyśleć przez najbliższe bezsenne noce czy bedziesz w stanie od 5 rano do 22 zajmowaćsię wszystkim sama, zaczynając od zakupów przez śniadanie, dzieci do przedszkola czy szkoły, do pracy, po pracy odebrać bawić się zrobić obiad, i znaleźć chwile dla siebie. Nie zapomnij że za ścianą zawsze mieszka jakaś licealistka ktora posiedzi z nimi jak pójdą spac a Ty będziesz mogła wyskoczyc na siłownię, basen, szybkie zakupy albo nową randkę ;) to tylko kwestia dogrania opiekunki. Mąż przestanie walczyc o widzenie się z dzieciakami, będzie zabierał je czasami na weekendy... moze potem sam zacznie nowe życie i nigdy nie wiadomo jak ta nowa bedzie reagowała na wasze dzieci... może go przypiłuje? Na początku nie będzie Ci łatwo, przepłaczesz niejedną noc, zedrzesz paznokcie wbijając je z rozpaczy w ścianę, ale tego nie unikniesz. Najważniejsze przetrwać początek, potem się przyzwyczaisz, a potem... po burzy zawsze jest słońce, czasami od razu a czasami chmury rozejdą sie pare dni później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Jeśli chodzi o obowiązki dnia codziennego to i tak sama wszytsko robię. On tylko rano zawozi dzieci do przedszkola. Cała reszta na mojej głowie. Jeden plus - on b. dobrze zarabia i nigdy na nic nam nie brakowało. Po rozwodzie może nie być tak pięknie. Mamy mieszkanie na kredyt i pewnie nie będzie mi chciał zostawić tego mieszkania, więc tu może być mały problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbity jogurt
Musiałabyś pogadać z jakimś znawcą tematu jak jest w przypadku kredytu, pewnie będziecie musieli wycenić mieszkanie i będzie musiał Ci oddać połowę albo Ty jemu, zależy kto zostanie w mieszkaniu (odejmujac jakoś tą część nie objętą kredytem), nie wiem dokładnie :( Nie łudź się że się wyprowadzi, jeśli obwinisz go o wszystko złe to go nie wywalisz. Będzie robił na złość i siedział w chacie jakby nigdy nic. Chyba, że sie dogadacie, Ty zostajesz z dzieciakami a on spada. Ale jak wyzęj - nie wydaje mi się że się go dobrowolnie pozbędziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbity jogurt
Jesli dobrze zarabia, i oficjalnie zarabia to będzie miał zasądzone alimenty i ani kwęknie i będzie musiał płacić. Sądy są chytre i jak nie zapłaci to wyśłą info do pracy i ściągną mu z wynagrodzenia. Moja koleżanka dostała po ok 1,5 tys na dziecko. Jeśli dodasz TWoje zarobki to nie powinno być źle. Oczywiscie moze nie będziesz miała tyle, a ja nei wiem jak sie to oblicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Zdaję sobie sprawę, że nie zrezygnuje z mieszkania. Chyba sam się już w tym wszystkim orientowal, wie co mu się należy. Z resztą głupi nie jest, dla dzieci zrobi dużo, ale napewno nic dla mnie. Cały czas tylko się zastanawiam, po co tkwi ze mną skoro powiedziałam mu, że nie kocham go??? Boję się reakcji rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbity jogurt
ale dzieci będą z Tobą, chce wiedzieć, że będzie im dobrze i że nie będziesz tułałą sie po wynajmowanych budach to niech odpusci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbity jogurt
po co tkwi? myślał, że jak odkryłaś że prowadzi podwójne życie to powiedz mu na to "ok kochanie, nic sienie stało, wyłącz ziemniaczki, zaraz obiad" a Ty po prostu WON !! Jeśli mu nigdy nie podpadłąś niczym to tym bardziej niech będzie TWoim dywanem do skakania. Bo jeśli masz cos na sumieniu to ostrożnie, bo będzie to wykorzystywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
Ty sie zastanów jak uchronić dzieci przed kłótniami jakie będą teraz w domu, poczytaj w necie jak im to powiedzieć, o co mogą pytać, dzieci nie rozumieja wszystkiego, ale niektóre sytuacje mogą pamiętać potem do końca życia. Bardziej martw się o dzieci a nie o Twoich rodziców. Oni mieli szanse na układanie swojego życia. Spytaj ich czy gdybyś kiedyś powiedziała im że idziesz do zakonu bo taka jest TWoja decyzja to też by dostali furii?? ;) może od tej strony. Po drugie - moze facet jest Ci pisany i przyczłapie na kolanach z różą w zębach i może jeszcze siespotkacie w innym wymiarze innym razem, nigdy nic nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
a po któreśtam - nikt nie będzie bronił Twoim rodzicom kontaktowac sie z nim. Mogą go sobie zapraszać na obiadki sratki i kupować kwiatki, powiesz im tylko, że Ciebie ma przy tym nie być i finisz. Mogąsobie jeździć na wakacje itp. Jak bedzie się opiekował dziećmi to nawet będziesz spokojniejsza jeśli bedzie na obiedzie u Twoich rodziców niz na plaży niewiadomogdzie ;) a moze Twoja mama go chce? bo jak cos to będzie niedługo wolny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
"Chyba sam się już w tym wszystkim orientowal, wie co mu się należy" czyli ogólnie rozumiem, że jest pewnie oczekiwanie kto zrobi pierwszy krok? Dlaczego sądzisz, że się orientował? Może planował sam odejść do tej jego lali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
No tak to właśnie wygląda. On chyba czeka, aż mu powiem koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
sądzisz, że chce odejść do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
i od czasu tych smsów nie próbował z kwiatami całusami na kolanach becząc jak dzieciak? nie przepraszał, nie obiecywał, nie próbował przytulić, "udobruchać" w łóżku?? jak się zachował w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Sama nie wiem, z jednej strony kocha, z drugiej strony nic nie robi, żeby cokolwiek "naprawic", zastrasza ... Pokręcone to wszystko ... Podobno kobietę trudno zrozumieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
ale tylko mówi, że kocha czy "czyni" że kocha??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Od miesięcy się nie kochaliśmy, a teraz tym bardziej niech się nie zbliża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbity jogurt
"teraz niech sie nie zbliża" dobre dobre :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
On stał się dla mnie zupełnie obcy. I nawet jeśli chciałby coś naprawiać, starac się to chyba już bym nie umiała. Jestem zblokowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×