Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

dieta przynosi efekty, z połączeniem choroby piorunujące:D ale i tak dalej mam lęki ze jem za duzo. dzis postanowiłam pozwolić sobie na pizze. chodzi za mną i chodzi, i jesli nie zjem jej dzis to rzuce sie na nią całą kiedys sama a tak przynajmniej zjem 1/3 i zaoszczedze w innych posilkach dnia kalorie . Tłumacze sie.. ale no.. MUSZĘ . :P Anytram. waga kuchenna u mnei nie wchodzi w gre, w akademiku jakos sobie tego nie wyobrażam , troche jednak bym sie.. wstydziła? pozostają dalsze lęki no nic. never, nie mozemy sie tłumaczyc aurą, chociaz prawda cos w tym jest. latwiej sie wcina szczegolnie tą późną jesienia dziewczyny... 40 dni do sylwestra!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Wracam do diety po dwóch dniach obżarstwa. Czuję się jak się jak dwa wieloryby w jednym. Taka ociężała i na nic nie mam siły. Takie objadanie to jednak beznadziejna sprawa. 100 razy lepiej czuję się na diecie:) Dziś robię dzień na warzywkach, choć tak naprawdę przez ostatnie dwa ni narobiłam takich zapasów kalorycznych, że pewnie przez tydzień mogłabym nic nie jeść. Oj, głupia byłam strasznie. Następnym razem jak zacznę gadać o odpuszczaniu sobie, to proszę o porządny opieprz. Otyła, smacznego:) Jak dla mnie dobrze myślisz, tylko żeby się na 1/3 skończyło:) łojej... tylko 40 dni.. no to idę robić A6W:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sonea , ja po obżarstwie skupiam sie na swoich odczuciach aby zapamietac to beznadziejne uczucie , wszelakie wyrzuty sumienia. w Jakims programie tv mowili aby tak robic i pamietac ten efekt objedzenia, za którymś już razem.. wlasciwie to podziałało. SProbuj tez teraz koniecznie wyciagnac jakies wnioski . aa i nalezy pamietac ze wiekszosc rzeczy ktorymi sie objadlas smak znasz.. wiec po co je jesc? no tylko tez nie zawsze dziala. tak jak u mnie z dzisiejszym obiadem :D powodzenia dzis !:) to nic ze jestes objedzona i tak trzeba byc czujnym 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki otyła, zastosuje Twoje rady i mam nadzieję, że już nie poddam się chęci opychania. Z tym, że trzeba być czujnym to prawda, bo choć czuję się jak słoń, w głowie mam tylko to, że w kuchni leży świeży, chrupiący chlebek:/ Porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonea, widzę, że masz ten sam problem...świeży chlebek...mmm, a jeszcze bardziej bułeczki, takie spieczone....chrupiące.... No ale cóż, ja też mam się z czego spowiadać... Też miałam 2 dni obżarstwa, bo mój umysł zajęty był wiecie czym...Panem X :) No i się podjadało... Ale już jestem z powrotem na właściwym torze...dzisiaj było grzeczniutko, zero słodyczy, rowerek i ostatni posiłek o 17.00 :) Zaczynam odpokutowywanie grzechów dietetycznych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elenko no to super;) Widzę że nam miłości kwitną na topiku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anyt Twoja mama osiągnęła rewelacyjny wynik 20kg w 2 i pół miesiąca, ale czy oby nie za szybko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pebi , gratuluje 7! ha spostrzegłam:) zjadłam dzis niby pizze 2 kawałki licze to na800 kcal , a procz tego 2 mandarynki , kostke białego chudego sera + jogurt naturalny 410 kcal . wyszło nie tak sporo. jestem megazdeterminowana. to chyba przez ten brak miłości , jeszcze jak tak czytam o waszych ahh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku:) Elena, nawet mi nic nie mów o świeżych bułeczkach. Od długiego czasu nie jadłam pieczywa, a w piątek sobie pozwoliłam i to był błąd, bo teraz łazi za mną ten smak. Pebi, również gratuluję 7:D U mnie miłość coś się psuje niestety.. ale co tam, tego kwiata jest pół świata przecież:P Dziś lecę pokutnie:) Teraz wcinam kisiel bez cukru. Z ćw. planuję: A6W Tamilee Webb, ja chcę mieć takie pośladki i ramiona aerobik stretching Udanego dnia życzę:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otyła -> co do wagi w akademiku to w moim wypadku nie stanowi żadnego problemu :P nie ma się czego wstydzić , stoi sobie na półce z naczyniami i nawet nie rzuca się w oczy , a moja przyjaciółka , z którą mieszkam nie uważa tego za coś dziwnego :P bo sama widzi jak ten cudny sprzęt ułatwia mi odchudzanie :D Pebi :D BRAVO II cel osiągnięty , do przyszłych wakacji będziesz miała figurę modelki i bez skrępowania będziesz mogła się opalać :) A u mnie dietetycznie , wczoraj i dzisiaj w granicach 1000kcal , głównie żywię się mega porcjami sałatki z pekińskiej , gotowanego indyka itp. mmm pycha , a spora porcja nie przekracza 150-200kcal ;) ale jestem głodna :P ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anytram , podasz przepis , jaki sos w ogole do tej sałatki???? bardzo prosze. hej strasznie ciezko znalezc było nasz topik dzis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo dodaje rozpuszczoną w małej ilości wody przyprawe do sałatek prymat albo rozpuszczam kostkę rosołową w małej ilości wody i dodaje na dużą ilość kapusty pek. + 10-20gram majonezu niskotłuszczowego (ma 210kcal w 100gramach , a dla porównania winiary prawie 700kcal :classic_cool: . do tego indyk , świeży ogórek , troche warzyw ugotowanych na parze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łuuu...ale puchy na naszym topicu. To ja się tylko melduję, że dalej jestem, odchudzam się i mam nadzieję, że Wy też się trzymacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UUUuuu faktycznie :( pusto się zrobiło , a szkoda . Dzisiaj zważyłam się na płytkach w łazience gdzie zawsze waga wskazywała 2-3kg mniej i dzisiaj ku zdziwieniu zobaczyłam 48kg , a byłam po śniadaniu , mam okres i w dodatku wczoraj sporo zjadłam na noc :P . Jak na razie zjadłam 500kcal ;) raczej nie powinnam przekroczyć 1000kcal . śniadanie ok 9 : musli z mlekiem kawa z mlekiem suma = 250kcal obiad 12 30 zupa fasolowa suma 250kcal o 15 zjem coś słodko-owocowego ;-) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie melduję się :) przygotwania do weselnej imprezy idą pełną parą waga stoi na razie w miejscu bo nie mam czasu na ćwiczenia boję się, że po weselu będą problemy z jojo trudno będzie się oprzeć pokusie tych wszystkich pyszności na stole no ale może się uda spalić w tańcu pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja też się melduję, ale coś się dzieje, bo wysłałam posta a teraz go nie ma...weszłam na Kafe 2 dni temu, zobaczyłam, że mój post zniknął i się wkurzyłam...dlatego nie pisałam...to była moja chwilowa obraza na Kafe ;) Już mi przeszło...:) Co do diety to u mnie raczej...hmmm... sinusoidalnie ;) Wczoraj i w środę bardzo grzecznie, dzisiaj już gorzej...a jutro mam zjazd, więc nie będę mieć czasu na jedzenie. Będę jechać jak zwykle na kawie i jabłkach :) Na ogół po takich dniach mam 1 kg mniej na wadze :) Anyt, wow, 48 kg...gratuluję :) Never, nie przejmuj się jedzeniem na weselu, wiadomo, że nie oprzesz się ani alkoholowi, ani jedzonku bo zawsze jest go za dużo, jest za dobre i za bardzo kusi...;) Baw się dobrze, bo im więcej kalorii wytańczysz tym lepiej dla Twoich bioder ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anytram,WOW:) gratuluję 48kg:) Ja tak marzę o 50kg. W końcu w niedzielę będę miała okazje się zważyć. Byle nie było więcej niż 52kg. never_more, nie wyobrażam sobie, żeby na weselu nie próbować wszystkich pyszności. Ryby i ciasta to rzeczy, których nigdy nie umiem sobie na takiej imprezie odmówić:) A w ogóle to wesele to kogo jest? Moja dietka w sumie tak sobie. Wczoraj lekka porażka była, ale dziś już mam nadzieję, że będzie grzecznie. Ćwiczyć mi się kompletnie nie chce. Zmuszam się do jakiejś tam aktywności, ale w porównaniu do tego, co było wcześniej, to strasznie marnie mi to idzie. Kompletnie nie mam energii. Już nawet suple sobie kupiłam i łykam, ale poprawy samopoczucia nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonea21 - mam identycznie z tym brakiem energii do ćwiczeń :/ od wakacji może 1x zrobiłam brzuszki i to wszystko :( ... przedwczoraj było dietetycznie , wczoraj wieczorem nawaliłam bo po kolacji zjadłam 40gram czekolady i jabłko , a dzisiaj znowu ok 1000kcal :) tak średnio 2x w tygodniu przekraczam ten 1000kcal ale przez większość dni w tygodniu trzymam się limitu :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) dziewczyny od wakacji udało mi się schudnąć 6kg :D zajęło mi to dość sporo czasu zwłaszcza , że początki były trudne :/ . Średnio wychodzi na to ,że tracę 0,5kg tygodniowo niby nie dużo ale biorąc pod uwagę liczbę zjedzonych słodkości i brak ćwiczeń to super wynik :classic_cool: . Tak do kwietnia-maja chciałabym ważyć 45kg mam 4 miesiące żeby to osiągnąć czyli wystarczy mi nawet -1kg na miesiąc :P . Liczenie kcal weszło mi w krew , nie męczy mnie więc mój plan musi się udać !!! :D o 9 zjadłam śniadnie : * 30gram płatków kukurydzianych - 112kcal * dżem - 15gram - 25kcal *mleko 130gram - 78kcal *jabłko 55gram - 28kcal *kawa + 20gram mleka - 18kcal suma = 260kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Anytram, plan chudnięcia bardzo optymistyczny masz:) 1kg na miesiąc na pewno dasz radę:) Byleby się efektu jojo wystrzegać. Wczoraj zjadłam około 800kcal. Dziś za mną: 2 jabłka gruszka 2 plastry sera Planuję znów zmieścić się w 800kcal. Spróbuję się jeszcze zmusić do aerobiku, ale nie wiem jak mi to wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny wracam po moich weselnych wojażach 3 dni wyciągnięte z życiorysu :P oczywiście nie żałowałam sobie jedzonka ale też udało mi się wytańczyć kalorie no i mój metabolizm wrócił do normy :) A*N*Y*T*R*A*M super, że udało Ci się stracić 6 kg - i to nie za szybko, nie musisz się obawiać jo-jo, chciałabym też tak liczyć kalorie ale 3 dni max mi się udaje i potem zapominam zapisywać no i waga kuchenna - po Twoich osiągnięciach widać, że był to udany zakup Sonea21 a czy przypadkiem nie za mało jesz ? 800 kcal jak sobie dajesz radę ? pozdrawiam serdecznie :classic_cool: 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never, zdecydowanie za mało wrażen z wesela :P kurcze.. a ja ostatnio od weekendu nawalam z dietą i cos zebrać sie nie moge. Kopnijcie mnie online prosze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Never, no no...czekamy na relację z wesela ;) Za mało szczegółów ;) Anytram, gratuluję utraty 6 kg, świetny wynik :) Otyła, właśnie Cię kopię wirtualnie ;) poczułaś...? ;) A u mnie dziasiaj mija 3 dzień bycia grzeczną, oczywiście dietetycznie, bo tak ogólnie to nie bardzo...;) Stosuję się do diety Diamondów, czyli do 12.00 owoce, a potem nie łączę białek i węglowodanów. Na razie 1 kg na minusie :) Zobaczymy jak będzie dalej, ale przyznaję, że Sylwester to dobra motywacja, a zostały tylko 4 tygodnie !!! Pora wziąć się za siebie, ostatni dzwonek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elena, cos poczulam , troche ruszyło z dieta:) . czemu akurat zdecydowalas sie na Diamondów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Hej dziewczyny , widzę topik trochę odżył :) . Jutro mija mi 12 tydzień (84dni) "diety na serio" :P . Zjadłam dzisiaj ok 960kcal , a kolacja była imponująca :] kilka rodzynek w czekoladzie :P . otyła :P przesyłam Ci netowego KOPNIAKA :P pomyśl , że coraz mniej czasu do sylwka , wiosny i WAKACJI , znowu trzeba będzie się "roznegliżować przed całym światem ", a to może być nieprzyjemne zwłaszcza , że zbędne kg potrafią popsuć całą zabawę ... Ja z takiego myślenia czerpie motywacje :) chcę się dobrze czuć w swoim ciele w każdej sytuacji , niezależnie od pory roku , okazji itd. nie chcę rezygnować z jakichś przyjemności tylko dlatego , że "nie zdążyłam chudnąć" itd... Ahhh dziewczyny boje się świąt :/ szykuje się masa jedzenia , dużo słodkości ... nie wiem czy dam radę . Już zaczynam planować jakie dania przygotować z mamą , żeby było zdrowo , smacznie i świątecznie :D na pewno jakieś sałatki warzywne z majonezem niskotłuszczowym (210kcal w 100gramach) dużo barszczu , ryba z ziołami w galarecie , coś z pieczarkami . A może wy macie pomysły na niskokaloryczne dania świąteczne? :):) Elena2525 - czujesz może wieczorem mniejszy głód gdy nie łączysz białek z węglami po 12 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neve_more, jem 800kcal i w ogóle nie czuję się głodna:) chyba tak się trzymam, żeby w niedzielę na wadze zobaczyć mniej:P otyła, ode mnie też netowy kopniak, żebyś się zmotywowała do dietki, bo jak nie teraz to kiedy? w święta będzie ciężko, a Sylwester za pasem. Chwalę się, że w końcu poćwiczyłam solidnie:) Jestem z siebie bardzo dumna:D Pozdrawiam i sukcesów dietowych życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otyla, cieszę się, że kopniak poskutkował...bardzo się starałam ;) Dlaczego dieta Diamndów ? Bo nie wymaga dużych wyrzeczeń, a wiem, że diety niełączenia działają. W sumie mogę sobie zjeść coś słodkiego i będzie ok, jeżeli potraktuję to jako osobny posiłek...na razie było grzecznie, zero słodyczy, ale mam w domu batony musli na wypadek zachciewajki ;) Muszę też przyznać, że bardzo dobrze się czuję jedząc owoce na śniadanie :) Anytram, tak, czuję zdecydowanie mniejsze łaknienie na wieczór, kiedy jem w ten sposób, ale to może być spowodowane tym, że na obiad jem mięsko i warzywa, potem też staram się jeść białko, a wiadomo, że po białku uczucie sytości utrzymuje się dłużej. Trzeci dzień za mną :) Świąt też się boję...całe to jedzenie...słodycze, ciacha, aż strach pomyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :classic_cool: mało wrażeń z wesela ? hmmmm bo mało pamiętam :D w sobotę sporo wypiłam, impreza skończyla sie po 4-ej nad ranem parę godzin snu i dalej na poprawiny :) niestety dostałam mega okres i mnie połamało (to chyba od tej wódki weselnej) no i praktycznie przez całe poprawiny nic nie piłam i nie jadłam ale to też efekt kaca z wesela dopiero wieczorem, już prawie na koniec dziabnęłam troche winka a impreza przeniosła się do domu panstwa młodych no i tam się doprawiłam - także prawie do wtorku dogorywałam najgorsze jest to, że teraz jestem teraz ciągle głodna - rozepchałam sobie żołądek :( dietę szlag trafił i trzeba zacząć od nowa żeby do sylwka wyglądać :) acha, Sonea21 pytałaś się czyje to wesele - siostra mojego chłopaka wyszla za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no Never, impreza była wypasiona ;) Poszalałaś :) Do Sylwestra jeszcze miesiąc, więc jak się przyłożymy powinno być ok :) U mnie minął 4 dzień grzeczności ;) Zero słodyczy, co bardzo mnie dziwi, bo zakładałam, że coś małego od czasu do czasu skubnę. Dzisiaj na obiado-kolację zrobiłam sobie warzywka na patelni z kawałkami kurczaka, wszystko z ziołami, sosem sojowym i curry....było pyszne mmmmmmm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tutaj tak cicho..? U mnie minął właśnie 5 dzień dietki :) Cieszę się, że udało mi się wytrzymać już prawie tydzień, bo zwykle najtrudniej jest mi przetrwać początkowe 2-3 dni. Oby tak dalej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×