Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lollibelly

-----Mamy w Anglii-pogaduchy o tym i owym D

Polecane posty

ZApomnialam dopisac, ze kazda z nas radzi sobie raz lepiej, raz gorzej :) Czas do lozia, bo Maksio coraz wczesniej ranow staje. 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewag tak jak Ci Onyx napisala - raz lepiej, raz gorzej.... i tak bedzie pewnie zawsze.... Ja tez jestem z mala sama, caly dzien i noc... tez mnie dopada frustracja, tylko ze ja mam w glowie co innego... mojej przyjaciolki dziecko zmarlo, mialysmy razem dzielic smutki i radosci macierzynstwa.... i wiem ile ona by oddala za takie "problemy"... wiec staram sie cieszyc kazda chwila, powtarzam sobie ze krzyk dziecka jest rownie cudowny jak smiech.... bo jest:) milych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ewag sorki,ale jakbym mieszkala blizej to bys oberwala za te klapsy! az mi sie lapy trzesa nie moge uwierzyc,ze kilku mies.dziecko bijesz,jestes pewna,ze nic wiecej mu nie zrobisz???idz do tego baby clinic.ja mam trojke i wierz mi,ze co minute tu tzreba miec anielska cierpliwosc,jesli ty bedziesz zdenerwowana to i dziecku sie udzieli.jak placze to mow do niego spokojnym glosem,przytul go,poglaskaj,jak sie uspokoi to go odkladaj i tak do skutku,a nie klapsy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pieknie, Ewag twoje dylematy sa mi bardzo bliskie, moje macierzynstwo na poczatku tez nie bylo uslane rozami wierz mi, ciezko mi bylo sie zgrac z moim wiecznie rodartym dzieckiem, ale pociesze Cie,ze to minie Byly takie dni na poczatku, ze nie mialam czasu ani zjesc ani sie wykapac bo mala wiecznie plakala, tez bylam cale dnie sama,ale w kryzysowych momentach jezeli czulam ,ze juz nie daje sobie rady poprostu odkladalam ja placzaca do lozeczka, zbieralam sily w sobie, bralam pare glebszych oddechow i wracalam do niej juz spokojniejsza Dobra matka to wypoczeta matka wiec staraj sie zadbac o siebie jak tylko mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie reszta?! moja Amelia zasnela mi na raczkach tak slodko przytulila sie ja ja glaskalam patrze a ona spi;) co robicie na obiad?bo nie moge wybrac:mam piersi z kuraczka,na gulasz cos tam,i chyba ogorki kiszone,moze ogorkowa zrobie,aaa i mam warzywa zamrozone!!!ajjj za duzo tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewag a ja napiszę chyba ostrzej od moim poprzedniczek,możesz się gniewać,ale uważam,że bicie tak małego dziecka jest NIEDOPUSZCZALNE !!! Dziecko nigdy nie płacze bez powodu,wiem,że znalezienie go czasem jest bardzo trudne,ale takie dziecko nie robi nam na złość,to jego jedyny sposób komunikacji,więc korzysta z niego.Odpowiedz mi na pytanie co Ci daje,że go uderzysz,wyładowujesz tylko na tej małej,bezradnej osóbce swoją złość i frustrację,a SWOJEMU dziecku w niczym nie pomagasz,przecież po takim KLAPSIE nie uspokaja się i nie zasypia,tylko płacze dalej i z pewnością mocniej.Robisz mu wielką krzywdę tymi klapsami,mieszasz mu w glowie - matka która kojarzy mu się z samymi przyjemnościami,której zna bicie serca,która karmi,przytula,nagle robi coś zupełnie innego - zadaje ból,jest agresywna - Twoje działanie nauczy go,że nie może na ciebie liczyć,a może nawet,że powinien sie ciebie bać!!! Zastanow sie nad sobą,może skorzystaj z porady specjalisty,sięgnij po jakieś leki uspokajające - jesteś pewna,że nie posuniesz się dalej,że podczas jego płaczu będziesz umiała sie opanować i nie zrobisz mu krzywdy ? już teraz Ci to nie wychodzi. Macierzyństwo jest trudną drogą,ale decydujemy sie na nie świadomie,teraz musisz podołać zadaniu jakie przed sobą postawiłaś,ale siłą i przemocą tego nie osiągniesz,[przemoc fizyczna wobec dzieci jest tylko i wyłącznie oznaką słabości rodzica. Ewag możesz sie na mnie obrażać,ale ja doskonale wiem co czujesz i przez co przechodzisz,jestem matką 2 córek,moja pierwsza córcia miała potworne kolki do 4 miesiąca,potrafiła płakać po 18 godzin na dobę,przerabiałam z nią wszystko co było możliwe,leki,zioła,metody domowe,miałam nawet policję w domu - bo sąsiedzi donieśli,że dziecko ciągle płacze,naprawdę wiem co możesz przeżywać,ale siła tego nie załatwisz.A teraz mam drugie dziecko i tez jestem z dziećmi w domu sama,mąż pracuje od 8-19 od poniedzialku do soboty,nie mam tu nikogo tylko męża i wiem jak czasem chciało by się odpocząć od dzieci,jeśli dasz radę wyjdz na spacer czy do sklepu bez małego,porozmawiaj z męzem o twoich odczuciach, na pewno da się w ciągu dnia wygospodarować choćby 30 minut tylko dla ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tego nie polecam,ale kolezance sie sprawdzilo dawala swojej malej herbatke uspokajajaca przed kompaniem z hipp,ewag moze ty bryanowi daj,ale raz przed kompiela,albo sama ja wypij;) uciekam do moich pocieszek,adas fajnie amelii tlumaczy,pokazuje mowi tak,,a to cieciarka mieci babiela,, co znaczy a to smieciarka smieci zabiera;)jak ja ich kocham!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ewag - zyjesz po tym naszym obstrzale? Wiesz, ze cie kochamy??? 👄 Rozumiemy cie i chcemy ci pomoc. Kto jak nie te, ktore same sfrustrowane okladaly piesciami poduszke? Chcialabym ci jeszcze napisac, co wplynelo na moja decyzje niedawania klapsow. Mysle, ze byly trzy glowne przyczyny. Po pierwsze, bylam bita jako dziecko i nie podobalo mi sie to wcale. Po drugie, kiedy urodzilam Maksa, runal moj dotychczasowy swiat. To bylo ciezkie przezycie, nie mialam z kim porozmawiac (mama nie zyje), wydawalo mi sie, ze zyje wewnatrz banki mydlanej, a kazdy czegos ode mnie chce. A ja chce tylko normalnie zyc, tzn. zjesc kiedy jestem glodna, spac dluzej niz 2-3 godziny bez przerwy, umyc sie kiedy potrzebuje itd. A to okazalo sie niedostepnym komfortem. Wiedzialam, ze szukam winnego, bo zauwazylam, ze kiedy moj maz mi mniej pomaga niz zwykle (a pracowal na nocki, nie bylo go w domu po 12-14 godzin, a pozniej odsypial) wtedy mialam zupelnie malutko cierpliwosci do dziecka. A nie chcialam go lac za to, ze nie potrafie porozmawiac z wlasnym mezem i dojsc do jakiegos kompromisu. Po trzecie, wiedzialam, ze jak zaczne go bic za to, ze placze, to nim skonczy roczek - zdaze go zatluc na smierc. Powaznie. Wiedzialam, ze jak zaczne to powod sie zawsze znajdzie. To nauka zyciowa, ktora uzyskalam, niestety, dzieki szwagrowi i jego podejsciu do wlasnych dzieci. Nie chcialam byc taka jak on. Jesli cie urazilam to przepraszam. 🌼 A tak w ogole to chcialam zalozyc topik o "ciemnej stronie macierzynstwa", wlasnie po to, zeby sie "wypisac" tylko z takich frustracji. Myslicie, ze bardzo by mi sie oberwalo za taki temat? Bo u nas tylko Matka-Polka i obrazki z usmiechnieta dziecina i przesliczna mamunia prosto od kosmetyczki. A tu rzeczywistosc skrzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecia, slodkie te twoje dzieciaczki :) Lolli, szczesliwej podrozy i melduj sie, szczegolnie, czy gdzies po drodze Lesia nie zostawilas :P No i co ja jeszcze mialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frugo- no wlasnie tez nie wiem- i boje sie ze ktoregos dnia strace kontrole nad soba i zrobe mu krzywde :( dzis mielismy spotkanie w baby clinic z innymi mamami - i sie zupelnie rozkleilam- bo Brian jak zwykle pokazal co potrafi potem terapeutka ze mna rozmawiala- i susma sumarum mam zaczac poswiecac wiecej czasu dla siebie i zaciagnac meza do pomocy- lub oddac malego do zlobka chociaz na 1 dzien- zeby troche odpoczac bo tak to juz dlugo nie pociagne potem siedzialam w parku i ryczalam jak glupia ( nadal mam dola i kaca moralnego) i patrzylam jak inne mamuski pomykaja grupkami- a ja ciagle solo- bo jakos nie ma chetnych w okolicy zeby sie razem na spacer wybrac no i w drodze powrotnej wstapilam do apteki po tabl uspokajajace- i obiecalam sobie- NIGDY WIECEJ NIE UDERZYC SWOJEGO DZIECKA mam nadzieje ze taka sytuacja jak wczoraj wiecej nie powtorzy dzieki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa- dostalam dzis odp z Hom Office- ze jak mam residence kart- wiecej sie nie musze rejestrowac- wiec sie chamy przyczepili bez powodu bylam w law centre- ale mnie odeslali do innej placowki- bo oni nie maja nikogo do pomocy przy benefiitach nic- przyszly tydzien bedziem szukac kto mi sie zajmie apelacja i te patafiany mi kase w zabkach przyniosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im wiecej slonca tym nas mniej w domku :) Ewag no ciesze sie bardzo ,ze doszlas do pewnych wnioskow i przemyslalas sprawe mam nadzieje ze plan angazowania tatusia w opieke nad Briankiem zostanie wejdzie w zycie juz na stale Staraj sie chodzic na rozne play grupy a napewno znajdziesz kogos na wspolne pogaduchy i spacerki Ja poznalam pare mam na play grupie i fajnie jest miec sie do kogo odezwac czasami Trzymam kciuki za Was,pamietaj ,ze im Brian jest straszy tym latwiej bedzie Ci sie z nim dogadywac i zorganizowac sie Lolli baw sie dobrze w PL (pomijajac urzedy ) :) Milego weekendu, my wybywamy jutro x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewag - jestes dzielna, uszy do gory, trzymam kciuki! Dobrze, ze masz takie proste i jasne haslo: nigdy nie uderze swojego dziecka. Super! Najgorsze to "bede cierpliwa", albo inne pierdoly. A to konkret! Mocno cie sciskam i wierze, ze bedzie dobrze! Namawiam cie goraco, zebys majac czas dla siebie, wychodzila z domu. Nie bedziesz wtedy "na czuwaniu", patrz moja swiateczna kapiel :D Maks sie zawsze do mnie dobija do lazienki :D Tak jak pisalam, wychodzilam z domu punktualnie o 18.00 i wracalam o 19.00. Robilam zakupy albo spacerowalam. Codziennie jak w zegarku. To znaczy gdzies tak od 3 miesiaca :) Maz dawal sobie swietnie rade, a przynajmniej ja nie widzialam, co chlopaki wyprawiaja jak mnie nie ma :) Lomea, nie nadazam wklejac demotow :) Ale sie postaram ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:)No ewag gratuluje postanowienia a co do samotnych spacerow to jak moj maz uslyszal że ja zamierzam jutro taki kawal drogi jechac:Dto orzekl ze ja go o zawał przyprwie :D No my dzis caly dzien na spacerze od 12 do 20 z krotkimi przerwami na posilki domowe a na koniec musialam jechac do asdy bo mnie chytrosc skusila i zamiast przesylke do domu zamowilam odbior ze sklepu:(ech no ale juz jestesmy coprawda Maksio mial juz tak dosc spaceru ze mi zwymiotowal w autobusie mam nadzieje ze to jednorazowe od nadmiaru wrazen.Ech piekne latao mamy w Londynie:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Brian grzecznie poszedl spac wczoraj- o 9- ale za to wstal o 3 i do 5 zaganialam go spac- skonczylo sie tym ze sie poryczalam ech- te dzieci- daja popalic a dzis rano mija rocznica jak zrobilam test- i spadlam z kibla z tego szoku, jak mi 2 kreska wyskoczyla a teraz toto lezy ob ok i posyla slodkie usmiechy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewag dasz rade!Bryan ci na zlosc nie robi,tylko sie komunikuje z toba onyx fajne sa fajne te dzieciaki WSZYSTKIE!:) te demotywatory to dobre heh szkoda,ze nie mam kiedy poogladac,ja wierna najbardziej kafffe onet.eu,maile,i NK czasami kawaly czytalam,ale juz czasu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wita. Mam pytanie do mam ktore rodziły w anglii. jak tam jest z różnymi świadczeniami? Czy jezeli maz bedzie tam pracowal a ja pojade urodzic będa nam sie nalezaly świadczenia typu becikowe macierzynskie czy rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie link nie dziala!!! Prezydent PL nie zyje... fanka jego nie bylam, ale.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam lecial moj przyjaciel lat dzieciecych, bohater dla malej dziewczynki z warkoczykami z zerowki, pozniej dorastajacej panny, ktora odwiedzala go w Warszawie. Zawsze bede o nim pamietac. Siedze i placze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×