Mama 2 cesarki, siostra również 2 a ja???Naturalnie czy cesarka?

Zastanawiam się nad tym czy można mieć skłonności genetyczne co do porodu, tzn. naturalnie lub cesarskie cięcie. Moja mama urodziła mnie i siostrę przez cesarkę, siostra również dwoje dzieci droga cesarskiego cięcia.Ciekawi mnie jak będzie ze mną... Jak sądzicie?

Przyjmujesz zakłady?? A tak serio, ja tam się nie znam ale wydaje mi się że to zależy od przyczyn cesarek u twojej mamy i siostry.

Ja zastanawiam sie nad tym samym. U mnie w rodzinie same cesarki... ps. dzieki za porade dot. nudnosci....

Hehe, żadne zakłady. Poprostu zastanawiam się nad tym. Obie - mama i siostra nie miały prawie rozwarcia, stad te cesarki.

ja też nie miałam rozwarcia baaaardzo długo. męczyłam się cały dzień i całą noc. położna katowała mnie masażem szyjki macicy, kazała skakać mi na piłce itp itd..... w końcu powoli powoli zaczęlo się coś ruszać. podejrzewam, że gdyby z dzieckiem zaczeło się coś dziać to zrobiliby mi cesarkę, ale że córeczka dzielnie się trzymała to urodziłam SN. ale co przeżylam to moje.. :O nie będę oryginalna jeśli powiem, że naprawdę warto było się przemordować :) jak położyli mi Małą na brzuchu to wszystko przestało się liczyć.

Siostra z pierwszym dzieckiem też się męczyła ale bez skutku. Z drugim dostała skierowanie na cesarkę od swojego ginekologa.

Może być tak, że twoja mama i siostra miały cięcia, bo mają za wąską miednicę, dziecko nie miało się jak obniżać w kanale rodnym i stąd brak rozwarcia. To tylko przypuszczenie, ale jeżeli one tak mają, możliwe że odziedziczyłaś po mamie wąską miednicę. Ale i tak wszystko okaże się na sali porodowej. Można mieć wąską miednicę i małe dziecko (też zależy - jak małe dziecko, jak wąska miednica) - wtedy można rodzić.

Moja mama rodziła 2 razy naturalne przez wiele godzin w bólach krzyżowych,rozwarcie postępowało baaardzo powoli. Ja miałam pierwszą cesarke a drugie naturalnie urodziłam,porody błyskawiczne,rozwarcie w obu przypadkach postępowało mega szybko tylko,że za pierwszym razem dziecko sie źle ułożyło. Każdy poród to indywidualny przypadek.